Podsumowanie roku 2024 nie będzie typowym zestawieniem raz, dwa, trzy…
To będzie maraton wdzięczności za ogrom trudnych, mocnych, często pięknych, wzruszających momentów.
Jak to mówią „Życie to nie suma oddechów, ale zbiór momentów, które zapierają dech w piersiach…”
Wersja dla tych, którzy wolą słuchać:
Piszę to podsumowanie końcem listopada. Moment po dorocznym spotkaniu z serii PRAWDZIWA CENA SUKCESU.
Możesz więc też „na skróty” – zobaczyć video poniżej, jakich narzędzi używam, aby takie podsumowania roku robić u siebie (z powodzeniem podpatrzysz i wykorzystasz!)
PS. Będzie jeszcze jedno takie spotkanie, więc możesz zapisać się po link poniżej:
W grudniu wspólnie podsumujemy 2024 rok, aby w styczniu zaplanować 2025 w wydaniu “mądrzejszym” o lekcje z przeszłości.
Sprawdź moje “lekcje”, którymi obsypał mnie los – może odnajdziesz siebie w tej opowieści, może złapiesz sposób myślenia, który przydaje się w manifestowaniu życia pełnego spełnienia, wewnętrznego spokoju i dumy z codzienności.
Zapraszam do lektury poniżej. Oczywiście będzie też wersja dla tych, którzy lubią słuchać. Nowe odcinki podcastu już niebawem.
Podsumowanie roku 2024 – od początku
Tradycyjnie (jak już od kilku lat) wspierłam moją wieloletnią mentorkę biznesu on-line: Sigrun w jej naborze do programu KICKSTART i ten rok również rozpoczęłam od ogłaszania, że jako #sombamentor (doświadczona uczestniczka jej kursów, która teraz mentoruje nowym uczestnikom programu Kickstart) zapraszam pod jej skrzydła, bo będę mogła w trakcie procesu tworzenia własnych kursów on-line wesprzeć również swoją wiedzą i doświadczeniem z polskiego rynku on-line.
Kickstart autorstwa Sigrun to 10-tygodniowy program, po którego ukończeniu masz gotowy swój pierwszy lub kolejny kurs online i sprzedajesz go z powodzeniem (nie tylko w branży handmade, ale jakiejkolwiek innej!). Uwielbiam ten program, bo zazwyczaj poprzedza go kampania 12 Days of Masterclasses ,w której totalnie ZA FREE można korzystać z 12 epickich szkoleń Sigrun (normalnie dostępnych tylko w płatnych programach) w ramach upominku świątecznego. NA dodatek w tym roku, będą prowadzone na żywo, po to, aby nadążały za bieżącą sytuacją i oczywiście dawały możliwość zadawania pytań.
Co roku włączam się w akcję i serwuję trzynasty masterclass na żywo od siebie – tutaj znajdziesz wszystkie szczegóły: 12 Days of Masterclasses lub kliknij grafiki powyżej lub poniżej.
Gorąco zapraszam Cię do wysłuchania mojej tegorocznej rozmowy z Sigrun:
Moje ego szybowało! A potem (znowu) rozbiło się o podłogę ;P
Złapałam się na tym, że dopóki świat zewnętrzny nie doceni moich kompetencji, sama tego na pewno nie zrobię i w 2023 nad tym zaczęłam pracować – a w 2024 zebrałam plony…
Od lat czułam takie wewnętrzne rozdarcie – 100% uważności na Oplotki, czy może jednak dzielić się biznesowym know-how z innymi branżami? Wydawało się to wykluczać, jednak w 2024 upewniłam się, że tak naprawdę, te dwa światy się uzupełniają, a ja jestem brakującym ogniwem między nimi.
Pewnego popołudnia usiadłam przed komputerem i przescrollowałam swojego Facebooka – tego prywatnego i tego oplotkowego i wyłowiłam wspomnienia, które chcę zapamiętać jako dowody swoich sukcesów, spełnionych marzeń, wyczekiwanych osiągnięć. To takie moje momenty, które chcę pamiętać – zachowałam je sobie i zaplanowałam jako posty prywatne na moim prywatnym FB – wyświetlają się (tylko mnie, bo dałam opcję prywatną) i przypominają, czego dokonałam.
WIESZ, CO TO ROBI Z POCZUCIEM WARTOŚCI???
Spróbuj!
I tak – przypomniałam sobie ważne wydarzenia, a jak czułam, że chcę się nimi podzielić publicznie, wrzucałam jako post na mojego priv FB. Oczywiście bardziej prywatne zachowałam dla siebie, ale podrzucam kilka z tych publicznych…
W styczniu:
było wspominanie udostępnienia oficjalnego video z TEDX Warsaw Woman:
No i przemiła niespodzianka – zaproszenie do gościnnego występu w podcaście u Małgosi:
W lutym:
Promowałam moją mentorkę finansową Ann Wilson – w przyszłym roku zapewne też podzielę się informacją o niej (prawdopodobnie w okolicach stycznia/lutego – zapisz się tutaj po takie info dotyczące inwestowania, zarządzania finansami: szkolenia od Ann na maila )
W lutym 2024 z wielką wdzięcznością wspominam konferencję Kamili Frontino dla kobiet WWO. I wywiad u Oli Gościniak na portalu GirlBosskie:
https://girlbosskie.pl/rozwoj-osobisty-poprzez-rekodzielo/
W marcu:
W marcu pojawiło się też niespodziewane wyróżnienie dla mojej KSIĄŻKI „OPLOTKI SUKCES HANDMADE” na portalu Feszyn 🙂 Takie niespodzianki uwieeeelbiam 😛
Bardzo ciepło wspominam nagranie podcastu – anglojęzycznego u Ivonne:
Scaling with Purpose: Agnieszka Gaczkowska on Business Growth and Creating Safe Spaces
i gościnnie u Agni (poniżej) :
W kwietniu:
Wspierałam Grażynę Pawtel-Lorente w jej konferencji SLOW BUSINESS ONLINE i Karolinę Kizińską podczas konferecncji „Od Pasjonatki do Ekspertki”.
W maju:
Znalazłam (w końcu) wygodne narzędzie, które pozwala klientkom płacić w ratach – ps. polecam, jak szukasz takiego rozwiązania u siebie w biznesie: TUBA PAY do rozwiązań ratalnych w biznesie online.
W czerwcu:
Trwały już w najlepsze przygotowania do konferencji Handmade BIZ Summit – omawianie tematów, spotkania z partnerami i zespołem, synchronizowanie grafików na wrzesień. PS W przyszłym roku na pewno konferencja znowu we wrześniu. Upewniłam się, że płatne bilety to strzał w dziesiątkę – kameralne grono ludzi, którzy rzeczywiście zainteresowani są biznesem handamde, zamiast tłumów ciekawskich…
A tak bardziej osobiście? Biegałam po wydarzeniach :
online:
Konferencja GirlBosskie od Oli Gościniak
i stacjonarnych…
Wraz z Karoliną Kizińską – świętowałam premierę jej książki „Metoda S.U.K.C.E.S”, nad którą objął patronat Forbes Woman – podczas Zlotu Superkobiet Onlajnu w Warszawie…
a kilka dni wczesniej wystąpiłam w Krakowie na pierwszym w PL SISU Biznes u Agaty Dutkowskiej:
W lipcu:
Mastermind w najbardziej egzotycznym miejscu, jakie sobie mogłam wymarzyć, czyli BALI jako świętowanie moich 40-tych urodzin 🙂 podczas egzotycznego wyjazdu
…a potem ładowanie baterii z rodziną w Chorwacji…
To w lipcu też udało mi się zorganizować prototypowy mastermind finansowy, jako kontynuację DYSKUSJI O FINANSACH…
https://agnieszkagaczkowska.pl/dyskusje-o-finansach
W sierpniu:
Konferencja dla Kobiet Dojrzałych Edyty Bąk oraz intensywne przygotowania do naszej wrześniowej konferencji.
We wrześniu:
Już tradycyjnie – konferencja dla twórców i fanów rękodzieła, którzy myślą o tym, by działalność handamde zamieniać na regularny biznes – czyli Handmade Biz Summit.
Tradycyjnie również, jak co roku – konferencja otworzyła rekrutację do półrocznych programów wsparcia biznesowego:
Akademii Rękodzielnika – dla przedsiębiorczyń z branży handmade (grupa max 12 osób)
i Biznesowych Grup Mastermindowych – dla przedsiębiorczyń (z najróżniejszych branż kreatywnych) szukających szybkiego wzrostu lub skalowania poprzez uporzadkowanie dotychczasowych działań, wprowadzenie on-line-owych innowacji, szukających strategicznych partnerstw (grupy max 4 osób).
No i oczywiście nie mogłam sobie odmówić celebrowania Międzynarodowego Dnia Podcastów w Poznaniu – podzieliłam się więc swoimi doświadczeniami z ponad 6 lat podcastowania podczas PYRCASTERA 2024 – tutaj zobaczysz nagranie:
W październiku:
Z wielką przyjemnością wystąpiłam na konferencji on-line „Z POZIOMU MIŁOŚCI” u Agaty Kulińskiej oraz na stacjonarnym wydarzeniu organizowanym przez markę YES: FORUM SZTUKI ZŁOTNICZEJ 2024.
W listopadzie
Miałam ogromną Przyjemność wesprzeć Karolinę Kizinską wystąpieniem podczas jej konferencji on-line… i do dzisiaj baaaarddzo ciepło wspominam opinie uczestniczek…
i grudniu… WORK IN PROGRESS… bo kiedy publikuję, grudzień trwa i ciągle otwarty na cuda 🙂
Grudzień to oczywiście…
Podsumowanie roku.
Spotkanie na żywo już za nami. Poniżej znajdziesz nagranie:
A klikając link ten link
https://oplotki.pl/w1-prawdziwa-cena-sukcesu/
zapiszesz się na kolejne (najbliższe będzie dotyczyło również wstępu do planowania 2025!)
Grudzień to również TedX Warsaw Women 2024 i spotkania z niesłychanie inspirującymi kobietami – tymi, które stawały w tym roku na czerwonej kropce, ale również z tymi, które jak ja, na żywo odbierały te silne, motywujące, inspirujące komunikaty.
To również Gala Interaktywnych Oli Gościniak
I to ostatnie zdjęcie, które uwielbiam ( dzięki Aga Werecha-Osińska!!!) W nim jest wszystko!
Odpicowana, bo trzeba, ale bez kurtki (no bo jak do zdjęcia) przy 5 stopniach na dworze
W ręce torebka od FROZEN KEYS – Radki i Oli, które znam dzięki Akademii Rękodzielnika i Mastermindowi!
W tle wejście do KINA MUZA, gdzie odbywała się gala GirlBosskie – niczym jedna wielka metafora biznesu —> z przodu blichtr, na zapleczu rzeczywistość :PP Uwielbiam takie kontrasty! To one pokazują, że TYLKO MY sprawiamy, że szara rzeczywistość staje się MAGICZNA 🙂
WOW! Ale maraton prawda?!
Zobacz! Jeżeli tylko rzucisz okiem na swoje notatki/kalendarz/feed FB albo IG – albo jakiegokolwiek miejsca, które traktujesz jak takie trochę odzwierciedlenie tego, co się aktualnie u Ciebie dzieje – zobaczysz to! TO WIELKIE WOW!
Ile bogactwa miał w sobie 2024 rok również dla Ciebie.
Ten rok nie byłby tak obfity, gdyby nie Ania, Eliza i Marta – z zespołu Oplotki. Podczas, gdy ja bryluję na „fasadzie”… one dzielnie trzymają wszystkie sznurki na „zapleczu”, aby oplotkowa machina parła do przodu jak lokomotywa włóczkowego i biznesowego handmade-u 🙂
HASŁO ROKU:
Mam taką tradycję, że przyjmuję jedno hasło, które staje się dla mnie kwintesencją przemyśleń, podsumowań i wniosków na przyszły rok. To hasło splata moje prywatne podsumowanie ze strategią dla OPLOTKI.
I tak odpowiednio kolejne lata to były:
2018 – STRUCTURE (kiedy pracowałam nad złapaniem OPLOTKI w jakiś spójny wehikuł biznesowy, który zarobi na rachunki)
2019 – SCALE (skiedy skalowałam, aby móc zatrudniać)
2020 – GROWTH (kiedy zespół rósł)
2021 – VISIBILITY (kiedy postawiłam na widoczność w mediach )
2022 – SELF-CARE PRO (kiedy łapałam wraz z naszym zespołem balans po tych poprzednich intensywnych latach) i w końcu
2023 – RINSE AND REPEAT – czyli czerpanie z doświadczenia i dawanie sobie prawa do powtarzania tego, co działa, zamiast wymyślania “koła na nowo”.
2024 – ANNIVERSARIES – czyli celebrowanie tego, co działa i dostrzeganie piękna w powtarzalności.
Spróbuj tej praktyki dla siebie – ja jeszcze rozwinę proces podsumowania i obierania takiego hasła poczas naszych dyskusji. Jeżeli czujesz, że to może Ci się przydać – zapisz się, klikając guzik poniżej, otrzymasz mailowe przypomnienie:
Kiedy w tym roku popatrzyłam wstecz na te wszystkie dotychczasowe działania, przy okazji uświadomiłam sobie jedną rzecz…, że przestałam dawać możliwość procesowej pracy ze mną w formacie 1:1. Od razu, choć po cichu ją przywróciłam i teraz możesz ze mną przejść przez PORTAL – kliknij grafikę poniżej, by poznać soczyste szczegóły:
To nie tylko podsumowanie roku 2024, to laaaata!
Podsumowanie 2024 byłoby niekompletne bez zaglądania do szerszego kontekstu – jeżeli taka praktyka patrzenia wstecz jest dla Ciebie nowa – zacznij w tym roku – zobaczysz, że za kilka lat będziesz ze zdumieniem zaglądać do zeszłorocznych podsumowań i wyławiać nowe wnioski, doceniać nowe smaczki…
Dziś zaglądam do zeszłorocznego wpisu, potem czytam Podsumowanie roku 2022. Nie mogę uwierzyć – wtedy pierwszy raz napisałam publicznie o moim dzikim marzeniu fizycznego warsztatowego miesjca pod enigmatyczną nazwą HANDMADE HOTEL. Myślałam, że realizacja tego marzenia to minimum dekada, tymczasem… rok później patrzę na kawałek działki w centrum Poznania, w naturze, blisko do komunikacji… gdzie odbywały się pierwsze warsztaty w ramach pracowni OPLOTKI POP-UP już w 2024 roku… i przecierały drogę ku temu wielkiemu projektowi!
Kiedy czytam Podsumowanie 2021, zastanawiam się skąd brałam energię, żeby biegać po tych wszystkich TVN-ach, radiach, telewizjach regionalnych… i trochę się nie dziwię, że cały 2022 był skupiony na pilnowaniu balansu.
Kiedy zaglądam do wpisu: Podsumowanie 2020, czuję całą sobą, że trudności są szansą, nie gwoździem do trumny!
Kiedy spoglądam na Podsumowanie 2019 i Podsumowanie 2018 na usta ciśnie się WDZIĘCZNOŚĆ i DOCENIENIE siebie – tej wersji siebie sprzed kilku lat, która miała odwagę podjąć działanie, ale też i podzielić się refleksją z innymi. To dzięki publicznym udostępnianiu informacji o tym, co u mnie/u nas w OPLOTKI się dzieje, wielu partnerów/partnerów pisało do nas z pomysłami na wspólne inicjatywy (Pisz też, jeżeli chcesz zrobić coś wspólnie w 2025 roku!: agnieszka@oplotki.pl).
Ja “z dzisiaj” też czytam te teksty i czerpię. To one ładują mnie do tworzenia jeszcze bardziej szczerych, hojnych podsumowań i dzielenia się DO DNA wnioskami i lekcjami, które przyniósł rok 2024.
W tym roku znowu zapraszam Cię na dyskusję podsumowującą rok, podczas której podzielę się większą ilością detali i wniosków oraz dodam podsumowanie listopada i grudnia – zapiszesz się, klikając guzik poniżej:
No dobra, a teraz trochę takich namacalnych danych z podsumowania 2024
Profil na Facebooku Oplotki przyrósł do ponad 20 tyś. obserwujących.
Nasza bezpłatna grupa to ponad 10 tys kreatywnych rękodzielników
Kanał Oplotki na YouTube czyli warsztaty, wskazówki dla przedsiębiorczych rękodzielników, inspirujące rozmowy z gośćmi z różnych branż i dziedzin oraz więcej…
zasubskrybowało ponad 4 tyś osób
Oplotkowy profil na Instagramie urósł do ponad sześciu tysięcy fanów
Natomiast Handmade from Poland to już ponad 17 tysięcy fanów.
Pinterest Oplotki , Podcast, regularnie rosną, przy stosunkowo niewielkim zaangażowaniu.
OPLOTKI znajdziesz też na TIKTOK, X (dawny Twitter), czy Linked In
O
A tak nie skupiając się na liczbach nadal ludzie pozostają najważniejsi. Stawiamy na kameralne, tematyczne grupy. Niezmiennie mamy zaufanie do inteligencji naszych klientów i to pozwala stawiać na szczerość, wartości bliskie osobistym, które praktykujemy w biznesie. Nadal stawiamy na DAWANIE wartości, bo wiemy, że to do nas wracało, wraca i wracać będzie…
Pewnie już zauważyłaś, że coraz bardziej oddzielam działania typowo biznesowe:
- na moim prywatnym FB https://www.facebook.com/agaczkowska.84/ ,
- na stronie agnieszkagaczkowska.pl www.agnieszkagaczkowska.pl ,
- na dedykowanym instagramie https://www.instagram.com/agnieszka.gaczkowska/ ,
od rękodzielniczych czyli:
- WWW.OPLOTKI.pl i wspomnianych wyżej soc-mediach 🙂
TOP 5 z naszych produktów w 2024 roku to:
Kurs online „Prowadź Warsztaty Rękodzieła po Mistrzowsku” Przestrzeń wsparcia dla doświadczonych prowadzących warsztaty rękodzieła, jak i dla osób, które chcą spróbować takich usług i tym samym rozwijać swoje biznesy oparte o produkty handmade.
Pakiet 3 konferencji Handmade Biz Summit w promocyjnej cenie.
Mój wniosek?
Nie ma takiego momentu, kiedy nie da się kalibrować do tego, co gra Ci w duszy i zmieniać tego, gdzie jesteś tu i teraz! Piszę dzisiaj moją historię z 2024, by Ci dodać sił, że tu i teraz możesz zacząć to zmieniać!
Budzi się w Tobie refleksja, chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami? Pisz do mnie na agnieszka@opotki.pl z przyjemnością czytam i odpowiadam na wszystkie wiadomości.
Dzięki, że czytasz!
Zostawiam Cię z fotograficznym przeglądem magicznych chwil, które każdy z nas łapie telefonem w tym pędzie codzienności i zachęcam Cię:
Poprzeglądaj swoje fotki! Zobaczysz, że Twoje foto podsumowanie roku 2024 też okaże się MAGICZNE! Złap tę magię i nie pozwól jej uciec w zapomnienie! Ucz się od siebie, czerp z własnego doświadczenia i daj sobie luksus zatrzymania i podsumowania, by ten kolejny był jeszcze bardziej TWÓJ:
Dodaj poniższe grafiki do Pinterest!
W ten sposób nie zgubisz tego artykułu.
Jak to się wszystko zaczęło…
Zaproszenie do świata O-plotek, czyli twórczych rozmów przy rękodziele.
Marzysz, gonisz, choć nie wiesz za czym. Może próbujesz być tu i teraz? Próbujesz pogodzić pracę, rodzinę i czas dla siebie?
Nie jesteś sama!
Dezorientacja, światła tira z naprzeciwka i cichutki oddech córki na tylnym foteliku. Strach, wielki strach… Szydełko!? Włóczka?! Maszyna do szycia i babcia ?! Oddech ulgi…
Ale po kolei…
Całe świadome życie chciałam urządzać przestrzeń wokół. Od małego sklejałam szafki do domku z klocków Lego dla lalek i przeszywałam ich maleńkie pościele na babcinej maszynie. To chyba te szydełka, druty, malowanie, rzeźbienie i ten ciągły głód twórczy zaprowadziły mnie na architekturę na poznańskiej polibudzie, a później na Technische Universität Berlin. Marzenie się spełniło, po kilku latach zdobywania doświadczenia zawodowego otworzyłam własną działalność.
Nie było dla mnie granic
Do czasu.
Jeszcze w zaawansowanej ciąży ogarniałam palące kwestie detali budowlanych. Pani magrister inżynier architekt. Właścicielka wymarzonego studio wnętrz i kubatur…Już z zachustowaną córką biegałam wokół klienta. Takie realizacje wnętrzarskie to praca, o której zawsze marzyłam – CAŁA JA.
To poczucie, że mogę wszystko.
I ściana, a raczej sufit
Jeszcze nie wiedziałam, że jestem w drugiej ciąży. Superbezproblemowa córka towarzyszyła mi w rytuale pobudki o 5 rano i w czasie stukilometrowej drogi do babci. Sama musiałam dojechać do Człuchowa, gdzie całymi dniami pracowałam nad koncepcją wnętrza biura dużej firmy produkującej zasieki do statków pirackich (poważnie).
Kiedy pewnego dnia półprzytomna ze zmęczenia odbierałam ją od mojej mamy i wsiadałam do auta, jeszcze nie wiedziałam, że za chwilę coś pęknie.
Pamiętam tylko te kilometry i minuty za kółkiem ciągnące się w nieskończoność. Ta świadomość, że zera na koncie wynagrodzą nieprzespane noce…
I ten dźwięk
Dźwięk drący się na mnie i wyrywający z półsnu, który mógł kosztować życie nie tylko moje, ale i dwójki moich maluszków (Lenka śpiąca w najlepsze w foteliku na tylnym siedzeniu nie wiedziała jeszcze, że niedługo zostanie starszą siostrą).
Zawsze sceptycznie podchodziłam do stwierdzeń, że w ostatnim momencie widzimy całe swoje życie w ułamku sekundy.
Do dziś nie wiem dlaczego, ale dobrze pamiętam, że zobaczyłam szydełko, wełnę, maszynę do szycia i skrawki najcieplejszych, najbardziej mięciutkich wspomnień powyrywanych z kontekstu. Popisowy poślizg, który jakimś cudem skończył się na poboczu, a nie wśród tysiąca kawałków karoserii, szkła i ciał, tak mnie otrzeźwił, że błyskawicznie wróciłam do domu. Wyparłam mgliste wizje i całe zajście z pamięci. I choć starałam się z całych sił funkcjonować jak gdyby nigdy nic, to…
Nic już nie było takie samo
Mąż, obok którego pół śpiąc, pół czuwając, rozmyślałam tamtej nocy, malutka Lenka książkowo przesypiająca kolejne godziny w swoim łóżeczku i PRACA – to spełnienie marzenia o samorealizacji, rozbijaniu szklanych sufitów, pokonywaniu samej siebie.
Ja i moja ambicja, która o mało mnie nie zabiła. Sam na sam, całą noc.
Wtedy podjęłam decyzję.
Dość.
Choć moment był idealny, bo właśnie kończyłam koncepcję wnętrza i miałam negocjować warunki nadzoru nad wykonaniem (nie wyobrażałam sobie tak po prostu zostawić klienta mojego studio architektury na lodzie, ale zażądanie kosmicznej stawki za dalszą współpracę zdawało się rozwiązywać problem), okazało się, że niektórzy nie rozumieją słowa „nie”. Kiedy odmówiłam dalszej współpracy, klient popisowo nie zapłacił za ponad roczną pracę nad koncepcją. Prawdopodobnie właśnie teraz odwoływałabym się do trzeciej instancji, gdyby nie to, że… zrezygnowałam z pozwu.
Zdaniem radcy spokojnie wygrałabym sprawę. Niestety firmę z wielomilionowym budżetem stać było na odwoływanie się w nieskończoność, a mnie – jako przedsiębiorczyni na ciążowym L4 – nie stać było nawet na dwie godziny na nogach (jeżeli dopadły Cię „uroki” pierwszego trymestru ciąży, wiesz, o czym mówię).
Mogłabym teraz narzekać
Mogłabym narzekać na tego klienta i na ZUS, który nie palił się do wypłaty należności z L4 (no bo przecież Urząd Skarbowy cofnął nierozliczoną fakturę felernego klienta i zawsze znalazł powód do kolejnego wezwania, kontroli, pilnego pisma, które muszę dostarczyć, by odblokować świadczenia). Mogłabym pomarudzić, że standard życia spadł na łeb na szyję, a (śmiesznie małe, które wcześniej uważałam za ogromne) problemy zamieniły się w te bardziej dotkliwe.
