Zamiast długaśnego wpisu o prowadzeniu warsztatów rękodzieła – krótka ściąga z pytań, na które chcesz sobie odpowiedzieć, zanim zaczniesz prowadzić warsztaty rękodzieła.
NARZĘDZIA I MATERIAŁY
Jakich narzędzi potrzebujesz i czy łatwo je transportować na miejsce warsztatu?
Czy każdy z uczestników potrzebuje oddzielnego zestawu narzędzi, czy mogą korzystać z kilku wspólnych?
Jak kosztowne są takie narzędzia?
Czy zainteresowani przyjdą na warsztaty rękodzieła ze swoimi materiałami (mają związane z tym nawyki, przyzwyczajenia), czy to Ty zapewniasz im odpowiednie materiały?
Czy materiały na warsztaty rękodzieła musisz zamawiać z dużym wyprzedzeniem, czy masz na to potrzebne środki finansowe?
Czy jakość materiałów jest wystarczająca, czy wpłynie na efekty pracy lub stopień opanowania danej techniki?
Czy uczestnicy mają wybór materiałów (np. kolor włóczki na warsztatach szydełkowania)?
Czy będzie możliwość dokupienia materiałów po warsztacie, aby kontynuować prace, jeżeli uczestnikom się spodoba?
Czy materiały potrzebują specjalnej przestrzeni albo sposobu przechowywania (czy masz je gdzie pomieścić, zanim zostaną zużyte w dniu warsztatu)?
MIEJSCE I CZAS
Ile przestrzeni potrzeba, aby przeprowadzić warsztaty rękodzieła (dla danej liczby uczestników)?
Czy potrzebny jest specjalny sprzęt (np. warsztaty makramowych kwietników wymagają odpowiednich stojaków/wieszaków i trudno je zmieścić w kafejce przy stole)?
Czy potrzebne są odpowiednio zabezpieczone stoły/blaty (np. warsztaty miedzianej biżuterii wymagają pracy z chemikaliami, które mogą uszkodzić delikatne powierzchnie)?
Ile czasu potrzeba na wykonanie danej pracy, czy uczestnicy kończą pracę na miejscu, podczas warsztatów, czy w domu?
Czy warsztaty rękodzieła są na tyle długie, że potrzebna jest przerwa?
BEZPIECZEŃSTWO
Jakie środki ostrożności będą wymagane, a jakie zapewnisz dodatkowo?
Czy potrzebna jest odzież/wyposażenie ochronne?
Czy pomieszczenie musi być w jakiś sposób wyposażone (np. gaśnice itp.)?
Czy uczestnicy będą potrzebowali instrukcji użycia narzędzi?
Czy narzędzia przeznaczone są dla uczestników w określonym wieku?
Czy jakaś część warsztatu jest zbyt niebezpieczna / wymaga osobistego nadzoru lub wcześniejszego przygotowania itp.?
WYMAGANE UMIEJĘTNOŚCI
Ile podstawowych umiejętności manualnych powinni posiadać uczestnicy warsztatów?
Czy warsztat jest przeznaczony dla zupełnie początkujących?
Czy jesteś w stanie zagwarantować, że każdy uczestnik wykona zadany temat?
I CO JESZCZE
Może się okazać, że Twoja technika wymaga dodatkowego sprzętu lub innego rodzaju przygotowania. Możliwe, że nie możesz skorzystać z gościnności np. kafejki (warsztaty szydełkowania – bez problemu, ale chemiczne wytrawianie biżuterii z miedzi – raczej nie). Spróbuj wtedy kreatywnie podejść do wyzwania. Może znajdziesz zaprzyjaźnioną pracownię rękodzieła lub odpowiednio przystosowane biuro coworkingowe?
PRZYGOTUJ PIERWSZY WARSZTAT
Jeżeli jesteś w stanie przygotować scenariusz, który jest maksymalnie prosty, nie wymaga kosztownych materiałów i wiesz, że możesz go bez większego wysiłku przetestować, to warto zacząć prowadzenie warsztatów właśnie od niego.
Podczas kolejnych warsztatów warto testować coraz bardziej zaawansowane scenariusze wymagające dedykowanych narzędzi, przestrzeni itp.
Jeżeli jesteś twórcą, który planuje prowadzenie warsztatów rękodzieła i potrzebujesz wsparcia – śmiało pisz: agnieszka@oplotki.pl
Jeżeli chcesz dołączyć do grona nieziemskiej ekipy rękodzielniczek prowadzących warsztaty po mistrzowsku, koniecznie wskocz na stronę kursu: Prowadź Warsztaty Rękodzieła po Mistrzowsku
W 8 modułach głównych oraz bonusach zebrałam masę swoich doświadczeń, ale również tricków, które sprawdziły się na moich warsztatach oraz wiedzę na temat tego jak uczyć innych (w tym dorosłych). Materiały przyogotowane w formie nagrań video, plus nagrania audio sesji Q&A, plus workbook, który pozwoli zanotować wszystkie Twoje pomysły, uporządkować wiedzę i stanie się jednym z narzędzi do ulepszania Twoich warsztatów.
Kurs napakowany wiedzą praktyczną (choć i odrobina teorii się znajdzie ;P) – kliknij grafikę powyżej, by przejść do strony ze szczegółami – znajdziesz tam również opinie uczestniczek kursu.
Jeżeli nie wiesz, czy już masz w sobie gotowość do kursu – zawsze możesz zapisać się na listę osób zainteresowanych prowadzeniem warsztatów po pro-tipy i materiały w tej tematyce:
Wielki projekt – konferencja on-line dla rękodzieła – czyli przesuwamy granice tego, co możliwe w handmade…
EDIT:
Trzecia edycja konferencji online Handmade Biz Summit już we wrześniu 2024.
9go września właścicielki i właściciele biletów rozpoczną swoją przygodę z nową odsłoną tego wydarzenia. Co inaczej? Co tak samo? Zostaje ogrom wartości, którą kładziemy na stół. Zmiana? – CZAS! Dobro luksusowe, którego nam wszystkim brakuje. CZAS był wyznacznikiem nowej formuły tegorocznej konferencji. Włożyłyśmy go wraz z naszym zespołem OGROM, aby go TOBIE oszczędzić.
Niezliczone dyskusje, przeglądanie naszego dorobku 2 poprzednich konferencji, kursów, pytań uczestników płatnych programów, notatek mentoringowych, godzin pracy z właścicielami marek handmade …
To wszystko po to, aby wydestylować absolutną esencję!
W niemal każdej ankiecie, sesji mentoringowej, programie mówicie jednogłośnie: „Nie mam czasu oglądać/słuchać/uczyć się więcej” „Mam przesyt wszystkiego” „Przytłacza mnie ogrom informacji i możliwości” i z drugiej strony „Dziękuję za Twoją odpowiedź! Teraz wiem, co robić” „Aga! To jedno zdanie zmieniło wszystko! Mam jasność!” „O to mi chodziło! W końcu powiedział ktoś konkretnie bez miliona detali!”
Codziennie esencjonalne nagranie na rozgrzewkę – możesz, nie musisz oglądać – nic nie stracisz (nagrania czywiście będą dla Ciebie dostepne przez najbliższy rok), choć możesz po prostu wprawić głowę w ruch (polecam, jeżeli nie masz swoich pytań i po prostu łatwiej Ci je znaleźć, kiedy oglądasz inne treści)
i sesja Q&A na żywo aż do ostatniego TWOJEGO pytania!
W tym roku stawiamy na hiper-personalizację, Nie ma bezpłatnej wersji konferencji. A DZIĘKI TEMU Właścicielki i właściciele płatnych biletów mają dostęp do mnie AŻ DO OSTATNIEGO PYTANIA.
W tym roku stawiamy na DZIAŁANIE. Ogrom wiedzy już jest. Teraz czas na TRANSFORMACJĘ
przekonań, ograniczeń…
planów działania, by były śmielsze
utknięć we flow
samotności w poczucie wsparcia w działaniu
Dlaczego tak?
Rękodzieło to luksus. Stać Cię.
W tym roku konferencja HBS LUKSUSOWO. Luksusowo, czyli jak???
O tym, jak rozumiem luksus i dlaczego handmade jest, moim zdaniem, przykładem luksusu 2.0
→ CZAS → CZŁOWIEK → REAL nie VIRTUAL
U nas ostatnio maraton wybierania knajpy na komunię. Zachciało nam się sprawdzić nowe miejscówki w Poznaniu, no bo wiadomka – rodzina 100 kilometórw będzie jechać – trzeba zacnie ugościć. Mamy wypróbowaną, ulubioną na top listy, ale „nie zawadzi sprawdzić inne restauracje” – tak sobie pomyśleliśmy… Uśmiałam się … W jednej – nadęty pan łaskawie wpisał nas na listę oczekujących do listy chętnych W drugiej – dostaliśmy numer telefonu menedżera, co nie raczy oddzwaniać, z przykazem, żeby dzwonić do skutku, bo on taaaaki zajęty… no i że może, jak zechce to się z nami spotka, by omówić menu komunijne, ale nie obiecuje… W trzeciej – hehe – zanim w ogóle spotkanie – już każą zaliczkę uiścić ŚMIECH PRZEZ ŁZY… Jeżeli tak ktoś postrzega LUKSUS w kontekście restauracji… to już wiem, czemu taka rotacja szyldów w naszych ulubionych lokalizacjach
Handmade to luksus 2.0 Poświęcasz CZAS – konsultujesz personalizowane marzenia klienta. Dopieszczasz, żeby poczuł się wyjątkowo. Gadasz po ludzku, bo rozumiesz potrzeby, wizję, marzenia. Niezależnie, czy to scrapowa kartka na komunię, czy dziergany na zamówienie sweter. JESTEŚ LUKSUSEM! Takim 2.0! Nie tym, przez pryzmat hajsu. Tym przez pryzmat CZASU, UWAŻNOŚCI, CZŁOWIEKA w dobie maszyny!
Pamiętaj o tym!
TWOJE RĘKODZIEŁO TO LUKSUS. A teraz pytanie za 100 punktów – czy TY to wiesz? A czy to komunikujesz?
Bądź na konferencji! HANDMADE czas odczarować – z branży wacikowej na luksusową.
O czym będziemy dyskutować pierwszego dnia konferencji HBS – 09.09.2024? O warsztatach rękodzieła. Będzie o tym jak, gdzie, z kim, za ile, czy stacjonarnie, czy w onlajnie, dla indywidualnych klientów, czy dla korporacji, będzie o konstruowaniu oferty warsztatowej i tym magicznym momencie, kiedy możesz sobie powiedzieć: „jestem gotowa prowadzić własne warsztaty rękodzieła”. Niezależnie, czy na plecach 20 lat warsztatowego doświadczenia, czy dopiero rozmarzasz się na myśl o tym, by warsztatowo zacząć – BĄDŹ – mam dla Ciebie wartość, która Cię zaskoczy. Podzielę się autorską metodologią, której na co dzień uczę w kursie „PROWADŹ WARSZTATY RĘKODZIEŁA PO MISTRZOWSKU”
Więcej o HBS2024 również w tym filmie:
Dlaczego znów o pieniądzach czyli o kontekście tegorocznej konferencji Handmade Biz Summit.
Kontekst to wkurzenie. A ładniej, bardziej „oficjalnie” – frustracja. Ogromna frustracja faktem, że branża handmade ciągle uważana jest za wacikową. A mikro-biznesy handmadowe za takie trochę niepoważne… …po pracy… …hobbystycznie… …na emeryturze, …po dzieciach … jak już będzie na takie rzeczy czas…
I nie zrozum mnie źle! Jeżeli rękodzieło to Twoje HOBBY – to jest to święte! Sama mam z 8 technik rękodzieła, które namiętnie uprawiam „po godzinach” i nie monetyzuję… ale nie nazywajmy tego wtedy BIZNESEM.
Jest w tym wiele krzywdzącego mitu z przeszłości. Jest – niestety- też wiele naszej winy. Mojej też.
A teraz do rzeczy.
Coraz więcej firm w naszej branży odnosi oszałamiające sukcesy. Handmade pojawia się na wybiegach, w stylizacjach celebrytów, na rekordowych aukcjach charytatywnych. A jednocześnie – wielu z nas – ciągle ściga się cenowo do dna. Tu promka, tam obniżka, tu rabacik, tam oferta specjalna. Jakbyśmy nie wierzyli w wartość tego, co oferujemy. DUALNOŚĆ RÓWNOLEGŁOŚĆ światów, które żyją obok siebie.
Dotarło do mnie, że nie da się jedną nogą tutaj, drugą tam. Doświadczać, co jest możliwe i próbować przekonywać tych, co nie wierzą. Odpuszczam. Nic na siłę.
Dwie poprzednie edycje konferencji HBS dały mi dobitne doświadczenie. Wartości pod korek. Szał we wrześniu, tłumy oglądających na żywo… ZA DARMO. A potem „zrobię, zrobię”, „wdrożę w następnym miesiącu”, „zastanowię się” .. i tradycyjne, wielkie POTEM… które nigdy nie nadeszło.
