SOMBA – dlaczego dołączyłam do online MBA
SOMBA – dlaczego dołączyłam do online MBA i co ten program dał mi jako kobiecie i jako właścicielce rękodzielniczego biznesu (for English scroll down)
Co prawda pisałam już o samym programie (tutaj znajdziesz wpis) – jednak otrzymuję tak wiele pytań o to, dlaczego właśnie ten program i dlaczego tak mocno polecam go innym kobietom, że postanowiłam zagłębić się w temat jeszcze raz. Zebrałam wszystkie myśli, które przychodzą mi do głowy, kiedy próbuję odpowiedzieć na to pytanie. Przekonaj się, co takiego ma w sobie SOMBA.
Jak wiesz, gdy zaczęłam ponownie poważnie myśleć o rozwoju, byłam w punkcie, kiedy pożegnałam się z karierą architekta na rzecz misji bycia “obecną” mamą. Świadomie wybrałam życie na zwolnionych obrotach, choć po krótkim czasie czułam, jak ta przedsiębiorcza, spragniona adrenaliny i ludzi kobieta, obumiera.
Złapałam się więc kurczowo tego, co na architekturę mnie zaprowadziło – malowania, rzeźby, rękodzieła i manualnych prac wszelkiej maści. Stały się one tym mostem, łączącym mnie coraz mocniej ze światem dzieci. Projektowe “niewyżycie” zaowocowało szydełkowym wystrojem wnętrza pokoiku dziecięcego. A od tego punktu już niedaleko było do koleżanek, które chciały się ode mnie uczyć tej zapomnianej sztuki dziergania w rytmie slow. Kiedy szydełkowe meet-upy zwiększyły częstotliwość, przeniosłam je do kafejek I kawiarni, gdzie zainteresowanie postronnych kobiet dało mi czytelny sygnał, że odkryłam rynkową niszę.
I co z tego?
Pomimo, że o atrakcyjności warsztatów I zainteresowaniu ze strony idealnych klientek byłam przekonana, bezskutecznie próbowałam uporzadkować ten nowy rękodzielniczy “biznes” w taki sposób, żeby nie tylko wiązał się z regularnym zarobkiem, ale również nie był równią pochyłą do punktu wyjścia pt. “Wybieraj – dzieci, albo praca, bo nie da się wszystkiego naraz!”
Wiedziałam, że nie poradzę sobie sama
Mimo kilku nieudanych inwestycji w programy rozwojowe, które miały pomóc w marketingu tego, co robię, dałam sobie ostatnią szansę. Urzekła mnie misja islandki SIGRUN – wzmacnianie równości płciowej poprzez wspieranie przedsiębiorczości kobiet. Zainwestowałam pieniądze, których nie miałam i tak znalazłam się na pokładzie rocznego online MBA – czyli SOMBA.
OSZALAŁA!
Nie muszę Ci chyba opowiadać, jaka była reakcja męża na informację, że właśnie ogołociłam konto z oszczędności, ślepo inwestując w coś tak nierealnego, jak biznes online. Ale przyznam, im bardziej “oszalała” myślał sobie ON, tym bardziej “ja Ci pokażę” myślałam sobie ja!. I pokazałam. Jemu i sobie.
WYSOKA CENA
Nie przypuszczałam, że jestem w stanie zdobyć się na taką determinację! Oglądałam instruktażowe video w kazdej wolnej chwili. Wskakiwałam na video-rozmowę, kiedy tylko była możliwość konsultacji swoich szalonych pomysłów ze specjalistami. Wdrażałam w życie wypróbowane strategie i eksperymentowałam z ich modyfikacjami na swoje potrzeby… Wszystko kosztem leniwych wieczorów, wizyt u kosmetyczki, ploteczek z innymi mamusiami na placu zabaw. Jak szalona – przyspawana do słuchawek telefonu, w ciągłym zamyśleniu pchająca wózek.
Ale było warto…
Już po 3 miesiącach sprzedałam swój pierwszy kurs (do dzisiaj znajdziesz go w ofercie: https://oplotki.pl/produkt/kurs-szydelkowania/ ), który pozwolił mi uwierzyć, że wszystko jest możliwe. Później powstawały kolejne programy, a warsztaty stacjonarne cieszyły się coraz większym powodzeniem. Rok w SOMBA minął tak szybko, że nie mogłam uwierzyć, że w tak krótkim czasie można zrobić tak wiele. Bez wahania przedłużyłam dostęp do programu.