Jednak córcia, która łaknęła mojej uwagi, i maleńki synek, który rósł pod sercem, dały mi poczucie, że nic nie dzieje się bez przyczyny.
No i pewnie mogłabym zakończyć happy endem, ale wiesz co?
Ta opowieść o wyboistej drodze do spełniania marzeń dopiero TU (w miejscu pozornego upadku) się zaczyna…
Brudna podłoga, kaszka na blacie, rozdziobany banan na stoliku, góra garów, pranie, prasowanie, warstwa kurzu na laptopie, dźwięk klocków i tych przeklętych zabawek na baterię (taka praktyczna rada: jeśli planujesz skatować znajomych, którzy dorobili się potomka – daj ich skarbuniowi w prezencie coś, co generuje dźwięk podczas zabawy), a w tym wszystkim…
Odprężona, wyklęta przez perfekcyjne panie domu, szydełkująca pufki do dziecięcego pokoju, przyspawana do podcastów mama.
To był ten moment, w którym zrozumiałam, dlaczego instarzeczywistość macierzyńskich kosmosów jest taka idealna… Sama wybierałam kadry tak, aby skrzętnie ukrywały bajzel, jednocześnie dyskretnie ilustrując instapledy i modne gadżety (którymi zresztą nikt się nie bawił…).
Poddałam się – kto próbował odpalić komputer przy dwójce dzieci, wie, o czym mówię. Tak! Myślałam, że oszaleję!
Ale żeby nie było, że jestem jakimś potworem
Świadomie podjęłam decyzję, że pierwszą placówką moich dzieci będzie przedszkole. Mąż w korpo, dziadkowie ponad 100 km od Poznania, a ja w środku tego całego bajzlu…
Ale chwilunię, przerwa na reklamę
Święta, Wigilia, porządek.
Wszyscy ucacani aż do bólu.
I nagle moja babcia mówi:
„Chcesz te wszystkie sznurki, włóczki, szmatki i druty? Bo szafy sprzątam”.
(Babcia właśnie zakupiła magiczną kołdrę na prezentacji, na którą po cichaczu wyrwała się z domu).
No PEWNIE, że chcę!
I zaczęłam skrzętnie pakować te skarby dziecięcych wspomnień do walizki. Tym razem nie zostało w bagażu dużo miejsca na słoiczki z resztkami obiadu 😉
Tak właśnie w styczniu 2016 roku babcina scheda ruszyła na podbój Poznania.
Nieświadoma niczego babcia pchnęła mnie w objęcia kobiecej przedsiębiorczości.
Misja inspirowania i motywowania rękodzielniczych talentów do wyjścia z ukrycia nabierała coraz bardziej realnych kształtów.
Łapanie oddechu od zabieganej codzienności przy twórczym tu i teraz.
Zawsze lubiłam pomajsterkować
Kiedy dużo pracowałam, oczywiście nie miałam na to czasu. Ale gdy szydełkowe dodatki wnętrzarskie zaczęły osiągać dziwacznie wygórowane ceny, a ja z zabieganej pani inżynier architekt stałam się bezglutenowo-bezcukrowo-bezstresową-instamamą, znalazłam czas, żeby uczyć mojego patentu na rękodzielniczy biznes inne kobiety.
Odkryłam, jak dużo mam szyje, szydełkuje, filcuje, zaplata, składa, wybija, obrabia i wycina! Zauważyłam, że magia pracowitych dłoni kobiet (i panów też!) pozostaje na zawsze nieodkryta w zakurzonych szufladach i na strychach.
Ty też się ukrywasz w rękodzielniczym podziemiu?
Daj się odnaleźć! Napisz do mnie!
Jasne, kiedy w 2016 ponownie odkryłam artefakty dzieciństwa, nie przypuszczałam, że to szydełkowanie sprawi, że w 2018 będę pracować w zespole niesamowitych, kreatywnych ciepłych ludzi, których z powodzeniem mogę nazwać najbliższymi przyjaciółmi.
Na początku niewinnie, bo zaczęło się od zapraszania koleżanek po fachu (architektura- projekty kubatur i wnętrz), które wpadały po pracy, żeby poszydełkować i odkleić się od ekranów. Marzyłam, żeby znów być wśród ludzi i rozmawiać o czymś innym niż bezglutenowe diety i modne ciuszki dla dzieciaków.
I tak zaglądały koleżanki, później koleżanki koleżanek, koleżanki koleżanek koleżanek… Aż w pewnym momencie mój mąż, który po 8 godzinach pracy w korpo ogarniał dwójkę łobuzów w malutkim pokoiku (w tym samym czasie, gdy my – przy szydełku i napoju niekoniecznie niskoprocentowym – uskuteczniałyśmy szydełkoterapię w salonie), powiedział DOŚĆ.
I znowu…
Tutaj historia mogłaby się zakończyć
Ale przecież fakt, że przegonił te nasze rękodzielnicze sabaty, stał się kolejnym potwierdzeniem zasady, że co Cię nie zabije, to cię wzmocni.
Wychodzę do pracy!
Wyśpiewałam pewnego dnia do męża, całując dzieciaki.
Zamykając drzwi, uśmiechnęłam się do siebie, bo czekały mnie 3 godziny szydełkowania przy kawie i ciachu, w fajnej poznańskiej knajpce, z nowymi kursantkami. Trzy godziny pełne nowych opowieści, wspomnień, pomysłów. Bardzo często efektem szydełkowego spotkania była nowa współpraca lub twórczy artefakt w punkcie styku naszych dziedzin rękodzieła. A także refleksja i – jakże cenna – konstruktywna krytyka.
Okazało się, że sklecony naprędce fanpage (który działa z resztą do dziś!), który dawał możliwość organizowania spotkań, był świetnym narzędziem do skrzykiwania szydełkowych narad.
Przychodziły mistrzynie szycia, filcujące czarodziejki i osoby, które odkładały chwile rękodzielniczych wspomnień na wieczne potem.
Pojawiło się wtedy u mnie nieśmiałe, przyziemne marzenie, żeby nie dokładać tyle z domowego budżetu do swojego hobby… Bo jednak szydełka, sznurki i coraz częstsze wypady na miasto mocno obciążały rodzinne zasoby.
Jak to powiada koleżanka…
„Jeżeli masz marzenie, poszukaj wróżki”
Tak też zrobiłam.
Moją wróżką okazała się Dominika z zaprzyjaźnionego sklepu ze sznurkami, która jako pierwsza udzieliła sporego rabatu na materiały i pomagała w promocji warsztatów. Cieszyłam się jak dziecko, kiedy pojawiały się lajki na oficjalnym fanpage’u, a wydarzenia docierały do nieznajomych. Każdy z warsztatów był przygodą, spotkaniem z nowymi, fascynującymi ludźmi (najczęściej również rękodzielnikami, choć pracującymi w innych technikach).
Oh, gdybym wtedy jeszcze potrafiła wyceniać swoje prace!
Zaniżanie cen było normą.
PS Dlatego polecam nie popełniać mojego błędu i uzbroić się w porcję wiedzy: kliknij po e-book o wycenie rękodzieła
lub skorzystaj z kursu, w którym zebrałam całą moją dotychczasową wiedze i doświadczenie w temacie wyceny handmade.
Jeszcze wtedy nie wiedziałam, co dokładnie mam zrobić, ale czułam, że nie mogę stracić kontaktu z tymi wspaniałymi ludźmi.
Tymczasem marzenia powoli dopadała brutalna rzeczywistość. Budżet domowy przy dwójce małych dzieci nie bardzo sprzyja ryzykownym przedsięwzięciom biznesowym. Dotarło do mnie, że powoli i nieuchronnie wracam do tego, co płaciło rachunki w czym leżą odłogiem moje kompetencje i udokumentowane wykształcenie…
Architektura mnie dopadła
…choć nie miała już oblicza zarwanych nocy i niekończących się telefonów z budowy…
ta nowa…miała spokojną twarz rozmarzonych mam i rozbawionych bobasów…
Chyba każdy rodzic przerabiał dziecio-zajęcia. Dla niedzieciatych dodam, że niezależnie, czy wybierasz basen, umuzykanianie, usportowianie, śpiewy, tańce …i tak zaczynasz, jak na zbiorowej terapii…”Cześć jestem Agnieszka i jestem Architektką”…
Początkowo zawile wyłuszczałam, że tak, wnętrza też, ale głównie to takie duże kubatury, budynki, które stawiamy w całym zespole branżystów, że nie tylko ja, ale konstruktor, elektryk, grafik, pan od instalacji i pani od papierów w urzędzie…aż w końcu odpuściłam…i mnie olśniło!
Wnętrza!
Przecież to właśnie wnętrza dają bezpośredni kontakt z klientem, pozwalają zminimalizować zespół branżystów potrzebnych do realizacji projektu …a na dodatek to właśnie projekty wnętrz pozwalają na użycie rękodzieła dla podkreślenia unikalności każdego z nich!.
I BINGO!
Wszystkie elementy układanki w końcu wskoczyły na swoje miejsce!
Praca z ludźmi, rękodzieło i architektura. Na raz. W jednym miejscu wszystko, co kocham.
To nie może się nie udać!
Pozostało tylko sensownie to wszystko poukładać no i dozgonne źródło spełnienia zawodowego, rodzinnego i społecznego…no i źródło utrzymania… leżało u stóp.
Zrozumiałam, że mogę pomagać poznanym podczas warsztatów rękodzielnikom. Zapraszając ich do współpracy przy projektach wnętrz, pozwalam im zarobić na tym, co kochają robić, a sama wzmacniam autorytet architekta, który specjalizuje się w rękodziele dla wnętrz. Szybko odkryłam, że wielu z moich klientów nawet jeżeli nie dysponuje wystarczającym budżetem, ma do dyspozycji dobro jeszcze bardziej luksusowe – czas – dlatego spokojnie może – jeżeli nie KUPIĆ, to ZROBIĆ oryginalne dodatki do swoich wnętrz.
Lniana pościel z ręcznym haftem nie musi kosztować majątku, jeżeli samodzielnie ją wykonasz, ale potrzebujesz niezbędnego know-how.
Tak!… ale…
Nawet, kiedy już dokładnie wiedziałam, co robić…nie było to takie łatwe. Z mgr inżynier trzeba było nagle stać się sprzedawcą, marketingowcem, PR-owcem, strategiem biznesu i specem od rekrutacji i księgową w jednym. Można nie udźwignąć presji. Jeżeli też startujesz, masz wrażenie, że ciągniesz milion „srok za ogon” …a i tak (o dziwo) stoisz w miejscu… zwierzę Ci się…. też TAM byłam. Pracowałam ponad siły, wydzierałam każdą chwilę, aby douczyć się tego i tamtego, ochoczo wdrażałam w życie nową wiedzę…ale ciągle miałam wrażenie, że jakoś „za wolno” to wszystko idzie…miałam poczucie, że w tym tempie stracę kilka lat na coś co, można (moooocno wierzyłam, że się da) ogarnąć szybciej. Nie miałam tylko pojęcia, jak.
Pomoc. W pierwszym odruchu miałam poczucie porażki. No jak?! Ja?! Taka wszechwiedząca prymuska?!? MAM niby słuchać rad ?! Przecież to ja znam mój biznes najlepiej….Oj, jak dobrze, że trafiłam na fachowca! Skorzystałam ze wsparcia Sigrun (i zresztą korzystam do dziś!) – mentorki biznesowej w programie SOMBA od tego czasu seria przełomów, zarówno w mojej głowie, jak i w moim biznesie, dała mi poczucie dobrze wykorzystanego czasu i potencjału.
I tak ruszyła cała lawina działań w ramach marki OPLOTKI
W bezpłatnej grupie facebookowej, zaczęłam się dzielić swoją wiedzą i zaczęłam aktywnie szukać partnerów do prowadzenia warsztatów i ewentualnych wykonawców zaprojektowanych dla indywidualnych wnętrz dodatków. I tak OPLOTKI coraz bardziej kompleksowo zaczęły dotrzymywać obietnicy „rękodzieła dla wnętrz” , a ja coraz pewniej zaczęłam tytułować się „specem od handmade-owych wnętrzarskich zadań specjalnych”.
Z doświadczenia zespołowej pracy nad dużymi kubaturami przeniosłam mechanizm, który w skrócie można podsumować…
„Jak masz w tym interes, to bardziej się starasz.”
Całkiem praktycznie podeszłam do budowania zespołu. W Oplotkach każdy pracuje na siebie. Czy to rękodzielnik, który zarabia na swoich pracach, czy fotograf, który korzysta z naszych ręcznie dzierganych pufek i kocy podczas swoich sesji, czy koledzy „po fachu” szukający oryginalnej „wisienki na torcie” swojej koncepcji wnętrzarskiej.
Dlaczego namawiam zaprzyjaźnionych rękodzielników, żeby zarabiali na rękodziele?
Bo OPLOTKI to wielka wizja i nie dam rady zrealizować jej sama.
Nie lada wyzwanie! Jak tu nie zaszufladkować się jako ekspertka (ach te modne dziwne słowa) ekspertka od szydełkowego biznesu, a jednak odnieść dostateczny sukces, aby móc inspirować innych rękodzielników?
Jak namówić ich, by nie konkurowali ceną, ale jakością, unikatem, handmade luksusem 2.0? Odpowiedź była jedna…
Dać przykład
Jeżeli wśród twoich znajomych ktoś chowa prace do szuflady, podziękuje ci za ten tekst. A szczególnie ostatnią jego część.
Podziel się i udostępnij ten wpis blogowy! Skopiuj link i wyślij jednej osobie! Pomnożysz (rękodzieło) dzieląc (się)!
Wiem, rękodzieło, na dodatek w Polsce, nie jawi się jako najbardziej dochodowa branża ale istnieje co najmniej kilka sposobów aby zarabiać i móc rozwijać się w tej dziedzinie. Dlaczego chcę ci zdradzić te sposoby choć odkrywałam je kosztowną metodą prób i błędów długimi latami?
Nie, nie oszalałam! Mam w tym interes
Szukam kolejnych twórców dla naszej społeczności Oplotki.
Z całą energią dzielię się zapałem i doświadczeniem w sprzedaży produktów i warsztatów rękodzieła. Pomagam zakładać handmadowe fanpage, strony, sklepy i pracownie. Podrzucam modele biznesowe, które sprawdziły się u mnie lub u innych partnerów.
Zainteresowanie przerasta moje oczekiwania, więc poszłam za ciosem.
Zapraszam kolejne osoby do współpracy przy prowadzeniu warsztatów i współtworzenie społeczności OPLOTKI. Z każdym dniem utwierdzam się w poczuciu misji. Misji szerzenia pozytywnego przekazu najcenniejszych dla mnie wartości, które niesie rękodzieło.
Wspólnota, zrozumienie, poszanowanie tradycji i jej uwspółcześnione reinterpretacje, wylogowanie z tempa codzienności przy mindfulnesowej praktyce rękodzieła pozwalającej odreagować tempo dzisiejszego świata, łączenie ponad podziałami wieku, płci, pochodzenia…
Twórczy upcycling, recycling, idea slow-fashion w miejsce szalonego konsumpcjonizmu…lokalne łańcuchy dostaw i wspieranie portfelem rodzimych marek rzemieślniczych, zaopatrzeniowych, usługowych…
Mogłabym wymieniać bez końca, ale napiszę tylko, że w końcu odważyłam się wejść w buty liderki tego OPLOTKOWEGO ruchu, z dniem, kiedy ruszyła, po raz pierwszy AKADEMIA RĘKODZIELNIKA (tutaj aktualne szczegóły programu).
Aktualnie, jest już Youtube, Facebook, Instagram, strona internetowa, Tik-Tok, E-sklep, kilka lokalizacji warsztatów stacjonarnych i podcast – wszystkie pod marką OPLOTKI
Na pytanie jak to ogarniam podpowiadam – zespół!
Po drodze spotkałam świetne pomocniczki dlatego opowiem Ci, dlaczego Oplotki to taki nasz mini inkubator i trampolina do samodzielnego rękodzielniczego biznesu.
Każdy pracuje tutaj dla siebie
Nie zatrudniam na cieplutki etat, ale wspieram w przedsiębiorczości, bo sama od 2012 każdego dnia walczę o przetrwanie w dżungli ZUS-u, urzędu skarbowego, opłat, rachunków, kosztów, marży, szkoleń i czasem długich miesięcy pod kreską. Wiem, że nic nie motywuje bardziej, niż sam rozwój i to magiczne poczucie sprawczości.
Wiem, że nie jesteśmy dla siebie konkurencją, wręcz odwrotnie!
Sama chętnie kupuję haft, bo choć znam podstawy to jednak moją mocną stroną jest zaplatanie. Dzięki takiej formie współpracy, często łączymy techniki, a nowe projekty pączkują w przyjaznej atmosferze przy kawie i ciachu. Nie rzucamy się na głęboką wodę. Większość z nas pracuje na etacie, co zapewnia zaplecze środków na mądry rozwój rękodzielniczej działalności, ale po jakimś czasie coraz więcej z Nas robi ten wielki krok – zakłada własną firmę.
Dlaczego nazywam Oplotki rękodzielniczym inkubatorem?
Pozwalam korzystać z naszej marki, aby przetestować produkt lub usługę ZANIM zainwestujesz w logo, stronę, sklep internetowy czy lokal. Dobrze pamiętam, że zanim udało mi się sprzedać pierwszy szydełkowy dywan, czekała mnie przeprawa przez znalezienie nazwy, logo, fanpage, był abonament i kosztowny regulamin sklepu, polityka prywatności i legendarne RODO – cała masa formalności bez których transakcja nie mogła być zawarta. Nie wspominając już o zakładaniu działalności gospodarczej. Wszystko to ZAMIAST pracować w skupieniu nad meritum czyli twórczym rękodziełem. To dlatego pomagam Ci NAJPIERW zarabiać, testując swój pomysł na produkt/usługę/warsztat przy wsparciu OPLOTKI. Wiem, że jeżeli masz ofertę, która obroni się w gąszczu internetu, to cała reszta już pójdzie z górki.
Dlaczego więc dzielę się wiedzą i doświadczeniem?
Ja już tam byłam i wiem, że jeżeli masz świetny produkt, to szkoda twojego czasu na zbędne detale – jest za to kilka kluczowych obszarów na których trzeba się skupić, by Twoja inicjatywa stała się biznesem generującym dochód.
No dobra, a jak to się dzieje w praktyce?
Ciągle jeszcze najkrótsza droga to pisać bezpośrednio do mnie.
Nasza rozmowa to wspólne opracowywanie dróg rozwoju twojej działalności w ramach ekosystemu Oplotki. Jeżeli, jak ja, uwielbiasz kontakt z ludźmi prawdopodobnie wybierzesz prowadzenie warsztatów, jeżeli preferujesz ciszę misternych ruchów, wtedy skupimy się na sprzedaży twoich prac.
To zaledwie 2 najpopularniejsze drogi, ale jest ich o wiele, wieeeeele więcej.
Co ja z tego mam?
Świetną grupę rękodzielników, markę która wspiera mnie w pracy architekta wnętrz i pozwala w mgnieniu oka kontaktować moich klientów z najlepszymi wykonawcami. I bezcenne poczucie, że zostawiam ten świat odrobinę bardziej uśmiechniętym i kreatywnym dla mojej trójki dzieci, które patrzą i uczą się świata przedsiębiorczości podglądając mnie na co dzień.
Czujesz, że to coś dla Ciebie?
pisz, opowiedz swoją historię, pomysł na biznes, bym mogła doradzić, co dalej: agnieszka@oplotki.pl
lub wskakuj do OPLOTKOWEGO ŚWIATA po wsparcie on-line!
A więcej szczegółów z mojej osobistej historii tworzenia marki OPLOTKI od zera aż do eksplozji sukcesu w dobie covidowej pandemii – znajdziesz w w OPLOTKOWEJ książce!
Dołącz do Kickstart z moim wsparciem:
https://oplotki.pl/kickstart-z-moim-wsparciem/
Tak często wspominam o tym programie, że zasłużyłam sobie na lawinę pytań. Nie zwlekając – zebrałam odpowiedzi… i garść słów od siebie w jednym tekście.
Co to jest SOMBA i SOMBA KICKSTART?
SOMBA to dwunastomiesięczny (tak! Dobrze czytasz! Caaały rok) online program wzrostu dla przedsiębiorców. Mogę śmiało stwierdzić, że dedykowany jest dla przedsiębiorczyń, jako że mentorka – Sigrun otwarcie promuje go jako część strategii w szerszej misji inspirowania równości płci zarówno w biznesie, jak i w finansach (tak – przerażająco niski odsetek kobiet trafia na sam szczyt, bo zbyt łatwo dajemy sobie podcinać skrzydła). Od kilku lat można do programu wejść z przytupem startując w formacie SOMBA Kickstart czyli 10-miesięcznym intensywnym rozbiegu który przynosi jako rezultat pierwszy dochodowy, skalowalny kurs on-line (sprytny pomysł, bo zazwyczaj inwestycja zwraca się po takim czasie i łatwiej skupić się na dalszym budowaniu swojego modelu biznesowego w onlajnie ).
Program bazuje na wykorzystaniu osobistych zasobów, umiejętności, życiowych doświadczeń, wartości i celów każdej z uczestniczek (tak, panowie też dołączają do tego programu , ale są tu głównie kobiety) i zbudowaniu modelu biznesowego skrojonego do indywidualnych potrzeb. Nie sztuką jest skopiować coś, co działa dla innych, bo prawdopodobnie i tak nie odnajdziemy się w takiej rzeczywistości – sztuką natomiast jest stworzyć dla siebie taki model, w którym finanse będą dopełnieniem poczucia misji, działania w imię wartości, które są dla nas kluczowe. Biznes, w którym możemy się rozwijać, wzrastać, z czasem możemy generować miejsca pracy i rozwijać zespół – to inwestycja na długie lata. W pełni zgadzam się z autorką, że nie tworzy się takich rozwiązań w tydzień, czy miesiąc. Sama od lat korzystam z róznorodnego wsparcia, które znajduję w społeczności Sigrun – to tam szukam partnerek nowych projektów, biznesowych dyskusji.
Niektórzy pytają mnie: „To co? Ten program jest słaby, że niektórzy go powtarzają, jak Ty?” – odpowiadam NIE! Chodzi o to, że w miarę, jak rozwijam swoją firmę, potrzebuję innego wsparcia i ciągle je tutaj mam. W kolejnych „rundach” Kickstart zbudowałam nie tylko jeden dochodowy kurs, ale całe portfolio kursów on-line, w Momentum ( zaawansowany program Sigrun, jak chcesz już skalować działalność online) pracowałam nad stworzeniem zdalnego zespołu, a teraz rosnę dalej. Oczywiście nie byłoby tych wielkich sukcesów ostatnich miesięcy (książka, wystąpienia medialne, mentorowanie uczestników programów Sigrun, jako #sombamentor), gdyby nie fakt, że zaczęłam od Kikcstart i krok po kroku budowałam w tym programie dochodowe produkty cyfrowe, które w miarę upływu lat ciągle dla mnie zarabiają.
Co zadziałało na początku
Nie mogę pominąć ważnego etapu – początkowej fascynacji narzędziami. W programie jest dostęp do wszystkich video-tutoriali, plików pdf, narzędzi, gościnnych szkoleń, wywiadów i webinarów – dostępna jest od momentu wejścia dla wszystkich uczestników programu, ale materiały są uwalniane stopniowo, żeby nie przytłoczyć. Można porównać do szwedzkiego stołu. Za każdym razem, kiedy potrzebujesz popracować nad konkretnym aspektem swojej działalności – znajdziesz odpowiednie „danie”. Nie sztuką jest nałożyć na talerz tyle, że połowa trafi do kosza – sztuka to wybrać co smaczniejsze kąski, których Twój organizm aktualnie potrzebuje i tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku budować biznes we własnym rytmie…
Ja byłam głodna…
Głodna wiedzy, narzędzi, głodna pracy nad moimi przekonaniami, chciałam ruszyć z miejsca. Pochłaniałam mięsiste kęsy wiedzy i dopychałam deserem inspirujących wywiadów. Z zapartym tchem śledziłam rozwój działalności pozostałych uczestniczek programu. Co najcenniejsze – kipiałam pomysłami (które skrzętnie notowałam i do dziś wykorzystuję), ale realizowałam te, które pozwalały na wzrost, a nie bezsensowne rozproszenie.
Jak kawa po deserze…No overthinking, just action!