I jednocześnie garstka tych, którzy wzięli tę wartość i poszli z nią w świat DZIAŁAĆ! I są w zupełnie innym miejscu – biznesowo, życiowo, rękodzielniczo. I dziwnym, zbiegiem okoliczności duży tu odsetek osób, które zainwestowały w siebie wybierając któryś z kursów, programów Oplotki, mój mentoring 1-1…
Przepraszam!
Zrozumiałam, że bezpłatna konferencja nie służy żadnej ze stron.
Ty pracujesz w tłumie osób, które są tutaj tylko na chwilę, może przypadkowo. Ja nie mogę dostrzec Ciebie w tłumie przypadkowych osób.
To dlatego w tym roku konferencja TYLKO w wersji płatnej. Ogrom pracy zespołu OPLOTKI dla tych, którzy CHCĄ na poważnie. Po raz ostatni w TAKIEJ niskiej cenie.
Tę edycję HBS traktujemy jako most pomiędzy „tanio, by każdy mógł sprawdzić” a „wartość wyrażona w cenie”.
Zrozumiałam, że misja OPLOTKI to złapać za rękę TYCH, którzy rzeczywiście chcą iść z nami ku zmianie wizerunku HANDMADE na luksusowy, nie wacikowy. Łapię więc za rękę te osoby, które wierzą w siebie na tyle, by dać swojemu biznesowi szansę. Wyciągam więc rękę do Ciebie, jeżeli wierzysz, że RĘKODZIEŁO to luksus 2.0.
I nie możemy nikogo ciągnąć tam na siłę.
Żegnamy się w OPLOTKI z darmoszką, promkami, rabacikami, zaniżaniem cen, by były dostępne dla wszystkich. Będziemy kontynuować strategię „tylko w przedsprzedaży taniej” – dając rabat za zaufanie do naszej marki. Dotarło do nas, że RĘKODZIEŁO to LUKSUS. A działanie mówi głośniej, niż słowa.
Nie mówię tutaj tylko o cenach. We wczorajszym mailu rozpisałam się o tym, jak go rozumiem w kontekście biznesu opartego o rękodzieło. Będziemy o tym dyskutować podczas konferencji.
Odliczamy do startu konferencji i zmian cen w OPLOTKI. WRZESIEŃ 2024 to most między starym a nowym.
O czym dokładnie będziemy dyskutować drugiego dnia konferencji – 10 września?
O wycenie rękodzieła – zarówno produktów, warsztatów, jak i innych ofert handmade
Będzie o wyścigu cenowym do dna (nie ma sensu, ale może czegoś nauczyć) – czyli zniżkach i promkach Będzie o naszym doświadczeniu pracy z cenami premium i komunikowaniu stosunku wartości do ceny – produktu, usługi, oferty Będzie o eksperymentach cenowych i o tym, co obserwujemy na rynku handmade i u naszych klientek/klientów I wreszcie – będzie (przede wszystkim) masa odpowiedzi na pytania uczestników konferencji – bo już po ankietach dla właścicieli biletów widzimy, że temat wyceny zdecydowanie jest jednym z najgorętszych zagadnień tegorocznej konferencji Handmade Biz Summit Oczywiście – znowu – podzielę się autorską metodologią podejścia do tematu wyceny, której na co dzień uczę w kursie „Pokochaj wycenę rękodzieła”
O trzeciej edycji HBS, możesz również posłuchać:
Wierzę, że handmade zmieni świat. Dlaczego?
eko
kiedy siedzę i dziergam, to nie biegam po galeriach w konsumpcyjnym szale, nie daję sobie wciskać tandety, oglądając milion reklam w TV, wyciszam umysł i ciało, i nie potrzebuję wydawać kroci na turbo-zaawansowane sprzęty do naprawy dobrostanu.
kreatywne możliwości up-cyclingu rękodzielniczego dają mi nieograniczone możliwości dawania ponownego życia rzeczom… ot choćby sprucia nieudanego swetra i przerobienia na czapkę dla dziecka… czy zużycia lumpeksowych swetrów na dziergane pokrowce do poduszek na działce
skracam łańcuchy dostaw – kupuję lokalnie, dokonuję świadomych wyborów materiałów i namawiam do tego również Ciebie – second-handy, bazarki rękodzielnicze, polscy producenci
buduję społeczność Oplotki, aby wszystkim nam było łatwiej stronić od tandety z drugiego końca globu i promować odpowiedzialne decyzje konsumenckie czyli po ludzku – kupować u siebie nawzajem, bo tak na prawdę niemal wszystko potrafią zrobić polscy rzemieślnicy, rękodzielnicy i producenci zaopatrujący tę branżę!
self-care
joga umysłu, jak pieszczotliwie nazywam praktykowanie rękodzieła – to wyjście od przebodźcowania światem i wejście w siebie – to tam jest nasza wewnętrzna mądrość -ciała, serca, ducha – to tam jest bogactwo i obfitość, których nie da się kupić
kobiecy krąg – czyli wszystko, co „amerykańscy naukowcy” odkryli już dekadę temu – nasze „plemię” – ludzie, którzy czują, myślą, fascynują się, ekscytują tym samym, co my – to recepta na długowieczność, szczęście, spełnienie na co dzień i mikroradości kumulowane do rozmiaru życiowego szczęścia
rękodzielnicze warsztaty, które jeszcze dekadę temu uchodziły za kuriozum dla zblazowanych mieszkanek wielkich miast – teraz są ABSOLUTNIE WSZĘDZIE…- to utwierdza mnie w przekonaniu, że mam nosa do widzenia tego, co nadchodzi – a idzie ewolucja warsztatów handmade!
(moje osobiste) self-care, które wylewa się na ludzi wokół mnie – to budowanie świata/biznesu/produktów/ofert/usług w zgodzie z tym „nosem” – a że sama nie „przerobię” milionów pomysłów (Gallupowy wizjoner generuje mi tego w ilości „dla armii twórców handmade”, a nie naszego kameralnego oplotkowego zespołu) – hojnie dzielę się z klientkami, żeby nie wybuchnąć :PP – i wpisuję się w trend KOLABORACJI, która jest nowym obliczem sukcesu w biznesie doby internetu i AI
słabość naszą siłą
całe pokolenia wmawiało nam się, że sukces ma ten co ma kupę kasy, a silny jest ten, co prześciga słabszych – (w końcu) budzimy się z patriarchalnego koszmaru i dostrzegamy, że wrażliwość na drugiego człowieka, przyrodę, wyzwania współczesnego świata – to prawdziwa siła – cieszę się
wrażliwość twórców to coś, co w dobie AI będzie tylko rosło na wartości – nie wierzysz? Spróbuj wygenerować obrazek makramy w Midjourney – AI ciągle jeszcze nie potrafi dziergać ;P – i tak pewnie długo zostanie – bo ludzka niedoskonałość jest doskonale niepodrabialna
Sukces jest dla Ciebie, tak samo, jak przyszedł do mnie! Bo to nie jest zarezerwowane dla turbo-nadludzi z okładek!
To takie proste… a jednocześnie takie trudne. Proste – bo jestem żywym dowodem, że się da pogodzić rodzinę (trójka dzieciaków, mąż – zapalony thriatlonista – my razem w wiecznej podróży, chaosie i przygodzie) ambicje biznesowe (Oplotki, agnieszkagaczkowska.pl, Handmade from Poland) i radość z życia (snowboard, dzierganie, i plażing przez połowę lata).
Trudne – bo dopóki nie otoczysz się wsparciem, boksujesz się z tym zimnym światem sama! Proste – bo wymaga powtarzania tego, co Ci służy, i brutalnego odrzucania tego, co nie.
Pokażę Ci dlaczego RĘKODZIEŁO jest skazane na sukces…
O czym będziemy dyskutować 4go dnia konferencji – 12 września?
Jak nie bać się działać? Biznesowe wsparcie dla branży handmade Skupię się oczywiście na odpowiedziach na pytania uczestników HBS 2024, a oprócz tego ode mnie:
Będzie o wsparciu, które w mojej biznesowej podróży najbardziej przyspieszyło kroki i ułatwiło drogę.
Będzie o pułapkach pt. inwestuję w rozwój i nie widzę efektów
Będzie też o jasnym określeniu sobie celu tej naszej biznesowej drogi, by nie zmierzać do niego „na około”.
I oczywiście – na deser – opowiem o programach biznesowego wsparcia, które szykujemy w Oplotki dla uczestników konferencji.
Ludzie to jedno, ale potrzebne jest też miejsce…
Chwilę wcześniej wspominałam o sportowcach i ich trenerach. Ale prawda jest taka, że oprócz wsparcia ludzi potrzebne jest też miejsce…
Nasza konferencja to takie wirtualne miejsce, gdzie możemy (bo tak! Tu przekaz idzie w obie strony) wymienić się wiedzą i doświadczeniem.
Ale chcę Ci przedstawić również miejsce bardzo namacalne. To przestrzeń stworzona specjalnie dla takich osób jak Ty, dla takich biznesów jak Twój. Gdzie króluje kreatywność. Gdzie nie może zabraknąć i Ciebie:
Poznaj partnera Handmade Biz Summit, który zaprasza na specjalne wydarzenie:
Odkryj nowe trendy i inspiracje na Creativeworld 2025 – największych targach branży kreatywnej!
W dniach 7–10 lutego 2025 roku Frankfurt ponownie stanie się międzynarodową platformą wymiany doświadczeń dla artystów i pasjonatów rękodzieła podczas Creativeworld. To globalne wydarzenie gromadzi czołowych producentów z całego świata. W ramach targów wystawcy zaprezentują najnowsze techniki, materiały i trendy, które pobudzają wyobraźnię miłośników DIY.
Creativeworld oferuje przegląd szerokiej gamy produktów, takich jak farby, pędzle, tkaniny czy włóczki. Każdy artysta znajdzie tu coś dla siebie – od twórców rękodzieła dekoracyjnego, po malarzy sztuki ulicznej. To doskonała okazja, aby złożyć zamówienia i rozpocząć przygotowania do nowego sezonu. Na odwiedzających będzie oczywiście czekać możliwość wypróbowania prezentowanych nowości w praktyce.
Creativeworld 2024
Na początku tego roku targi przyciągnęły ponad 7 tys. uczestników ze 111 krajów– nadchodząca edycja zapowiada się jeszcze bardziej ekscytująco! Program Ethical Style, który promuje wystawców oferujących ekologiczne rozwiązania, położy dodatkowy nacisk na kluczowe w dzisiejszych czasach kwestie zrównoważonego rozwoju.
Creativeworld to miejsce, gdzie twórczość spotyka się z biznesem. Kup bilet już teraz i daj się zainspirować! Bądź na bieżąco ze wszystkimi informacjami na stronie targów.
Dziękujemy również naszym pozostałym partnerom ((klikaj logotypy, aby dowiedzieć się o ich działalności więcej)
A co, jeżeli handmade to moje hobby, a biznes – to inna branża
Sukces HANDMADE to nie tylko ten z branży rękodzieła – ale z każdej branży!
Więcej przeczytasz w książce Oplotki. Sukces Handmade – tam dzielę się historią nieco bardziej prywatną i odsłaniam zaplecze OPLOTKI. Prawda jest taka, że o sukcesie marki wcale nie zdecydowały moje nieziemskie twórcze skille handmade! O sukcesie biznesowym/finansowym/osobistym… zadecydowały skille BIZNESOWE…. Choć służę całym serduchem branży HANDMADE, to działam też poza nią.
Jeżeli Handmade BIZNES to nie Twoja Bajka – mam dobrą wiadomość – pracuję też z innymi branżami – wyciągam uniwersalne know-how z rękodzielniczych realiów i tłumaczę na język on-line/off-line biznesu w moich programach – podczas całej konferencji będziesz z łatwością wyłapywać know-how biznesowe, mindsetowe, ogólnorozwojowe, które bez problemu odniesiesz do Twojej branży… ale pewnie ucieszy Cię informacja o ostatnim dniu
O czym więc będziemy dyskutować 5go dnia konferencji – 13 września? Podsumowanie Będzie o TOBIE! Tak – to dodatkowa przestrzeń na Twoje pytania, wsparcie w aktualnych wyzwaniach, kreatywną burzę mózgów nad rozwiązaniami, które możesz wdrożyć już tu i teraz.
Moja obietnica? Zostanę na Zoom do ostatniego pytania. To co? Widzimy się na konferencji HBS 2024?
Poniżej info o poprzednich edycjach konferencji Handmade Biz Summit:
Druga edycja konferencji online Handmade Biz Summit już we wrześniu 2023. Jeżeli rękodzieło to Twoje życie – również to biznesowe – i chcesz wiedzieć jak ulepszać i usprawniać swoje działania, by to co robisz, to co kochasz dawało satysfakcję Tobie i Twoim klientom, nie możesz przegapić tego wydarzenia.