A dlaczego właściwie było warto?
No właśnie. To właściwie dlatego piszę ten tekst.
Na początku, kiedy pojawiły się pierwsze finansowe sukcesy, kiedy marka OPLOTKI zaczęła być coraz bardziej rozpoznawalna, kiedy ruszył podcast (takie moje osobiste wyzwanie, z którym nosiłam się baaardzo długo, nim w końcu odważyłam się spróbować I spróbowałam właśnie dzięki wsparciu program SOMBA- znajdziesz tutaj: https://link.chtbl.com/podcast-oplotki ) poczułam się spełniona. Kiedy to poczucie zaczęło się utrwalać, zaczęłam doceniać, jak wiele zawdzięczam temu programowi i jego autorce.
Teoretycznie kupowałam program biznesowy. Ot prosta transakcja – pieniądze w zamian za konkretną wiedzę biznesową i doświadczenie Sigrun. Teraz jednak rozumiem, ten program dał mi dużo więcej. Kupiłam siebie – taką nową, wartościową, w wersji bez tanich kompromisów.
Odzyskałam poczucie wartości.
Nie tylko jako przedsiębiorca, ale również jako kobieta, matka, żona… człowiek zdolny do wszystkiego, jeżeli tylko chce i gotów jest na to zapracować.
Kiedy pierwszy raz kupowałam program, płaciłam za „twarde skille” – kiedy w nim zostałam na kolejny rok, płaciłam za niezastąpione otoczenie innych odważnych kobiet, które wybierają walczyć o swoje marzenia, zamiast szukać wymówek w dzieciach, mężach, sytuacji. Bierzemy, co mamy i budujemy na tym fundamencie nowe, lepsze.
Wsiąkłam
To myślenie zmieniło mnie na dobre. Od czasu dołączenia do programu w 2017, jestem w nim nieprzerwanie i ciągle stosuję zasadę otaczania się ludźmi o podobnych celach, wartościach i poziomie motywacji do mojego. Czuję, że nie ma marzeń zbyt szalonych, jeżeli wokół Ciebie są osoby gotowe towarzyszyć Ci w drodze do ich realizacji, a sama droga staje się z czasem większą frajdą niż cel.
Owszem – program kosztował dużo (zwłaszcza w przeliczeniu na złotówki, bo płatny był w dolarach) – ale okazał się bezcenny… I pewnie nie byłabym w tym miejscu, gdzie jestem, gdyby nie ta szalona decyzja postawienia wszystkiego na jedną kartę.
Dlatego zaangażowałam się całym sercem w promocję programu SOMBA i działalności jego autorki SIGRUN – stąd ten artykuł.
Teraz TY!
Pamiętaj, że jeżeli jesteś w podobnym punkcie – podjęłaś decyzję, że teraz czas na Ciebie, na Twój pomysł, na wdrożenie go w życie – to to nic nie stoi na Twojej drodze – dzieci, mąż, pieniądze – to nie są wymówki, to mogą być powody, dla których postawisz na siebie.
Trzymam kciuki, bo stanowczo za mało jest kobiet w biznesie. A już stanowczo za mało spełnionych mam.
Jeżeli chcesz otrzymać ode mnie informacje mailowe na temat programu SOMBA klikaj TUTAJ lub w poniższą grafikę:
Masz dosyć narzuconych definicji szczęścia?
POZNAJ SEKRET SUKCESU NA WŁASNYCH WARUNKACH
i bądź pierwszą osobą, która przeczyta książkę
Książka, w której zawarłam lekcje i wskazówki, jak zbudować własną definicję sukcesu na bazie mojej wyboistej drogi.
Porcja skondensowanej wiedzy w cenie dostosowanej do każdego budżetu.
Treść, którą pochłoniesz przy parującym kubku w ulubionym fotelu, w dowolnym miejscu i czasie.
—
ENGLISH VERSION
This is why I joined SOMBA, why I stayed there, and why I wholeheartedly cheer for You to make that decision for yourself…
I was at this point where I dropped my dream job (as an architect) because I wanted also to be a “present mum” for the two of my little ones… and it seemed impossible to do two things at the same time.
