,

Akademia Rękodzielnika – VI edycja podsumowanie

VI edycja najważniejszego programu, który prowadzę dla rękodzielników, dobiegła końca. Ten moment zawsze napawa mnie dumą i wdzięcznością. Dumą ponieważ we wszystkich działaniach uczestniczek potrafię dostrzec progres. Wdzięcznością, ponieważ fakt, że mogłam być częścią tej drogi, to kolejne wartościowe lekcje dla mnie, jak robić, to co robię, jeszcze lepiej.

Kilka lat temu równolegle z działalnością warsztatową, zaczęłam dawać twórczyniom rękodzieła możliwość biznesowych konsultacji, co poskutkowało powstaniem Akademii Rękodzielnika. Tak nazwałam program biznesowego wsparcia twórców, który wciąż funkcjonuje, ciągle ewoluuje (można powiedzieć, że rośnie wraz z moim wzrostem). Dziś to już nie tylko ja. Nad sprawnym przebiegiem Akademii czuwa cały zespół (tak! to mój dodatkowy powód do wdzięczności), ale wciąż przyświeca nam ta sama idea i chęć dzielenia się własnym doświadczeniem z branży handmade oraz wzmacniania jej całej. 

To dlatego już we wrześniu 2023 ruszy kolejna edycja tego 6 miesięcznego programu dla przedsiębiorczych rękodzielniczek, rękodzielników oczywiście też. Chcesz dowiedzieć się więcej sprawdź stronę:

Akademia Rękodzielnika 7 edycja.

Dlaczego warto zrobić to od razu? Bo choć oficjalny start zaplanowany jest na wrzesień, to pracę nad rozwojem swojego biznesu handmade możesz zacząć dużo wcześniej. Mówię o tym w tym video:

Akademia Rękodzielnika czy warto?

Słowo klucz tutaj to inwestycja. Wierzę, że jest ona potrzebna i konieczna. Wierzę też, że jest mnóstwo osób, które nie są jeszcze na to gotowe. W pełni to rozumiem. To dlatego oprócz płatnych programów w Oplotki.pl znajdziesz również mnóstwo wiedzy udostępnianej bezpłatnie.

Choćby seria Akademia Rękodzielnika na You Tube, w której odpowiadam na różne pytania dotyczące związane z prowadzeniem biznesu handmade. Poniżej jeden z odcinków, a całą playlistę znajdziesz tutaj:

Akademia Rękodzielnika na YouTube

Moim marzeniem jest zmieniać i pomagać wzrastać całej branży handmade, dlatego też organizuję konferencję Handmade Biz Summit – jej materiały w trakcie trwania również są bezpłatne. Jeżeli chcesz już dziś możesz zapisać się na kolejną edycję:

Zapis na Handmade Biz Summit 2023

Być może stoisz na początku swojej drogi do biznesu handmade, zastanawiasz się od czego zacząć. Tu polecę Ci ten wpis: Akademia Rękodzielnika – Jak rozpocząć działalność rękodzielniczą

Kiedy w grę wchodzi inwestycja, bywa trudno, pojawiją się pytania, wątpliwości. Obawy można rozwiać, pytania zadać, sprawdzić informacje, dopytać, poszukać rozwiązań… Najważniejsza jest jednak decyzja. Można ją również odwlekać, można szukać wymówek – bo czas nie ten, bo mnie nie stać, bo …

Można również usiąść, choćby z kartką i ołówkiem, spisać realne za i przeciw, by odpowiedzieć czy chcę rozwijać swój biznes w oparciu o rękodzieło, czy chcę w to zainwestować swój czas, swoje pieniądze, swoją pracę i czy chcę to robić z Agnieszką Gaczkowską.

I tak! To co jest potrzebne, aby się udało to: pieniądze, wiara we własne siły i praca – rozwinęłam tę myśl we wpisie: Akademia Rękodzielnika – podsumowanie V edycji

Jeżeli któryś z punktów powyżej, stanowi dla Ciebie wyzwanie, tym bardziej powinnaś przeczytać ten tekst i sprawdzić, dlaczego i w jakim kontekście o nich mówię.