Nie chodziło o to, żeby stać się chodzącą biblioteką, ale raczej poznać możliwości…bo równolegle do pochłaniania wiedzy, pracowałam nad swoją strategią. Najbardziej polubiłam format tzw. hot seat. To nic innego jak możliwość zadania swoich pytań Sigrun i mentorom na forum grupy – dzięki temu nie tylko ona, ale i cała społeczność jest zaangażowana w udzielanie podpowiedzi strategicznych i praktycznych rad. Aktywność w grupach FB, posty, dzięki którym można zadawać bieżące pytania, dają odpowiedzi – znowu na forum grupy, co daje stałe, regularne wsparcie i motywującą możliwość podglądania postępów innych uczestników programu.
Niby logiczny mechanizm – ale w moim przypadku to był klucz do sukcesu. Regularność spotkań, świadomość, że ani jedno pytanie nie pozostanie bez odpowiedzi, każdy moment zatrzymania, zastanowienia jest pretekstem do wsparcia grupy bardziej i mniej doświadczonych koleżanek z programu – to daje stałą energię do parcia do przodu, eksperymentowania, szukania optymalnych rozwiązań na każdym etapie rozwoju działalności.
Konkrety, kobieto! Konkrety!
No dobra, ale mogę tak sobie wychwalać i wychwalać, ale póki nie mam dla Ciebie namacalnych dowodów sukcesu, to mogę tak mówić o każdym programie pracy online. Sama nie odczuwałam tych małych kroków, które z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień pchały mnie do przodu, ale kiedy zebrałam je w takie podsumowanie całego dotychczasowego okresu pracy w programach Sigrun, aż sama się zdziwiłam, ile jest tych mniejszych i większych „sukcesów”.
Po kolei
Do pierwszego programu u Sigrun przystąpiłam we wrześniu 2017 roku – szukałam narzędzi promocji moich warsztatów szydełkowania i podskórnie czułam, że możliwości „onlajnu” niosą „jakieś” możliwości. Szybko zorientowałam się, że to, co robię to jedynie wycinek tego, co jest dostępne! Oczywiście narzędzia promocji zadziałały i z radością organizowałam kolejne spotkania handmade przy pełnym składzie…to jednak tylko rozochociło mój zapał do eksperymentowania. Dzięki poradom społeczności skupiłam się w 100% na klientkach. Nauczyłam się słuchać ich pytań i potrzeb i przekładać je na język produktów i usług. W ten sposób w odpowiedzi na bolączki osób, którym warsztat stacjonarny był za daleko, w nieodpowiednim czasie, albo po prostu dla tych, którzy nie mieli możliwości zorganizowania opieki dla swoich pociech w tym czasie – stworzyłam kurs szydełkowania online. Kiedy wszyscy pukali się w głowę wskazując na multum bezpłatnych szydełkowych video-tutoriali na Youtubie – ja z powodzeniem sprzedawałam kurs i zbierałam opinie zadowolonych uczestniczek.
Rok 2018 upłynął na budowaniu kolejnych produktów cyfrowych na bazie aktualnych potrzeb klientów, promocji i sprzedaży, a w „off-lajnie” coraz to nowi partnerzy zgłaszali gotowość do wspólnych projektów, o których jeszcze kilka miesięcy wcześniej nawet mi się nie śniło. Dzięki zaproszeniu dewelopera przez pół roku testowałam formułę OPLOTKI POP-UP – czyli tymczasowego centrum spotkań rękodzielniczych, fizycznej przestrzeni inspiracji, eksperymentowania i wymiany informacji (Zajezdnia), przestrzeń pracowni stała się miejscem wydarzeń wykraczających poza ramy rękodzieła – łączyłam siły w misji inspirowania kobiet z przedstawicielkami kompletnie innych zawodów (Wieczór autorski Edyty Niewińskiej – Premera powieści „Pod Powierzchnią”) Wystąpiłam jako prelegentka podczas Poznańskich Dni Przedsiębiorczości (PDP 2018), jako panelistka podczas Wielkopolskiego Kongresu Kobiet oraz Ogólnopolskiego Kongresu Kobiet, a wraz z zespołem OPLOTKI wzięłam udział w Międzynarodowym Festiwalu Kultury Dziecięcej – Pacanów 2018.
Od szydełkowania do inspirowania
Ośmielona sukcesami zaczęłam snuć plany rozwoju marki OPLOTKI. Jako, że od początku jej flagowym hasłem było „rękodzieło dla wnętrz”, zaczęłam rozglądać się za innymi dziedzinami handmade’u. To podczas jednej z sesji hot-seats w programie SOMBA uświadomiłam sobie, że u mych stóp leży świetny model biznesowy, który jednak niemożliwy jest w pojedynkę. To SOMBA zmieniła moje podejście do pracy w grupie. Z tradycyjnego modelu pracodawca-pracownik gładko przechodziłam do modelu partnerskiego. Mój osobisty sukces ośmielał rękodzielników, którzy ochoczo dołączali do różnego rodzaju projektów – zarówno online, czy offline ( jak np.projekt POP-UP – czyli funkcjonująca przez pół roku pracownia-showroom, gdzie prezentowaliśmy wspólnie najróżniejsze dziedziny rękodzieła i wiele innych, o których wspominam dalej w tekście).
Podczas jednej z rozmów w programie uświadomiłam sobie, że moje błahe z pozoru rękodzieło jest w gruncie rzeczy nośnikiem takich wartości, jak poszanowanie pracy rąk ludzkich, chęć rozwoju i profesjonalizacji rękodzieła, osobiste dążenia przedsiębiorczych mam, zwłaszcza w okresie po-macierzyńskiej „dziury” w CV. Zobaczyłam to, co podskórnie czułam – i nauczyłam się to komunikować. Oplotkowe warsztaty rękodzieła, kursy rękodzieła online (tak, na przestrzeni czasu pojawiały się kolejne, które z sukcesem sprzedawałam – nie tylko moje – szydełkowe, ale osób, z którymi dzieliłam się know-how) stały się miejscem dyskusji, wzmacniania kobiet w ich dążeniach, a namacalne dowody ich możliwości (każda nowa umiejętność rękodzielnicza owocowała coraz to lepszą pracą) cegiełka po cegiełce budowały ich poczucie sprawczości i ośmielały do snucia przedsiębiorczych marzeń.
Poszło w eter
Zbudowana tą myślą postanowiłam dzielić się takimi refleksjami na większą skalę. Poczułam, że tak, jak podczas warsztatów możemy opowiadać o swoich sukcesach i porażkach i wspólnie je analizując wyciągać konstruktywne wnioski, tak narzędzia internetowe mogą zmultiplikować ten przekaz, aby trafiał do jak najszerszego grona kobiet potrzebujących motywacji, wsparcia, praktycznych wskazówek. Ruszył podkast OPLOTKI. Po serii moich wynurzeń, które potraktowałam jak najszczerszą biznesową spowiedź i podsumowanie wszystkich dotychczasowych prób i błędów, zaczęłam zapraszać rękodzielniczki, przedsiębiorczynie, artystki, ale też i inspirujących panów – wszystkich, którzy moim zdaniem mogą pomóc kobietom podążać za ich potrzebami, marzeniami, przedsiębiorczymi zamierzeniami. Oczywiście – gdyby nie Sigrun i techniczne know-how, mogłabym tylko pomarzyć o zaplanowaniu takiego dużego przedsięwzięcia. Technikalia – to jednak chyba najmniejsza bariera – większość blokad było u mnie w głowie. „Czy się nadaję”, „czy ktoś tego będzie słuchał”, „czy mój głos jest ok” …. i tak dalej… i znowu w programie otrzymałam najlepsze wsparcie, jakiego wtedy było mi potrzeba = skok na głęboką wodę! Wzięłam udział w tzw. On-air coaching – a to nic innego, jak sesja 1-1 z Sigrun, ale taka, która trafia później „na antenę” jako odcinek jej podkastu. Ja oczywiście ciągle pełna byłam wątpliwości, ale ostatecznie nie jeden, ale aż trzy ( odcinek 125, 151 i 208) uświadomiły mi, że nie ma czego się bać! Zamykając zgrabnie temat podkastowania – chciałam tylko wyznać, że coś, czego bałam się, jak ognia, co budziło mnie w nocy zimnym potem obaw i kompleksów…jest teraz rutyną codzienności. Przyjemną rutyną.
Nie będę Cię oszukiwać – to masa pracy i gdyby – znowu – gdyby nie wskazówki Sigrun na temat automatyzacji procesu podcastowania, nie robiła bym nic innego, niż podkast…a przecież nie o to chodzi…Teraz z dumą mogę Cię zaprosić do przesłuchania wywiadu, którego udzieliłam w podkaście mojej mentorki – SIGRUN SHOW ( odcinek 234) – tym razem już nie jako pełny obaw „świeżak”, ale pewna siebie przedsiębiorczyni i (tadam!) podkasterka . (Mój podcast znajdziesz w sieci pod hasłem ( o niespodzianka… ) OPLOTKI. Pochwalę się, że trafił nawet na listę 30 podcastów wyróżnionych przez Forbes Women Polska. )
Podkast to nie wszystko
Wspomniany wyżej odcinek podkastu został nagrany w formie video i niedługo potem zobaczył światło dzienne na platformie YOUTUBE. I tu po raz kolejny praca nad mindset’em w programie SOMBA pozwoliła mi bez obaw i wygórowanych oczekiwań wkroczyć na tą platformę z pozytywnym nastawieniem i gotowością do eksperymentowania. Nie będę Ci opowiadać historii prób i błędów – bo ten proces ciągle trwa – ale już teraz wiem, że nie znalazła bym czasu na takie eksperymenty, gdyby nie cenna lekcja od Sigrun – zaczynaj kolejny projekt, kiedy poprzedni stanie się automatycznym procesem. No i oczywiście – zacznij tworzyć zespół – zatrudniaj, deleguj, dawaj pracę innym i skupiaj się na strategii swojej organizacji, by rosła.
Kropla drąży skałę
Kiedy rozpoczęłam pracę z Sigrun, trochę irytowało mnie, że nie mam dostępu do wszystkich modułów jej programu. Moduły są uwalniane stopniowo. Dopiero teraz, kiedy śmiało „buszuję” we wszystkich modułach, wiem, że to było najlepsze, co można zrobić. Nie rozpraszałam się np. aspektami budowania zespołu, kiedy był dla mnie raczej odpowiedni czas, żeby przemyśleć strategię i główną misję działalności. Trudno zajmować się pisaniem książki i myśleniem o szeroko pojętym „liderstwie”, kiedy zmagasz się z poczuciem własnej wartości i masz problem z prawidłowym wycenianiem swojej pracy. Oj, jak teraz jestem wdzięczna za to „nieprzytłoczenie” wiedzą i dozowanie jej proporcjonalnie do moich potrzeb i możliwości wykorzystania. Jednak Sigrun wie, co robi i za to ją cenię. Choć sama teraz wspieram w biznesie online, to i tak, jeżeli ktoś nie czuje, by angielski był barierą – podpowiadam, by uczyć się u niej.
A moja książka i tak powstła…tylko, że w momencie, kiedy za jej fabułę posłużyły wszystkie perypetie kilku dobrych lat rozwoju marki OPLOTKi pod skrzydłami Sigrun 😉 Cieszę się, że nie oglądałam treści o takich krokach, jak książka, PR, strategiczne współprace wcześniej – bo na to po prostu trzeba być gotowym. Pewnie uciekłabym z krzykiem, gdyby cała wiedza i doświadczenie Sigrun były dla mnie dostępne na „dzień dobry”. Najlepiej zacząć od KICKSTART.
Dawaj, dawaj, dawaj, żeby móc brać
W dłuższej perspektywie praca z Sigrun nauczyła mnie masy mechanizmów, które ciężko przypisać konkretnym modułom lub tutotrialom. Jednym z takich właśnie sposobów pracy, który wywrócił moje myślenie o zarabianiu do góry nogami była idea dawania. Rozdaję porady szydełkowe na Youtube, rozdaję wiedzę i doświadczenie na social mediach OPLOTKI, dzielę się biznesowym know-how w AKADEMII (dla rękodzielniczych przedsiębiorczyń) i MASTERMINDACH BIZNESOWYCH (również dla innych branż). No i oczywiście od czasu, kiedy sama przesuwam się w swoim biznesie coraz wyżej, a w programach Sigrun uczę się coraz bardziej zaawansowanych mechanizmów biznesowych, przekazuję swoją wiedzę i doświadczenie jako #sombamentor – czyli wspieram osoby, które właśnie rozpoczynają swoją przedsiębiorczą wędrówkę np. w programie SOMBA Kickstart (na pokładzie programu Sigrun wspieram swoim doświadczeniem).
Karma wraca
BZDURA?! Jeszcze dwa lata temu pukała bym się w głowę – tak, jak pewnie Ty teraz. Jednak już wiem, że wiedza, umiejętności, którymi się dzielę bezpłatnie, daje klientom najlepszą próbkę moich możliwości. I oczywiście TAK!– są tacy, którzy tylko biorą i odchodzą, ale wiesz co? To nie są moje „wymarzone klientki”. Te idealne klientki ( Tak! To najczęściej kobiety, choć panowie się zdarzają!) zostają po więcej i kupują kolejne produkty, bo tworzę je właśnie dla nich. Jak myślisz, dlaczego tak pokochałam swoją robotę?
Co dał mi program?
Mogłabym powiedzieć krótko – dochód. Bo w gruncie rzeczy inwestycja zwróciła się już dawno. Ale tyle powiedzieć – to jak NIC nie powiedzieć. SOMBA Kickstart, Momentum i obecność w społeczności przedsiębiorczyń on-line tworzonej przez Sigrun dała mi trwałe narzędzia, wydobyła ukryte kompetencje i wtłoczyła taką porcję poczucia własnej wartości, że nie ma dla mnie wyzwań zbyt śmiałych, zadań zbyt trudnych i terminów zbyt odległych. Porażki stają się cennymi lekcjami, a nie powodem, by schować się pod kocem.
Dwa kółka, czy cztery?
To trochę, jak z jazdą na rowerze. Dopóki nie potrafisz, zastanawiasz się, „jak oni to robią”, ale kiedy już Cię nauczą… tego nie da się cofnąć…i lada chwila chcesz już jeździć … nie rowerem, ale autem! Praktyczne narzędzia, mechanizmy biznesowe, zautomatyzowane procesy, zestaw wartości … mogłabym tak bez końca. Tego nie da się „oduczyć”. To zostaje – jak fundament. Nawet po największej burzy.
Covid, kryzys, inflacja, wojna… mój biznes trwa i rozwija się w najlepsze! Pokochałam online za ocean mozliwośic i za to, że dostosowuje się do mojego życia, zamiast odbywać się jego kosztem…
Dla mnie społeczność w programie SOMBA to taka trochę biznesowa rodzina. To tam opłakuję porażki, by znaleźć pokrzepienie i pomoc w wyciąganiu wniosków („Failure is feedback” to jedna z wielu maksym, która na dobre utkwiła mi w głowie), to tam spieszę donosić o małych i dużych sukcesach. To tam znajduję odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i dyskutuję nad małymi i dużymi wątpliwościami. To tam świętowałam wizytę w TVN-owej śniadaniówce, czy udaną kampanię crowdfindingową.
Nie tylko online
Choć z definicji programy Sigrun to budowanie i skalowanie biznesów online, to mimo wszystko, nie tylko tyle. Ogrom pracy nad szeroko pojętym mindsetem – w moim przypadku przełożył się na sukcesy w „offline”. Specyfika mojej działalności to w dużej mierze spotkania osobiste, praca z ludźmi, namacalne rękodzieło. Pewność siebie, świadomość, z jakim klientem chcę, a przede wszystkim NIE CHCĘ pracować, nauczyła mnie komunikowania tego światu. Odzyskałam czas, balans między pracą a domem i z dumą mówię o sobie „przedsiębiorcza mama”. Dzielę się informacją o programie, bo stanowczo za mało jest nas KOBIET w biznesie. Stanowczo za mało kobiet odnosi spektakularne sukcesy, a nawet jeżeli już tak się dzieje…za mało nas potrafi o tym głośno mówić. Skoro nawet pandemiczne zachwianie rynku warsztatów stacjonarnych rękodzieła nie zmiotło mojego biznesu z powierzchni ziemi, a wręcz przeciwnie – pomysły podchwycone w online MBA pod skrzydłami SIGRUN – dały nam zupełnie nową energię i podwójne moce przerobowe…to wiem, że TY TEŻ TAK MOŻESZ!
Teraz, albo nigdy
Nie wiem, na jakim etapie swojego życia i działalności zawodowej czytasz ten tekst. Jeżeli szukasz odpowiedniego czasu, żeby zacząć pomagać swoim marzeniom…to rozczaruję Cię – najlepszy czas już był! Dawno temu! Bo pewnie myślisz, i myślisz nad tym od dawna.
Jedyne, co Ci pozostało…to TU I TERAZ.
Jeżeli chcesz ode mnie informacji na temat programów Sigrun – śmiało pisz: agnieszka@oplotki.pl – jestem dumną ambasadorką i podpisuję się pod misją Sigrun, jako uczestniczka jej programów i chętnie podzielę się szczegółami. W poniższym video opowiadam o tym trochę. Możesz też wskoczyć na listę mailową i otrzymywać polecenia dotyczące Sigrun ( też i innych mentorów ze wsparcia których korzystałam i ciągle korzystam w swojej przedsiębiorczej podróży). Zapiszesz się klikając w ten link.
ENGLISH VERSION
What is SOMBA (Sigrun’s online MBA) KICKSTART?
It is online growth programme for entrepreneurs created by Sigrun Gudjonsdottir. It helps You build up a sustainable business model on Your strengths, passions, experience but moreover on dreams, goals, ambitions and aspirations.You can start working with Sigrun in intensive 10-wek program called Kickstart – which – I think – is brilliant idea to give You immediate return on investment by equipping You with scalable online product.
It is not about giving You ready-made solutions on a silver plater – quite the contrary – it is like taking a huge step back in order to build from scratch – Your very own, unique biz-model that fits to YOUR needs. By that I mean setting up YOUR financial goals, YOUR important values and YOUR overall mission that gives You motivation on a day-to-day basis – a business that allows YOU to grow and inspire others to follow. And all that starts with building a scalable online course in a co-creation with Your clients (yes! we work with clients from day 1, not create and then try to sell sth that nobody buys).
I guess You already know that there is something to this program that made me write a text – long like never before 🙂 Lifestyle sustainable business?! – such construct is not possible in a week or a month – thus You probably already smell what it means to work the whole year long (or even longer) with Sigrun’s support. When You allow Yourself for exploration, experiment, looking deep into Your internal motivation – and work in a supporting, professional and like-minded environment, a massive growth is nearly inevitable. I will not tell You if working with Sigrun is a perfect fit for YOU, but surely I invite You to check out how it has revolutionized my business and mindset. Nothing to loose = everything to gain.
Ready to go through my longest blog post ever?
Where to start?
I can not skip my beginnings in the program. I kept consuming video-tutorials, interviews, masterclasses, tools, pdfs, excel sheets…. like crazy! I was so hungry for knowledge about online-business…that only after some time I have learned to use it rather as a buffet, than a lavish meal. Instead of packing up more than I can digest, I have started to use it, as regular nutritious meals for the body of my business. And treated interesting masterclasses as delicius desserts.
I have wholeheartedly followed success stories from those that have joined the programme earlier and shared their success stories…and myself, well I began to explode with business ideas. Try coming up with brilliant ideas on an empty stomach (You get what I mean? ).
No overthinking, just action!
As they say „any idea is worth nothing without execution”. Working with Sigrun is definitely NOT about becoming a walking library. It is ALL about putting Your plans into practice, TAKING ACTION.
I have used hot-seat calls in the program to explain the current challenges I faced and got tons of constructive feedback both from Sigrun and other mentors and from the group participants. Each time I felt stuck and did not want to reinvent the wheel – I turned there – just to get blown away by possibilities, advice, solutions. I quickly felt part of the community and gained confidence and support I needed to get going. I gradually felt more and more secure in my decisions and needed advice less and less often, but to be frank, the feeling that it is always there – accessible if need be – keeps You on track with all Your endavours.
Just the juicy stuff!
Ok – I can go on describing what I loved about the programme, but You can read a detailed description on the sales page. I will rather tell You what I have built up during the time onboard Sigrun’s Programs. We tend to underestimate what can be done within a Year when working week by week without distraction. Even holidays bring You closer to Your ultimate achievements as they allow You to take overall look at where You have gone so far 🙂 (and get a proper rest of course!).
Step by step, bit by bit…
I have joined Sigruns’ world in September 2017 looking for some practical tools to promote my crochet workshops. I felt there is something to this online business…but never knew, what journey was ahead of me:) Of course practical tools in the program have made me achieve my initial goal within about… 1 month…so as You may expect I had still 11 months of enterpreneurial rollercoaster ahead of me:) Initial success has made me hungry for more. I have opened up to possibilities – I allowed myself to take a step back and look at my passions, competences, dreams and translate them into possible bussiness models, and so I have found a lifestyle business model – a perfect fit for me as an architect, a mum, a woman who wishes to inspire others to use their crafting skills as a business asset instead of time-consuming hobby.
I have learned how to translate clients’ problems and needs into fully-fledged products. Consequently, for those who could not join live crochet workshops I offered an online crochet course.
December 2017 was a magical time for me. By doing a first proper launch, I finally got rid of disbelief that online business was for me. From a shy mum with handful of doubts, I have gradually turned into self-confident enterpreneur who has definitely turned off the overthinking mode. I got used to public lives and clients’ feedback, to taking lessons from failures, asking for advice and to constant repeating and refining what works. I finally started working on my money mindset and self-worth. My e-shop with Polish handmade DIY courses took-off despite the fact (or actually BECAUSE) I started sharing how those items on offer are being made (the price of handmade items has become self-explanatory once it was clear how much it takes to produce them) -You could either learn how to create them on Your own ( in Online crochet course) or buy ready-made products.
I got hungry for success. A spectacular one.
I have picked up a goal to become an inspiration for the homestead mums who keep their crafting skills in a drawer because they are told to be crazy for wanting to earn money doing what they love. I realized my OPLOTKI business can be more than just meeting up and talking while creating handmade interior design items. These women do not deserve to be undervalued, just like I did not. Each work day, each small success keeps me closer to leading the way for their courage to start building dream businesses too. I also realized that crochet is just a drop in an ocean of handmade techniques and basically I desperately need like-minded team members to start moving forward.
Walk alone – You’ll go fast, walk together, You’ll go far
It has always been with me. This quote is so rooted in my understanding of the world, that I even lost track, who said it first. I tend to hear it everywhere I feel I belong. When joining Sigrun’s world for the first time in my professional life I felt a part of community of strong enterpreneurs who go way beyond financial goals. On the other hand, once I got this sence of belonging, I gained power to lead a community of my own. A community of Polish enterpreneurial crafters, who wish to get more and more professional at biz-skills to turn their passion into proffessional stream of income. I have found a niche in my professional career and from traditional understanding of the word „architect” I shifted into an interior designer who specializes in handmade. With that banner I grew altogether with my fellow craftsmen who provided me with sewing, embroidery, weaving, clay-making, macrame and countless other tools for unique interior projects. Attracted by my success they started to follow and me – I started to grow as a leader. A new challenge has begun. I stepped into the realm of biz-coaching and mentoring for handmade artists and other online enterpreneurs.
It does not happen overnight
Only now, when I look at 2018 and beyond I see how Oplotki has become a platform for inspiration. I was invited to create a POP-Up handmade workshop as a part of developer’s promotion strategy (OPLOTKI POP-UP), this stationary handmade hub has become a meeting point for craftsmen coming from all over Poland. OPLOTKI hosted an incubator for handmade artists who oganized their first workshops, tested out new ideas, recorded video-tutorials and got inspired from simply being around like-minded people. This very place went way beyond handmade, as we have organized book premieres, (Promiere of a novel by Edyta Niewińska „Pod Powierzchnią” – inspiring to seek uniquwness in everyday ) Christmas Charity Sale and regular discussions (accompanied by crocheting more often than not 🙂 around on-line and off-line business know-how.
What it has to do with Sigrun?
Everything. At least to me. I know that without the right mindset – all of that would not have happened. Once I grew more and more confident in my „mission”, the universe provided opportunities. I would not have been able to grab them without an adequate frame of mind. I was invited to become a speaker at Enterpreneurial summit in Poznań (PDP ) <Funny enough – my whole professional career as an architect I have never been invited to inspire women’s enterpreneurship> at Regional Women’s Summit (Wielkopolski Kongres Kobiet). I have even became a panelist on a national conference that empowers Women in business and politics (Ogólnopolski Kongres Kobiet). Being in the same „league” as women, who just a couple months ago I treated as distant role-models, made me see myself in a completely new light. In a way it was an external proof of what has changed inside of me. And – to be clear – it is not in order to boast about it (maybe a little bit 🙂 ) but to depict You what SOMBA has triggered for me. From handmade charity workshopsfor handicapped to Intermational Kid’s culture festivals. The whole spectrum You may think of. Everywhere I felt that handmade is a tool to be closer to another human being I felt complete. Like never before.