But part of me was DYING – all those years of hard work – was it all just to become gluten-free, bio-organic eco-mum —HELL NO! 😎
I took all my childhood passions that led me to architecture in the first place (painting, sculpting, crochet, knitting, sewing)… those that bridged me to my own kids (try giving a 2-year old some paint = THAT is PURE CREATIVITY) and gave myself a WAY OUT from homestead mommy I was gradually becoming.
I took crochet, knitting out into cafes – where I met other mums.
Pretext = let’s knit some woolen blankets for the kids, 😎 REAL REASON – let’s go out to talk about how we make this motherhood work together with business, self-growth, and how do we stop this downward slide of self-esteem.
Those handmade meetings grew out to be so popular, that I started not only charging for them (after all I organized all the materials and gave handmade know-how) but realized it could actually be a perfect combination of passion, business, and motherhood.
That is when I joined SOMBA.
To be blunt – I could not afford it.
I only knew I had a BIG FAT DREAM to be a mum AND an entrepreneur at the same time.
At Sigrun’s webinar in September 2017 I believed it is do-able. I paid 1st installment – was left with 17 zł (Polish currency equal to some 6 Euro) on my account (remember till this day) and simply told myself NOW OR NEVER – there is no turning back.
I joined SOMBA
“Irresponsible!” – that was my husbands’ “big cheer” – but I knew he is not the one to blame = I have been dropping my goals and dreams for waaay too long.
This IS MY GAME NOW!
I told myself… and the more “crazy” he looked at me, the more “You’ll see!!” mode I was in. To make a long story short – my kids – the easiest excuse became my biggest motivation. I do not have to tell you how little time you have for growing your business in-between snacks, playground, putting to bed and tending to some allergies, sicknesses…
It is obvious that in those moments I did not care for the business, but in any other – I made it My TOTAL PRIORITY!
I had so little time, that I said NO to all distractions. I did let go of some friends, who did not believe in me, I surrounded myself with supportive SOMBA community and took a deep dive into the program.
And guess what! I DID MAKE IT. I took this handmade workshop experience my clients needed ONLINE.
I sold my first 1-1 handmade lessons, and after 3 months from joining the program – I also sold an online course (mind me! – it was online course how to crochet! – You can find thousands of free videos on Youtube, Yet people were buying it from me!) that actually paid for next SOMBA installments.
And just a small detail – Polish zloty is ¼ of a dollar – so just imagine how many courses did I need to sell to earn my first 1-2 K dollars … FOR a success – there are no obstacles – not even the discrepancy between the dollar and Polish zloty.
I believed EVERYTHING is possible after that first launch…
I started growing my team, aiming bigger and still had time to be a mum. Just a more fulfilled and open-minded one…
First Year in SOMBA went by so quickly, that with no hesitating I extended the program for another year. I entered Somba summer school to create another course that became an evergreen now. I grew my team and enjoy the fun now.
FUN – because I can find no other word for this handmade growth ecosystem for women that is proud business of mine!
I get to choose whom I work with and when. I inspire the next women to start their handmade based businesses just as I did. This is my signature program (Remember – I had no idea it will be so when I joined Somba) …
I have my kids in kindergarten now and I am pregnant with third – with full certainty that this little one will give me even more motivation for growth – both as a mum AND as an entrepreneur.
Yes, I dropped some activities and worked hard…
Yes, I had many doubts!
Yes, I was afraid to fail… also financially.
But also …
Yes – I was determined, motivated and knew I have the best environment in SOMBA to grow.
And so I did!
With no crushing the night with work, with no “mummy is not there for You” feeling towards my kids…
Slow and steady wins the race
After 2 Years in SOMBA I feel I am A WINNER – I won myself = my values, my goals, my dreams – it is all reachable here…so forgive me for being direct…
There is no excuse. There is only a decision to make.
In the program – there is everything one needs to get to be successful, the only thing to be done is to make a decision
…not for Your kids,
…not for your partner to judge
for YOU
And I can attest to that — by committing to MYSELF, to MY hard work, to MY dreams, to MY goals – I found fulfillment, deep respect of my husband, true balance between a role of a mum, a woman, and an entrepreneur.
I wish that for every woman.
So I keep my fingers crossed for You Brave (new) SOMBAsistas – and wait for You on the other side to give you a virtual welcome hug.
Ps. More info on this online MBA – SOMBA – You will find here.
agnieszka@oplotki.pl