Akademia Rękodzielnika – poznaj uczestniczki VI edycji

Ale najlepiej przemawiają żywe przykłady. Dlatego z chęcią przedstawię Ci uczestniczki ostatniej edycji Akademii i ich działania, marzenia, drogę i zaproszę do ich miejsc. Zachęcam, by tam zaglądać, ponieważ wiem, że ich twórcza moc nie ma granic.

Ewa Maria Pacini

Facebook Ewa Maria Pacini

YouTube Ewa Maria Pacini

www.ewamariapacini.it, https://www.evamp-knitdesigner.it/

Prawniczka z wykształcenia, odstawia prawo na bok, by nie powiedzieć na lewo i zamienia hobby w pracę. Może nie do końca po myśli i według marzeń, ale cały czas w temacie dotychczasowego hobby. Przędza. Zawierucha dziejowa rzuciła ją do Toskanii, do Prato, centrum przemysłu tekstylnego, gdzie produkcja przędz wszelakich oraz tkanin stanowi główne zajęcie tutejszych zakładów pracy. W ofercie ma nietuzinkowe, niepowtarzalne przędze do produkcji przemysłowej jak i włóczki do ręcznych wyrobów. W ilościach tak przemysłowych jak i detalicznych dla pań które zamierzają zrobić sweterek wnuczkowi. Ponadto, Ewa jest wyśmienitą dziewiarką, projektuje i tworzy, a swoimi pomysłami dzieli się równie ochoczo jak jej niesamowitą energią. Często gości na oplotkowym kanale YouTube podczas warsztatów rękodzielniczych, by zarażać pasją i wspierać dobrą radą. Zobacz jeden z nich:

Ewa nie boi się wyzwań, stale próbuje czegoś nowego i nieustannie poszukuje dróg rozwoju. Stąd jej obecność w Akademii i to nie tylko w tej edycji. Jej obecność, zawsze stanowi cenny składnik, ponieważ w naszych kameralnych grupach nikt nie trzyma wiedzy, doświadczenia i pomysłów tylko dla siebie, a Ewa jest bezcennym ich źródłem.

Alicja Cieślikowska – Maciak

Instagram – starlation.art

Facebook – starlation.art

Pakamera – starlation.art

Alicja, również wzięła udział w kilku edycjach Akademii. Swoję drogę ujęła tak:

„Jestem Alicja, tworzę markę Starlation. Szeroko pojęte rękodzieło jest tym, czym się zajmuję i w czym chcę się rozwijać. Szczególny nacisk kładę na związane z naturą projekty wykonane w drewnie. Są to warstwowe obrazy, żyrandole, podkładki, magnesy, lampiony, biżuteria. Pojawiają się nowe projekty, pomysły i wariacje, w których używam różnych technik i materiałów, ale pierwsze skrzypce zawsze gra drewno. Na pokład Akademii wchodziłam trzy razy i za każdym razem była to niesamowita przygoda pod czujnym okiem niezastąpionej Agi i jej Zespołu.

Moja podróż przez przygodę z Akademią rzadko bywała spacerkiem. Była sprintem, biegiem z przeszkodami, a bardzo często biegiem na orientację wśród wielu pomysłów i dróg, którymi chciałam podążyć, a nie wiedziałam jak.  

Choć pierwsza edycja była wręcz szokiem i takim zadaniowym rollercoasterem, gdzie trzeba było mocno się trzymać, by nie wypaść przypadkiem ze swojego wagonika, to jednak położyła solidne fundamenty pod budowę. By stworzyć markę i plan na nią, musiałam najpierw zbudować siebie, w czym kolejne osiągane cele wyznaczane ze spotkania na spotkanie, niczym zbierane po drodze cegiełki, wybitnie mi pomogły.