Tak jak w zeszłym roku materiały konferencji będą dostępne bezpłatnie w trakcie jej trwania, będzie można również wykupić do nich dostęp. O wszystkich szczegółach będziemy informować na bieżąco.
Akademia Rękodzielnika jest dla Ciebie, jeżeli chcesz wznieść swój rękodzielniczy biznes na wyższy poziom. Mastermind– jeżeli chcesz zanurzyć się w biznesowe dyskusje na wyższym poziomie i dzięki temu wprowadzać innowacje, ambitne projekty i diametralne zmiany w Twojej dotychczasowej biznesowej działalności.
Tu sprawdzisz jak będzie wyglądać tegoroczny harmonogram:
Jeżeli już wiesz, że to coś, co zdecydowanie pomoże na ścieżce rozwoju Twojego biznesu handmade (lub innego) to koniecznie zapisz się na listę powyżej. Wszytskie materiały konferencji dostępne są bezpłatnie podczas trwania konferencji.
Możesz również od razu skorzystać z opcji VIP – czyli dostępu do materiałów konferencyjnych do końca sierpnia przyszłego roku – bez pośpiechu, w dowolnym czasie i miejscu – wszystko zebrane na wygodnej platformie, plus pogłębienie wiedzy w formie dodatkowych spotkań na żywo, podczas których będziemy omawiać zagadnienia, które wskażą posiadacze biletów VIP.
Od 1.09.2023 ruszyła przedsprzedaż, która gwarantuje najniższą cenę – 197 zł.
Wraz ze startem konferecji cena pójdzie w górę, a potem znów po jej zakończeniu.
Marianna jest absolwentką Akademii Rękodzielnika i z powodzeniem prowadziła warsztaty rekodzielnicze online w naszych progach. Stworzyła również kurs online o technice, która jest jej najbliższa. Jest inżynierem technologii drewna, ale przede wszystkim rękodzielniczką, niemal od urodzenia. Z pasji uczy wypalania na drewnie i stolarki.
Błażej, co ty pleciesz? To pytanie, z pozoru niegrzeczne, jednak trafia w rodzaj pasji, której oddaje się bohater tego tekstu. Co więcej, jest jego znakiem rozpoznawczym – nazwą całego przedsięwzięcia. Błażej reprezentuje string art, czyli sztukę tworzenia obrazów z… nici. A gdyby komuś przyszła do głowy wątpliwość, że być może nić nie jest typowo męskim atrybutem, niech najpierw wbije 5000 gwoździków, pilnując odstępów i wysokości. Tyle właśnie zużył do stworzenia dotychczas największego dzieła – mapy świata o wymiarach 1,25×2,50m. Tworzył go przez trzy miesiące, a obraz wisi teraz w jednym z najwyższych wieżowców stolicy.
Artystka i edukatora. Stworzyła Sztukę Resetu dla zapracowanych kobiet. Prowadzi regenerujące plastyczne kursy online i warsztaty dla początkujących. Pokazuje, jak tworzyć przy własnym biurku „Rysunkowe Kapsuły Mocy” i jak przy użyciu najprostszych narzędzi wyhamować w codziennym pędzie i rozwijać plastyczną praktykę mindfulness. Motywuje do stawiania pierwszych kroków w rysunku abstrakcyjnym, akwareli i kolażu, do zabawy i do eksperymentów. Z wykształcenia prawniczka, w „poprzednim życiu” wiele lat przepracowała w bankach i instytucjach kultury. Kocha design, klimaty vintage i zwierzaki domowe 🙂
Z pasji i wykształcenia jest projektantką ubioru i menadżerką. Od 15 lat pracuje w branży mody odpowiedzialnej. Jest współtwórczynią programu rozwojowego dla kobiet – IdedoSiebie.pl, autorką książek, artykułów i krusów o tworzeniu stylu spójnego z osobowością i zasadami zero-waste. Jest też szczęśliwą żoną i mamą dwójki kreatywnych nastolatków, a od kilku lat hafciarką. Kocha przedłużać życie ubrań i nadawać im osobisty charakter za pomocą kolorowych ściegów i wzorów.
Jest strategiem marki i biznesu online, autorką podręcznika Growth Hacking Framework, kursu Success Funnels i Growth Hacking Wideo 10x oraz 20 popularnych eBooków, które odniosły międzynarodowy sukces pod marką Hakerki Sukcesu. Pomaga kreatywnym osobom zbudować skalowalny biznes online oraz markę eksperta opartą na ich wiedzy i pasji. W ciągu roku od powstania marki Hakerki Sukcesu stworzyła społeczność ponad 75 000 osób, a w jej szkoleniach i bootcampach strategii i technik growth hacking wzięły dziesiątki tysięcy osób z ponad 53 krajów świata.
Od 2018 roku pomaga kobietom budować biznesy ich marzeń. Jako coach mindsetowy i strateg biznesowy wspiera kobiety sukcesu w pokonywaniu własnych słabości oraz odkryciu własnego JA. Jej zaplecze zawodowe to ponad 20 lat pracy w sektorze handlowym – pracowała w działach sprzedaży, marketingu, zakupów – oraz 15 lat w zarządzaniu zespołem. Współpracując z małymi rodzinnymi biznesami, jaki i dużymi międzynarodowymi korporacjami, wisienką na torcie było prowadzenie własnego sklepu odzieżowego OSHA oraz stworzenie marki odzieżowej pod tą samą nazwą w Galway, w Irlandii. Na co dzień jest mamą dwójki dzieci, żoną, córką, przyjaciółką, siostrą.
Reżyserka filmowa, matka, która od kilku lat uczy łatwego odpoczynku. Nauczycielka jogi nidry – jogi, którą praktykuje się na leżąco, pod kocem i można nawet zasnąć! Udowadnia, że każdy potrafi odpoczywać i że jest to proste. Marzy o rewolucji odpoczynku, bo wtedy nasz świat stanie się lepszy.
Freelancerka, która pomaga markom rozwijać się w sieci, proponuje kierunki rozwoju oraz pomaga stworzyć język komunikacji do klienta. Pracowała jako Brand Manager oraz Marketingowiec. Uwielbia podróże i pracuje nad rozwojem swojego biznesu.
Przedsiębiorca, menadżer. Od prawie 10 lat właścicielka i twarz marki ZUS to nie MUS. Jej misją jest edukacja i uświadamianie klientów odnośnie systemu podatkowego. Chce, aby przedsiębiorcy wiedzieli jakie są możliwości oraz z czym wiążą się poszczególne wybory. Przeszkoliła ponad 5 tys osób. Jest często zapraszana na konferencje, wykładowca w szkołach wyższych. Jej szkolenia i wystąpienia oceniane są jako praktyczne, użyteczne i ciekawe. Fanka logicznego myślenia oraz ułatwiania sobie życia. Od prawie 10 lat członek międzynarodowej organizacji Toastmasters, gdzie doskonali swoje umiejętności przemawiania publicznego oraz zarządzania. Otrzymała tam najwyższy tytuł DTM (Distinguished Toastmaster). Prywatnie pasjonatka podróży, szczególnie do Afryki.
Sislight czyli Magda i Marta – siostry wspólnie tworzące markę świec sojowych, które powstają w domowej manufakturze w Poznaniu. Ich produkty to najwyższej jakości świece wegańskie, wykonane z zaledwie 3 składników: 100% naturalnego wosku sojowego, certyfikowanych aromatów oraz bawełnianych knotów. 30 kompozycji zapachowych ukrytych w kolorowych słoiczkach z polskiej huty szkła sprawią, że naturalne świece zapachowe Sislight będą urokliwym dodatkiem wnętrza Twojego domu.
Od 2015 roku pomaga kobietom z całej Polski w realizacji ich interaktywnych marzeń i osiągnięciu niezależności finansowej na własnych zasadach. Przeszkoliła już ponad 50 000 Polek. Pokazuje im, jak stworzyć stronę WWW od podstaw, jak założyć sklep internetowy czy rozpocząć biznes online. Z sukcesem tworzy zaangażowaną społeczność Jesteśmy Interaktywne.
Laureatka w XII edycji konkursu Sukces Pisany Szminką Bizneswoman Roku w kategorii Przeciwdziałanie Wykluczeniu Cyfrowemu oraz LadyBusiness Awards w kategorii Przedsiębiorcza Kobieta to TY. Od 2018 roku w rankingu TOP20 wpływowych blogerów JasonHunt. Prelegentka i mówczyni na wielu branżowych wydarzeniach, m.in. I <3 Marketing czy Blog Conference Poznań, BusinessWoman Live.
Mentorka kobiecych biznesów online. Jej misją jest wspierać kreatywne i przedsiębiorcze kobiety w budowaniu zyskownego biznesu w sieci. Wierzy, że każda kobieta może zmonetyzować swoją wiedzę i talent w internecie, budując bezpieczeństwo finansowe, realizując swój potencjał i przestając wymieniać godziny pracy na pieniądze. Autorka książki „Superkobiety Onlajnu czyli jak się spełnić w biznesie (online)”, programów, w których uczy jak z sukcesem tworzyć ekspercką markę, produkty digitalowe i automatyzacje – m.in. Akademii Superkobiet Onlaju, oraz Grupowego Półrocznego Programu Mentoringowego Premium: Women’s Online Business Academy. Po tym, jak w czasie pandemii stanęła u progu zamknięcia swoich biznesów stacjonarnych i udało jej się tego uniknąć dzięki przychodom ze sprzedaży kursów online, zdecydowała się pomagać kobietom przejść tą sama ścieżkę, którą ona przeszła. W roku 2022 wygenerowała niemal milion złotych ze sprzedaży produktów digitalowych – a klientki będące w programach Karoliny idą w jej ślady. Zmienia świat dzieląc się swoją historią i wiedzą jak zbudować biznes online, który realnie sprzedaje to, co wiemy.
Właścicielka agencji reklamowej 13design oraz marki Zostań specką. Miłośniczka WordPressa i SEO. Magik od CSS i HTML-a. Na co dzień tworzy strony www, sklepy internetowe, blogi, landing pages oraz platformy kursowe. Dodatkowo prowadzi własnego bloga, bardzo aktywną grupę na Facebooku Zostań specką, a także konsultacje, webinary, szkolenia i warsztaty, na których to dzieli się wiedzą z zakresu tworzenia stron www.
Trenerka biznesu, strateżka komunikacji i mentorka marketingu interakcyjnego opartego na relacjach. Doradczyni rozwoju osobistego. Wspiera klientów w rozwoju firm, poprzez wykorzystanie ich unikalnej osobowości i potencjału. Pomaga budować inspirujące marki, a ich twórcom dbać o równowagę i wspierający mindset, by prowadzić #BiznesBliżejSiebie i nie spotkać się z wypaleniem. Masterka narzędzia do badania wewnętrznej motywacji Reiss Motivation Profile® i konsultantka badania kompetencji, zachowań i stylów komunikacji DISC D3.
Pomaga dobrać puzzle biznesu tak, aby tworzyły spójną całość z tym kim jesteś w swojej naturze. Korzysta z Human Design, aby pomóc Ci docenić swoją unikalność, stanąć w swojej mocy i zrzucić społeczne programy i powinności, które Cię blokują. Wierzy, że nie ma jednej recepty dobrej dla wszystkich a indywidualne podejście jest przyszłością i pomaga uniknąć wypalenia i kręcenia się wkółko. Wierzy, że biznes to coś więcej niż zarabianie pieniędzy i ma też dawać spełnienie na poziomie Duszy. W wolnych chwilach wycina i klei lub maluje tworząc własne kartki i pamiątki rodzinne handmade.
Mentorka i strateg biznesu online. Autorka ponad 60 mini-kursów, organizatorka wirtualnej konferencji online, w której 5 edycjach udział wzięło ponad 7000 osób. Założycielka Akademii Slow Business Online i podcastu o slow biznesie. Pomaga wrażliwym ekspertkom prowadzić spokojny i prosperujący biznes oparty na produktach cyfrowych, tak aby mogły pracować mniej, dbać o własną energię i zarabiać więcej, jednocześnie pomagając innym i realizując własną misję Prywatnie mama 2 nastolatków, żona Francuza. Mieszka w malowniczym mieście u podnóża Pirenejów.
Specjalistka od słów i marketingu, poliglotka. Uczy soloprenerki jak słowem otwierać portfele i szczypać za dusze klientów. Pracowała jako tłumaczka symultaniczna, konsultantka ds. mediów, naczelna kwartalnika, szefowa ds. PR’u i komunikacji w firmach takich jak UBS, Heineken, Philip Morris i konsultant ds. employer brandingu dla firm takich jak L’Oréal, Nestlé, Coca-Cola. Od listopada 2019 r., kiedy powstały Dwa Słowa, przeszkoliła ok. 5.000 osób (Content Flow Intro, Content Flow, Content Flow Maxi, Selling Flow, Szkoła Pisania dla Biznesu). Jej misją jest pomagać kobietom w pełni i autentycznie wyrażać siebie, oraz rozdmuchiwać ich kreatywność. Od kiedy zaczęła swój biznes w 2019 r. realizuje tę misję poprzez kursy, na których przedsiębiorczynie przełamują swoje blokady, rozpalają kreatywność i radość pisania.