From One to many
Only when I became visible and had a bold successes to support my competence, have I started to construct my signature online programme. I knew, that it is not enough to set an example – I need to provide craftsmen with a practical tool for growth. Jus as I was being led by the hand at the beginning in Sigruns program, I needed a tool to lead handmade artists. And so I did. At the beginning of 2018 I started giving my free 1-1 sessions (according to Sigrun’s blueprint). All those hours spent on listening to craftsmen’s needs gave me a solid basis for a programme for them. I started with free sessions. When I felt confident with my help being of service, I started charging for them. As expected – those who paid – were the ones getting more results. And finally, basing on the 1-1 experience I have created and successfully launched group programme at the end of 2018 (Akademia Rękodzielnika). I still share a lot for free but dedicate my full attention to those that are ready to invest in themselves and thus commit to working on their goals in my paid programs.
My (Your) whole universe
Do You also get that feeling sometimes, that everywhere around, there are handmade artists? Haha – just kidding – that is probably just my experience of reality since I operate in handmade industry 🙂
My point is – we tend to stick to what we know and feel secure about. We tend to get trapped in talking to the same people, preferably from our field…and forget what it means to view ourselves through the eyes of others.
Sigrun’s community gave me totally different angle to what I do. Some hate comments on Your fb Page can ruin Your day – but once You see how other women handle that with grace, You just do not give in… You think of Yourself, Your business as a part of some bigger puzzle. „Haters gonna hate” – let’s do our job – that is what we support ourselves with in Sigrun’s world. It turns out that those amazing women with mission bigger than world…do get stupid hate posts too…It is somehow easier when You hear their tools to deal with those internal „ouch” moments. We share tools for processing those hard emotions and go on. We have something more important to do than waste precious time and energy for haters’ muddy puddles.
That is something I also found in Sigruns’ community somewhere „in between the lines”. This community allows to look at my challenges in a healthy way. It has tought me to treat failures, mistakes, successes are part of the process. Having this constructive feedback is like having a helping hand to pull you up. Even best swimmers can get awfully tired trying to swim the ocean (especially with hate=piranhas biting here and there 🙂 ).
Gone viral
I wish 🙂 Yup. But it will not happen itself right? So I started working on that. I have been listening to podcasts since how long I can remember and always dreamed of being heard in such a way. Being EPIC, being inspirational, changing somebody’s life (or at least making a day less-suck 🙂 ). I never had something important to say (So I believed=another limiting belief that held me back for way too long). No wonder then, that once a Podcasting Masterclass appeared in Sigruns program back in 2018 (Yes – that is another regular juicy content in the programme = MASTERCLASSES) I knew I HAVE TO do it. Had it not been for Sigrun sharing how to automate the whole process – I would be probably doing nothing else now. I mean – it takes time. Whole eternity! (Just kidding – but definitely podcast is not a quick project). Recording the episode is just a tip of an iceberg. Thanks to this Sigrun’s tried and tested method I implemented with my VA (yup – I forgot to mention – I hired my first employee=help for that), I have menaged to keep the weekly pace with OPLOTKI podcast starting from August 2018. After the first season containing more or less my business confession built upon major trial and error analysis – I have realized how much SOMBA gave me. As many as 3 „on air coachings” published on Sigrun’s podcast „THE SIGRUN SHOW” ( episode 125, 151, 208) were also a strong push into Podcasting. On-air coaching is nothing else than a regular coaching session but with the whole content turned into a SIGRUN SHOW (name od Sigrun’s podcast) episode. Brilliant idea! All the sleepless nights before recordings, all the equipment check-ups etc. became a routine…so once I finally started my own Podcast, all the fear was gone. I kept all three episodes inn my mind and often compare them to the latest one (234), where I share my success story as a guest 🙂 It depicts my journey from self-daubt to self-confidence. I already started inviting inspiring guests to talk about pro-tips for Polish handmade enterpreneurs (check out the OPLOTKI podcast here, some episodes are in English). With each conversation getting more inspired.
Podcasting with vision
A mean – I add some motion pictures to it 🙂 Again. I wanted to explore what YouTube might bring to OPLOTKI, but learned in Sigrun’s programs never to start another project until the previous one becomes an automated process. I waited until I have some interesting ideas, a draft of a strategy, and off I went to experiment 🙂 Oplotki on Youtube is still too fresh to judge if it was a major success or a waste of time…however, the sole readiness to experiment and do things my way, not copying ready-made strategies, is my personal achievement. After all that work on my mindset, I entered this broad creative space with no other expectations than readiness to experiment about spreading the OPLOTKI message across.
Content Dripping
When I started, I was a bit impatient about the inaccessible content. In Sigrun’s programs, oftentimes content is released gradually. Only now, I appreciate this mechanism. I was not overwhelmed by the idea of writing a bookor organizing a virtual summit or hiring a team, when I should have focused on foundations like my first paid offer or on-line visibility. It would be impossible to work through „thought leadership” when I struggled with low self-esteem or it would be impossible to hire a team when my money mindset did not allow me to charge proportionally to the value of my programs. Oh – how grateful I am now, for dripping this content proportionately to my needs, not throwing it at me when I wasn’t ready to digest it. (Thanks Sigrun for this extra effort!)
Accountability
I did not mention one extra boost for Your plans. It is no surprice that when You do something together it is harder to fail. This mechanism is well-used in Sigrun’s world as each new member is advised to pair up with a so-called „Somba-Buddy”. It is for keeping oneselves motivated, accountable and on the right track. Buddy-calls, talks and regular check-ups keep us even more dedicated to our goals (Yup it is easier to hide in the crowd, but when You have somebody to check up on You regularly…You push yourself a bit further- and it is a great feeling to be helpful for Your partner). Plus – you witness new business friendships in the community, often they go way beyond the programme.
Teamwork
Even in this text I tend to say „Sigrun this”, „Sigrun that”, but it is a whole TEAM behind the SIGRUN „machine” that keeps it going on a day-to day basis. It did strike me quite not long ago, when I had my own team-building struggles. It has given me food for thought. Never have I seen complaints, something not working as it should, some bad-days or I-can-skip-that approach. Always 100% prepared and ready to action. Even on a sick days and important events Sigrun keeps inspiring community members and shares take-aways from levels we simply can not/ need not attend yet. I know there is a work of a whole team behind the scenes, but it takes leading skills – to keep up such pace. It takes whole crazy hours of work from the inside to make it all look so smooth on the outside. Thank You „Team Sigrun” for that.
What goes around, comes back around
In the long run (I have joined Sigrun’s programs in 2017…and took part in many of them, especially Kickstart and Momentum up till now ) the time in Sigrun’s community has thought me some mechanisms that looked like sheer nonsense until I have learned to put them into practice. Those mechanisms are not defined in any module or lesson, but You somehow soak in with them and once Your thinking is shifted (beware 🙂 ) there is no coming back. You start to think as an enterpreneur and insightfully use those techniques You learn…and adapt them to Your business/market needs.
One of such mechanisms is building Your business relations from the place of giving. No expectations, no clear-cut deals – just the idea of helping, where You feel You can and want. To be frank – it, suprisingly, carries no risk of feeling exploited or used. Now, after some time of this unaware „good deeds” it all keeps coming back. I am amazed by unexpectedness and positive surprices. Each time I get totally amazed how a constructive advice, small discussion or a simple „I admire what You do! It inspires me!” can be a perfect ice-breaker. How it comes back when I go for projects bigger than OPLOTKI and find myself in a tribe of brave enterpreneurs who stand for more than just income…and are ready to help each other, collaborate.
It is all about our dear ones after all
I have learned to squeeze each hour of my time as effectively, as I can. There is no room for holding back, feeling unworthy, feeling stuck. As soon as I feel tired I turn to family. Just to get myself assured that what I preach at OPLOTKI is what I practice in everyday life. Core values I practice in my business are those I want to pass on to my kids. Each time I get lit up by a new project and spent every waking hour putting all I have to make it work – I do not feel remorse about being absent at home. I know each time I celebrate success and „come back” to hug them I teach to my little ones that work can mean fulfillment, passion, mission instead of sole money-driven chore you complain about. SOMBA gave a new energy to the family also in the sense of my self worth as a woman. My male-ish boldnes did throw new challenges at my lifelong partner (Yes – we are together something around 20 Years now) and poured new excitement to our (little dusty) relationship. He knows this absent look in my eyes when my thoughts circulate around new biz-idea about OPLOTKI and keeps me grounded in family values, like no one else. Plus -after all – the money coming from this passion-driven biz of mine…do fill up the pot piling up for meeting the needs of 2 adults and 3 kids = our family.
In Sigrun’s community I have also learned to set my own definition of success. What, for ones, is pushing through six, seven figures, for others is to afford a work-life balance. When I entered this community I was attracted by income possibilities (Let’s be honest – it was a biz-investment after all). Oddly enough, once the revenue kept coming in, I established a new goal – a balance. I protect my „family time” like never before. Income taught me that money comes and goes and time is the only thing we can not buy with that. I do have this luxury to praise lazy sketching hours with kids, family skiing weeks or swimming escapades to Greece over another sale, launch, conference or networking meeting. I have learned to plan my Year by starting with family holidays, inspiring events and personal goals and figuring out the finances with this end in mind.
Two wheels or four?
Just to sum things up (Finally! Thank You for keeping up that long!). I really wished to finish with a strong point. When entering Sigruns’ community I felt like a toddler learning to cycle (Stay with me for this one – I am not babbling to set my word number record in one blog post 🙂 ).
Just imagine You are a kid. You just got Your first bike. You still look at all those friends that ride theirs fiercely over the block, thinking „how do they do that”. You stand with an awe on the sidewalk, dreaming to join, thinking „It is so hard!” „How can I be like one of them, how can I get going with this cycling magic?”. And then Your mum comes, or dad, or an elder brother. After a few pushes – off You go! If You could make it on Your own, You probably would. I do not mean there are not those who did. But how much fun, how much easier was it, when You did have a helping hand, when You crushed down first three or four times…and somebody picked You up, told You not to quit.
And once You made it to ride around on that bike, to chase all those kids on their shiny vehicles around the block…
You start to dream about a car 🙂
Some fancy Tesla maybe ;P
Now or never
I do not know what stage in life and business You are in right now – but since You have made it that far – there must be some curiousness, some openness towards what I wrote already. In Sigrun’s community I have found a business-family. A group of like-minded people led by a strong female role-model. It is a place where I get support after painful failures and where I celebrate spectacular successes.
If You are looking for a perfect time to join this community – I must disappoint You. A perfect time was long ago.
Second best is NOW.
If You wish to receive updates from me or information, feel free to contact me directly via agnieszka@oplotki.pl.
Agnieszka Gaczkowska
Dołącz do Kickstart z moim wsparciem:
https://oplotki.pl/kickstart-z-moim-wsparciem/
No właśnie! Co to znaczy: Jak „dobrze”wycenić rękodzieło?
Drogo? Tanio? Zgodnie z Twoim „wyczuciem”, a może w zgodzie z aktualnymi trendami na rynku?
W tym wpisie rozprawiam się z popularnym mitem, że w ogóle istnieje coś takiego, jak dobra i zła wycena…
To przekonanie zmieniamy na rzecz wyceny, która służy TOBIE i Twojemu biznesowi handmade.
Brzmi obiecująco?
No to nurkujemy.
Wycena rękodzieła – od czego zacząć
Już jakiś czas temu, odpowiadałam dokładniej na pytanie „Czy rękodzieło musi być drogie” (kliknij podświetlony tytuł, by przejść do artykułu).
Jak myślisz?
Musi? Nie musi?
A no właśnie – nic nie musi! Bo i Ty nic nie MUSISZ!
Wolę mówić o tym, jaki masz WYBÓR i co wybierasz w kwestii wyceny, aby była spójna z Tobą, Twoimi wartościami, Twoją strategią, produktem, usługą, techniką, sytuacją materialną… Jak widzisz, mogę mnożyć zmienne w nieskończoność!
Nie ma jednej prawidłowej wyceny!
Choć kusi nas, aby „wykuć na blachę” taki krótki wzór (cena=materiały+praca+ marża)… to rzeczywistość nijak ma się do takich generalizacji! Już dawno pisałam o kilku aspektach, które najczęściej przychodzą do głowy jako odpowiedź na pytanie: „Jak wycenić rękodzieło”.
Było o celu – czyli zastanowieniu się po co sprzedajesz. Inaczej wyceniasz, kiedy chcesz dorobić kilka stówek do pensji, inaczej, kiedy masz na utrzymaniu rodzinę, a jeszcze inaczej, kiedy dajesz miejsca pracy, zatrudniasz zespół.
Pisałam o przemyśleniu, kto jest Twoim klientem – jak się domyślasz, nie każdy dysponuje zasobnym portfelem i cena powinna być dostosowana do potrzeb, ale też i oczekiwań takiej osoby.
Wspominałam o technice, w której tworzysz – jednak nie da się ukryć, że mamy trendy, sezonowe mody, określone preferencje określonych grup wiekowych itd.
Pisałam o tym, gdzie warto sprzedawać rękodzieło i o znaczeniu Twojej marki.
W artykule „Jak wycenić rękodzieło” rozwinęłam każdą z tych kwestii. Można je jednak podsumować jednym słowem ZMIENNE.
Już widzisz, jak wiele aspektów warto choćby w najmniejszym stopniu brać pod uwagę, kiedy wyceniasz rękodzieło.
Strach przed wyceną rękodzieła
Fakt, że w kwestii wyceny mamy do podjęcia tak wiele decyzji (małych i dużych), sprawia, że sparaliżowane STRACHEM, tkwimy w miejscu. Jakiś czas temu zaadresowałam tę kwestię w artykule „Dlaczego tak trudno jest nam wycenić rękodzieło”, w którym mówiłam o tym, jakie znaczenie ma MINDSET, czyli po ludzku – o tym, jak sobie poradzić z poczuciem, że cena, którą ustalam jest „nieprawidłowa”.
Film z cyklu Akademia Rękodzielnika – Jak pokonać strach przed wyceną?
Co tak tanio! Czyli o nietrafionej wycenie rękodzieła
No właśnie – wyobraź sobie, że wykonałaś ogrom pracy, wzięłaś pod uwagę ogrom zmiennych i wyceniłaś swoje rękodzieło, uwzględniając to wszystko, o czym pisałam powyżej. Cena „wyszła” uczciwa, ale Twoja głowa krzyczała „NIE! ZA DROGO! Kto to kupi?!” I… ją obniżyłaś do poziomu takiego cieplutkiego komfortu psychicznego…
I trafia się klient, który chce zamówić hurtowo!
W pierwszej chwili – wielka radość.
Potem panika – przecież nie zdążysz zrealizować.
Zwracasz się do koleżanek po pomoc… Ba! Nawet konkurencja staje się deską ratunku!
I co?
I zostajesz sama!
Nikt po tak zaniżonej cenie nie chce przyjąć zlecenia…
Czujesz te emocje?!?!
O tej frustracji pisałam więcej w nieco przekornym artykule „Rękodzieło – ile to powinno kosztować”, ale mam wrażenie, że pisać/mówić to jedno, a dać Ci POCZUĆ, jak to jest „przejechać” się na nieuważnej wycenie… to już zupełnie inna bajka.
Bądź sprytniejsza! Wyceń rękodzieło z głową!
Najważniejsza myśl, z którą chcę Cię dzisiaj zostawić – to informacja, że nie ma jednej prawidłowej wyceny. Ba! Nie ma gotowego wzoru, prostej formułki i kalkulatora na 3 minutki roboty.
Jest za to ogrom mikrowyborów, małych decyzji i świadoma strategia.
Wiem, może nie tego szukałaś – słowa: „strategia”, „wybory” rodzą opór (No! Bo jakby mało roboty było już teraz! Jeszcze Ci tu dokładam)
Ja z tych, które nie pudrują rzeczywistości – dlatego powiem – nie jest łatwo i szybko – droga do TWOJEJ idealnej wyceny rękodzieła to proces.
Ale jest światełko w tunelu.
Film z cyklu Akademia Rękodzielnika – Lambo czy Maluch. Jakie jest Twoje rękodzieło?
Ten PROCES można pokochać!
Poważnie!
Wiem, że na przestrzeni tych lat działalności w branży handmade, doradzania innym twórcom, choćby w naszym flagowcu AKADEMIA RĘKODZIELNIKA lub BIBLIOTEKA AKADEMII RĘKODZIELNIKA… kwestia wyceny to temat, który oswoiłyśmy, przytuliłyśmy… a nawet (poważnie!) POKOCHAŁYŚMY!
Dlaczego – bo jest z nami, był i będzie – w biznesie po prostu nie da się bez wyceny działać.
Po co więc torturować się nią, kiedy można sprawić, że stanie się naszym asem w rękawie?
Zaintrygowana?
Jeżeli czujesz, że chcesz się tematem solidnie zaopiekować – koniecznie sprawdź szczegóły odnośnie Pokochaj Wycenę Rękodzieła – kurs online i/lub Ebooka Pokochaj Wycenę Rękodzieła i wspólnie z nami oswajaj ten superważny aspekt Twojej działalności handmade.
Możesz również skorzystać z naszego bezpłatnego 4 dniowego wyzwania, które odbyło się już jakiś czas temu, ale jego przesłanie jest bardzo uniwersalne. Dostęp do nagrań wciąż jest bezpłatny – wystarczy zapisać się na listę mailową (wystarczy kliknąć guzik poniżej lub na końcu artykułu). Jeżeli goni Cię czas (a kogo nie goni), możesz obejrzeć specjalny masterclass, w którym starałam się maksymalnie skompresować tę wiedzę.
Nagranie masterclassu Pokochaj Wycenę Rękodzieła. Jak wyceniać i jak to pokochać?
Możesz też skorzystać z krótkich, ale konkretnych wskazówek odnośnie wyceny, które przygotowałam w formie podcastu (dobre do słuchania, choćby podczas spaceru z psem albo czekania na pociechę odstawioną na zajęcia rozwijające). Poznaj moje sposoby na radzenie sobie z tą „żabą” i mój punkt widzenia. Bez wymówek, że brak czasu – choć ze mnie gaduła starałam się pilnować, abyś dostała przystępną do połkniecia pigułkę wiedzy.
Jeżeli uważasz, że chcesz pogłębić ten temat, skorzystaj z naszych płatnych materiałów skupionych na problemie wyceny rękodzieła, osobno:
kurs Handmade Hobby czy Biznes (o wartości 550 zł),
kurs Pokochaj Wycenę Rękodzieła (o wartości 550 zł)
oraz ebook Pokochaj Wycenę Rękodzieła (o wartości 147 zł).
lub w kompleksowym pakiecie:
PS. Powyższy pakiet, w ramach Black Friday 2024 (czytaj cały listopad) kupisz w cenie promocyjnej.
Zaproszenie do skorzystania z materiałów oplotki o wycenie rękodzieła
Jeżeli czujesz, że to nie jest ten moment, aby zająć się wyceną Twojego rękodzieła, ale chcesz pozostać w kontakcie i otrzymywać bieżące informacje o tematyce związanej z wyceną rękodzieła, zapisz się na nasz newsletter:
Zapraszam Cię do obejrzenia rozmów z moimi gośćmi:
Klikając grafikę poniżej, sprawdzisz Kurs „Pokochaj Wycenę Rękodzieła”, o którym wspominam w nagraniach
Zamiast długaśnego wpisu o prowadzeniu warsztatów rękodzieła – krótka ściąga z pytań, na które chcesz sobie odpowiedzieć, zanim zaczniesz prowadzić warsztaty rękodzieła.
NARZĘDZIA I MATERIAŁY
- Jakich narzędzi potrzebujesz i czy łatwo je transportować na miejsce warsztatu?
- Czy każdy z uczestników potrzebuje oddzielnego zestawu narzędzi, czy mogą korzystać z kilku wspólnych?
- Jak kosztowne są takie narzędzia?
- Czy zainteresowani przyjdą na warsztaty rękodzieła ze swoimi materiałami (mają związane z tym nawyki, przyzwyczajenia), czy to Ty zapewniasz im odpowiednie materiały?
- Czy materiały na warsztaty rękodzieła musisz zamawiać z dużym wyprzedzeniem, czy masz na to potrzebne środki finansowe?
- Czy jakość materiałów jest wystarczająca, czy wpłynie na efekty pracy lub stopień opanowania danej techniki?
- Czy uczestnicy mają wybór materiałów (np. kolor włóczki na warsztatach szydełkowania)?
- Czy będzie możliwość dokupienia materiałów po warsztacie, aby kontynuować prace, jeżeli uczestnikom się spodoba?
- Czy materiały potrzebują specjalnej przestrzeni albo sposobu przechowywania (czy masz je gdzie pomieścić, zanim zostaną zużyte w dniu warsztatu)?
MIEJSCE I CZAS
- Ile przestrzeni potrzeba, aby przeprowadzić warsztaty rękodzieła (dla danej liczby uczestników)?
- Czy potrzebny jest specjalny sprzęt (np. warsztaty makramowych kwietników wymagają odpowiednich stojaków/wieszaków i trudno je zmieścić w kafejce przy stole)?
- Czy potrzebne są odpowiednio zabezpieczone stoły/blaty (np. warsztaty miedzianej biżuterii wymagają pracy z chemikaliami, które mogą uszkodzić delikatne powierzchnie)?
- Ile czasu potrzeba na wykonanie danej pracy, czy uczestnicy kończą pracę na miejscu, podczas warsztatów, czy w domu?
- Czy warsztaty rękodzieła są na tyle długie, że potrzebna jest przerwa?
BEZPIECZEŃSTWO
- Jakie środki ostrożności będą wymagane, a jakie zapewnisz dodatkowo?
- Czy potrzebna jest odzież/wyposażenie ochronne?
- Czy pomieszczenie musi być w jakiś sposób wyposażone (np. gaśnice itp.)?
- Czy uczestnicy będą potrzebowali instrukcji użycia narzędzi?
- Czy narzędzia przeznaczone są dla uczestników w określonym wieku?
- Czy jakaś część warsztatu jest zbyt niebezpieczna / wymaga osobistego nadzoru lub wcześniejszego przygotowania itp.?
WYMAGANE UMIEJĘTNOŚCI
- Ile podstawowych umiejętności manualnych powinni posiadać uczestnicy warsztatów?
- Czy warsztat jest przeznaczony dla zupełnie początkujących?
- Czy jesteś w stanie zagwarantować, że każdy uczestnik wykona zadany temat?
I CO JESZCZE
Może się okazać, że Twoja technika wymaga dodatkowego sprzętu lub innego rodzaju przygotowania. Możliwe, że nie możesz skorzystać z gościnności np. kafejki (warsztaty szydełkowania – bez problemu, ale chemiczne wytrawianie biżuterii z miedzi – raczej nie). Spróbuj wtedy kreatywnie podejść do wyzwania. Może znajdziesz zaprzyjaźnioną pracownię rękodzieła lub odpowiednio przystosowane biuro coworkingowe?
PRZYGOTUJ PIERWSZY WARSZTAT
Jeżeli jesteś w stanie przygotować scenariusz, który jest maksymalnie prosty, nie wymaga kosztownych materiałów i wiesz, że możesz go bez większego wysiłku przetestować, to warto zacząć prowadzenie warsztatów właśnie od niego.
Podczas kolejnych warsztatów warto testować coraz bardziej zaawansowane scenariusze wymagające dedykowanych narzędzi, przestrzeni itp.
Jeżeli jesteś twórcą, który planuje prowadzenie warsztatów rękodzieła i potrzebujesz wsparcia – śmiało pisz: agnieszka@oplotki.pl
Zachęcam Cię również do przeczytania innych wpisów – odnośniki do nich znajdziesz tutaj: Jak prowadzić warsztaty rękodzieła .
Jeżeli chcesz dołączyć do grona nieziemskiej ekipy rękodzielniczek prowadzących warsztaty po mistrzowsku, koniecznie wskocz na stronę kursu: Prowadź Warsztaty Rękodzieła po Mistrzowsku
W 8 modułach głównych oraz bonusach zebrałam masę swoich doświadczeń, ale również tricków, które sprawdziły się na moich warsztatach oraz wiedzę na temat tego jak uczyć innych (w tym dorosłych). Materiały przyogotowane w formie nagrań video, plus nagrania audio sesji Q&A, plus workbook, który pozwoli zanotować wszystkie Twoje pomysły, uporządkować wiedzę i stanie się jednym z narzędzi do ulepszania Twoich warsztatów.