Druga edycja była spoiną dla wielu pomysłów i koncepcji. Pozwoliła ujarzmić pęd myśli, z których co i rusz wyskakiwały kolejne projekty, wręcz proszące się o wykonanie. Nauczyłam się nie tylko zarządzania, ale też poszanowania własnego czasu i traktowania go jako zasób skończony. Zrozumiałam, że nie można go rozciągać niczym gumy, bo zupełnie tak jak ona – w końcu wystrzeli prosto w twarz tuzinem niedokończonych pomysłów, rozgrzebanych produktów i przemęczeniem graniczącym z wyczerpaniem, gdzie sen wydawał się stratą czasu i powodował wyrzuty sumienia.
Trzecia edycja była zwieńczeniem tego, co udało się wybudować przez dwie poprzednie. Pewność siebie i odwaga do decydowania o tym co chcę robić, dała mi świadomość, że nie można być niewolnikiem swoich własnych planów, które miało się na początku drogi. Czyli bez wystarczającej wiedzy, doświadczenia i pełnego pomysłu na  siebie – drogi, która już teraz wydaje się prostsza niż kiedykolwiek. Sprawiła, że poczułam się na tyle pewnie, by nie bać się ruszyć o własnych siłach dalej już bez Akademii, chociaż nie jest to moje ostatnie słowo z nią związane.

Poznałam wiele osób, które pozwoliły mi poznać rękodzieło od najróżniejszych stron, tych artystycznych i bardziej praktycznych. Wyszłam do ludzi ze swoimi produktami, na pierwszy swój kiermasz, gdzie ważniejszą rzeczą niż sprzedaż okazało się okiełznanie namiotu targanego porywistym wiatrem. Zbierałam doświadczenia, ucząc się, że nie zawsze będzie ładna pogoda, wielu chętnych do zakupu. Że osoba podchodząca do stoiska wcale nie zapyta o moje produkty, a o to ile dałam za zapiekankę i dlaczego tak drogo. Dowiedziałam się, jak wygląda galeria handlowa po godzinach i że stoisko naprzeciwko Empiku nie musi wcale oznaczać, że nie będę mogła się opędzić od kupujących. Poznałam, czym jest sławny „target” i jak ważna jest oryginalność oraz jakość tego co robię, gdy stoisko w pierwszej godzinie zostało spustoszone zanim jeszcze do końca zostało rozstawione. Poczułam, że nawet przy srogich, zimowych warunkach, ciepło z tego zainteresowania i kolejni zadowoleni klienci, grzeją porównywalnie do rozstawionych koksowników, które ratowały zziębniętych wystawców i kupujących podczas świątecznego kiermaszu.

Przebrnęłam przez plątaninę sznurków w makramach i łapaczach snów, braki podstawowego materiału w hurtowniach, przerażenie ilością czasu jaką pochłaniają projekty. Przetrwałam żywicę epoksydową w wielu wariantach i technicznych odmianach. Dotarłam do obecnego miejsca, gdzie drewno stało się moim podstawowym materiałem. Inwestycja w odpowiedni sprzęt uwolniła pokłady kreatywności, do tej pory uwięzione ograniczeniem budulca. Wypalanie, grawerowanie, klejenie, malowanie, bliska znajomość z oprogramowaniem, w końcu rozbudowa pola roboczego by nie tłamsić pomysłów zbyt małymi formami. Zebrane doświadczenia pozwoliły łączyć techniki i teraz nic nie zostaje porzucone, a czeka na swój moment w tym, czy innym projekcie. Odrobina technologii pozwoliła uwolnić ducha natury, który chcę by emanował z moich prac. Drewno ma to ciepło, którego szukałam i im więcej mam możliwości w kreowaniu jego formy, tym bardziej moje produkty są moje własne.