Trenerka skutecznego zarządzania biznesem, menedżerka biznesu i menedżerka projektów. Wspiera przedsiębiorców w budowaniu biznesu opartego na solidnych fundamentach, pomaga układać procesy i wdrażać Asanę.
Pokazuje, że branża dodatków krawieckich i pasmanterii może mieć szerokie zastosowanie. Wspiera polski Handmade oraz rękodzieło na wielu płaszczyznach, nie tylko w odniesieniu do branży krawieckiej. Uważa, że firma to ludzie, z którymi razem tworzysz zespół i tylko wspólnie możesz osiągnąć sukces.
Magda i #teamustefana: zaopatrują sklepy, marki modowe, firmy w dodatki krawieckie i pasmanterię, prowadzą sprzedaż hurtową i detaliczną stacjonarnie w Poznaniu oraz online na terenie Polski i świata, pomagają w zatowarowaniu Twojej pasmanterii, współpracują z projektantami mody, producentami odzieży, markami modowymi, agencjami reklamowymi, szwalniami, krawcami, tapicerami, szkołami szycia etc., rękodzielnikom pomagają rozwijać pasję do Handmade’u oraz pokazują, że można prowadzić biznes w oparciu o rękodzieło (jeżeli masz pasję, którą chcesz się podzielić, uczysz rękodzieła, u nich możesz zorganizować warsztaty kreatywne z każdej dziedziny). Działają na polskim rynku ponad 33 lata jako drugie pokolenie rodzinnej firmy z tradycjami. Zapewniają fachową pomoc, obsługę oraz jakość oferowanych produktów i usług.
Od 20 lat nie rozstaje się z aparatem. Zaczynała od fotografowania własnych produktów na potrzeby aukcji internetowych i sklepu na Etsy. Dziś oferuje sesje produktowe kreatywnym i przedsiębiorczym kobietom,które tworzą świetne produkty, chcą pokazywać je światu, a przede wszystkim, skutecznie sprzedawać. Co więcej Agnieszka uwielbia przekonywać kobiety, że są fotogeniczne. W ramach sesji biznesowych fotografuje pełne pasji biznesmenki, freelancerki oraz influencerki, które pragną wykreować markę osobistą lub odświeżyć swój wizerunek w internecie.
Prawniczka z przedsiębiorczym zacięciem. Napędza ją praca z przedsiębiorczymi kobietami, które mimo strachu realizują pomysły i budują swoje biznesy marzeń. Na co dzień, w ramach Legalnie na onlajnie, wspiera przedsiębiorczynie internetowe (głównie kobiety), usuwając spod ich nóg kruczki prawne i odczarowując prawnicze bla bla bla… Edukuje, konsultuje, pisze i negocjuje umowy, przygotowuje regulaminy do sklepów internetowych, rejestruje znaki towarowe, ogarnia RODO, legalne mailingi i sprzedaż, a także prawa autorskie i konsumenckie. A czasem też… dodaje odwagi i trzyma za rękę. Ma z tego ogromną radość i satysfakcję. Pomagając właścicielkom małych biznesów online, sama ładuje baterie.
Pomaga swoim klientom zarabiać na ich eBOOKach i książkach. Stworzyła księgarnię eBOOKnijTO.com.pl, by promować autorów i ich eBOOKi. Wspiera przedsiębiorców w ich rozwoju biznesowym, dzięki sprzedaży i promocji ich e-booków i książek na platformach sprzedażowych (empik, allegro, apple books, amazon i kilkaset innych). Jest partnerką wydawniczą EMPIK. Z jej wsparciem możesz stworzyć, wydać i sprzedać swojego własnego e-booka lub książkę, a także poznać tajniki budowania marki i rozwoju biznesu online za pomocą e-booka. Możemy pracować podczas konsultacji lub mentoringu. Stworzyła kilka produktów dla autorek, w tym: „Jak napisać, wydać, sprzedać i wypromować e-booka z sukcesem” i „150 sprytnych sposobów na promocję Twojego ebooka i ksiażki”. W ciągu ostatniego roku wprowadziła prawie 100 eBOOKów i książek do EMPIK i KILKUSET innych księgarni? Twój ebook i książka też mogą tam być. Kocha pisać i pracować przy dobrej kawie w Starbucks.
Lider, ekspert w cyfryzacji, autorka, współautorka, publicystka, wydawca poradników, redaktor naczelna międzynarodowego, artystyczno-kulturalnego magazynu DESIGNER, Ambasadorka Kobiet Biznesu, Ambasadorka Dziedzictwa Narodowego Polonii Świata, członek stowarzyszenia Dziennikarzy RP, artystka, malarka, projektantka opatentowanych wzorów tekstylnych i tkanin autorskich, projektantka nowoczesnych strojów z akcentami folkowymi: halinarosadesign.se, promotorka kultury regionalnej podhalańskiej, polskiej i skandynawskiej. Działaczka i organizatorka wydarzeń polonijnych. Prezes Fundacji Wspierania Kultury i Współpracy Międzynarodowej im. Haliny Rosa. Prezes d/s marketingu w fundacji Dance Vision World, gdzie powstaje nowy projekt promujący sport taneczny i kukturę fizyczną. Na stałe mieszka w Sztokholmie, gdzie rozwija swoje zainteresowania.
Coachka, trenerka holistycznej pracy z ciałem, terapeutka transpersonalna, mentorka. Pracuje z wrażliwymi kobietami, które pragną odważnie wnosić do świata dary swojej duszy. Jej największe dary to umiejętność głębokiego słuchania, odczuwanie energetyczne oraz podążanie za intuicyjnym prowadzeniem. Pracuje ze swoimi klientkami na głębokim poziomie – potrafi z lotu ptaka zobaczyć niesłużące wzorce i schematy działania oraz odnaleźć ich źródło i pracować na poziomie przyczyny a nie zaleczać „objawy.” Dzięki temu praca wewnętrzna przekłada się na realna zmianę w życiu. Ma również bardzo konkretne supermoce: jako eneagramowa szóstka widzi, co nie działa i wymaga zmiany a jako piątka w Human Design daje praktyczne rozwiązania i odpowiedzi potrzebne na tu i teraz. Pracując z nią na pewno doświadczysz połączenia tych 2 pozornie przeciwstawnych jakości: akceptacji, miłości, otwartości serca i konkretnych praktycznych rozwiązań koniecznych do tego byś mogła robić kolejne kroki w kierunku sukcesu pisanego sercem. W pracy z klientkami czerpie z ucieleśnionego doświadczenia własnej wieloletniej transformacji oraz umiejętności zdobytych podczas licznych szkoleń m.in.: Body Psychoterapy Training (Selfinstitute – Anna Pączka), Fundamentalne elementy pacy z ciałem (Instytut Terapii Tańcem i Ruchem – Iba), Kurs świadomości ciała, emocji, relacji wg metody Laban Bartenieff (Agnieszka Sokołowska), Holistyczne Studia Transpersonalne (Master Your Life dr Izabela Kopaniszyn), Kurs czytania Kronik Akashy u Gabrielle Orr, Terapia skoncentrowana na rozwiązaniach (TSR I)- Centrum Rozwiązań
Kieruje się do kobiet, które chcą poczuć spokój umysłu, rozluźnienie w ciele i nawiązać głęboki kontakt ze sobą, by z nieustraszonością działać w świecie dla siebie i dla innych. Do kobiet, które czują i rozumieją, że ciało i umysł są nierozdzielne. Które wybierają proste i sprawdzone metody, łatwe do włączenia w rytm dnia, nawet przy napiętym grafiku. Które są gotowe regularnie, małymi krokami osiągać swój cel. Tworzy programy online, których rdzeniem jest joga tybetańska. Jest zwolenniczką budowania wspierających nawyków, bo to one mają moc zmieniania życia.
Jest połową duetu Frozen Keys, który współtworzy ze swoją przyjaciółką Olą. Dziewdczyny z tego duetu są zakochane w szydełkowaniu i rok temu podjęły decyzję o stworzeniu i rozwoju własnego biznesu. Obecnie tworzą głównie torebki i chusty, ale podejmujemy również inne wyzwania (szczególnie te dziwne, albo z pozoru niemożliwe). Chętnie odpowiadamy na potrzeby naszych klientek, dostosowujemy produkty do indywidualnych potrzeb. Znajdziecie je na Pakamerze oraz Etsy
Architekt ze słabością do rękodzieła. Zafascynowana polskim handmade stworzyła od zera markę Oplotki – ekosystem dla fanów i twórców rękodzieła. Zgodnie ze swoją misją zaraża bakcylem rękodzieła poprzez kursy i warsztaty online dla firm i osób indywidualnych. Chętnie dzieli się swoją wiedzą i aktywnie wspiera twórców handmade w kursach i programach rozwojowych. Prowadzi biznesowe grupy mastermind. Wierzy, że można osiągnąć sukces na własnych zasadach, co opisała w książce “Oplotki. Sukces handmade”. Niedawno spełniła swoje marzenie o wystąpieniu na „czerwonej kropce” podczas TEDx Warsaw Women. Prywatnie mama trójki i pasjonatka snowboardowych wypraw z mężem.
A jeżeli chcesz się dowiedzieć, jak wyglądała pierwsza edycja, skąd pomysł na tę konferencję to zapraszamy do lektury tekstu poniżej.
Rękodzielnicze stowarzyszenie… czyli mini-korpo
W poprzednim wpisie: Jak założyć stowarzyszenie rekodzielnicze – 4 lata historii wspominałam o świętowaniu czwartej rocznicy Oplotki, czyli między innymi o ogromnym projekcie, nad którym pracujemy w ramach tegoż właśnie świętowania, czyli konfernecji online kryjącej się pod nazwą HANDMADE BIZ SUMMIT.
Ale zanim zanurzymy się w konkrety samej konferencji, kilka słów o tym, jak w ogóle wpadłam na ten pomysł.
Tradycyjnie, możesz również posłuchać:
Konferencja dla rękodzieła! Tego pomysłu by nie było, gdyby nie pewien wyjazd
Na przełomie czerwca i lipca wraz z mastermindowymi koleżankami i biznesowymi partnerkami postanowiłyśmy się spotkać. Nie tylko kawki, wspólne obiady lub wypady „na żywo”, żeby w końcu porozmawiać poza zoomem, ale przede wszystkim dłuuugie rozmowy, o tym DLACZEGO robimy to, co robimy. Udało się nawet spotkanie z moją długoletnią mentorką Sigrun.
Wiele razy Ci o niej pisałam (choćby w artykule o jej online MBA – SOMBA co to takiego), ale od czasu, kiedy ostatnio widziałyśmy się na żywo minęły prawie 3 lata! Przyznam, że wspomnienia sprzed pandemii o jej konferencji w Zurychu, podczas której odbierałam nagrodę, hasałam w siódmym miesiącu ciąży po scenie i dostałam od niej wyzwanie: „A czemu nie opowiesz o Oplotki na dużej scenie?!? Przecież o Waszej misji powinny usłyszeć miliony!”
Bez tego motywacyjnego kopniaka w 4 litery pewnie nie odważyłabym się na TEDx Warsaw Women
Z tego powodu też, nie mogłam się doczekać tegorocznego spotkania na żywo. Zwłaszcza, że miało się odbyć w malowniczych Alpach, w kameralnej, zaledwie 15-osobowej grupie najbliższych. Nie wyobrażałam sobie również odmówić przyjemności świętowania książki! Właściwie książek, bo nie tylko tej mojej, ale również tej, w której moja mentorka opisała swoją metodologię – jak tworzyć epickie kursy on-line, w której na dodatek nie zabrakło wzmianki o Oplotkiach (Mówię o książce KICKSTART – znajdziesz ją tutaj – serdecznie polecam, jeżeli myślisz na poważnie o stworzeniu kursu on-line)
Oprócz potężnej dawki mastermindowania na łonie natury… przyszła do mnie klarowność.
Biznesowa konferencja on-line dla rękodzieła
TAK! Potrzebujemy czegoś WIELKIEGO, co wyrwie nas z myślenia o kryzysie, inflacji, nadchodzącej zimie i groźbie ponownego lockdownu. POTRZEBUJEMY się spotkać!
Wiedziałam, że w tak niepewnych czasach, konferencja stacjonarna nie ma wielkiej racji bytu. Tym mocniej trzymam kciuki za Drutozlot – wspominałam, że wraz z cudownymi organizatorkami poprowadzę to wydarzenie ze sceny – bo mam poczucie, że początek września to ostatni moment, kiedy będzie można się bezpiecznie spotkać, bez strachu o zdrowie swoje, czy bliskich….
Od razu zapadła więc w Oplotki decyzja, że to wyjątkowe, pierwsze w swoim rodzaju spotkanie społeczności HANDMADE zrobimy ONLINE!