Kurs napakowany wiedzą praktyczną (choć i odrobina teorii się znajdzie ;P) – kliknij grafikę powyżej, by przejść do strony ze szczegółami – znajdziesz tam również opinie uczestniczek kursu.
Jeżeli nie wiesz, czy już masz w sobie gotowość do kursu – zawsze możesz zapisać się na listę osób zainteresowanych prowadzeniem warsztatów po pro-tipy i materiały w tej tematyce:
Wielki projekt – konferencja on-line dla rękodzieła – czyli przesuwamy granice tego, co możliwe w handmade…
EDIT:
Trzecia edycja konferencji online Handmade Biz Summit już we wrześniu 2024.
9go września właścicielki i właściciele biletów rozpoczną swoją przygodę z nową odsłoną tego wydarzenia.
Co inaczej? Co tak samo?
Zostaje ogrom wartości, którą kładziemy na stół.
Zmiana? – CZAS!
Dobro luksusowe, którego nam wszystkim brakuje.
CZAS był wyznacznikiem nowej formuły tegorocznej konferencji.
Włożyłyśmy go wraz z naszym zespołem OGROM, aby go TOBIE oszczędzić.
Niezliczone dyskusje, przeglądanie naszego dorobku 2 poprzednich konferencji, kursów, pytań uczestników płatnych programów, notatek mentoringowych, godzin pracy z właścicielami marek handmade …
To wszystko po to, aby wydestylować absolutną esencję!
W niemal każdej ankiecie, sesji mentoringowej, programie mówicie jednogłośnie:
„Nie mam czasu oglądać/słuchać/uczyć się więcej”
„Mam przesyt wszystkiego”
„Przytłacza mnie ogrom informacji i możliwości”
i z drugiej strony
„Dziękuję za Twoją odpowiedź! Teraz wiem, co robić”
„Aga! To jedno zdanie zmieniło wszystko! Mam jasność!”
„O to mi chodziło! W końcu powiedział ktoś konkretnie bez miliona detali!”
I tego właśnie możesz się spodziewać na konferencji
5 dni, 5 tematów
- Codziennie esencjonalne nagranie na rozgrzewkę – możesz, nie musisz oglądać – nic nie stracisz (nagrania czywiście będą dla Ciebie dostepne przez najbliższy rok), choć możesz po prostu wprawić głowę w ruch (polecam, jeżeli nie masz swoich pytań i po prostu łatwiej Ci je znaleźć, kiedy oglądasz inne treści)
- i sesja Q&A na żywo aż do ostatniego TWOJEGO pytania!
W tym roku stawiamy na hiper-personalizację,
Nie ma bezpłatnej wersji konferencji.
A DZIĘKI TEMU
Właścicielki i właściciele płatnych biletów mają dostęp do mnie AŻ DO OSTATNIEGO PYTANIA.
W tym roku stawiamy na DZIAŁANIE.
Ogrom wiedzy już jest.
Teraz czas na TRANSFORMACJĘ
- przekonań, ograniczeń…
- planów działania, by były śmielsze
- utknięć we flow
- samotności w poczucie wsparcia w działaniu
Dlaczego tak?
Rękodzieło to luksus. Stać Cię.
W tym roku konferencja HBS LUKSUSOWO.
Luksusowo, czyli jak???
O tym, jak rozumiem luksus i dlaczego handmade jest, moim zdaniem, przykładem luksusu 2.0
→ CZAS
→ CZŁOWIEK
→ REAL nie VIRTUAL
U nas ostatnio maraton wybierania knajpy na komunię. Zachciało nam się sprawdzić nowe miejscówki w Poznaniu, no bo wiadomka – rodzina 100 kilometórw będzie jechać – trzeba zacnie ugościć.
Mamy wypróbowaną, ulubioną na top listy, ale „nie zawadzi sprawdzić inne restauracje” – tak sobie pomyśleliśmy…
Uśmiałam się …
W jednej – nadęty pan łaskawie wpisał nas na listę oczekujących do listy chętnych
W drugiej – dostaliśmy numer telefonu menedżera, co nie raczy oddzwaniać, z przykazem, żeby dzwonić do skutku, bo on taaaaki zajęty… no i że może, jak zechce to się z nami spotka, by omówić menu komunijne, ale nie obiecuje…
W trzeciej – hehe – zanim w ogóle spotkanie – już każą zaliczkę uiścić
ŚMIECH PRZEZ ŁZY…
Jeżeli tak ktoś postrzega LUKSUS w kontekście restauracji… to już wiem, czemu taka rotacja szyldów w naszych ulubionych lokalizacjach
Handmade to luksus 2.0
Poświęcasz CZAS – konsultujesz personalizowane marzenia klienta.
Dopieszczasz, żeby poczuł się wyjątkowo.
Gadasz po ludzku, bo rozumiesz potrzeby, wizję, marzenia.
Niezależnie, czy to scrapowa kartka na komunię, czy dziergany na zamówienie sweter.
JESTEŚ LUKSUSEM!
Takim 2.0!
Nie tym, przez pryzmat hajsu.
Tym przez pryzmat CZASU, UWAŻNOŚCI, CZŁOWIEKA w dobie maszyny!
Pamiętaj o tym!
TWOJE RĘKODZIEŁO TO LUKSUS.
A teraz pytanie za 100 punktów – czy TY to wiesz? A czy to komunikujesz?
Bądź na konferencji!
HANDMADE czas odczarować – z branży wacikowej na luksusową.
O czym będziemy dyskutować pierwszego dnia konferencji HBS – 09.09.2024?
O warsztatach rękodzieła.
Będzie o tym jak, gdzie, z kim, za ile, czy stacjonarnie, czy w onlajnie, dla indywidualnych klientów, czy dla korporacji, będzie o konstruowaniu oferty warsztatowej i tym magicznym momencie, kiedy możesz sobie powiedzieć: „jestem gotowa prowadzić własne warsztaty rękodzieła”.
Niezależnie, czy na plecach 20 lat warsztatowego doświadczenia, czy dopiero rozmarzasz się na myśl o tym, by warsztatowo zacząć – BĄDŹ – mam dla Ciebie wartość, która Cię zaskoczy.
Podzielę się autorską metodologią, której na co dzień uczę w kursie „PROWADŹ WARSZTATY RĘKODZIEŁA PO MISTRZOWSKU”
Więcej o HBS2024 również w tym filmie:
Dlaczego znów o pieniądzach czyli o kontekście tegorocznej konferencji Handmade Biz Summit.
Kontekst to wkurzenie.
A ładniej, bardziej „oficjalnie” – frustracja.
Ogromna frustracja faktem, że branża handmade ciągle uważana jest za wacikową.
A mikro-biznesy handmadowe za takie trochę niepoważne…
…po pracy…
…hobbystycznie…
…na emeryturze,
…po dzieciach …
jak już będzie na takie rzeczy czas…
I nie zrozum mnie źle!
Jeżeli rękodzieło to Twoje HOBBY – to jest to święte!
Sama mam z 8 technik rękodzieła, które namiętnie uprawiam „po godzinach” i nie monetyzuję…
ale nie nazywajmy tego wtedy BIZNESEM.
Jest w tym wiele krzywdzącego mitu z przeszłości.
Jest – niestety- też wiele naszej winy.
Mojej też.
A teraz do rzeczy.
Coraz więcej firm w naszej branży odnosi oszałamiające sukcesy.
Handmade pojawia się na wybiegach, w stylizacjach celebrytów, na rekordowych aukcjach charytatywnych.
A jednocześnie – wielu z nas – ciągle ściga się cenowo do dna.
Tu promka, tam obniżka, tu rabacik, tam oferta specjalna.
Jakbyśmy nie wierzyli w wartość tego, co oferujemy.
DUALNOŚĆ
RÓWNOLEGŁOŚĆ światów, które żyją obok siebie.
Dotarło do mnie, że nie da się jedną nogą tutaj, drugą tam.
Doświadczać, co jest możliwe i próbować przekonywać tych, co nie wierzą.
Odpuszczam.
Nic na siłę.
Dwie poprzednie edycje konferencji HBS dały mi dobitne doświadczenie.
Wartości pod korek.
Szał we wrześniu, tłumy oglądających na żywo… ZA DARMO.
A potem „zrobię, zrobię”, „wdrożę w następnym miesiącu”, „zastanowię się” ..
i tradycyjne, wielkie POTEM… które nigdy nie nadeszło.
I jednocześnie garstka tych, którzy wzięli tę wartość i poszli z nią w świat DZIAŁAĆ!
I są w zupełnie innym miejscu – biznesowo, życiowo, rękodzielniczo.
I dziwnym, zbiegiem okoliczności duży tu odsetek osób, które zainwestowały w siebie wybierając któryś z kursów, programów Oplotki, mój mentoring 1-1…
Przepraszam!
Zrozumiałam, że bezpłatna konferencja nie służy żadnej ze stron.
Ty pracujesz w tłumie osób, które są tutaj tylko na chwilę, może przypadkowo.
Ja nie mogę dostrzec Ciebie w tłumie przypadkowych osób.
To dlatego w tym roku konferencja TYLKO w wersji płatnej.
Ogrom pracy zespołu OPLOTKI dla tych, którzy CHCĄ na poważnie.
Po raz ostatni w TAKIEJ niskiej cenie.
Tę edycję HBS traktujemy jako most pomiędzy „tanio, by każdy mógł sprawdzić” a „wartość wyrażona w cenie”.
Zrozumiałam, że misja OPLOTKI to złapać za rękę TYCH, którzy rzeczywiście chcą iść z nami ku zmianie wizerunku HANDMADE na luksusowy, nie wacikowy.
Łapię więc za rękę te osoby, które wierzą w siebie na tyle, by dać swojemu biznesowi szansę.
Wyciągam więc rękę do Ciebie, jeżeli wierzysz, że RĘKODZIEŁO to luksus 2.0.
I nie możemy nikogo ciągnąć tam na siłę.
Żegnamy się w OPLOTKI z darmoszką, promkami, rabacikami, zaniżaniem cen, by były dostępne dla wszystkich.
Będziemy kontynuować strategię „tylko w przedsprzedaży taniej” – dając rabat za zaufanie do naszej marki.
Dotarło do nas, że RĘKODZIEŁO to LUKSUS.
A działanie mówi głośniej, niż słowa.
Nie mówię tutaj tylko o cenach.
We wczorajszym mailu rozpisałam się o tym, jak go rozumiem w kontekście biznesu opartego o rękodzieło. Będziemy o tym dyskutować podczas konferencji.
Odliczamy do startu konferencji i zmian cen w OPLOTKI.
WRZESIEŃ 2024 to most między starym a nowym.
IDZIESZ Z NAMI KU NOWEMU OBLICZU RĘKODZIEŁA?
O czym dokładnie będziemy dyskutować drugiego dnia konferencji – 10 września?
O wycenie rękodzieła – zarówno produktów, warsztatów, jak i innych ofert handmade
Będzie o wyścigu cenowym do dna (nie ma sensu, ale może czegoś nauczyć) – czyli zniżkach i promkach
Będzie o naszym doświadczeniu pracy z cenami premium i komunikowaniu stosunku wartości do ceny – produktu, usługi, oferty
Będzie o eksperymentach cenowych i o tym, co obserwujemy na rynku handmade i u naszych klientek/klientów
I wreszcie – będzie (przede wszystkim) masa odpowiedzi na pytania uczestników konferencji – bo już po ankietach dla właścicieli biletów widzimy, że temat wyceny zdecydowanie jest jednym z najgorętszych zagadnień tegorocznej konferencji Handmade Biz Summit
Oczywiście – znowu – podzielę się autorską metodologią podejścia do tematu wyceny, której na co dzień uczę w kursie „Pokochaj wycenę rękodzieła”
O trzeciej edycji HBS, możesz również posłuchać:
Wierzę, że handmade zmieni świat. Dlaczego?
eko
- kiedy siedzę i dziergam, to nie biegam po galeriach w konsumpcyjnym szale, nie daję sobie wciskać tandety, oglądając milion reklam w TV, wyciszam umysł i ciało, i nie potrzebuję wydawać kroci na turbo-zaawansowane sprzęty do naprawy dobrostanu.
- kreatywne możliwości up-cyclingu rękodzielniczego dają mi nieograniczone możliwości dawania ponownego życia rzeczom… ot choćby sprucia nieudanego swetra i przerobienia na czapkę dla dziecka… czy zużycia lumpeksowych swetrów na dziergane pokrowce do poduszek na działce
- skracam łańcuchy dostaw – kupuję lokalnie, dokonuję świadomych wyborów materiałów i namawiam do tego również Ciebie – second-handy, bazarki rękodzielnicze, polscy producenci
- buduję społeczność Oplotki, aby wszystkim nam było łatwiej stronić od tandety z drugiego końca globu i promować odpowiedzialne decyzje konsumenckie czyli po ludzku – kupować u siebie nawzajem, bo tak na prawdę niemal wszystko potrafią zrobić polscy rzemieślnicy, rękodzielnicy i producenci zaopatrujący tę branżę!
self-care
- joga umysłu, jak pieszczotliwie nazywam praktykowanie rękodzieła – to wyjście od przebodźcowania światem i wejście w siebie – to tam jest nasza wewnętrzna mądrość -ciała, serca, ducha – to tam jest bogactwo i obfitość, których nie da się kupić
- kobiecy krąg – czyli wszystko, co „amerykańscy naukowcy” odkryli już dekadę temu – nasze „plemię” – ludzie, którzy czują, myślą, fascynują się, ekscytują tym samym, co my – to recepta na długowieczność, szczęście, spełnienie na co dzień i mikroradości kumulowane do rozmiaru życiowego szczęścia
- rękodzielnicze warsztaty, które jeszcze dekadę temu uchodziły za kuriozum dla zblazowanych mieszkanek wielkich miast – teraz są ABSOLUTNIE WSZĘDZIE…- to utwierdza mnie w przekonaniu, że mam nosa do widzenia tego, co nadchodzi – a idzie ewolucja warsztatów handmade!
- (moje osobiste) self-care, które wylewa się na ludzi wokół mnie – to budowanie świata/biznesu/produktów/ofert/usług w zgodzie z tym „nosem” – a że sama nie „przerobię” milionów pomysłów (Gallupowy wizjoner generuje mi tego w ilości „dla armii twórców handmade”, a nie naszego kameralnego oplotkowego zespołu) – hojnie dzielę się z klientkami, żeby nie wybuchnąć :PP – i wpisuję się w trend KOLABORACJI, która jest nowym obliczem sukcesu w biznesie doby internetu i AI
słabość naszą siłą
- całe pokolenia wmawiało nam się, że sukces ma ten co ma kupę kasy, a silny jest ten, co prześciga słabszych – (w końcu) budzimy się z patriarchalnego koszmaru i dostrzegamy, że wrażliwość na drugiego człowieka, przyrodę, wyzwania współczesnego świata – to prawdziwa siła – cieszę się
- wrażliwość twórców to coś, co w dobie AI będzie tylko rosło na wartości – nie wierzysz? Spróbuj wygenerować obrazek makramy w Midjourney – AI ciągle jeszcze nie potrafi dziergać ;P – i tak pewnie długo zostanie – bo ludzka niedoskonałość jest doskonale niepodrabialna
Mogłabym tak bez końca…
ale to nieco później
O czym więc będziemy dyskutować trzeciego dnia konferencji – 11 września?
Promowanie i sprzedaż rękodzieła Soc-media vs. alternatywa
Porozmawiamy o wypaleniu socialami i czy na prawdę musimy tańczyć w IG rolkach, żeby sprzedawać
Podyskutujemy o alternatywach – bo jednak „siedź w kącie…” raczej w dzisiejszych czasach w biznesie się nie sprawdza
Zobaczymy, gdzie możemy łączyć sily, by ograć FB/IG/Pinterest/Blog/Podcast/Youtube – ich własną algorytmozą …
Poniżej film, w którym omawiam dokładnie tematy każdego dnia konferencji Handmade Biz Summit.
Najlepsi sportowcy mają zespół coachów. A Ty, jakie masz wsparcie w Twoim celu?
Wierzę że rękodziełem zmienię świat!
Mogłabym się chwalić mową na TEDxWarsaw Women, wyróżnieniem podcastu w Forbes Women, profilami na IG, FB, Pinterest, YouTube albo selfiaczami z Gwiazdami … ale po co???
Kiedy czytam swoją listę osiągnięć myślę sobie: o kurczę! To naprawdę o mnie!
(pełną chwali-listę znajdziesz na agnieszkagaczkowska.pl )
Sukces jest dla Ciebie, tak samo, jak przyszedł do mnie!
Bo to nie jest zarezerwowane dla turbo-nadludzi z okładek!
To takie proste… a jednocześnie takie trudne.
Proste – bo jestem żywym dowodem, że się da pogodzić rodzinę (trójka dzieciaków, mąż – zapalony thriatlonista – my razem w wiecznej podróży, chaosie i przygodzie) ambicje biznesowe (Oplotki, agnieszkagaczkowska.pl, Handmade from Poland) i radość z życia (snowboard, dzierganie, i plażing przez połowę lata).
Trudne – bo dopóki nie otoczysz się wsparciem, boksujesz się z tym zimnym światem sama!
Proste – bo wymaga powtarzania tego, co Ci służy, i brutalnego odrzucania tego, co nie.
Pokażę Ci dlaczego RĘKODZIEŁO jest skazane na sukces…
O czym będziemy dyskutować 4go dnia konferencji – 12 września?
Jak nie bać się działać? Biznesowe wsparcie dla branży handmade
Skupię się oczywiście na odpowiedziach na pytania uczestników HBS 2024, a oprócz tego ode mnie:
- Będzie o wsparciu, które w mojej biznesowej podróży najbardziej przyspieszyło kroki i ułatwiło drogę.
- Będzie o pułapkach pt. inwestuję w rozwój i nie widzę efektów
- Będzie też o jasnym określeniu sobie celu tej naszej biznesowej drogi, by nie zmierzać do niego „na około”.
- I oczywiście – na deser – opowiem o programach biznesowego wsparcia, które szykujemy w Oplotki dla uczestników konferencji.
Ludzie to jedno, ale potrzebne jest też miejsce…
Chwilę wcześniej wspominałam o sportowcach i ich trenerach. Ale prawda jest taka, że oprócz wsparcia ludzi potrzebne jest też miejsce…
Nasza konferencja to takie wirtualne miejsce, gdzie możemy (bo tak! Tu przekaz idzie w obie strony) wymienić się wiedzą i doświadczeniem.
Ale chcę Ci przedstawić również miejsce bardzo namacalne. To przestrzeń stworzona specjalnie dla takich osób jak Ty, dla takich biznesów jak Twój. Gdzie króluje kreatywność. Gdzie nie może zabraknąć i Ciebie:
Poznaj partnera Handmade Biz Summit, który zaprasza na specjalne wydarzenie:
Odkryj nowe trendy i inspiracje na Creativeworld 2025 – największych targach branży kreatywnej!
W dniach 7–10 lutego 2025 roku Frankfurt ponownie stanie się międzynarodową platformą wymiany doświadczeń dla artystów i pasjonatów rękodzieła podczas Creativeworld. To globalne wydarzenie gromadzi czołowych producentów z całego świata. W ramach targów wystawcy zaprezentują najnowsze techniki, materiały i trendy, które pobudzają wyobraźnię miłośników DIY.
Creativeworld oferuje przegląd szerokiej gamy produktów, takich jak farby, pędzle, tkaniny czy włóczki. Każdy artysta znajdzie tu coś dla siebie – od twórców rękodzieła dekoracyjnego, po malarzy sztuki ulicznej. To doskonała okazja, aby złożyć zamówienia i rozpocząć przygotowania do nowego sezonu. Na odwiedzających będzie oczywiście czekać możliwość wypróbowania prezentowanych nowości w praktyce.
Na początku tego roku targi przyciągnęły ponad 7 tys. uczestników ze 111 krajów – nadchodząca edycja zapowiada się jeszcze bardziej ekscytująco! Program Ethical Style, który promuje wystawców oferujących ekologiczne rozwiązania, położy dodatkowy nacisk na kluczowe w dzisiejszych czasach kwestie zrównoważonego rozwoju.
Creativeworld to miejsce, gdzie twórczość spotyka się z biznesem. Kup bilet już teraz i daj się zainspirować! Bądź na bieżąco ze wszystkimi informacjami na stronie targów.
Dziękujemy również naszym pozostałym partnerom ((klikaj logotypy, aby dowiedzieć się o ich działalności więcej)
A co, jeżeli handmade to moje hobby, a biznes – to inna branża
Sukces HANDMADE to nie tylko ten z branży rękodzieła – ale z każdej branży!
Więcej przeczytasz w książce Oplotki. Sukces Handmade – tam dzielę się historią nieco bardziej prywatną i odsłaniam zaplecze OPLOTKI.
Prawda jest taka, że o sukcesie marki wcale nie zdecydowały moje nieziemskie twórcze skille handmade!
O sukcesie biznesowym/finansowym/osobistym… zadecydowały skille BIZNESOWE….
Choć służę całym serduchem branży HANDMADE, to działam też poza nią.
Jeżeli Handmade BIZNES to nie Twoja Bajka – mam dobrą wiadomość – pracuję też z innymi branżami – wyciągam uniwersalne know-how z rękodzielniczych realiów i tłumaczę na język on-line/off-line biznesu w moich programach – podczas całej konferencji będziesz z łatwością wyłapywać know-how biznesowe, mindsetowe, ogólnorozwojowe, które bez problemu odniesiesz do Twojej branży… ale pewnie ucieszy Cię informacja o ostatnim dniu
O czym więc będziemy dyskutować 5go dnia konferencji – 13 września?
Podsumowanie
Będzie o TOBIE!
Tak – to dodatkowa przestrzeń na Twoje pytania, wsparcie w aktualnych wyzwaniach, kreatywną burzę mózgów nad rozwiązaniami, które możesz wdrożyć już tu i teraz.
Moja obietnica?
Zostanę na Zoom do ostatniego pytania.
To co?
Widzimy się na konferencji HBS 2024?
Jesteś tutaj od niedawna?
Poznaj mnie bliżej! Zapraszam Cię do:
→ lektury tego wpisu blogowego: https://oplotki.pl/oplotki-historia-marki-slowami-tworczyni/
→ obejrzenia tego 28-minutowego powodu, by sprawdzić, co SUKCES HANDMADE znaczy dla CIEBIE: https://www.youtube.com/watch?v=vFCJbHHAAZc
→ obejrzenia tego 18-minutowego nagrania z TEDx Warsaw Woman (po angielsku) https://www.youtube.com/watch?v=li6l63zSSx0
Poniżej info o poprzednich edycjach konferencji Handmade Biz Summit:
Druga edycja konferencji online Handmade Biz Summit już we wrześniu 2023. Jeżeli rękodzieło to Twoje życie – również to biznesowe – i chcesz wiedzieć jak ulepszać i usprawniać swoje działania, by to co robisz, to co kochasz dawało satysfakcję Tobie i Twoim klientom, nie możesz przegapić tego wydarzenia.
Tak jak w zeszłym roku materiały konferencji będą dostępne bezpłatnie w trakcie jej trwania, będzie można również wykupić do nich dostęp. O wszystkich szczegółach będziemy informować na bieżąco.
Podobnie jak w zeszłym roku – tegoroczna konferencja otworzy Mastermind i Akademię Rękodzielnika – nasze półroczne flagowce.
Akademia Rękodzielnika jest dla Ciebie, jeżeli chcesz wznieść swój rękodzielniczy biznes na wyższy poziom. Mastermind– jeżeli chcesz zanurzyć się w biznesowe dyskusje na wyższym poziomie i dzięki temu wprowadzać innowacje, ambitne projekty i diametralne zmiany w Twojej dotychczasowej biznesowej działalności.
Tu sprawdzisz jak będzie wyglądać tegoroczny harmonogram:
Jeżeli już wiesz, że to coś, co zdecydowanie pomoże na ścieżce rozwoju Twojego biznesu handmade (lub innego) to koniecznie zapisz się na listę powyżej. Wszytskie materiały konferencji dostępne są bezpłatnie podczas trwania konferencji.
Możesz również od razu skorzystać z opcji VIP – czyli dostępu do materiałów konferencyjnych do końca sierpnia przyszłego roku – bez pośpiechu, w dowolnym czasie i miejscu – wszystko zebrane na wygodnej platformie, plus pogłębienie wiedzy w formie dodatkowych spotkań na żywo, podczas których będziemy omawiać zagadnienia, które wskażą posiadacze biletów VIP.