Coś, co wcześniej wydawało się osiągnięciami z innej galaktyki, zaczęło nabierać ciała. Moja marka – Starlation, rzeczywiście prowadzi mnie coraz bliżej gwiazd, które do tej pory obserwowałam z daleka. Dostałam się na Pakamerę, jadę na Jarmark Jakubowy, nagle cele stały się kolejnym etapem, a co dalej? Pomysłów jest wiele, ale by do nich dotrzeć, muszę sprostać obecnym wyzwaniom, więc jak już się rozgoszczę na obecnym poziomie, przyjdzie czas zaatakować kolejne szczyty.”

Radka Kluczkowska

Instagram Frozen Keys Craft

Facebook Frozen Keys Craft

Etsy Frozen Keys Craft

Radka dołączyła do Akademii po raz pierwszy i ruszyła do działania, ale najlepiej opisze to sama:

„Pamiętam dobrze moment, kiedy spacerowałam po ukochanym Krakowie, był sierpień, słońce i w mojej głowie wypchanej wieloma myślami, ciągle przebijała się ta jedna: jak nie teraz, to kiedy? Właśnie wtedy zdecydowałam, że chcę iść na poważnie w rękodzieło, w to, co najbardziej kocham robić, co sprawia mi ogromną przyjemność i co więcej, co robię naprawdę dobrze. Decyzję podchwyciła szybko moja przyjaciółka i… zaczęło się!

W takim momencie dołączyłam do Akademii. Z decyzją, z przyjaciółką u boku, masą szalonych pomysłów, o których nie miałam zielonego pojęcia, jak się za nie zabrać mimo wieloletniego doświadczenia biznesowego w korporacji.

Decyzja o Akademii zapadła dość spontanicznie, jednak już od pierwszego kontaktu z Agnieszką czułam, że to będzie to. Agnieszka od początku zrobiła na mnie wrażenie bardzo pozytywnej i kompetentnej osoby, szybko przekonałam się, że faktycznie tak jest. Do tego doszło bardzo konkretne podejście do tematów, czasem kilka zdań otwierających głowę na coś nowego plus niesamowite wsparcie w różnych dziedzinach… Mogłabym długo wymieniać. Nasze cykliczne grupowe spotkania zawsze przenosiły mnie co najmniej o krok dalej, nawet jeśli nie od razu zdawałam sobie z tego sprawę. No właśnie… Spotkania grupowe i grupa! Poznałam wspaniałe, pełne pomysłów i niezwykłych umiejętności kobiety, każda z nas wnosiła coś cennego w trakcie spotkań: pomysł, wsparcie, inny punkt widzenia, swoje doświadczenie i wiedzę. Co dwie głowy, to nie jedna? Wyobraźcie sobie, co może 6 głów naraz!

Weszłam z decyzją. Pół roku później: mam plan, porządek w głowie, wsparcie, uporządkowane pomysły, wiedzę, spokój, ale to, co najważniejsze: DZIAŁAM. A właściwie działaMY, bo bez mojej przyjaciółki szłoby jak po grudzie i na pewno nie byłabym tu, gdzie jesteśmy teraz we dwie. Wiemy, że dużo przed nami – to cieszy i czasem przytłacza, ale damy radę, bo wiemy jak i nie jesteśmy same. To wszystko nareszcie dzieje się TERAZ i nie pozostaje tylko w sferze marzeń!”

Monika Melkowska

Facebook Pasje Mony

Instagram Pasje Mony

Strona – Pasje Mony

Monika marzyła o tym aby prowadzić warsztaty rękodzielnicze, w tym między innymi celu dołączyła do Akademii po raz pierwszy. Niestety nastał czas pandemii, kiedy o spotkaniu na żywo trudno było nawet myśleć. Nie poddała się wtedy wkraczając w online. Dzisiaj z pełnym zasobem energii może rozwijać swój pierwotny cel i robi to wzorowo. Ale to również kobieta z głową pełną pomysłów, która na jednym celu się nie zatrzymuje. Oto co mówi o sobie:

Jestem rękodzielniczką i trenerką mentalną. Moją misją jest tworzenie przestrzeni, gdzie kreatywność uspokoi Twoją duszę. Chcę dawać spokój, budząc Twoją kreatywność. Chcę poprzez rękodzieło uczyć rozplatania życiowych splotów. Podczas moich warsztatów wspieram kobiety w ich rozwoju, w dążeniu do celu. Pracuję nad kobiecą pewnością siebie i pokazuję jak podnosić samoocenę.