To właśnie HANDMADE BIZ SUMMIT 2022 otworzy tegoroczną edycję AKADEMII RĘKODZIELNIKA (dla tych, którzy prowadzą lub chcą prowadzić biznes w branży handmade) I moje BIZNESOWE MASTERMINDY (dla tych, którzy choć spoza branży rękjodzielniczej, chcą z mojego doświadczenia biznesowego czerpać na bardziej zaawansowanym poziomie).
Oj będzie się działo – i zdecydowanie warto być na żywo!
To właśnie ta konferencja dostarczy masę wiedzy na temat tego, jak zacząć lub wznieść na wyższy poziom TWOJĄ działalność rękodzielniczą. To również tutaj zrobimy przegląd producentów i hurtowników z branży i podzielimy się smakowitymi rabatami na materiały dla handmade!
Pełną listę prelegentek oraz tematów, które omówimy podczas tegorocznej, pierwszej, ale z pewnością nieostatniej edycji znajdziesz poniżej.
Startujemy 5 września i aż do 9go września codziennie udostępnimy dla Ciebie serię nagranych wcześniej super-skondensowanych rozmów naładowanych merytoryczną treścią.
Sprawdź szczegóły tegorocznej edycji Handmade Biz Summit
Pomimo, iż jeszcze wciąż lato, czas wakacji, to szalony pomysł jakim jest konferencja on-line dla rękodzieła nabiera realnych kształtów. Nagrania wywiadów z prelegentkami, wyzwania technologiczne i logistyczne – podejmujemy ten wysiłek po to, aby branża handmade mogła wzrastać. Jeżeli myślisz o prowadzeniu swojego biznesu lub już go prowadzisz, ale wiesz, że chcesz wznieść go wyżej – nie możesz tego przegapić.
Zobacz agendę:
Poznaj bliżej prelegentki, które w tegorocznej edycji podzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem w trakcie trwania Handmade Biz Summit:
Motywuje kobiety do przejścia na zieloną stronę życia małymi krokami i w ich tempie. Tworzy dla siebie i uczy innych, jak robić naturalne kosmetyki, mydła, środki czystości i świece sojowe. W jej warsztatach i kursach wzięło już udział ponad 5 tys. osób. Jest edukatorem ekologicznym. Działaczką społeczną i założycielką dwóch ogrodów społecznych. Prowadzi Pracownię Boruja – Centrum Edukacji Ekologiczno – Społecznej. Jest Prezeską Fundacji Inspirator oraz ekspertem Komisji Europejskiej w zakresie działań społecznych.
Prezes zarządu Fundacji Semper Art, wieloletni działacz sektora NGO. Absolwentka kilkudziesięciu certyfikowanych szkoleń związanych z problematyką trzeciego sektora, w tym m.in. o tematyce zarządzania organizacją, zespołem i zarządzania projektem. Pomysłodawczyni i główny koordynator pierwszego, ogólnopolskiego programu doradztwa dla ngo`sowej branży kreatywnej, pn. Kreatywne NGO. Specjalista w zakresie pozyskiwania funduszy unijnych dla III sektora.
Szefowa butikowej agencji Rolinger PR, strateżka komunikacji i doświadczony PR-owiec. Autorka programu online „Podbij media! Niech świat o Tobie usłyszy!”, mentorka w Fundacji Przedsiębiorczości Kobiet. Od dziesięciu lat pracuje w branży PR, od sześciu lat prowadzi własną agencję, w której wspiera liderów, ekspertów i małe biznesy. Absolwentka Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych na Uniwersytecie Warszawskim, w ramach których uzyskała tytuł magistra psychologii. Autorka licznych publikacji w mediach branżowych.
Jest rękodzielniczką i trenerką mentalną. Jej misją jest tworzenie przestrzeni, gdzie kreatywność uspokoi Twoją duszę. Chce dawać spokój, budząc Twoją kreatywność. Chce poprzez rękodzieło uczyć rozplatania życiowych splotów. Podczas swoich warsztatów wspiera kobiety w ich rozwoju, w dążeniu do celu. Pracuje nad kobiecą pewnością siebie i pokazuje jak podnosić samoocenę. Absolwentka Akademii Rękodzielnika
Z wykształcenia – archiwistka, do niedawna – asystentka zarządu w korporacji, dziś – wirtualna project managerka wspierająca małe, ambitne biznesy. Od 16 już lat niezmiennie – zapalona dziewiarka. Pod szyldem Zaklinacz Splotów prowadzi domową manufakturę miękkości, gdzie powstają czapki, opaski, kominy, chusty, szale, swetrzyska… Wszystko, co ciepłe. Od 2020 roku zaraża bakcylem rękodzieła razem z Oplotki – prowadzi warsztaty i uczy dziergania od podstaw. Autorka kursu online robienia na drutach “Druty – to proste!”
Z wykształcenia i zawodu analityk, z zamiłowania rękodzielniczka od kilku lat zakochana w szydełku i drutach. Mama trzech urwisów. I jako mama czuła ogromną potrzebę stworzenia czegoś wyjątkowego, czego nie kupuje się w sklepie, co będzie niepowtarzalne i od początku do końca stworzone dla małej istotki. Tak powstał jakiś czas temu pomysł zrobienia Misia na szydełku. Od tego czasu zmieniło się wiele. Radość i duma zadowolonych klientek sprawiły, że dziś w ofercie Martyny już nie tylko Miś, ale zestawy (również na druty!), które prowadzą krok po kroku na kolejne poziomy dzierganej pasji.
Od 20 lat nie rozstaje się z aparatem. Zaczynała od fotografowania własnych produktów na potrzeby aukcji internetowych i sklepu na Etsy. Dziś oferuje sesje produktowe kreatywnym i przedsiębiorczym kobietom,które tworzą świetne produkty, chcą pokazywać je światu, a przede wszystkim, skutecznie sprzedawać. Co więcej Agnieszka uwielbia przekonywać kobiety, że są fotogeniczne. W ramach sesji biznesowych fotografuje pełne pasji biznesmenki, freelancerki oraz influencerki, które pragną wykreować markę osobistą lub odświeżyć swój wizerunek w internecie.
Łączy w sobie wiedzę i umiejętności radcy prawnego, project managera oraz lean lidera. Uczy przedsiębiorców i spółki, na co zwrócić uwagę podpisując umowy oraz pokazuje legalną stronę prowadzenia biznesu, szczególnie w Internecie. Lubi konkret i stroni od prawniczego „ą-ę”. Jej misją jest walczyć z chaosem prawnym w Polsce i dawać przedsiębiorcom rozwiązania do sprawnego i skutecznego prowadzenia firmy w polskiej rzeczywistości. Tak, aby zarabiali! Sama jest przedsiębiorcą i prezesem zarządu spółki z o.o., prowadzi biznes online, platformę subskrypcyjną, zarządza pracownikami i projektami. Inwestuje w nieruchomości oraz uczy się giełdy i funduszy ETF. I sama spotyka się z problemami Klientów. I rozwiązuje je szybko i skutecznie.
Spełnia wełniane marzenia – dzierga ręcznie odzież i akcesoria, tworzy też sweterki dla psów. Uczy dziergania osoby początkujące. Jest autorką e-booków „Druty w dłoń” przeznaczonych dla osób, które chcą się nauczyć robić na drutach. Absolwentka Akademii Rękodzielnika
Pozytywnie zakręcona na punkcie makram, żywic i kamieni. Ciągle odkrywa nowe techniki, a łączenie ich ze sobą sprawia, że jej praca to niekończący się eksperyment. Inspiracje czerpie z gwiazd, morza i tego co nas otacza. Prywatnie miłośniczka kawy, zakochana w swoim malamucie, Alpach i saksofonie. Absolwentka Akademii Rękodzielnika
Totalna optymistka, kochająca kolory, kreatywność i niekończącą się możliwość tworzenia.
Przygodę z rękodziełem zaczęła od hobby jakim była biżuteria sutasz. Z czasem stała się ona źródłem bardzo przyjemnej pracy. Z czasem dołączyły kursy online, warsztaty, sklep z produktami rękodzielniczymi, obecnie projektuje i szyje torebki, które dzięki swoim kolorom i wzorom nie są jedynie praktycznymi dodatkami a pięknym i ważnym uzupełnieniem stroju. Prywatnie mama dwójki, radosnych dzieci, kochająca kawę i z głową pełną kolejnych pomysłów.
Wkłada serce w to, żeby Ajurweda była zrozumiała i dostępna dla każdego. Jest nauczycielką Ajurwedy, terapeutką i psycholożką. Pomaga kobietom skorzystać z Ajurwedy w życiu osobistym i zawodowym. Od 2013 roku wspólnie z mężem Michałem prowadzi Agni Ajurweda. Jest mamą Jagódki i Kazia. Ajurweda jest tym, czym żyje na co dzień.
Z wykształcenia jest chemikiem i pracuje w laboratorium toksykologicznym. ale gdy tylko z niego wychodzi, zmienia się w rękodzielniczą pasjonatkę. Nie jest jej obce szydełko, sznurek do makramy, koraliki toho ani technika decoupage. Teraz szyje łobuzy-zajączki, które często sprawiają jej nie lada psikusy! A ponadto w swoim kursie online również innym pokazuje krok po kroku, jak uszyć sobie zajączka. Absolwentka Akademii Rękodzielnika
Większość dorosłego życia spędziła w Danii, gdzie na świat przyszła trójka jej dzieci, a ona zakochała się w skandynawskim stylu – tak we wnętrzach jak i w sposobie życia. Jesienią 2014 roku wróciła do kraju, gdzie stworzyła polsko-skandynawski dom. Na swoim blogu opisuje i pokazuje wszystko, co ją urzeka oraz inspiruje. Poza blogiem Kasia pracuje także z kobietami, którym pomaga budować pewność i eliminować strach, aby bez skrupułów wprowadzały zmiany w swoim życiu i biznesie.
Kobieta biznesu, która od 15 lat z sukcesem buduje własne firmy w sektorze edukacyjnym, IT nie tylko w Polsce lecz również zagranicą. Jest związana również z branżą beauty i nieruchomości. Jest Prezesem Zarządu brytyjskiej spółki Softway LTD, Prezesem Zarządu Fundacji z Inicjatywą, Prezesem Zarządu Softway Polska sp. z o.o.. Spełnia się jako ekonomista, psycholog, negocjator czy audytor. Jako Strateg Biznesowo-Finansowy oraz Mentor pracuje z przedsiębiorczymi kobietami z całego świata nad poprawieniem dochodowości ich biznesów. Wierzy, że zakładamy i prowadzimy własne firmy nie po to, żeby walczyć o przetrwanie, ale po to, żeby móc żyć naprawdę, spełniać swoje misje życiowe i marzenia. Ania umożliwia kobietom gigantyczną zmianę w sposobie postrzegania, podejścia oraz prowadzenia ich biznesu.
Mentorka Wewnętrznej Przemiany. Mieszka w Danii i posługuje się na co dzień 3 językami (duńskim, polskim i angielskim). Mentoring i nauczanie języków od zawsze były jej pasją; na co dzień pomaga innym w odzyskaniu poczucia wartości; uczy jak przekraczać swoje własne bariery oraz zidentyfikować i pozbyć się schematów, które nas blokują, obniżają naszą pewność siebie i blokują nasz rozwój. Jest autorką popularnych kursów online, między innymi kursu “Uwierz w Siebie”, który stał się inspirującym momentem przełomowym w życiu wielu kobiet.
Zapalona pasjonatka wszelkich form szydełkowania i makramy. Wykonuje torebki, łapacze snów, maskotki, koszyki i wiele innych rzeczy. W wolnych chwilach czyta książki.
Ewa wykonuje biżuterię z japońskich koralików Toho, jak również z kamieni naturalnych, szklanych kaboszonów i innych elementów. Do wykonania biżuterii używa igły i nitki, a czasem szydełka. Biżuterię wykonuje już od 6lat. Absolwentka Akademii Rękodzielnika.
Cardmaking i scrapbooking to jej pasja. Od ponad 15 lat projektuje, wycina, nakleja i składa papier. Wymyśla i realizuje autorskie projekty spersonalizowanej papeterii ślubnej i okolicznościowej. Uwielbia tworzyć produkty, które dostarczają wielu pozytywnych emocji jej klientom. Jej pracownia STUDIO.20 to mieszanka pasji, kreatywności i detalu. A jej motto: ” Od tego jak spędzamy każdy dzień, zależy to, jak spędzamy całe życie.”Absolwentka Akademii Rękodzielnika
Dziewiarka, która od lat mieszka w słonecznej Toskanii i udowadnia, że rękodzieło i świat online nie mają granic. Współpracuje z producentami niszowych limitowanych włóczek i umożliwia ich nabycie m.in. polskim dziewiarkom. Charyzmatyczna osobowość w połączeniu z solidną wiedzą i doświadczeniem branżowym powodują, że zaraża entuzjazmem do rękodzieła. Absolwentka Akademii Rękodzielnika
Architekt ze słabością do rękodzieła. Zafascynowana polskim handmade stworzyła od zera markę Oplotki – ekosystem dla fanów i twórców rękodzieła. Zgodnie ze swoją misją zaraża bakcylem rękodzieła poprzez kursy i warsztaty online dla firm i osób indywidualnych. Chętnie dzieli się swoją wiedzą i aktywnie wspiera twórców handmade w kursach i programach rozwojowych. Prowadzi biznesowe grupy mastermind. Wierzy, że można osiągnąć sukces na własnych zasadach, co opisała w książce “Oplotki. Sukces handmade”. Niedawno spełniła swoje marzenie o wystąpieniu na „czerwonej kropce” podczas TEDx Warsaw Women. Prywatnie mama trójki i pasjonatka snowboardowych wypraw z mężem.