Od 1.09.2023 ruszyła przedsprzedaż, która gwarantuje najniższą cenę – 197 zł.
Wraz ze startem konferecji cena pójdzie w górę, a potem znów po jej zakończeniu.
Poznaj bliżej naszych tegorocznych prelegentów:
Marianna Kijowska
Marianna jest absolwentką Akademii Rękodzielnika i z powodzeniem prowadziła warsztaty rekodzielnicze online w naszych progach. Stworzyła również kurs online o technice, która jest jej najbliższa. Jest inżynierem technologii drewna, ale przede wszystkim rękodzielniczką, niemal od urodzenia. Z pasji uczy wypalania na drewnie i stolarki.
Błażej Danielewicz
Błażej, co ty pleciesz? To pytanie, z pozoru niegrzeczne, jednak trafia w rodzaj pasji, której oddaje się bohater tego tekstu. Co więcej, jest jego znakiem rozpoznawczym – nazwą całego przedsięwzięcia. Błażej reprezentuje string art, czyli sztukę tworzenia obrazów z… nici. A gdyby komuś przyszła do głowy wątpliwość, że być może nić nie jest typowo męskim atrybutem, niech najpierw wbije 5000 gwoździków, pilnując odstępów i wysokości. Tyle właśnie zużył do stworzenia dotychczas największego dzieła – mapy świata o wymiarach 1,25×2,50m. Tworzył go przez trzy miesiące, a obraz wisi teraz w jednym z najwyższych wieżowców stolicy.
Wanda Felis
Artystka i edukatora. Stworzyła Sztukę Resetu dla zapracowanych kobiet. Prowadzi regenerujące plastyczne kursy online i warsztaty dla początkujących. Pokazuje, jak tworzyć przy własnym biurku „Rysunkowe Kapsuły Mocy” i jak przy użyciu najprostszych narzędzi wyhamować w codziennym pędzie i rozwijać plastyczną praktykę mindfulness. Motywuje do stawiania pierwszych kroków w rysunku abstrakcyjnym, akwareli i kolażu, do zabawy i do eksperymentów. Z wykształcenia prawniczka, w „poprzednim życiu” wiele lat przepracowała w bankach i instytucjach kultury. Kocha design, klimaty vintage i zwierzaki domowe 🙂
Joanna Tor-Gazda
Z pasji i wykształcenia jest projektantką ubioru i menadżerką. Od 15 lat pracuje w branży mody odpowiedzialnej. Jest współtwórczynią programu rozwojowego dla kobiet – IdedoSiebie.pl, autorką książek, artykułów i krusów o tworzeniu stylu spójnego z osobowością i zasadami zero-waste. Jest też szczęśliwą żoną i mamą dwójki kreatywnych nastolatków, a od kilku lat hafciarką. Kocha przedłużać życie ubrań i nadawać im osobisty charakter za pomocą kolorowych ściegów i wzorów.
Marta Krasnodębska
Jest strategiem marki i biznesu online, autorką podręcznika Growth Hacking Framework, kursu Success Funnels i Growth Hacking Wideo 10x oraz 20 popularnych eBooków, które odniosły międzynarodowy sukces pod marką Hakerki Sukcesu. Pomaga kreatywnym osobom zbudować skalowalny biznes online oraz markę eksperta opartą na ich wiedzy i pasji. W ciągu roku od powstania marki Hakerki Sukcesu stworzyła społeczność ponad 75 000 osób, a w jej szkoleniach i bootcampach strategii i technik growth hacking wzięły dziesiątki tysięcy osób z ponad 53 krajów świata.
Małgosia Klonowska
Od 2018 roku pomaga kobietom budować biznesy ich marzeń. Jako coach mindsetowy i strateg biznesowy wspiera kobiety sukcesu w pokonywaniu własnych słabości oraz odkryciu własnego JA. Jej zaplecze zawodowe to ponad 20 lat pracy w sektorze handlowym – pracowała w działach sprzedaży, marketingu, zakupów – oraz 15 lat w zarządzaniu zespołem. Współpracując z małymi rodzinnymi biznesami, jaki i dużymi międzynarodowymi korporacjami, wisienką na torcie było prowadzenie własnego sklepu odzieżowego OSHA oraz stworzenie marki odzieżowej pod tą samą nazwą w Galway, w Irlandii. Na co dzień jest mamą dwójki dzieci, żoną, córką, przyjaciółką, siostrą.
Mava Targosz
Reżyserka filmowa, matka, która od kilku lat uczy łatwego odpoczynku. Nauczycielka jogi nidry – jogi, którą praktykuje się na leżąco, pod kocem i można nawet zasnąć! Udowadnia, że każdy potrafi odpoczywać i że jest to proste. Marzy o rewolucji odpoczynku, bo wtedy nasz świat stanie się lepszy.
Kasia Wilk
Freelancerka, która pomaga markom rozwijać się w sieci, proponuje kierunki rozwoju oraz pomaga stworzyć język komunikacji do klienta. Pracowała jako Brand Manager oraz Marketingowiec. Uwielbia podróże i pracuje nad rozwojem swojego biznesu.
Justyna Broniecka
Przedsiębiorca, menadżer. Od prawie 10 lat właścicielka i twarz marki ZUS to nie MUS. Jej misją jest edukacja i uświadamianie klientów odnośnie systemu podatkowego. Chce, aby przedsiębiorcy wiedzieli jakie są możliwości oraz z czym wiążą się poszczególne wybory. Przeszkoliła ponad 5 tys osób. Jest często zapraszana na konferencje, wykładowca w szkołach wyższych. Jej szkolenia i wystąpienia oceniane są jako praktyczne, użyteczne i ciekawe. Fanka logicznego myślenia oraz ułatwiania sobie życia. Od prawie 10 lat członek międzynarodowej organizacji Toastmasters, gdzie doskonali swoje umiejętności przemawiania publicznego oraz zarządzania. Otrzymała tam najwyższy tytuł DTM (Distinguished Toastmaster). Prywatnie pasjonatka podróży, szczególnie do Afryki.
Magda Kowiel i Marta Maruniewicz
Sislight czyli Magda i Marta – siostry wspólnie tworzące markę świec sojowych, które powstają w domowej manufakturze w Poznaniu. Ich produkty to najwyższej jakości świece wegańskie, wykonane z zaledwie 3 składników: 100% naturalnego wosku sojowego, certyfikowanych aromatów oraz bawełnianych knotów. 30 kompozycji zapachowych ukrytych w kolorowych słoiczkach z polskiej huty szkła sprawią, że naturalne świece zapachowe Sislight będą urokliwym dodatkiem wnętrza Twojego domu.
Ola Gościniak
Od 2015 roku pomaga kobietom z całej Polski w realizacji ich interaktywnych marzeń i osiągnięciu niezależności finansowej na własnych zasadach. Przeszkoliła już ponad 50 000 Polek. Pokazuje im, jak stworzyć stronę WWW od podstaw, jak założyć sklep internetowy czy rozpocząć biznes online. Z sukcesem tworzy zaangażowaną społeczność Jesteśmy Interaktywne.
Laureatka w XII edycji konkursu Sukces Pisany Szminką Bizneswoman Roku w kategorii Przeciwdziałanie Wykluczeniu Cyfrowemu oraz LadyBusiness Awards w kategorii Przedsiębiorcza Kobieta to TY. Od 2018 roku w rankingu TOP20 wpływowych blogerów JasonHunt. Prelegentka i mówczyni na wielu branżowych wydarzeniach, m.in. I <3 Marketing czy Blog Conference Poznań, BusinessWoman Live.
Karolina Kizińska
Mentorka kobiecych biznesów online. Jej misją jest wspierać kreatywne i przedsiębiorcze kobiety w budowaniu zyskownego biznesu w sieci. Wierzy, że każda kobieta może zmonetyzować swoją wiedzę i talent w internecie, budując bezpieczeństwo finansowe, realizując swój potencjał i przestając wymieniać godziny pracy na pieniądze. Autorka książki „Superkobiety Onlajnu czyli jak się spełnić w biznesie (online)”, programów, w których uczy jak z sukcesem tworzyć ekspercką markę, produkty digitalowe i automatyzacje – m.in. Akademii Superkobiet Onlaju, oraz Grupowego Półrocznego Programu Mentoringowego Premium: Women’s Online Business Academy. Po tym, jak w czasie pandemii stanęła u progu zamknięcia swoich biznesów stacjonarnych i udało jej się tego uniknąć dzięki przychodom ze sprzedaży kursów online, zdecydowała się pomagać kobietom przejść tą sama ścieżkę, którą ona przeszła. W roku 2022 wygenerowała niemal milion złotych ze sprzedaży produktów digitalowych – a klientki będące w programach Karoliny idą w jej ślady. Zmienia świat dzieląc się swoją historią i wiedzą jak zbudować biznes online, który realnie sprzedaje to, co wiemy.
Sylwia Stein
Właścicielka agencji reklamowej 13design oraz marki Zostań specką. Miłośniczka WordPressa i SEO. Magik od CSS i HTML-a. Na co dzień tworzy strony www, sklepy internetowe, blogi, landing pages oraz platformy kursowe. Dodatkowo prowadzi własnego bloga, bardzo aktywną grupę na Facebooku Zostań specką, a także konsultacje, webinary, szkolenia i warsztaty, na których to dzieli się wiedzą z zakresu tworzenia stron www.
Jolanta Ambrożewicz
Trenerka biznesu, strateżka komunikacji i mentorka marketingu interakcyjnego opartego na relacjach. Doradczyni rozwoju osobistego. Wspiera klientów w rozwoju firm, poprzez wykorzystanie ich unikalnej osobowości i potencjału. Pomaga budować inspirujące marki, a ich twórcom dbać o równowagę i wspierający mindset, by prowadzić #BiznesBliżejSiebie i nie spotkać się z wypaleniem. Masterka narzędzia do badania wewnętrznej motywacji Reiss Motivation Profile® i konsultantka badania kompetencji, zachowań i stylów komunikacji DISC D3.
Kamila Miłkowska
Pomaga dobrać puzzle biznesu tak, aby tworzyły spójną całość z tym kim jesteś w swojej naturze. Korzysta z Human Design, aby pomóc Ci docenić swoją unikalność, stanąć w swojej mocy i zrzucić społeczne programy i powinności, które Cię blokują. Wierzy, że nie ma jednej recepty dobrej dla wszystkich a indywidualne podejście jest przyszłością i pomaga uniknąć wypalenia i kręcenia się wkółko. Wierzy, że biznes to coś więcej niż zarabianie pieniędzy i ma też dawać spełnienie na poziomie Duszy. W wolnych chwilach wycina i klei lub maluje tworząc własne kartki i pamiątki rodzinne handmade.
Grażyna Pawtel-Lorente
Mentorka i strateg biznesu online. Autorka ponad 60 mini-kursów, organizatorka wirtualnej konferencji online, w której 5 edycjach udział wzięło ponad 7000 osób. Założycielka Akademii Slow Business Online i podcastu o slow biznesie. Pomaga wrażliwym ekspertkom prowadzić spokojny i prosperujący biznes oparty na produktach cyfrowych, tak aby mogły pracować mniej, dbać o własną energię i zarabiać więcej, jednocześnie pomagając innym i realizując własną misję Prywatnie mama 2 nastolatków, żona Francuza. Mieszka w malowniczym mieście u podnóża Pirenejów.
Małgorzata Szoka
Specjalistka od słów i marketingu, poliglotka. Uczy soloprenerki jak słowem otwierać portfele i szczypać za dusze klientów. Pracowała jako tłumaczka symultaniczna, konsultantka ds. mediów, naczelna kwartalnika, szefowa ds. PR’u i komunikacji w firmach takich jak UBS, Heineken, Philip Morris i konsultant ds. employer brandingu dla firm takich jak L’Oréal, Nestlé, Coca-Cola. Od listopada 2019 r., kiedy powstały Dwa Słowa, przeszkoliła ok. 5.000 osób (Content Flow Intro, Content Flow, Content Flow Maxi, Selling Flow, Szkoła Pisania dla Biznesu). Jej misją jest pomagać kobietom w pełni i autentycznie wyrażać siebie, oraz rozdmuchiwać ich kreatywność. Od kiedy zaczęła swój biznes w 2019 r. realizuje tę misję poprzez kursy, na których przedsiębiorczynie przełamują swoje blokady, rozpalają kreatywność i radość pisania.
Anna Papiernik
Trenerka skutecznego zarządzania biznesem, menedżerka biznesu i menedżerka projektów. Wspiera przedsiębiorców w budowaniu biznesu opartego na solidnych fundamentach, pomaga układać procesy i wdrażać Asanę.
Magdalena Kowalska
U Stefana – Hurtownia Dodatków Krawieckich
Pokazuje, że branża dodatków krawieckich i pasmanterii może mieć szerokie zastosowanie. Wspiera polski Handmade oraz rękodzieło na wielu płaszczyznach, nie tylko w odniesieniu do branży krawieckiej. Uważa, że firma to ludzie, z którymi razem tworzysz zespół i tylko wspólnie możesz osiągnąć sukces.
Magda i #teamustefana: zaopatrują sklepy, marki modowe, firmy w dodatki krawieckie i pasmanterię, prowadzą sprzedaż hurtową i detaliczną stacjonarnie w Poznaniu oraz online na terenie Polski i świata, pomagają w zatowarowaniu Twojej pasmanterii, współpracują z projektantami mody, producentami odzieży, markami modowymi, agencjami reklamowymi, szwalniami, krawcami, tapicerami, szkołami szycia etc., rękodzielnikom pomagają rozwijać pasję do Handmade’u oraz pokazują, że można prowadzić biznes w oparciu o rękodzieło (jeżeli masz pasję, którą chcesz się podzielić, uczysz rękodzieła, u nich możesz zorganizować warsztaty kreatywne z każdej dziedziny). Działają na polskim rynku ponad 33 lata jako drugie pokolenie rodzinnej firmy z tradycjami. Zapewniają fachową pomoc, obsługę oraz jakość oferowanych produktów i usług.
Agnieszka Werecha-Osińska
Od 20 lat nie rozstaje się z aparatem. Zaczynała od fotografowania własnych produktów na potrzeby aukcji internetowych i sklepu na Etsy. Dziś oferuje sesje produktowe kreatywnym i przedsiębiorczym kobietom,które tworzą świetne produkty, chcą pokazywać je światu, a przede wszystkim, skutecznie sprzedawać. Co więcej Agnieszka uwielbia przekonywać kobiety, że są fotogeniczne. W ramach sesji biznesowych fotografuje pełne pasji biznesmenki, freelancerki oraz influencerki, które pragną wykreować markę osobistą lub odświeżyć swój wizerunek w internecie.
Agnieszka Zalewska
Prawniczka z przedsiębiorczym zacięciem. Napędza ją praca z przedsiębiorczymi kobietami, które mimo strachu realizują pomysły i budują swoje biznesy marzeń. Na co dzień, w ramach Legalnie na onlajnie, wspiera przedsiębiorczynie internetowe (głównie kobiety), usuwając spod ich nóg kruczki prawne i odczarowując prawnicze bla bla bla… Edukuje, konsultuje, pisze i negocjuje umowy, przygotowuje regulaminy do sklepów internetowych, rejestruje znaki towarowe, ogarnia RODO, legalne mailingi i sprzedaż, a także prawa autorskie i konsumenckie. A czasem też… dodaje odwagi i trzyma za rękę. Ma z tego ogromną radość i satysfakcję. Pomagając właścicielkom małych biznesów online, sama ładuje baterie.
Eliza Anna Galon
Pomaga swoim klientom zarabiać na ich eBOOKach i książkach. Stworzyła księgarnię eBOOKnijTO.com.pl, by promować autorów i ich eBOOKi. Wspiera przedsiębiorców w ich rozwoju biznesowym, dzięki sprzedaży i promocji ich e-booków i książek na platformach sprzedażowych (empik, allegro, apple books, amazon i kilkaset innych). Jest partnerką wydawniczą EMPIK. Z jej wsparciem możesz stworzyć, wydać i sprzedać swojego własnego e-booka lub książkę, a także poznać tajniki budowania marki i rozwoju biznesu online za pomocą e-booka. Możemy pracować podczas konsultacji lub mentoringu. Stworzyła kilka produktów dla autorek, w tym: „Jak napisać, wydać, sprzedać i wypromować e-booka z sukcesem” i „150 sprytnych sposobów na promocję Twojego ebooka i ksiażki”. W ciągu ostatniego roku wprowadziła prawie 100 eBOOKów i książek do EMPIK i KILKUSET innych księgarni? Twój ebook i książka też mogą tam być. Kocha pisać i pracować przy dobrej kawie w Starbucks.
Halina Bartoszek Rosa
Lider, ekspert w cyfryzacji, autorka, współautorka, publicystka, wydawca poradników, redaktor naczelna międzynarodowego, artystyczno-kulturalnego magazynu DESIGNER, Ambasadorka Kobiet Biznesu, Ambasadorka Dziedzictwa Narodowego Polonii Świata, członek stowarzyszenia Dziennikarzy RP, artystka, malarka, projektantka opatentowanych wzorów tekstylnych i tkanin autorskich, projektantka nowoczesnych strojów z akcentami folkowymi: halinarosadesign.se, promotorka kultury regionalnej podhalańskiej, polskiej i skandynawskiej. Działaczka i organizatorka wydarzeń polonijnych. Prezes Fundacji Wspierania Kultury i Współpracy Międzynarodowej im. Haliny Rosa. Prezes d/s marketingu w fundacji Dance Vision World, gdzie powstaje nowy projekt promujący sport taneczny i kukturę fizyczną. Na stałe mieszka w Sztokholmie, gdzie rozwija swoje zainteresowania.
Iwona Madej
Coachka, trenerka holistycznej pracy z ciałem, terapeutka transpersonalna, mentorka. Pracuje z wrażliwymi kobietami, które pragną odważnie wnosić do świata dary swojej duszy. Jej największe dary to umiejętność głębokiego słuchania, odczuwanie energetyczne oraz podążanie za intuicyjnym prowadzeniem. Pracuje ze swoimi klientkami na głębokim poziomie – potrafi z lotu ptaka zobaczyć niesłużące wzorce i schematy działania oraz odnaleźć ich źródło i pracować na poziomie przyczyny a nie zaleczać „objawy.” Dzięki temu praca wewnętrzna przekłada się na realna zmianę w życiu. Ma również bardzo konkretne supermoce: jako eneagramowa szóstka widzi, co nie działa i wymaga zmiany a jako piątka w Human Design daje praktyczne rozwiązania i odpowiedzi potrzebne na tu i teraz. Pracując z nią na pewno doświadczysz połączenia tych 2 pozornie przeciwstawnych jakości: akceptacji, miłości, otwartości serca i konkretnych praktycznych rozwiązań koniecznych do tego byś mogła robić kolejne kroki w kierunku sukcesu pisanego sercem. W pracy z klientkami czerpie z ucieleśnionego doświadczenia własnej wieloletniej transformacji oraz umiejętności zdobytych podczas licznych szkoleń m.in.: Body Psychoterapy Training (Selfinstitute – Anna Pączka), Fundamentalne elementy pacy z ciałem (Instytut Terapii Tańcem i Ruchem – Iba), Kurs świadomości ciała, emocji, relacji wg metody Laban Bartenieff (Agnieszka Sokołowska), Holistyczne Studia Transpersonalne (Master Your Life dr Izabela Kopaniszyn), Kurs czytania Kronik Akashy u Gabrielle Orr, Terapia skoncentrowana na rozwiązaniach (TSR I)- Centrum Rozwiązań
Magdalena Kosak
Kieruje się do kobiet, które chcą poczuć spokój umysłu, rozluźnienie w ciele i nawiązać głęboki kontakt ze sobą, by z nieustraszonością działać w świecie dla siebie i dla innych. Do kobiet, które czują i rozumieją, że ciało i umysł są nierozdzielne. Które wybierają proste i sprawdzone metody, łatwe do włączenia w rytm dnia, nawet przy napiętym grafiku. Które są gotowe regularnie, małymi krokami osiągać swój cel. Tworzy programy online, których rdzeniem jest joga tybetańska. Jest zwolenniczką budowania wspierających nawyków, bo to one mają moc zmieniania życia.
Radka Kluczkowska
Jest połową duetu Frozen Keys, który współtworzy ze swoją przyjaciółką Olą. Dziewdczyny z tego duetu są zakochane w szydełkowaniu i rok temu podjęły decyzję o stworzeniu i rozwoju własnego biznesu. Obecnie tworzą głównie torebki i chusty, ale podejmujemy również inne wyzwania (szczególnie te dziwne, albo z pozoru niemożliwe). Chętnie odpowiadamy na potrzeby naszych klientek, dostosowujemy produkty do indywidualnych potrzeb. Znajdziecie je na Pakamerze oraz Etsy
Nie zabraknie oczywiście:
Agnieszka Gaczkowska
Architekt ze słabością do rękodzieła. Zafascynowana polskim handmade stworzyła od zera markę Oplotki – ekosystem dla fanów i twórców rękodzieła. Zgodnie ze swoją misją zaraża bakcylem rękodzieła poprzez kursy i warsztaty online dla firm i osób indywidualnych. Chętnie dzieli się swoją wiedzą i aktywnie wspiera twórców handmade w kursach i programach rozwojowych. Prowadzi biznesowe grupy mastermind. Wierzy, że można osiągnąć sukces na własnych zasadach, co opisała w książce “Oplotki. Sukces handmade”. Niedawno spełniła swoje marzenie o wystąpieniu na „czerwonej kropce” podczas TEDx Warsaw Women. Prywatnie mama trójki i pasjonatka snowboardowych wypraw z mężem.
Tego wydarzenia nie możesz przegapić!
Handmade Biz Summit 2023
Poznaj naszych partnerów:
A jeżeli chcesz się dowiedzieć, jak wyglądała pierwsza edycja, skąd pomysł na tę konferencję to zapraszamy do lektury tekstu poniżej.
Rękodzielnicze stowarzyszenie… czyli mini-korpo
W poprzednim wpisie: Jak założyć stowarzyszenie rekodzielnicze – 4 lata historii wspominałam o świętowaniu czwartej rocznicy Oplotki, czyli między innymi o ogromnym projekcie, nad którym pracujemy w ramach tegoż właśnie świętowania, czyli konfernecji online kryjącej się pod nazwą HANDMADE BIZ SUMMIT.
Ale zanim zanurzymy się w konkrety samej konferencji, kilka słów o tym, jak w ogóle wpadłam na ten pomysł.
Tradycyjnie, możesz również posłuchać:
Konferencja dla rękodzieła! Tego pomysłu by nie było, gdyby nie pewien wyjazd
Na przełomie czerwca i lipca wraz z mastermindowymi koleżankami i biznesowymi partnerkami postanowiłyśmy się spotkać. Nie tylko kawki, wspólne obiady lub wypady „na żywo”, żeby w końcu porozmawiać poza zoomem, ale przede wszystkim dłuuugie rozmowy, o tym DLACZEGO robimy to, co robimy. Udało się nawet spotkanie z moją długoletnią mentorką Sigrun.
Wiele razy Ci o niej pisałam (choćby w artykule o jej online MBA – SOMBA co to takiego), ale od czasu, kiedy ostatnio widziałyśmy się na żywo minęły prawie 3 lata! Przyznam, że wspomnienia sprzed pandemii o jej konferencji w Zurychu, podczas której odbierałam nagrodę, hasałam w siódmym miesiącu ciąży po scenie i dostałam od niej wyzwanie: „A czemu nie opowiesz o Oplotki na dużej scenie?!? Przecież o Waszej misji powinny usłyszeć miliony!”
Bez tego motywacyjnego kopniaka w 4 litery pewnie nie odważyłabym się na TEDx Warsaw Women
Z tego powodu też, nie mogłam się doczekać tegorocznego spotkania na żywo. Zwłaszcza, że miało się odbyć w malowniczych Alpach, w kameralnej, zaledwie 15-osobowej grupie najbliższych. Nie wyobrażałam sobie również odmówić przyjemności świętowania książki! Właściwie książek, bo nie tylko tej mojej, ale również tej, w której moja mentorka opisała swoją metodologię – jak tworzyć epickie kursy on-line, w której na dodatek nie zabrakło wzmianki o Oplotkiach (Mówię o książce KICKSTART – znajdziesz ją tutaj – serdecznie polecam, jeżeli myślisz na poważnie o stworzeniu kursu on-line)
Oprócz potężnej dawki mastermindowania na łonie natury… przyszła do mnie klarowność.