Warsztaty to mój żywioł, to coś co kocham.

Prowadząc je czuję się jak ryba w wodzie, a największą radością są uśmiechy uczestników, którzy z uczą się nowych umiejętności.

Marianna Kijowska

Facebook U Kruszynki za piecem

Instagram U Kruszynki za piecem

Marianna dołączyła do Akademii po raz pierwszy z ogromem energii i zaangażowania. I nie zwalnia. A o swojej historii mówi tak:

„Cześć, tu Marianna, tworzę internetowy kąt „u Kruszynki za piecem”, gdzie możesz się między innymi spotkać z wypalaniem w drewnie. Jak się znalazłam w tym punkcie, w którym aktualnie jestem…?

To były pierwsze „wolne” wakacje. Wakacje, kiedy skończyłam studia i nie dawałam sobie obowiązku na nic więcej. Nie musiałam, nie miałam konkretnych planów, wypoczęłam za wszystkie czasy. Ale z wrześniem…trafiłam na Agę. To była największa decyzja w moim dotychczasowym życiu. Podjęłam ją. No i wpadłam jak śliwka w kompot Akademii 😉

Czy było warto? Tak! Wraz z Akademią przeszłam przez wiele ważnych decyzji biznesowych, które na pewno zostaną na długo w moim życiu. Dzięki wsparciu dziewczyn zaczęłam moją baaardzo szeroką wizję zawężać (tu trochę tego, tam tamtego – i w efekcie nie wiadomo za co się zabrać i co w ogóle z tym rękodziełem mogłabym robić, aby zarabiać). W grudniu, po pierwszym prowadzonym przeze mnie warsztacie poniedziałkowym w Oplotkach, podjęłam decyzję. Zrobię kurs. Online. O wypalaniu w drewnie. No i poszło…;)

Proces cały czas trwa, byłam w Kickstarcie u Sigrun, teraz tworzę świat dalej samodzielnie. Ale to co mogę już na 100% powiedzieć: jestem zupełnie inną osobą, niż we wrześniu. Umiem więcej, widzę więcej, umiem spojrzeć z innej perspektywy na biznes.

Ale tak naprawdę…co było tym „tajemniczym składnikiem Akademii”? Ludzie i atmosfera, o którą Aga zdecydowanie potrafi zadbać! Czuję, że znajomości z Akademii zostaną ze mną na długo. Biznesowo, i nie tylko. A wsparcie innych kobiet okazało się dla mnie na tyle ważne w rozwoju, że teraz dołączyłam do Mastermindu u Agnieszki. I oba programy bardzo, bardzo polecam.”

A tutaj możesz obejrzeć warszat, który na oplotkowym kanale YouTube poprowadziła Marianna (następne już w planie):

Bożena Staworko

Facebook – Bożena Staworko

Bożena z impetem łączy świat kosmetyków i rękodzieła, a jej czapki podbijają serca nawet zapalonych (anty) entuzjastów nakryć głowy:

Zerknij do posta, który kryje się pod zdjęciem wyżej – komentarze odkrywają, że to najszczersza prawda, a w dodatku pamiątka pokazująca, że relacje (również te biznesowe) budowane w Akademii mają moc.

Agnieszka Kromer-Makowska

Agnieszka to osoba, o której jeszcze usłyszycie – na ten moment możemy zdradzić tylko, że jest zywym dowodem, że gromadka dzieci to nie wymówka, ale motywacja do działania!