Zaproszenie do świata O-plotek, czyli twórczych rozmów przy rękodziele.
Marzysz, gonisz, choć nie wiesz za czym. Może próbujesz być tu i teraz? Próbujesz pogodzić pracę, rodzinę i czas dla siebie?
Nie jesteś sama!
Dezorientacja, światła tira z naprzeciwka i cichutki oddech córki na tylnym foteliku. Strach, wielki strach… Szydełko!? Włóczka?! Maszyna do szycia i babcia ?! Oddech ulgi…
Ale po kolei…
Całe świadome życie chciałam urządzać przestrzeń wokół. Od małego sklejałam szafki do domku z klocków Lego dla lalek i przeszywałam ich maleńkie pościele na babcinej maszynie. To chyba te szydełka, druty, malowanie, rzeźbienie i ten ciągły głód twórczy zaprowadziły mnie na architekturę na poznańskiej polibudzie, a później na Technische Universität Berlin. Marzenie się spełniło, po kilku latach zdobywania doświadczenia zawodowego otworzyłam własną działalność.
Nie było dla mnie granic
Do czasu.
Jeszcze w zaawansowanej ciąży ogarniałam palące kwestie detali budowlanych. Pani magrister inżynier architekt. Właścicielka wymarzonego studio wnętrz i kubatur…Już z zachustowaną córką biegałam wokół klienta. Takie realizacje wnętrzarskie to praca, o której zawsze marzyłam – CAŁA JA.
To poczucie, że mogę wszystko.
I ściana, a raczej sufit
Jeszcze nie wiedziałam, że jestem w drugiej ciąży. Superbezproblemowa córka towarzyszyła mi w rytuale pobudki o 5 rano i w czasie stukilometrowej drogi do babci. Sama musiałam dojechać do Człuchowa, gdzie całymi dniami pracowałam nad koncepcją wnętrza biura dużej firmy produkującej zasieki do statków pirackich (poważnie).
Kiedy pewnego dnia półprzytomna ze zmęczenia odbierałam ją od mojej mamy i wsiadałam do auta, jeszcze nie wiedziałam, że za chwilę coś pęknie.
Pamiętam tylko te kilometry i minuty za kółkiem ciągnące się w nieskończoność. Ta świadomość, że zera na koncie wynagrodzą nieprzespane noce…
I ten dźwięk
Dźwięk drący się na mnie i wyrywający z półsnu, który mógł kosztować życie nie tylko moje, ale i dwójki moich maluszków (Lenka śpiąca w najlepsze w foteliku na tylnym siedzeniu nie wiedziała jeszcze, że niedługo zostanie starszą siostrą).
Zawsze sceptycznie podchodziłam do stwierdzeń, że w ostatnim momencie widzimy całe swoje życie w ułamku sekundy.
Do dziś nie wiem dlaczego, ale dobrze pamiętam, że zobaczyłam szydełko, wełnę, maszynę do szycia i skrawki najcieplejszych, najbardziej mięciutkich wspomnień powyrywanych z kontekstu. Popisowy poślizg, który jakimś cudem skończył się na poboczu, a nie wśród tysiąca kawałków karoserii, szkła i ciał, tak mnie otrzeźwił, że błyskawicznie wróciłam do domu. Wyparłam mgliste wizje i całe zajście z pamięci. I choć starałam się z całych sił funkcjonować jak gdyby nigdy nic, to…
Nic już nie było takie samo
Mąż, obok którego pół śpiąc, pół czuwając, rozmyślałam tamtej nocy, malutka Lenka książkowo przesypiająca kolejne godziny w swoim łóżeczku i PRACA – to spełnienie marzenia o samorealizacji, rozbijaniu szklanych sufitów, pokonywaniu samej siebie.
Ja i moja ambicja, która o mało mnie nie zabiła. Sam na sam, całą noc.
Wtedy podjęłam decyzję.
Dość.
Choć moment był idealny, bo właśnie kończyłam koncepcję wnętrza i miałam negocjować warunki nadzoru nad wykonaniem (nie wyobrażałam sobie tak po prostu zostawić klienta mojego studio architektury na lodzie, ale zażądanie kosmicznej stawki za dalszą współpracę zdawało się rozwiązywać problem), okazało się, że niektórzy nie rozumieją słowa „nie”. Kiedy odmówiłam dalszej współpracy, klient popisowo nie zapłacił za ponad roczną pracę nad koncepcją. Prawdopodobnie właśnie teraz odwoływałabym się do trzeciej instancji, gdyby nie to, że… zrezygnowałam z pozwu.
Zdaniem radcy spokojnie wygrałabym sprawę. Niestety firmę z wielomilionowym budżetem stać było na odwoływanie się w nieskończoność, a mnie – jako przedsiębiorczyni na ciążowym L4 – nie stać było nawet na dwie godziny na nogach (jeżeli dopadły Cię „uroki” pierwszego trymestru ciąży, wiesz, o czym mówię).
Mogłabym teraz narzekać
Mogłabym narzekać na tego klienta i na ZUS, który nie palił się do wypłaty należności z L4 (no bo przecież Urząd Skarbowy cofnął nierozliczoną fakturę felernego klienta i zawsze znalazł powód do kolejnego wezwania, kontroli, pilnego pisma, które muszę dostarczyć, by odblokować świadczenia). Mogłabym pomarudzić, że standard życia spadł na łeb na szyję, a (śmiesznie małe, które wcześniej uważałam za ogromne) problemy zamieniły się w te bardziej dotkliwe.
Jednak córcia, która łaknęła mojej uwagi, i maleńki synek, który rósł pod sercem, dały mi poczucie, że nic nie dzieje się bez przyczyny.
No i pewnie mogłabym zakończyć happy endem, ale wiesz co?
Ta opowieść o wyboistej drodze do spełniania marzeń dopiero TU (w miejscu pozornego upadku) się zaczyna…
Brudna podłoga, kaszka na blacie, rozdziobany banan na stoliku, góra garów, pranie, prasowanie, warstwa kurzu na laptopie, dźwięk klocków i tych przeklętych zabawek na baterię (taka praktyczna rada: jeśli planujesz skatować znajomych, którzy dorobili się potomka – daj ich skarbuniowi w prezencie coś, co generuje dźwięk podczas zabawy), a w tym wszystkim…
Odprężona, wyklęta przez perfekcyjne panie domu, szydełkująca pufki do dziecięcego pokoju, przyspawana do podcastów mama.
To był ten moment, w którym zrozumiałam, dlaczego instarzeczywistość macierzyńskich kosmosów jest taka idealna… Sama wybierałam kadry tak, aby skrzętnie ukrywały bajzel, jednocześnie dyskretnie ilustrując instapledy i modne gadżety (którymi zresztą nikt się nie bawił…).
Poddałam się – kto próbował odpalić komputer przy dwójce dzieci, wie, o czym mówię. Tak! Myślałam, że oszaleję!
Ale żeby nie było, że jestem jakimś potworem
Świadomie podjęłam decyzję, że pierwszą placówką moich dzieci będzie przedszkole. Mąż w korpo, dziadkowie ponad 100 km od Poznania, a ja w środku tego całego bajzlu…
Ale chwilunię, przerwa na reklamę
Święta, Wigilia, porządek.
Wszyscy ucacani aż do bólu.
I nagle moja babcia mówi:
„Chcesz te wszystkie sznurki, włóczki, szmatki i druty? Bo szafy sprzątam”.
(Babcia właśnie zakupiła magiczną kołdrę na prezentacji, na którą po cichaczu wyrwała się z domu).
No PEWNIE, że chcę!
I zaczęłam skrzętnie pakować te skarby dziecięcych wspomnień do walizki. Tym razem nie zostało w bagażu dużo miejsca na słoiczki z resztkami obiadu 😉
Tak właśnie w styczniu 2016 roku babcina scheda ruszyła na podbój Poznania.
Nieświadoma niczego babcia pchnęła mnie w objęcia kobiecej przedsiębiorczości.
Misja inspirowania i motywowania rękodzielniczych talentów do wyjścia z ukrycia nabierała coraz bardziej realnych kształtów.
Łapanie oddechu od zabieganej codzienności przy twórczym tu i teraz.
Zawsze lubiłam pomajsterkować
Kiedy dużo pracowałam, oczywiście nie miałam na to czasu. Ale gdy szydełkowe dodatki wnętrzarskie zaczęły osiągać dziwacznie wygórowane ceny, a ja z zabieganej pani inżynier architekt stałam się bezglutenowo-bezcukrowo-bezstresową-instamamą, znalazłam czas, żeby uczyć mojego patentu na rękodzielniczy biznes inne kobiety.
Odkryłam, jak dużo mam szyje, szydełkuje, filcuje, zaplata, składa, wybija, obrabia i wycina! Zauważyłam, że magia pracowitych dłoni kobiet (i panów też!) pozostaje na zawsze nieodkryta w zakurzonych szufladach i na strychach.
Ty też się ukrywasz w rękodzielniczym podziemiu?
Daj się odnaleźć! Napisz do mnie!
Jasne, kiedy w 2016 ponownie odkryłam artefakty dzieciństwa, nie przypuszczałam, że to szydełkowanie sprawi, że w 2018 będę pracować wzespole niesamowitych, kreatywnych ciepłych ludzi, których z powodzeniem mogę nazwać najbliższymi przyjaciółmi.
Na początku niewinnie, bo zaczęło się od zapraszania koleżanek po fachu (architektura- projekty kubatur i wnętrz), które wpadały po pracy, żeby poszydełkować i odkleić się od ekranów. Marzyłam, żeby znów być wśród ludzi i rozmawiać o czymś innym niż bezglutenowe diety i modne ciuszki dla dzieciaków.
I tak zaglądały koleżanki, później koleżanki koleżanek, koleżanki koleżanek koleżanek… Aż w pewnym momencie mój mąż, który po 8 godzinach pracy w korpo ogarniał dwójkę łobuzów w malutkim pokoiku (w tym samym czasie, gdy my – przy szydełku i napoju niekoniecznie niskoprocentowym – uskuteczniałyśmy szydełkoterapię w salonie), powiedział DOŚĆ.
I znowu…
Tutaj historia mogłaby się zakończyć
Ale przecież fakt, że przegonił te nasze rękodzielnicze sabaty, stał się kolejnym potwierdzeniem zasady, że co Cię nie zabije, to cię wzmocni.
Wychodzę do pracy!
Wyśpiewałam pewnego dnia do męża, całując dzieciaki.
Zamykając drzwi, uśmiechnęłam się do siebie, bo czekały mnie 3 godziny szydełkowania przy kawie i ciachu, w fajnej poznańskiej knajpce, z nowymi kursantkami. Trzy godziny pełne nowych opowieści, wspomnień, pomysłów. Bardzo często efektem szydełkowego spotkania była nowa współpraca lub twórczy artefakt w punkcie styku naszych dziedzin rękodzieła. A także refleksja i – jakże cenna – konstruktywna krytyka.
Okazało się, że sklecony naprędce fanpage (który działa z resztą do dziś!), który dawał możliwość organizowania spotkań, był świetnym narzędziem do skrzykiwania szydełkowych narad.
Przychodziły mistrzynie szycia, filcujące czarodziejki i osoby, które odkładały chwile rękodzielniczych wspomnień na wieczne potem.
Pojawiło się wtedy u mnie nieśmiałe, przyziemne marzenie, żeby nie dokładać tyle z domowego budżetu do swojego hobby… Bo jednak szydełka, sznurki i coraz częstsze wypady na miasto mocno obciążały rodzinne zasoby.
Jak to powiada koleżanka…
„Jeżeli masz marzenie, poszukaj wróżki”
Tak też zrobiłam.
Moją wróżką okazała się Dominika z zaprzyjaźnionego sklepu ze sznurkami, która jako pierwsza udzieliła sporego rabatu na materiały i pomagała w promocji warsztatów. Cieszyłam się jak dziecko, kiedy pojawiały się lajki na oficjalnym fanpage’u, a wydarzenia docierały do nieznajomych. Każdy z warsztatów był przygodą, spotkaniem z nowymi, fascynującymi ludźmi (najczęściej również rękodzielnikami, choć pracującymi w innych technikach).
Oh, gdybym wtedy jeszcze potrafiła wyceniać swoje prace!