Biznesowa konferencja on-line dla rękodzieła
TAK! Potrzebujemy czegoś WIELKIEGO, co wyrwie nas z myślenia o kryzysie, inflacji, nadchodzącej zimie i groźbie ponownego lockdownu. POTRZEBUJEMY się spotkać!
Wiedziałam, że w tak niepewnych czasach, konferencja stacjonarna nie ma wielkiej racji bytu. Tym mocniej trzymam kciuki za Drutozlot – wspominałam, że wraz z cudownymi organizatorkami poprowadzę to wydarzenie ze sceny – bo mam poczucie, że początek września to ostatni moment, kiedy będzie można się bezpiecznie spotkać, bez strachu o zdrowie swoje, czy bliskich….
Od razu zapadła więc w Oplotki decyzja, że to wyjątkowe, pierwsze w swoim rodzaju spotkanie społeczności HANDMADE zrobimy ONLINE!
To właśnie HANDMADE BIZ SUMMIT 2022 otworzy tegoroczną edycję AKADEMII RĘKODZIELNIKA (dla tych, którzy prowadzą lub chcą prowadzić biznes w branży handmade) I moje BIZNESOWE MASTERMINDY (dla tych, którzy choć spoza branży rękjodzielniczej, chcą z mojego doświadczenia biznesowego czerpać na bardziej zaawansowanym poziomie).
Oj będzie się działo – i zdecydowanie warto być na żywo!
To właśnie ta konferencja dostarczy masę wiedzy na temat tego, jak zacząć lub wznieść na wyższy poziom TWOJĄ działalność rękodzielniczą. To również tutaj zrobimy przegląd producentów i hurtowników z branży i podzielimy się smakowitymi rabatami na materiały dla handmade!
Pełną listę prelegentek oraz tematów, które omówimy podczas tegorocznej, pierwszej, ale z pewnością nieostatniej edycji znajdziesz poniżej.
Startujemy 5 września i aż do 9go września codziennie udostępnimy dla Ciebie serię nagranych wcześniej super-skondensowanych rozmów naładowanych merytoryczną treścią.
To wszystko BEZPŁATNIE na żywo (5-9 września), będzie jednak możliwość wykupienia dostępu do nagrań!
Koniecznie powiedz o tej konferencji koleżance! Na pewno Ci podziękuje!
Sprawdź szczegóły tegorocznej edycji Handmade Biz Summit
Pomimo, iż jeszcze wciąż lato, czas wakacji, to szalony pomysł jakim jest konferencja on-line dla rękodzieła nabiera realnych kształtów. Nagrania wywiadów z prelegentkami, wyzwania technologiczne i logistyczne – podejmujemy ten wysiłek po to, aby branża handmade mogła wzrastać. Jeżeli myślisz o prowadzeniu swojego biznesu lub już go prowadzisz, ale wiesz, że chcesz wznieść go wyżej – nie możesz tego przegapić.
Zobacz agendę:
Poznaj bliżej prelegentki, które w tegorocznej edycji podzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem w trakcie trwania Handmade Biz Summit:
Agnieszka Zdunek
Motywuje kobiety do przejścia na zieloną stronę życia małymi krokami i w ich tempie. Tworzy dla siebie i uczy innych, jak robić naturalne kosmetyki, mydła, środki czystości i świece sojowe. W jej warsztatach i kursach wzięło już udział ponad 5 tys. osób. Jest edukatorem ekologicznym. Działaczką społeczną i założycielką dwóch ogrodów społecznych. Prowadzi Pracownię Boruja – Centrum Edukacji Ekologiczno – Społecznej. Jest Prezeską Fundacji Inspirator oraz ekspertem Komisji Europejskiej w zakresie działań społecznych.
Aleksandra Żórawska
Prezes zarządu Fundacji Semper Art, wieloletni działacz sektora NGO. Absolwentka kilkudziesięciu certyfikowanych szkoleń związanych z problematyką trzeciego sektora, w tym m.in. o tematyce zarządzania organizacją, zespołem i zarządzania projektem. Pomysłodawczyni i główny koordynator pierwszego, ogólnopolskiego programu doradztwa dla ngo`sowej branży kreatywnej, pn. Kreatywne NGO. Specjalista w zakresie pozyskiwania funduszy unijnych dla III sektora.
Danuta Rolinger-Bednarska
Szefowa butikowej agencji Rolinger PR, strateżka komunikacji i doświadczony PR-owiec. Autorka programu online „Podbij media! Niech świat o Tobie usłyszy!”, mentorka w Fundacji Przedsiębiorczości Kobiet. Od dziesięciu lat pracuje w branży PR, od sześciu lat prowadzi własną agencję, w której wspiera liderów, ekspertów i małe biznesy. Absolwentka Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych na Uniwersytecie Warszawskim, w ramach których uzyskała tytuł magistra psychologii. Autorka licznych publikacji w mediach branżowych.
Monika Melkowska
Jest rękodzielniczką i trenerką mentalną. Jej misją jest tworzenie przestrzeni, gdzie kreatywność uspokoi Twoją duszę. Chce dawać spokój, budząc Twoją kreatywność. Chce poprzez rękodzieło uczyć rozplatania życiowych splotów. Podczas swoich warsztatów wspiera kobiety w ich rozwoju, w dążeniu do celu. Pracuje nad kobiecą pewnością siebie i pokazuje jak podnosić samoocenę. Absolwentka Akademii Rękodzielnika
Marta Szaduro
Z wykształcenia – archiwistka, do niedawna – asystentka zarządu w korporacji, dziś – wirtualna project managerka wspierająca małe, ambitne biznesy. Od 16 już lat niezmiennie – zapalona dziewiarka. Pod szyldem Zaklinacz Splotów prowadzi domową manufakturę miękkości, gdzie powstają czapki, opaski, kominy, chusty, szale, swetrzyska… Wszystko, co ciepłe. Od 2020 roku zaraża bakcylem rękodzieła razem z Oplotki – prowadzi warsztaty i uczy dziergania od podstaw. Autorka kursu online robienia na drutach “Druty – to proste!”
Martyna Brzozowska
Z wykształcenia i zawodu analityk, z zamiłowania rękodzielniczka od kilku lat zakochana w szydełku i drutach. Mama trzech urwisów. I jako mama czuła ogromną potrzebę stworzenia czegoś wyjątkowego, czego nie kupuje się w sklepie, co będzie niepowtarzalne i od początku do końca stworzone dla małej istotki. Tak powstał jakiś czas temu pomysł zrobienia Misia na szydełku. Od tego czasu zmieniło się wiele. Radość i duma zadowolonych klientek sprawiły, że dziś w ofercie Martyny już nie tylko Miś, ale zestawy (również na druty!), które prowadzą krok po kroku na kolejne poziomy dzierganej pasji.
Agnieszka Werecha-Osińska
Od 20 lat nie rozstaje się z aparatem. Zaczynała od fotografowania własnych produktów na potrzeby aukcji internetowych i sklepu na Etsy. Dziś oferuje sesje produktowe kreatywnym i przedsiębiorczym kobietom,które tworzą świetne produkty, chcą pokazywać je światu, a przede wszystkim, skutecznie sprzedawać. Co więcej Agnieszka uwielbia przekonywać kobiety, że są fotogeniczne. W ramach sesji biznesowych fotografuje pełne pasji biznesmenki, freelancerki oraz influencerki, które pragną wykreować markę osobistą lub odświeżyć swój wizerunek w internecie.
Ilona Przetacznik
Łączy w sobie wiedzę i umiejętności radcy prawnego, project managera oraz lean lidera. Uczy przedsiębiorców i spółki, na co zwrócić uwagę podpisując umowy oraz pokazuje legalną stronę prowadzenia biznesu, szczególnie w Internecie. Lubi konkret i stroni od prawniczego „ą-ę”. Jej misją jest walczyć z chaosem prawnym w Polsce i dawać przedsiębiorcom rozwiązania do sprawnego i skutecznego prowadzenia firmy w polskiej rzeczywistości. Tak, aby zarabiali! Sama jest przedsiębiorcą i prezesem zarządu spółki z o.o., prowadzi biznes online, platformę subskrypcyjną, zarządza pracownikami i projektami. Inwestuje w nieruchomości oraz uczy się giełdy i funduszy ETF. I sama spotyka się z problemami Klientów. I rozwiązuje je szybko i skutecznie.
Eliza Klonowska
Spełnia wełniane marzenia – dzierga ręcznie odzież i akcesoria, tworzy też sweterki dla psów. Uczy dziergania osoby początkujące. Jest autorką e-booków „Druty w dłoń” przeznaczonych dla osób, które chcą się nauczyć robić na drutach. Absolwentka Akademii Rękodzielnika
Alicja Cieślikowska-Maciak
Pozytywnie zakręcona na punkcie makram, żywic i kamieni. Ciągle odkrywa nowe techniki, a łączenie ich ze sobą sprawia, że jej praca to niekończący się eksperyment. Inspiracje czerpie z gwiazd, morza i tego co nas otacza. Prywatnie miłośniczka kawy, zakochana w swoim malamucie, Alpach i saksofonie. Absolwentka Akademii Rękodzielnika
Ewa Genge
Totalna optymistka, kochająca kolory, kreatywność i niekończącą się możliwość tworzenia.
Przygodę z rękodziełem zaczęła od hobby jakim była biżuteria sutasz. Z czasem stała się ona źródłem bardzo przyjemnej pracy. Z czasem dołączyły kursy online, warsztaty, sklep z produktami rękodzielniczymi, obecnie projektuje i szyje torebki, które dzięki swoim kolorom i wzorom nie są jedynie praktycznymi dodatkami a pięknym i ważnym uzupełnieniem stroju. Prywatnie mama dwójki, radosnych dzieci, kochająca kawę i z głową pełną kolejnych pomysłów.
Maria Nowak-Szabat
Wkłada serce w to, żeby Ajurweda była zrozumiała i dostępna dla każdego. Jest nauczycielką Ajurwedy, terapeutką i psycholożką. Pomaga kobietom skorzystać z Ajurwedy w życiu osobistym i zawodowym. Od 2013 roku wspólnie z mężem Michałem prowadzi Agni Ajurweda. Jest mamą Jagódki i Kazia. Ajurweda jest tym, czym żyje na co dzień.
Anna Mikołajczyk
Z wykształcenia jest chemikiem i pracuje w laboratorium toksykologicznym. ale gdy tylko z niego wychodzi, zmienia się w rękodzielniczą pasjonatkę. Nie jest jej obce szydełko, sznurek do makramy, koraliki toho ani technika decoupage. Teraz szyje łobuzy-zajączki, które często sprawiają jej nie lada psikusy! A ponadto w swoim kursie online również innym pokazuje krok po kroku, jak uszyć sobie zajączka. Absolwentka Akademii Rękodzielnika
Kasia Rutkowiak
Większość dorosłego życia spędziła w Danii, gdzie na świat przyszła trójka jej dzieci, a ona zakochała się w skandynawskim stylu – tak we wnętrzach jak i w sposobie życia. Jesienią 2014 roku wróciła do kraju, gdzie stworzyła polsko-skandynawski dom. Na swoim blogu opisuje i pokazuje wszystko, co ją urzeka oraz inspiruje. Poza blogiem Kasia pracuje także z kobietami, którym pomaga budować pewność i eliminować strach, aby bez skrupułów wprowadzały zmiany w swoim życiu i biznesie.
Anna Kupisz
Kobieta biznesu, która od 15 lat z sukcesem buduje własne firmy w sektorze edukacyjnym, IT nie tylko w Polsce lecz również zagranicą. Jest związana również z branżą beauty i nieruchomości. Jest Prezesem Zarządu brytyjskiej spółki Softway LTD, Prezesem Zarządu Fundacji z Inicjatywą, Prezesem Zarządu Softway Polska sp. z o.o.. Spełnia się jako ekonomista, psycholog, negocjator czy audytor. Jako Strateg Biznesowo-Finansowy oraz Mentor pracuje z przedsiębiorczymi kobietami z całego świata nad poprawieniem dochodowości ich biznesów. Wierzy, że zakładamy i prowadzimy własne firmy nie po to, żeby walczyć o przetrwanie, ale po to, żeby móc żyć naprawdę, spełniać swoje misje życiowe i marzenia. Ania umożliwia kobietom gigantyczną zmianę w sposobie postrzegania, podejścia oraz prowadzenia ich biznesu.
Kasia Krasucka
Mentorka Wewnętrznej Przemiany. Mieszka w Danii i posługuje się na co dzień 3 językami (duńskim, polskim i angielskim). Mentoring i nauczanie języków od zawsze były jej pasją; na co dzień pomaga innym w odzyskaniu poczucia wartości; uczy jak przekraczać swoje własne bariery oraz zidentyfikować i pozbyć się schematów, które nas blokują, obniżają naszą pewność siebie i blokują nasz rozwój. Jest autorką popularnych kursów online, między innymi kursu “Uwierz w Siebie”, który stał się inspirującym momentem przełomowym w życiu wielu kobiet.
Kasia Małkowska
Absolwentka Akademii Rękodzielnika.
Zapalona pasjonatka wszelkich form szydełkowania i makramy. Wykonuje torebki, łapacze snów, maskotki, koszyki i wiele innych rzeczy. W wolnych chwilach czyta książki.
Ewa Dudzic
Ewa wykonuje biżuterię z japońskich koralików Toho, jak również z kamieni naturalnych, szklanych kaboszonów i innych elementów. Do wykonania biżuterii używa igły i nitki, a czasem szydełka. Biżuterię wykonuje już od 6lat. Absolwentka Akademii Rękodzielnika.
Agnieszka Kowalczyk
Cardmaking i scrapbooking to jej pasja. Od ponad 15 lat projektuje, wycina, nakleja i składa papier. Wymyśla i realizuje autorskie projekty spersonalizowanej papeterii ślubnej i okolicznościowej. Uwielbia tworzyć produkty, które dostarczają wielu pozytywnych emocji jej klientom. Jej pracownia STUDIO.20 to mieszanka pasji, kreatywności i detalu. A jej motto: ” Od tego jak spędzamy każdy dzień, zależy to, jak spędzamy całe życie.”Absolwentka Akademii Rękodzielnika
Ewa Maria Pacini
Dziewiarka, która od lat mieszka w słonecznej Toskanii i udowadnia, że rękodzieło i świat online nie mają granic. Współpracuje z producentami niszowych limitowanych włóczek i umożliwia ich nabycie m.in. polskim dziewiarkom. Charyzmatyczna osobowość w połączeniu z solidną wiedzą i doświadczeniem branżowym powodują, że zaraża entuzjazmem do rękodzieła. Absolwentka Akademii Rękodzielnika
Nie zabraknie również
Agnieszka Gaczkowska
Architekt ze słabością do rękodzieła. Zafascynowana polskim handmade stworzyła od zera markę Oplotki – ekosystem dla fanów i twórców rękodzieła. Zgodnie ze swoją misją zaraża bakcylem rękodzieła poprzez kursy i warsztaty online dla firm i osób indywidualnych. Chętnie dzieli się swoją wiedzą i aktywnie wspiera twórców handmade w kursach i programach rozwojowych. Prowadzi biznesowe grupy mastermind. Wierzy, że można osiągnąć sukces na własnych zasadach, co opisała w książce “Oplotki. Sukces handmade”. Niedawno spełniła swoje marzenie o wystąpieniu na „czerwonej kropce” podczas TEDx Warsaw Women. Prywatnie mama trójki i pasjonatka snowboardowych wypraw z mężem.
A poniżej posłuchasz podsumowania konferencji oraz informacji na temat programów, które konferencja otwiera na krótką chwilę dla Ciebie we wrześniu:
Udane warsztaty rękodzieła – o tym musisz pamiętać
Prowadzę warsztaty rękodzieła już od kilku lat i w tym czasie popełniłam chyba wszystkie możliwe błędy, jakie mogłam popełnić…
Ale bez nich nie byłoby dzisiejszej świadomości, jak ważne są dla mnie te kreatywne spotkania w atmosferze twórczej rozmowy i niespiesznego manualnego tu i teraz.
Jeżeli Ty też zastanawiasz się, czy warto w takim formacie dzielić się swoją techniką, a strach przed gafą hamuje Twój zapał, ten tekst lub podcast jest dla Ciebie.
TŁUMY NIE USTAWIAJĄ SIĘ W KOLEJCE PIERWSZEGO DNIA TWOJEJ DECYZJI
Może Cię zdziwię, ale świat nie oczekuje w zawieszeniu na Twoją decyzję o wyjściu z ukrycia, i niekoniecznie sprzyja Twoim zamierzeniom od samego początku. Należy przygotować Twoją społeczność na to, co nadchodzi.
Zanim zorganizujesz pierwszy warsztat, warto o tym mówić. I jeszcze raz mówić. Aby zebrać grupę, niewątpliwie trzeba poświęcić czas na informowanie o możliwości spotkania, jasno wyłuszczając szczegóły (np. gdzie, kiedy, na jakich zasadach).
A jeżeli nie masz społeczności? Warto zastanowić się nad sposobem docierania do osób, które będą zainteresowane Twoimi warsztatami.
WARSZTATY TO ŚWIETNA PROMOCJA
Tak, ale…
Oczywiście osobiste spotkanie z Tobą działa o niebo lepiej niż „tony” postów w social mediach, ale to nie jest „automatyczny” pewnik. Warto pamiętać, że dobre wrażenie będzie niosło się „pocztą pantoflową” jeszcze długo po samym warsztacie. Niestety, to samo dotyczy również rozczarowań i niedotrzymanych obietnic.
Warto kierować się strategią: „nie obiecuj złotej góry, ale dowieź ze trzy” (ot, takie moje hasło). W myśl tej zasady jasno opisuję, czego uczestnicy mogą się na warsztacie spodziewać. Wyłuszczam cenę, zapewnione materiały, miejsce, czas warsztatu, wspominam, że w cenę wliczony będzie poczęstunek. Podczas samego warsztatu „dowożę” razy trzy.
Poczęstunek – to najlepsza kawa i ciacho, jaką można znaleźć w danej okolicy (często dużo czasu poświęcam na znalezienie odpowiedniego miejsca warsztatu – w przypadku warsztatów szydełkowania są to na przykład najczęściej polecane kawiarnie).
Materiały – oprócz tych obiecanych w opisie staram się dorzucić choćby niewielki gratis. Rozumiesz, do czego zmierzam? Kieruję się zasadą „pozytywnie zaskocz”. I wiem, że dzięki temu uczestnicy zechcą podzielić się wrażeniami ze znajomymi oraz polecić im taką formę rozrywki.
I owszem, jeżeli uczestnicy warsztatu są zadowoleni ze spotkania, tym chętniej kupują lub polecają Twoje produkty, ale nie dzieje się to automatycznie. Warto wprost poprosić o polecenie, dobre słowo, recenzję lub udostępnienie.
Pamiętaj, że taka forma promocji to nie tylko koszt materiałów i moment samego spotkania. To także czas!
Czas budowania napięcia i pozytywnej atmosfery przed warsztatem, ale także i po! Nawiązuj kontakt z zainteresowanymi, zachęcaj do udziału, odpowiadaj na pytania i rozwiewaj wątpliwości, a po warsztacie podtrzymaj relację. To pozwala na otwartą komunikację z Twoją rosnącą społecznością.
SPODZIEWAJ SIĘ, ŻE KTOŚ NIE DOPISZE LUB SIĘ SPÓŹNI
Nie traktuj tego osobiście, ale spróbuj zminimalizować ilość nieobecności. Warto poinformować o wszystkich technicznych utrudnieniach dla uczestników (o ułatwieniach tym bardziej warto wspominać).
Jeżeli jesteś w stanie wskazać dogodne, bezpłatne miejsce parkingowe, podpowiedzieć, jak dojechać np. komunikacją miejską, poradzić, jak się praktycznie ubrać, aby wygodnie uczestniczyć w warsztacie, poinformować, czy w miejscu, w którym się spotykacie, będzie ciepło, czy raczej chłodno – zminimalizujesz powody, dla których coś mogłoby pójść nie tak.
ZADBAJ O PLAN B
Zakładaj najgorszy scenariusz. Pomyśl, jak jesteś w stanie ubezpieczyć się na wypadek np. braku prądu, awarii sprzętu, rozlanej na stole kawy itp.
Na pewno warto zakładać, że np. dojazd na miejsce warsztatu może zająć Ci więcej czasu niż zwykle (poznańskie korki nie raz stawiały moje plany pod znakiem zapytania i duży zapas czasu pozwalał mi uniknąć spóźnienia), właściciel kawiarni może zapomnieć o rezerwacji, a ulewny deszcz może utrudnić schludny wygląd w dniu warsztatu.
Nie daj się zaskoczyć. Przewiduj nieprzewidziane. WARTO! Nikomu nie życzę poziomu stresu, który osiągasz, kiedy uczestnicy warsztatu dzwonią do Ciebie stojącej 20 metrów od miejsca warsztatu w korku, który nie chce drgnąć.
ZRÓB PRÓBĘ
Nigdy nie testuj nowego scenariusza warsztatu na klientach (no, chyba że ich o tym poinformujesz i od początku zgodzą się na te warunki – sama czasem prowadzę takie warsztaty bezpłatnie).
Jeżeli masz możliwość, przetestuj warsztat na grupie znajomych, którzy podzielą się z Tobą opinią, co zadziałało dobrze, a z czego nie do końca byli zadowoleni.
Dokładnie prześledź, co działo się podczas takiego warsztatu, czy udało Ci się zmieścić w założonym czasie, czy wszystkie kroki były jasne, czy materiały wystarczające, a instrukcje odpowiednio czytelne.
Pytaj, analizuj i poprawiaj błędy, zanim zaprosisz regularnych uczestników na swoje warsztaty.
BĄDŹ SOBĄ!
Kilka pierwszych chwil takiego warsztatu potrafi być przerażające… Wizja niezręcznej ciszy wśród nieznajomych lub obawa przed tym, jak wypadniesz w ich oczach, potrafią spędzić sen z powiek. Wiem. Też tam byłam. I nadal jestem przed każdym z moich warsztatów, niezależnie od tego, ile już ich było.
Po prostu bądź sobą. Pamiętaj, że masz niesamowity dar, którym właśnie planujesz się podzielić. Twoja technika, twoja osobowość – to wszystko składa się na unikalną mieszankę, która sprawi, że uczestnicy warsztatu odprężą się w tej zabieganej codzienności.
Pozwól sobie na luz. To tej autentyczności oczekują uczestnicy warsztatu. Dzięki niej sami mogą się odprężyć. Pomyśl, że każda z tych osób przyszła z podobnymi obawami, a im szybciej dostrzeżesz po drugiej stronie „ludzi”, a nie tylko „klientów”, tym łatwiej będzie Ci opanować zdenerwowanie.
Jeżeli jesteś twórcą, który planuje prowadzenie warsztatów rękodzieła i potrzebujesz wsparcia – śmiało pisz: agnieszka@oplotki.pl
Zachęcam Cię również do przeczytania innych wpisów – odnosniki do nich znajdziesz tutaj: Jak prowadzić warsztaty rękodzieła .
Jeżeli chcesz dołączyć do grona nieziemskiej ekipy rękodzielniczek prowadzących warsztaty po mistrzowsku, koniecznie wskocz na stronę kursu: Prowadź Warsztaty Rękodzieła po Mistrzowsku
W 8 modułach głównych oraz bonusach zebrałam masę swoich doświadczeń, ale również tricków, które sprawdziły się na moich warsztatach oraz wiedzę na temat tego jak uczyć innych (w tym dorosłych). Materiały przyogotowane w formie nagrań video, plus nagrania audio sesji Q&A, plus workbook, który pozwoli zanotować wszystkie Twoje pomysły, uporządkować wiedzę i stanie się jednym z narzędzi do ulepszania Twoich warsztatów.
Kurs napakowany wiedzą praktyczną (choć i odrobina teorii się znajdzie ;P) – kliknij grafikę powyżej, by przejść do strony ze szczegółami – znajdziesz tam również opinie uczestniczek kursu.
Jeżeli nie wiesz, czy już masz w sobie gotowość do kursu – zawsze możesz zapisać się na listę osób zainteresowanych prowadzeniem warsztatów po pro-tipy i materiały w tej tematyce:
Masz dosyć narzuconych definicji szczęścia?
POZNAJ SEKRET SUKCESU NA WŁASNYCH WARUNKACH
i bądź pierwszą osobą, która przeczyta książkę
Książka, w której zawarłam lekcje i wskazówki, jak zbudować własną definicję sukcesu na bazie mojej wyboistej drogi.
