Dlaczego pracuję jako #sombamentor [For ENGLISH scroll down]

mentor biznesowy

 

Prowadzę dobrze prosperującą firmę, na głowie mam trójkę dzieci [i męża]… no to, po jakiego grzyba jest mi jeszcze do szczęścia potrzebna nowa rola – mentor biznesowy w nie swoim programie online MBA???

No właśnie!

Dobre pytanie!

 

Pod skrzydłami mentorki biznesowej Sigrun

Jakiś czas temu wspominałam Ci swoją historię nauki tajemnic biznesu on-line w programie SOMBA [Sigrun’s Online MBA] (tutaj znajdziesz całą opowieść SOMBA CO TO TAKIEGO).

W skrócie – zainwestowałam koszmarne (wtedy) pieniądze w rozwój i pod skrzydłami tej Islandzkiej biznesowej wymiataczki postawiłam pierwsze kroki w online biznesie w oparciu o rękodzieło na długo jeszcze przed tym, jak pandemiczna rzeczywistość popchnęła nas wszystkich w objęcia wymuszonej cyfrowej rewolucji.

To było kilka lat temu.

Choć standardowo po ukończeniu szkoły idziesz dalej w świat… ja uparcie pozostawałam w orbicie mojej mentorki.

Oczywiście z roku na rok wrastałam w jej program i społeczność coraz bardziej.

Jak uczeń, który po prostu nie chce ukończyć studiów, bo na roku zbyt fajna grupa… wraz z innymi dojrzewałam (biznesowo) do coraz odważniejszych decyzji. Pierwsza inwestycja w reklamę na FB, pierwsze zatrudnienie pracownika, pierwszy kredyt „na firmę”, pierwsze zwolnienie pracownika i tworzenie zespołu, w którym naprawdę nie muszę robić wszystkiego sama i powoli odpuszczam pełną odpowiedzialność za firmę na rzecz współodpowiedzialności za organizację, z której jesteśmy dumne.

Pewnego dnia, kiedy nowa uczestniczka programu Sigrun zadała mi banalne (choć niekoniecznie dla niej) pytanie… olśniło mnie!!!

Nie zauważyłam, jak wiele nauczyłam się w ciągu tych kilku lat.

Działo się to tak płynnie, że dopiero jej pełen zaciekawienia wywiad uświadomił mi, jak wiele już za mną.

Ochoczo cofnęłam się „do początku”. Pamiętam, jak ceniłam sobie rady bardziej doświadczonych uczestniczek programu. Przypomniałam sobie dokładnie, jak bardzo ich sukcesy pomagały mi uwierzyć, że takie osiągnięcia są również dostępne dla mnie. Pamiętam, jak wiele to zmieniło. Głównie w mojej głowie.

sombamentor   sombamentor

 

Mentoring biznesowy – czyli pomagam początkującym biznesom

Kiedy więc moja mentorka poprosiła kilka wybranych uczestniczek – „weteranek” jej programów o wsparcie wyjątkowo licznej grupy „świeżaków”. Ochoczo zgłosiłam się, aby zaoferować swój czas jako wsparcie.

Czułam, jak wiele pomocy otrzymałam w społeczności przedsiębiorczych kobiet skupionych wokół Sigrun i chciałam w jakiś sposób przekazać „pałeczkę dalej”. Myślałam, że będzie to jednorazowa „akcja”.

Jak się okazało, w dawaniu jest moc… chyba nawet większa… niż w „braniu”.

Przekonałam się, jak bardzo wspieranie innych rozwija moje umiejętności przekazywania wiedzy, konstruowania procesów samokształcenia i poszukiwania wewnętrznej granicy tego, co jest możliwe.

Coraz większa frajda wypływała również z tych momentów, kiedy odpowiedzi na nurtujące pytania… wydawały się dla mnie coraz prostsze, oczywiste. Takie momenty uświadamiały mi, jak bardzo zmieniło się moje podejście do biznesu, ludzi, rozwoju… ale jednocześnie, jak bardzo aktualne jest motto „pomnożysz, dzieląc się”.

Moja mentorka również odnalazła ogromną wartość we współpracy z „dawnymi” uczniami. Nie tylko nasze relacje zaczęły stawać się coraz bardziej partnerskie, ale również dzięki doświadczeniu pracy z jej programami mogłam aktywnie wpływać na ich ulepszanie, aktualizowanie treści dostosowującej się do zmieniających realiów pandemicznego czasu.

Na pierwszy rzut oka – bez sensu.

Ani z tego budżetu, ani specjalnie namacalnych efektów… a jednak kolejny miesiąc z wypiekami na twarzy wspomagam kolejne uczestniczki programów Sigrun w ich rozwoju biznesowym i czerpię z tego o wiele więcej, niż mogłoby mi się wydawać.

Gdybyś jakiś czas temu powiedziała mi, że zabiorę się za biznesowy mentoring… zareagowałabym z obrzydzeniem. Do dzisiaj sceptycznie podchodzę do określenia „mentor biznesowy”, niestety namnożyło się tych szarlatanów biznesu, którzy nadużywają swojej „ekspertyzy” i przezornie unikam określania siebie tym mianem… ale jednak.

 

mentor biznesowy  mentor biznesowy

 

Mentor biznesowy to…. ja?!

Czas przyjąć do wiadomości, że biznesowy mentoring to coś, co sprawia mi dziką frajdę. O ile w mojej ukochanej branży handmade to coś, co przychodzi mi naturalnie…o tyle coraz odważniej doradzam również przedsiębiorczyniom z innych dziedzin biznesu. Wiem, że biznes on-line to coś, czego można się nauczyć. Rządzi się wieloma zasadami, ale jest trochę, jak moja ukochana architektura z rękodzielniczym twistem. Niby bardzo dużo tu sztywnej matematyki, lejków, konwersji, statystycznych danych…ale jednocześnie mamy eksplozję kreatywności i twórcze splatanie wielu wątków, kompetencji, talentów i aktywności w spójnej, konsekwentnej strategii.

Mój gallupowy wizjoner tryska pomysłami, których nieraz brakuje startującym przedsiębiorczyniom. Może to czas, aby w pełni przyjąć do wiadomości, że dzielenie się wiedzą i umiejętnościami to proces, w którym uczymy się jeszcze szybciej.

Jako ciągły poszukiwacz możliwości rozwoju podejmuję wyzwanie.

Jeżeli Ty też czujesz, że potrzebujesz biznesowego wsparcia i przedyskutowania swoich pomysłów i chcesz je zderzyć z realiami prowadzenia dochodowego biznesu. Znajdziesz moją historię w książce, która lada chwila ujrzy światło dzienne.

Oplotki. Handmade success to pełna szczegółów opowieść, w której jednym z wątków jest właśnie rola biznesowego mentoringu.  Tutaj przeczytasz szczegóły.

A jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o mojej mentorce i programie, który zmienił trajektorię mojego biznesowego lotu – zaglądaj tutaj: Oplotki/Sigrun.

 

FOR ENGLISH: Workshop with Sigrun