Jeszcze wtedy nie wiedziałam, co dokładnie mam zrobić, ale czułam, że nie mogę stracić kontaktu z tymi wspaniałymi ludźmi.
Tymczasem marzenia powoli dopadała brutalna rzeczywistość. Budżet domowy przy dwójce małych dzieci nie bardzo sprzyja ryzykownym przedsięwzięciom biznesowym. Dotarło do mnie, że powoli i nieuchronnie wracam do tego, co płaciło rachunki w czym leżą odłogiem moje kompetencje i udokumentowane wykształcenie…
Architektura mnie dopadła
…choć nie miała już oblicza zarwanych nocy i niekończących się telefonów z budowy…
ta nowa…miała spokojną twarz rozmarzonych mam i rozbawionych bobasów…
Chyba każdy rodzic przerabiał dziecio-zajęcia. Dla niedzieciatych dodam, że niezależnie, czy wybierasz basen, umuzykanianie, usportowianie, śpiewy, tańce …i tak zaczynasz, jak na zbiorowej terapii…”Cześć jestem Agnieszka i jestem Architektką”…
Początkowo zawile wyłuszczałam, że tak, wnętrza też, ale głównie to takie duże kubatury, budynki, które stawiamy w całym zespole branżystów, że nie tylko ja, ale konstruktor, elektryk, grafik, pan od instalacji i pani od papierów w urzędzie…aż w końcu odpuściłam…i mnie olśniło!
Wnętrza!
Przecież to właśnie wnętrza dają bezpośredni kontakt z klientem, pozwalają zminimalizować zespół branżystów potrzebnych do realizacji projektu …a na dodatek to właśnie projekty wnętrz pozwalają na użycie rękodzieła dla podkreślenia unikalności każdego z nich!.
I BINGO!
Wszystkie elementy układanki w końcu wskoczyły na swoje miejsce!
Praca z ludźmi, rękodzieło i architektura. Na raz. W jednym miejscu wszystko, co kocham.
To nie może się nie udać!
Pozostało tylko sensownie to wszystko poukładać no i dozgonne źródło spełnienia zawodowego, rodzinnego i społecznego…no i źródło utrzymania… leżało u stóp.
Zrozumiałam, że mogę pomagać poznanym podczas warsztatów rękodzielnikom. Zapraszając ich do współpracy przy projektach wnętrz, pozwalam im zarobić na tym, co kochają robić, a sama wzmacniam autorytet architekta, który specjalizuje się w rękodziele dla wnętrz. Szybko odkryłam, że wielu z moich klientów nawet jeżeli nie dysponuje wystarczającym budżetem, ma do dyspozycji dobro jeszcze bardziej luksusowe – czas – dlatego spokojnie może – jeżeli nie KUPIĆ, to ZROBIĆ oryginalne dodatki do swoich wnętrz.
Lniana pościel z ręcznym haftem nie musi kosztować majątku, jeżeli samodzielnie ją wykonasz, ale potrzebujesz niezbędnego know-how.
Tak!… ale…
Nawet, kiedy już dokładnie wiedziałam, co robić…nie było to takie łatwe. Z mgr inżynier trzeba było nagle stać się sprzedawcą, marketingowcem, PR-owcem, strategiem biznesu i specem od rekrutacji i księgową w jednym. Można nie udźwignąć presji. Jeżeli też startujesz, masz wrażenie, że ciągniesz milion „srok za ogon” …a i tak (o dziwo) stoisz w miejscu… zwierzę Ci się…. też TAM byłam. Pracowałam ponad siły, wydzierałam każdą chwilę, aby douczyć się tego i tamtego, ochoczo wdrażałam w życie nową wiedzę…ale ciągle miałam wrażenie, że jakoś „za wolno” to wszystko idzie…miałam poczucie, że w tym tempie stracę kilka lat na coś co, można (moooocno wierzyłam, że się da) ogarnąć szybciej. Nie miałam tylko pojęcia, jak.
Pomoc. W pierwszym odruchu miałam poczucie porażki. No jak?! Ja?! Taka wszechwiedząca prymuska?!? MAM niby słuchać rad ?! Przecież to ja znam mój biznes najlepiej….Oj, jak dobrze, że trafiłam na fachowca! Skorzystałam ze wsparcia Sigrun (i zresztą korzystam do dziś!) – mentorki biznesowej w programie SOMBA od tego czasu seria przełomów, zarówno w mojej głowie, jak i w moim biznesie, dała mi poczucie dobrze wykorzystanego czasu i potencjału.
I tak ruszyła cała lawina działań w ramach marki OPLOTKI
W bezpłatnej grupie facebookowej, zaczęłam się dzielić swoją wiedzą i zaczęłam aktywnie szukać partnerów do prowadzenia warsztatów i ewentualnych wykonawców zaprojektowanych dla indywidualnych wnętrz dodatków. I tak OPLOTKI coraz bardziej kompleksowo zaczęły dotrzymywać obietnicy „rękodzieła dla wnętrz” , a ja coraz pewniej zaczęłam tytułować się „specem od handmade-owych wnętrzarskich zadań specjalnych”.
Z doświadczenia zespołowej pracy nad dużymi kubaturami przeniosłam mechanizm, który w skrócie można podsumować…
„Jak masz w tym interes, to bardziej się starasz.”
Całkiem praktycznie podeszłam do budowania zespołu. W Oplotkach każdy pracuje na siebie. Czy to rękodzielnik, który zarabia na swoich pracach, czy fotograf, który korzysta z naszych ręcznie dzierganych pufek i kocy podczas swoich sesji, czy koledzy „po fachu” szukający oryginalnej „wisienki na torcie” swojej koncepcji wnętrzarskiej.
Dlaczego namawiam zaprzyjaźnionych rękodzielników, żeby zarabiali na rękodziele?
Bo OPLOTKI to wielka wizja i nie dam rady zrealizować jej sama.
Nie lada wyzwanie! Jak tu nie zaszufladkować się jako ekspertka (ach te modne dziwne słowa) ekspertka od szydełkowego biznesu, a jednak odnieść dostateczny sukces, aby móc inspirować innych rękodzielników?
Jak namówić ich, by nie konkurowali ceną, ale jakością, unikatem, handmade luksusem 2.0? Odpowiedź była jedna…
Dać przykład
Jeżeli wśród twoich znajomych ktoś chowa prace do szuflady, podziękuje ci za ten tekst. A szczególnie ostatnią jego część.
Podziel się i udostępnij ten wpis blogowy! Skopiuj link i wyślij jednej osobie! Pomnożysz (rękodzieło) dzieląc (się)!
Wiem, rękodzieło, na dodatek w Polsce, nie jawi się jako najbardziej dochodowa branża ale istnieje co najmniej kilka sposobów aby zarabiać i móc rozwijać się w tej dziedzinie. Dlaczego chcę ci zdradzić te sposoby choć odkrywałam je kosztowną metodą prób i błędów długimi latami?
Nie, nie oszalałam! Mam w tym interes
Szukam kolejnych twórców dla naszej społeczności Oplotki.
Z całą energią dzielię się zapałem i doświadczeniem w sprzedaży produktów i warsztatów rękodzieła. Pomagam zakładać handmadowe fanpage, strony, sklepy i pracownie. Podrzucam modele biznesowe, które sprawdziły się u mnie lub u innych partnerów.
Zainteresowanie przerasta moje oczekiwania, więc poszłam za ciosem.
Zapraszam kolejne osoby do współpracy przy prowadzeniu warsztatów i współtworzenie społeczności OPLOTKI. Z każdym dniem utwierdzam się w poczuciu misji. Misji szerzenia pozytywnego przekazu najcenniejszych dla mnie wartości, które niesie rękodzieło.
Wspólnota, zrozumienie, poszanowanie tradycji i jej uwspółcześnione reinterpretacje, wylogowanie z tempa codzienności przy mindfulnesowej praktyce rękodzieła pozwalającej odreagować tempo dzisiejszego świata, łączenie ponad podziałami wieku, płci, pochodzenia…
Twórczy upcycling, recycling, idea slow-fashion w miejsce szalonego konsumpcjonizmu…lokalne łańcuchy dostaw i wspieranie portfelem rodzimych marek rzemieślniczych, zaopatrzeniowych, usługowych…
Aktualnie, jest już Youtube, Facebook, Instagram, strona internetowa, Tik-Tok, E-sklep, kilka lokalizacji warsztatów stacjonarnych i podcast – wszystkie pod marką OPLOTKI
Po drodze spotkałam świetne pomocniczki dlatego opowiem Ci, dlaczego Oplotki to taki nasz mini inkubator i trampolina do samodzielnego rękodzielniczego biznesu.
Każdy pracuje tutaj dla siebie
Nie zatrudniam na cieplutki etat, ale wspieram w przedsiębiorczości, bo sama od 2012 każdego dnia walczę o przetrwanie w dżungli ZUS-u, urzędu skarbowego, opłat, rachunków, kosztów, marży, szkoleń i czasem długich miesięcy pod kreską. Wiem, że nic nie motywuje bardziej, niż sam rozwój i to magiczne poczucie sprawczości.
Wiem, że nie jesteśmy dla siebie konkurencją, wręcz odwrotnie!
Sama chętnie kupuję haft, bo choć znam podstawy to jednak moją mocną stroną jest zaplatanie. Dzięki takiej formie współpracy, często łączymy techniki, a nowe projekty pączkują w przyjaznej atmosferze przy kawie i ciachu. Nie rzucamy się na głęboką wodę. Większość z nas pracuje na etacie, co zapewnia zaplecze środków na mądry rozwój rękodzielniczej działalności, ale po jakimś czasie coraz więcej z Nas robi ten wielki krok – zakłada własną firmę.
Pozwalam korzystać z naszej marki, aby przetestować produkt lub usługę ZANIM zainwestujesz w logo, stronę, sklep internetowy czy lokal. Dobrze pamiętam, że zanim udało mi się sprzedać pierwszy szydełkowy dywan, czekała mnie przeprawa przez znalezienie nazwy, logo, fanpage, był abonament i kosztowny regulamin sklepu, polityka prywatności i legendarne RODO – cała masa formalności bez których transakcja nie mogła być zawarta. Nie wspominając już o zakładaniu działalności gospodarczej. Wszystko to ZAMIAST pracować w skupieniu nad meritum czyli twórczym rękodziełem. To dlatego pomagam Ci NAJPIERW zarabiać, testując swój pomysł na produkt/usługę/warsztat przy wsparciu OPLOTKI. Wiem, że jeżeli masz ofertę, która obroni się w gąszczu internetu, to cała reszta już pójdzie z górki.
Dlaczego więc dzielę się wiedzą i doświadczeniem?
Ja już tam byłam i wiem, że jeżeli masz świetny produkt, to szkoda twojego czasu na zbędne detale – jest za to kilka kluczowych obszarów na których trzeba się skupić, by Twoja inicjatywa stała się biznesem generującym dochód.
Nasza rozmowa to wspólne opracowywanie dróg rozwoju twojej działalności w ramach ekosystemu Oplotki. Jeżeli, jak ja, uwielbiasz kontakt z ludźmi prawdopodobnie wybierzesz prowadzenie warsztatów, jeżeli preferujesz ciszę misternych ruchów, wtedy skupimy się na sprzedaży twoich prac.
To zaledwie 2 najpopularniejsze drogi, ale jest ich o wiele, wieeeeele więcej.
Co ja z tego mam?
Świetną grupę rękodzielników, markę która wspiera mnie w pracy architekta wnętrz i pozwala w mgnieniu oka kontaktować moich klientów z najlepszymi wykonawcami. I bezcenne poczucie, że zostawiam ten świat odrobinę bardziej uśmiechniętym i kreatywnym dla mojej trójki dzieci, które patrzą i uczą się świata przedsiębiorczości podglądając mnie na co dzień.
Czujesz, że to coś dla Ciebie?
pisz, opowiedz swoją historię, pomysł na biznes, bym mogła doradzić, co dalej: agnieszka@oplotki.pl
A więcej szczegółów z mojej osobistej historii tworzenia marki OPLOTKI od zera aż do eksplozji sukcesu w dobie covidowej pandemii – znajdziesz w w OPLOTKOWEJ książce!
https://oplotki.pl/wp-content/uploads/2018/12/wyroniajacy-historia-1080x1080-1.jpg10801080Ania - Zespół Oplotkihttps://oplotki.pl/wp-content/uploads/2021/01/logo-oplotki.pngAnia - Zespół Oplotki2024-08-29 11:18:172024-10-17 12:51:02Oplotki – historia marki słowami Twórczyni
Udane warsztaty rękodzieła – o tym musisz pamiętać
Prowadzę warsztaty rękodzieła już od kilku lat i w tym czasie popełniłam chyba wszystkie możliwe błędy, jakie mogłam popełnić…
Ale bez nich nie byłoby dzisiejszej świadomości, jak ważne są dla mnie te kreatywne spotkania w atmosferze twórczej rozmowy i niespiesznego manualnego tu i teraz.