Porcja skondensowanej wiedzy w cenie dostosowanej do każdego budżetu.
Treść, którą pochłoniesz przy parującym kubku w ulubionym fotelu, w dowolnym miejscu i czasie.
Warsztaty rękodzieła – z czym Ci się kojarzą?
Wiem. Statystyczny Kowalski, myśląc „warsztaty rękodzieła” ma w głowie dom kultury, grupkę rozkrzyczanych dzieciaków, wypaloną panią, która odlicza godziny do fajrantu. Długo sama myślałam tak o warsztatach rękodzieła. Ot – fajna rozrywka dla licealistki, która nie za bardzo lubiła imprezy.
Wolałam podłubać, ubrudzić się gliną, umazać farbą. To chyba ta twórcza droga ostatecznie zaprowadziła mnie na Architekturę. Niby artystycznie, ale jednak z inżynierskim fachem w ręku.
Kiedy po latach w zawodzie architekta, na wysokich obrotach przez całą dekadę odkryłam magię tempa rękodzieła… nie było odwrotu. To wtedy zaczęłam organizować warsztaty rękodzieła dla dorosłych i obiecałam sobie, że misja „zarażania” tym „pozytywnym bakcylem” powrotu do dziecięcej kreatywności, wolności twórczej i błogiego „tu i teraz” należy się absolutnie każdemu.
Warsztaty rękodzieła dla dorosłych Poznań
Zaczęło się niewinnie. Gdzieś w okolicach drugiego macierzyńskiego, kiedy głowa wyrywała się do „wielkiego świata”, zaczęłam zapraszać koleżanki „po fachu” na szydełkowe sabaty. One – znudzone ekranem, chłonęły podstawy szydełkowych splotów przy domowym cieście. Ja – głodna wrażeń… up-date-owałam zawodowe ploteczki. W tych spotkaniach była magia. Twórcza energia, rozluźniona atmosfera i dłuuuugie godziny rozmów, które nurkowały na głębiny naszych najbliższych sercu wartości.
Wiedziałam, że tutaj jest Złoto. Dlatego zaczęłam takie warsztaty rękodzieła przeprowadzać „zawodowo”. Z biegającej po budowach projektantki zamieniłam się w organizatorkę handmade spotkań. Z czasem odnalazłam artystki, które podobnie, jak ja, chcą zarażać pasją do twórczego wylogowania. Dzięki temu w poznańskich kafejkach oplotkowe warsztaty wzbogaciły się o nowe techniki. Druty, szydełko, haft, zaplatanie grubej wełny XXL, biżuteria… coraz więcej i więcej. Aż przyszedł Covid.
Warsztaty rękodzieła dla dorosłych on-line
Z dnia na dzień trzeba było odkręcać umówione spotkania. Anulowana umowa wynajmu wymarzonej pracowni… To wszystko po to, żeby się poddać??? O NIE!
To wszystko po to, aby rękodzieło mogło docierać jeszcze dalej, jeszcze szybciej, na jeszcze większą skalę do wszystkich stęsknionych za kameralnym networkingiem z handmade w tle. Co nas nie zabije…
Warsztaty rękodzieła on-line ruszyły na dobre. Cotygodniowe bezpłatne próbki – w formacie „na żywo” dla niespiesznego tu i teraz. Warsztaty dla pracowników korporacji, dla których karty na siłownię i owocowe czwartki… w dobie pandemicznych home-office-ów zastraszająco szybko się zdezaktualizowały.
Kurs szydełkowania on-line i kurs makramy on-line, do których dorzucamy paczkę z materiałami, żeby nikt nie musiał biegać po pasmanteriach w poszukiwaniu odpowiednich sznurków.
Mini-boxy, żeby spróbować danej techniki, zanim jeszcze podejmę decyzję, czy rzeczywiście chcę jej poświęcić więcej czasu.
Wszystko w formacie on-line, w którym jednak za priorytet przyjęłyśmy uważność na drugiego człowieka.
A TY?
Tęsknisz czasem za niespieszną rozmową z drugim człowiekiem. Niby obcym, ale jednak tak bardzo „takim samym”? Czy potrzebujesz czasem wylogować się z tempa codzienności i po prostu spróbować czegoś totalnie nowego?
A może po prostu potrzebujesz tej dziecięcej chwili frajdy, kiedy język ucieka na bok, a ręce przypominają sobie, że potrafią coś więcej, niż tylko scrollowanie i klikanie?
Jeżeli tak… nie możesz przegapić naszych najbliższych warsztatów rękodzieła!
Wskakuj do zakładki WARSZTATY po więcej lub przeczytaj, jak to się wszystko zaczęło.
Jeżeli chcesz poczytać więcej o warsztatach, zapraszam do wpisu: Jak prowadzić warsztaty rękodzieła.
A może chcesz prowadzić takie warsztaty? A może chcesz je prowadzić po mistrzowsku? Sprawdź nasz kurs:
W 8 modułach głównych oraz bonusach, które mniej więcej co miesiąc wskakują na platformę (w tym również masterclassy i sesje Q&A na żywo) zebrałam masę swoich doświadczeń, ale również tricków, które sprawdziły się na moich warsztatach oraz wiedzę na temat tego jak uczyć innych (w tym dorosłych). Materiały przyogotowane w formie nagrań video, plus nagrania audio sesji Q&A, plus workbook, który pozowli zanotowac wszystkie Twoje pomysły, uporządkować wiedzę i stanie się jednym z narzędzi do ulepszania Twoich warsztatów.
Kurs napakowany wiedzą praktyczną (choć i odrobina teorii się znajdzie ;P) – kliknij grafikę powyżej, by przejść do strony ze szczegółami – znajdziesz tam również opinie uczestniczek kursu.
Jeżeli nie wiesz, czy już masz w sobie gotowość do kursu – zawsze możesz zapisać się na listę osób zainteresowanych prowadzeniem warsztatów po pro-tipy i materiały w tej tematyce:
Jak nauczać rękodzieła na warsztatach
Nawet jeżeli jesteś najlepszym twórcą i chcesz prowadzić warsztaty rękodzieła, potrzebujesz rozwinąć kilka innych umiejętności, a przede wszystkim umiejętność uczenia innych. Jak nauczać rękodzieła na warsztatach?
Zapraszam do lektury wpisu oraz wysłuchania podcastu:
Po pierwsze warto przełamać tzw. klątwę wiedzy, czyli uświadomić sobie, że to, co wydaje się oczywiste dla Ciebie, prawdopodobnie jest bardzo trudne dla innych. Warto spojrzeć na swoje umiejętności i spróbować je rozbić na jak najmniejsze „kroki”, których możemy nauczyć.
Nie martw się, jeśli na początku sprawia Ci to problemy. To umiejętność jak każda inna, a jej opanowanie wzrasta wraz z praktyką.
Jeżeli jesteś mamą, prawdopodobnie najłatwiej będzie zrozumieć ten proces, przypominając sobie, jak uczyłaś dziecko wiązać buty.
Tak! Zgadza się. To nie była jednorazowa sytuacja. Najpierw pokazywałaś, jak przepleść sznurówki przez dziurki, następnie jak złapać je w malutkie rączki w odpowiedni sposób. Na pewno było wieeele prób połączenia dwóch sznurowadeł w węzeł, a dopiero po opanowaniu wszystkich podstaw udało się stworzyć „kokardkę”.
Dokładnie tak samo wygląda uczenie się nauczania rękodzieła na warsztatach.
Jeżeli jesteś w stanie rozbić proces tworzenia danego dzieła na takie właśnie maleńkie kroki, które uczestnicy warsztatów będą mogli opanować jeden po drugim, wiesz już, jak to działa.
Nie zakładaj, że ktokolwiek potrafi wykonać którykolwiek z kroków. Wręcz odwrotnie. Lepiej założyć, że każdy z uczestników jest zupełnie początkujący. Nawet jeżeli nie jest – da mu to poczucie sprawczości i dodatkowo zmotywuje do podjęcia wyzwania opanowania trudniejszych kroków (wyjątkiem jest sytuacja, gdy w opisie warsztatu komunikujesz, jakie umiejętności podstawowe powinni posiadać uczestnicy).
Zastanów się, jaka jest najprostsza rzecz – taka pierwsza i podstawowa – którą należy opanować, aby rozpocząć dany projekt. Potem przejdź do następnej, a potem… do kolejnej. Proces, który powstaje w ten sposób, to gotowy scenariusz warsztatu. Zapisuj każdy krok i rejestruj, ile czasu wymaga od uczestnika jego opanowanie. Dzięki temu będziesz w stanie przewidzieć szacowany czas trwania warsztatu.
Zadbaj o instrukcje na warsztatach rękodzielniczych
Nawet jeżeli nie są przydatne podczas samego warsztatu (choć zazwyczaj uczestnicy czują się bezpieczniej, śledząc kolejne etapy warsztatu krok po kroku), to z pewnością będą dla nich niezastąpione podczas pracy w domu, kiedy będą usiłowali odtworzyć pracę samodzielnie.
Paradoksalnie świadomość, że „wszystko” jest w instrukcji, uwalnia uczestników od stresu i jest im łatwiej skupić się na zapamiętywaniu kolejnych kroków warsztatu.
Osoby, które lubią notować, zostaną uwolnione od takiej potrzeby dzięki możliwości śledzenia przebiegu warsztatu z instrukcji i będą w stanie lepiej się skupić. Jak widzisz, nauczanie rękodzieła na warsztatach nie może obejść się bez instrukcji.
Każdy uczy się inaczej
Niektórzy najlepiej przyswajają wiedzę, słuchając, inni – ćwicząc samodzielnie, jeszcze inni potrzebują wszystko zapisać „po swojemu” albo „przegadać” z prowadzącym lub współuczestnikami.
Warto zadbać, aby każda z potrzeb została zaspokojona. Choć może się to wydawać trudne, już sama świadomość tego faktu sprawia, że umożliwiasz uczestnikom poszukiwanie ich własnych metod na opanowanie kroków scenariusza zajęć w ich własnym tempie.
Zadbaj o niespieszną i wolną od stresu atmosferę. Dzięki temu będziesz w stanie pomóc każdemu z uczestników (niezależnie od tego, jaki styl przyswajania wiedzy preferują).
W ramach urozmaicenia nauczania warto zadbać o:
- możliwość notowania na tablicy, kartce, planszy, ekranie;
- pisemne instrukcje z ilustracjami;
- możliwość robienia samodzielnych notatek;
- dużą ilość praktyki;
- choćby krótkie formy indywidualnej asysty.
Jeżeli jesteś w stanie zapewnić takie formy wsparcia podczas warsztatu – masz gwarancję, że zaspokajasz potrzeby najróżniejszych typów uczniów.
Uświadomienie sobie, że niektórzy będą notować, co mówisz (nawet jeżeli teoretycznie wszystko jest w instrukcji), pozwala Tobie uwolnić się od niepotrzebnej frustracji, a uczestnikom – regulować sposób, w jaki przyswajają nowe umiejętności przez pryzmat własnych potrzeb.
Nauczasz rękodzieła? Opanuj czas!
Nauczanie rękodzieła na warsztatach wymaga czasu. Pamiętaj, że zazwyczaj opanowanie danej umiejętności zajmuje o wiele więcej czasu niż pokazywanie. Jeżeli przyjmiesz, że czynności, które Tobie zajmują 10 minut, Twoim uczniom zajmą 30 minut, jest duża szansa, że uda Ci się zmieścić w zaplanowanym czasie warsztatu.
Warto o tym pamiętać! Możliwość przeprowadzenia testowego warsztatu pomoże Ci zweryfikować, czy takie założenie jest poprawne dla Twojej techniki lub danego scenariusza. Dzięki temu będziesz mógł ewentualnie skorygować czas trwania warsztatu.
Pamiętaj, że grupy uczestników mogą się różnić i w konsekwencji warsztat może okazać się nieco dłuższy lub krótszy. Jeżeli przewidywany czas warsztatu jest dłuższy niż 2,5 godziny, warto wprowadzić przerwy (np. na kawę, ciastko), aby zapewnić sobie bufor czasowy, który można odpowiednio wydłużyć lub skrócić. To ważne, by zmieścić się w zaplanowanym okresie czasu przewidzianego na warsztat.
Warto rozbić cały warsztat na kilka bloków czasowych i obserwować, czy każdy z nich zajmuje mniej więcej tyle, ile planowano. W razie potrzeby będzie możliwość przyspieszenia lub zwolnienia.
Warto zadbać o zegar w zasięgu wzroku (Twojego, niekoniecznie uczestników), aby unikać zerkania na zegarek (albo, co gorsze, telefon).
Jeżeli grupa będzie pracować wyjątkowo efektywnie i pozostanie duży bufor czasowy na końcu warsztatu, przydać się może również dodatkowa umiejętność, której możesz nauczyć uczestników.
Mam nadzieję, że zachęciłam Cię do wdrożenia tych kilku praktycznych wskazówek w życie.
O wiele więcej znajdziesz w kursie Prowadź Warsztaty Rękodzieła po Mistrzowsku
W 8 modułach głównych oraz bonusach, które mniej więcej co miesiąc wskakują na platformę (w tym również masterclassy i sesje Q&A na żywo) zebrałam masę swoich doświadczeń, ale również tricków, które sprawdziły się na moich warsztatach oraz wiedzę na temat tego jak uczyć innych (w tym dorosłych). Materiały przyogotwane w formie nagrań video, plus nagrania audio sesji Q&A, plus workbook, który pozowli zanotowac wszystkie Twoje pomysły, uporządkować wiedzę i stanie się jednym z narzędzi do ulepszania Twoich warsztatów.
Kurs napakowany wiedzą praktyczną (choć i odrobina teorii się znajdzie ;P) – kliknij grafikę powyżej, by przejść do strony ze szczegółami – znajdziesz tam również opinie uczestniczek kursu.
Jeżeli nie wiesz, czy już masz w sobie gotowość do kursu – zawsze możesz zapisać się na listę osób zainteresowanych prowadzeniem warsztatów po pro-tipy i materiały w tej tematyce:
Zachęcam Cię także do zapoznania się z e-bookiem pt. „Jak prowadzić warsztaty rękodzieła” >> a dokładniej zestawem materiałów, przydatnych przy organizacji i prowadzeniu warsztatów – masterclass, kalkulator, plus przydatne wpisy i podcasty w jednym miejscu
Jeżeli interesuje Cię temat prowadzenia warsztatów rękodzielniczych – koniecznie zajrzyj do tego wpisu – staram się w nim zebrać wszystkie najważniejsze informacje:
Mogę napisać epopeję na temat: warsztaty rękodzieła dlaczego warto, tych powód znam mnóstwo i z różnych „bajek”… ale to i tak nigdy, przenigdy nie zastąpi choćby jednej próby – PRÓBY Z TWOJEJ STRONY! Dlatego jedyne, czego mogę Ci życzyć, to aby po przeczytaniu tego tekstu lub wysłuchaniu podcastu – postanowienie, aby spróbować wygrało z toną rozpraszaczy, trudnościami, obowiązkami i tym okrutnym „duchem na ramieniu” – duchem o imieniu „to może jutro”.
Nie jestem psycholożką, ale opowiem Ci, kiedy rękodzieło ratuje moje skołatane nerwy i daje kopniaka do pracy. Może i Twoim (nerwom, nie kopniakom) pomoże!
Co zrobić, kiedy nic Ci się nie chce?
Oj często, często to mam – i jestem pewna, że nie tylko ja! Otwieram komputer i gapię się w ekran, zamiast pisać, rysować, tworzyć. To ten rodzaj pracy, gdzie nie ważny jest czas, ważny jest efekt. Ten rodzaj pracy, który grozi szybkim wypaleniem, jeżeli nie znajdziesz sobie skutecznego narzędzia do wskrzeszania kreatywności. Nie musisz od razu popadać w zachwyt nad techniką szydełkowania, ale przemyśl kilka faktów.
Motoryka mała pobudza procesy myślowe.
Bez obaw, nie będę Cię tu obarczać najnowszymi wynikami badań amerykańskich naukowców, ale faktów nie da się nie zauważyć, już nawet w przedszkolach stosuje się metodę pracy z motoryką małą celem wspomagania rozwoju… dlaczego więc rezygnujemy z tego prostego patentu, kiedy „jesteśmy duzi”?
Kiedy dopada mnie totalna blokada, teksty nie chcą spływać spod palców, a pomysłowe posty do social mediów idą „jak po grudzie” – po prostu siadam do dziergania, choćby dziesiątego szala! „SZALONA!?!” – Nie! Uwierz mi, po krótkiej chwili, kiedy odrywam się od presji, uspokajam oddech i umysł dzięki magii zaklętej w powtarzalnych ruchach dłoni, głowa nagle znowu jest „wolna”. Znowu zaczynam pracować na najwyższych obrotach, a pomysły na nowe teksty, zgrabne frazy, sprytne porównania wskakują do niej, jak szalone. Wtedy dbam jedynie o to, żeby kartka i długopis, albo przynajmniej dyktafon w telefonie były pod ręką i TADAM… wena wraca. Praca dalej wre.
Nie wierzysz?
Spróbuj!
Ale, ale…to nie dzieje się tak od razu.
Tzn. dzieje się tak u mnie… ale zanim doszłam do takiego trybu ON – OFF, kiedy potrafię włączać kreatywność jak za sprawą prostego przełącznika… potrzebowałam procesu. Potrzebowałam się tego nauczyć, potrzebowałam dostrzec to proste narzędzie, które zawsze miałam pod ręką.
Potrzebowałam wyjść z domu.
Szydełkowanie zawsze znaczyło dla mnie chwilę ucieczki od hałasu w kierunku SIEBIE. To zawsze był czas oderwania od zgiełku i skupienia na myślach i uczuciach, ale dopiero, kiedy zaczęłam organizować warsztaty szydełkowania odkryłam zwielokrotnioną moc współdziałania. Celowo poniżej umieściłam video-relacją z Pacanowa (na co dzień warsztatuję głównie w Poznaniu), żeby pokazać Ci, że w tym „fachu” nie ma barier pt.: „za daleko”… „jestem za mała, duża, zbyt zajęta”.
Żeby nie było – nie namawiam Cię do rzucenia pracy i oddania się szaleńczemu maratonowi twórczych warsztatów rękodzieła (tak jak to u mnie się stało – rzuciłam się w wir szerzenia tej idei „na pełen etat” ) – no praca sama się nie zrobi…ale…
Namawiam Cię do wyjścia z domu i spróbowania wspólnego tworzenia. Przez chwilę oderwij się od problemów. Spójrz na to, co się u Ciebie aktualnie dzieje oczami totalnie „obcych” (świadomie włożyłam w cudzysłów – Ci „obcy” stają się „znajomi” nadzwyczaj szybko, kiedy łączy Was choćby technika, której właśnie poświęcacie czas) i uwolnij się od presji.
Też to mam. I myślę, że baardzo dużo wrażliwców tak ma.
Jeżeli jesteś jedną z takich osób – spróbuj spojrzeć na rękodzieło, jak na broń. Broń w tempie codzienności. Broń zabijającą tempo sieci. Twoją broń na szalone „produkowanie”.
Kiedy kolejna godzina bezproduktywnego klikania daje Ci poczucie, że Twój czas „przecieka” – oddaj się swobodzie tworzenia namacalnych dowodów pracy w postaci oryginalnych artefaktów. Dla mnie (typ, który zawsze musi robić coś po coś, bo ot tak sobie, to bez sensu) – patentem na dawanie sobie przyzwolenia na takie „marnowanie” czasu pracy, było tworzenie rzeczy „potrzebnych”. Ot na przykład dywan, czy puf, albo szal w kolejnej wersji kolorystycznej, który zawsze mógł stać się prezentem pełnym włożonego weń serca i czasu. Jakoś łatwiej było mi wytłumaczyć tej racjonalnej mnie samej, że to jest potrzebna część pracy… ODPOCZYNEK to też praca. Jeżeli na dodatek odpoczynek może być twórczy i owocować w rękodzielnicze cuda – czemu nie!
Tak – to jest mój patent. Im więcej osób „marnuje czas” na bycie tu i teraz, otwieranie się na drugiego człowieka i wychodzi ze wspólnego warsztatu z „odświeżoną” perspektywą, tym bardziej czuję, że moja praca ma sens.
Choć po trzygodzinnym warsztacie zostaje mi zaledwie ulotna fotka, post na Instagramie, w porywach szybka, niedbała relacja (ciągle sobie obiecuję, że będę pamiętać o dokumentacji tych momentów, ale mijają stanowczo za szybko), to wiem, że było warto. To, co zadziało się w mojej głowie i w głowach (i dłoniach!) uczestników, jest bezcenne. Nie potrafię tego mierzyć inaczej, niż dzięki Waszym opiniom, mailom, fotkom kolejnych gotowych prac (nawet długie miesiące po warsztacie!) i tym chwilom dzikiej radości, że puściłam w świat coś, co toczy się, jak kula śniegowa. Kiedy uczestnicy warsztatów polecają warsztaty dalej albo dołączają do naszego zespołu lub rozkręcają własne warsztatownie… czuję, że moja praca ma sens.
Ale dlaczego Ci o tym piszę?
Bo organizacja takich warsztatów to PRACA. O tym jeak zorganizować warsztaty rękodzieła więcej piszę w tym wpisie: Jak prowadzić warsztaty rękodzieła.
Tak, jak Ty pracujesz i szukasz w rękodziele „oddechu” – tak i ja muszę się ogromnie napracować, aby warsztaty (o ironio – meritum mojej pracy traktuję jak największą rozrywkę) doszły do skutku. Promocja samego wydarzenia, strona internetowa, social media, opisy warsztatów, system rezerwacji. To wszystko, co sprawia, że Tobie jest łatwiej odnaleźć warsztat – jest moją pracą. I ja – podobnie, jak Ty szukam w rękodziele od niej odpoczynku. Cóż mogę dodać – pewnie nie muszę Ci tłumaczyć, jak cieszę się, że do naszego zespołu prowadzących dołączają nowe osoby… wtedy to ja mogę być w roli „korzystającego” z dobrodziejstw warsztatowania, a nie stresować się rolą prowadzącego.
Niezależnie od tego, kiedy dopadnie Cię nagła blokada Twórcza, poczujesz, że nie masz siły, albo po prostu dopadnie Cię brak słońca i spadek nastroju – pamiętaj, że rękodzieło to bezpłatny lek, który możesz sobie zaaplikować natychmiastowo. Możesz z powodzeniem stosować go samodzielnie (Oj, jak marzę czasem o lekarzach, którzy wypisują recepty na godzinkę z szydełkiem i włóczką). Możesz też multiplikować jego działanie w grupie. Jeżeli nie znajdujesz takiej wokół siebie – zawsze możesz skorzystać z naszego grafika. Do zobaczenia podczas wspólnego ładowania baterii!
Nasz aktualny grafik warsztatów znajdziesz klikając poniższe linki:
kalendarz wydarzeń na stronie oplotki.pl
zakładka „wydarzenia” na profilu facebookowym oplotki.pl
Warsztaty rękodzieła, dlaczego warto już wiesz. Kolej na Ciebie!
A może sama prowadzisz warsztaty rękodzieła i nie pytasz dlaczego warto je prowadzić, bo doskonale znasz ich dobroczynne efekty. Być może jednak zmagasz się z problemami typu: czy uda mi się zebrać grupę, czy zapanuję nad grupą, czy na pewno opłaca mi się prowadzić ten warsztat,…
Pytań i wątpliwości jest wiele, ale mam na nie lekarstwo – kurs online, który pomoże się z nimi rozprawić raz na zawsze
Jeżeli chcesz dołączyć do grona nieziemskiej ekipy rękodzielniczek prowadzących warsztaty po mistrzowsku, koniecznie wskocz na stronę kursu: Prowadź Warsztaty Rękodzieła po Mistrzowsku sprawdź szczegóły i poznaj opinie uczestniczek kursu. (PS – Już teraz mogę Ci zdracić sekret, że nie ograniczamy się tylko do onlajnów i że między innymi uczestniczki mojego kursu będę zapraszać do magicznego miejsca pełnego rękodzieła, o którym piszę tutaj: Oplotki Pop-Up)
Jeżeli nie wiesz, czy już masz w sobie gotowość do kursu – zawsze możesz zapisać się na listę osób zainteresowanych prowadzeniem warsztatów po pro-tipy i materiały w tej tematyce:
Podglądaj też grafik warsztatów na naszej stronie:
https://oplotki.pl/warsztaty-stacjonarne/
i social mediach:
A przede wszystkim zapisz się na oplotkowy newsletter – to w nim dzielimy się zawsze pierwszymi informacjami i przeciekami.
Będzie się działo!