Jeżeli Ty też zastanawiasz się, czy warto w takim formacie dzielić się swoją techniką, a strach przed gafą hamuje Twój zapał, ten tekst lub podcast jest dla Ciebie.
TŁUMY NIE USTAWIAJĄ SIĘ W KOLEJCE PIERWSZEGO DNIA TWOJEJ DECYZJI
Może Cię zdziwię, ale świat nie oczekuje w zawieszeniu na Twoją decyzję o wyjściu z ukrycia, i niekoniecznie sprzyja Twoim zamierzeniom od samego początku. Należy przygotować Twoją społeczność na to, co nadchodzi.
Zanim zorganizujesz pierwszy warsztat, warto o tym mówić. I jeszcze raz mówić. Aby zebrać grupę, niewątpliwie trzeba poświęcić czas na informowanie o możliwości spotkania, jasno wyłuszczając szczegóły (np. gdzie, kiedy, na jakich zasadach).
A jeżeli nie masz społeczności? Warto zastanowić się nad sposobem docierania do osób, które będą zainteresowane Twoimi warsztatami.
WARSZTATY TO ŚWIETNA PROMOCJA
Tak, ale…
Oczywiście osobiste spotkanie z Tobą działa o niebo lepiej niż „tony” postów w social mediach, ale to nie jest „automatyczny” pewnik. Warto pamiętać, że dobre wrażenie będzie niosło się „pocztą pantoflową” jeszcze długo po samym warsztacie. Niestety, to samo dotyczy również rozczarowań i niedotrzymanych obietnic.
Warto kierować się strategią: „nie obiecuj złotej góry, ale dowieź ze trzy” (ot, takie moje hasło). W myśl tej zasady jasno opisuję, czego uczestnicy mogą się na warsztacie spodziewać. Wyłuszczam cenę, zapewnione materiały, miejsce, czas warsztatu, wspominam, że w cenę wliczony będzie poczęstunek. Podczas samego warsztatu „dowożę” razy trzy.
Poczęstunek – to najlepsza kawa i ciacho, jaką można znaleźć w danej okolicy (często dużo czasu poświęcam na znalezienie odpowiedniego miejsca warsztatu – w przypadku warsztatów szydełkowania są to na przykład najczęściej polecane kawiarnie).
Materiały – oprócz tych obiecanych w opisie staram się dorzucić choćby niewielki gratis. Rozumiesz, do czego zmierzam? Kieruję się zasadą „pozytywnie zaskocz”. I wiem, że dzięki temu uczestnicy zechcą podzielić się wrażeniami ze znajomymi oraz polecić im taką formę rozrywki.
I owszem, jeżeli uczestnicy warsztatu są zadowoleni ze spotkania, tym chętniej kupują lub polecają Twoje produkty, ale nie dzieje się to automatycznie. Warto wprost poprosić o polecenie, dobre słowo, recenzję lub udostępnienie.
Pamiętaj, że taka forma promocji to nie tylko koszt materiałów i moment samego spotkania. To także czas!
Czas budowania napięcia i pozytywnej atmosfery przed warsztatem, ale także i po! Nawiązuj kontakt z zainteresowanymi, zachęcaj do udziału, odpowiadaj na pytania i rozwiewaj wątpliwości, a po warsztacie podtrzymaj relację. To pozwala na otwartą komunikację z Twoją rosnącą społecznością.
SPODZIEWAJ SIĘ, ŻE KTOŚ NIE DOPISZE LUB SIĘ SPÓŹNI
Nie traktuj tego osobiście, ale spróbuj zminimalizować ilość nieobecności. Warto poinformować o wszystkich technicznych utrudnieniach dla uczestników (o ułatwieniach tym bardziej warto wspominać).
Jeżeli jesteś w stanie wskazać dogodne, bezpłatne miejsce parkingowe, podpowiedzieć, jak dojechać np. komunikacją miejską, poradzić, jak się praktycznie ubrać, aby wygodnie uczestniczyć w warsztacie, poinformować, czy w miejscu, w którym się spotykacie, będzie ciepło, czy raczej chłodno – zminimalizujesz powody, dla których coś mogłoby pójść nie tak.
ZADBAJ O PLAN B
Zakładaj najgorszy scenariusz. Pomyśl, jak jesteś w stanie ubezpieczyć się na wypadek np. braku prądu, awarii sprzętu, rozlanej na stole kawy itp.
Na pewno warto zakładać, że np. dojazd na miejsce warsztatu może zająć Ci więcej czasu niż zwykle (poznańskie korki nie raz stawiały moje plany pod znakiem zapytania i duży zapas czasu pozwalał mi uniknąć spóźnienia), właściciel kawiarni może zapomnieć o rezerwacji, a ulewny deszcz może utrudnić schludny wygląd w dniu warsztatu.
Nie daj się zaskoczyć. Przewiduj nieprzewidziane. WARTO! Nikomu nie życzę poziomu stresu, który osiągasz, kiedy uczestnicy warsztatu dzwonią do Ciebie stojącej 20 metrów od miejsca warsztatu w korku, który nie chce drgnąć.
ZRÓB PRÓBĘ
Nigdy nie testuj nowego scenariusza warsztatu na klientach (no, chyba że ich o tym poinformujesz i od początku zgodzą się na te warunki – sama czasem prowadzę takie warsztaty bezpłatnie).
Jeżeli masz możliwość, przetestuj warsztat na grupie znajomych, którzy podzielą się z Tobą opinią, co zadziałało dobrze, a z czego nie do końca byli zadowoleni.
Dokładnie prześledź, co działo się podczas takiego warsztatu, czy udało Ci się zmieścić w założonym czasie, czy wszystkie kroki były jasne, czy materiały wystarczające, a instrukcje odpowiednio czytelne. Pytaj, analizuj i poprawiaj błędy, zanim zaprosisz regularnych uczestników na swoje warsztaty.
BĄDŹ SOBĄ!
Kilka pierwszych chwil takiego warsztatu potrafi być przerażające… Wizja niezręcznej ciszy wśród nieznajomych lub obawa przed tym, jak wypadniesz w ich oczach, potrafią spędzić sen z powiek. Wiem. Też tam byłam. I nadal jestem przed każdym z moich warsztatów, niezależnie od tego, ile już ich było.
Po prostu bądź sobą. Pamiętaj, że masz niesamowity dar, którym właśnie planujesz się podzielić. Twoja technika, twoja osobowość – to wszystko składa się na unikalną mieszankę, która sprawi, że uczestnicy warsztatu odprężą się w tej zabieganej codzienności.
Pozwól sobie na luz. To tej autentyczności oczekują uczestnicy warsztatu. Dzięki niej sami mogą się odprężyć. Pomyśl, że każda z tych osób przyszła z podobnymi obawami, a im szybciej dostrzeżesz po drugiej stronie „ludzi”, a nie tylko „klientów”, tym łatwiej będzie Ci opanować zdenerwowanie.
Jeżeli jesteś twórcą, który planuje prowadzenie warsztatów rękodzieła i potrzebujesz wsparcia – śmiało pisz: agnieszka@oplotki.pl
Jeżeli chcesz dołączyć do grona nieziemskiej ekipy rękodzielniczek prowadzących warsztaty po mistrzowsku, koniecznie wskocz na stronę kursu: Prowadź Warsztaty Rękodzieła po Mistrzowsku
W 8 modułach głównych oraz bonusach zebrałam masę swoich doświadczeń, ale również tricków, które sprawdziły się na moich warsztatach oraz wiedzę na temat tego jak uczyć innych (w tym dorosłych). Materiały przyogotowane w formie nagrań video, plus nagrania audio sesji Q&A, plus workbook, który pozwoli zanotować wszystkie Twoje pomysły, uporządkować wiedzę i stanie się jednym z narzędzi do ulepszania Twoich warsztatów.
Kurs napakowany wiedzą praktyczną (choć i odrobina teorii się znajdzie ;P) – kliknij grafikę powyżej, by przejść do strony ze szczegółami – znajdziesz tam również opinie uczestniczek kursu.
Jeżeli nie wiesz, czy już masz w sobie gotowość do kursu – zawsze możesz zapisać się na listę osób zainteresowanych prowadzeniem warsztatów po pro-tipy i materiały w tej tematyce:
Mogę napisać epopeję na temat: warsztaty rękodzieła dlaczego warto, tych powód znam mnóstwo i z różnych „bajek”… ale to i tak nigdy, przenigdy nie zastąpi choćby jednej próby – PRÓBY Z TWOJEJ STRONY! Dlatego jedyne, czego mogę Ci życzyć, to aby po przeczytaniu tego tekstu lub wysłuchaniu podcastu – postanowienie, aby spróbować wygrało z toną rozpraszaczy, trudnościami, obowiązkami i tym okrutnym „duchem na ramieniu” – duchem o imieniu „to może jutro”.
Nie jestem psycholożką, ale opowiem Ci, kiedy rękodzieło ratuje moje skołatane nerwy i daje kopniaka do pracy. Może i Twoim (nerwom, nie kopniakom) pomoże!
Co zrobić, kiedy nic Ci się nie chce?
Oj często, często to mam – i jestem pewna, że nie tylko ja! Otwieram komputer i gapię się w ekran, zamiast pisać, rysować, tworzyć. To ten rodzaj pracy, gdzie nie ważny jest czas, ważny jest efekt. Ten rodzaj pracy, który grozi szybkim wypaleniem, jeżeli nie znajdziesz sobie skutecznego narzędzia do wskrzeszania kreatywności. Nie musisz od razu popadać w zachwyt nad techniką szydełkowania, ale przemyśl kilka faktów.
Motoryka mała pobudza procesy myślowe.
Bez obaw, nie będę Cię tu obarczać najnowszymi wynikami badań amerykańskich naukowców, ale faktów nie da się nie zauważyć, już nawet w przedszkolach stosuje się metodę pracy z motoryką małą celem wspomagania rozwoju… dlaczego więc rezygnujemy z tego prostego patentu, kiedy „jesteśmy duzi”?
Kiedy dopada mnie totalna blokada, teksty nie chcą spływać spod palców, a pomysłowe posty do social mediów idą „jak po grudzie” – po prostu siadam do dziergania, choćby dziesiątego szala! „SZALONA!?!” – Nie! Uwierz mi, po krótkiej chwili, kiedy odrywam się od presji, uspokajam oddech i umysł dzięki magii zaklętej w powtarzalnych ruchach dłoni, głowa nagle znowu jest „wolna”. Znowu zaczynam pracować na najwyższych obrotach, a pomysły na nowe teksty, zgrabne frazy, sprytne porównania wskakują do niej, jak szalone. Wtedy dbam jedynie o to, żeby kartka i długopis, albo przynajmniej dyktafon w telefonie były pod ręką i TADAM… wena wraca. Praca dalej wre.
Nie wierzysz?
Spróbuj!
Ale, ale…to nie dzieje się tak od razu.
Tzn. dzieje się tak u mnie… ale zanim doszłam do takiego trybu ON – OFF, kiedy potrafię włączać kreatywność jak za sprawą prostego przełącznika… potrzebowałam procesu. Potrzebowałam się tego nauczyć, potrzebowałam dostrzec to proste narzędzie, które zawsze miałam pod ręką.
Potrzebowałam wyjść z domu.
Szydełkowanie zawsze znaczyło dla mnie chwilę ucieczki od hałasu w kierunku SIEBIE. To zawsze był czas oderwania od zgiełku i skupienia na myślach i uczuciach, ale dopiero, kiedy zaczęłam organizować warsztaty szydełkowania odkryłam zwielokrotnioną moc współdziałania. Celowo poniżej umieściłam video-relacją z Pacanowa (na co dzień warsztatuję głównie w Poznaniu), żeby pokazać Ci, że w tym „fachu” nie ma barier pt.: „za daleko”… „jestem za mała, duża, zbyt zajęta”.
Żeby nie było – nie namawiam Cię do rzucenia pracy i oddania się szaleńczemu maratonowi twórczych warsztatów rękodzieła (tak jak to u mnie się stało – rzuciłam się w wir szerzenia tej idei „na pełen etat” ) – no praca sama się nie zrobi…ale…
Namawiam Cię do wyjścia z domu i spróbowania wspólnego tworzenia. Przez chwilę oderwij się od problemów. Spójrz na to, co się u Ciebie aktualnie dzieje oczami totalnie „obcych” (świadomie włożyłam w cudzysłów – Ci „obcy” stają się „znajomi” nadzwyczaj szybko, kiedy łączy Was choćby technika, której właśnie poświęcacie czas) i uwolnij się od presji.
Też to mam. I myślę, że baardzo dużo wrażliwców tak ma.
Jeżeli jesteś jedną z takich osób – spróbuj spojrzeć na rękodzieło, jak na broń. Broń w tempie codzienności. Broń zabijającą tempo sieci. Twoją broń na szalone „produkowanie”.
Kiedy kolejna godzina bezproduktywnego klikania daje Ci poczucie, że Twój czas „przecieka” – oddaj się swobodzie tworzenia namacalnych dowodów pracy w postaci oryginalnych artefaktów. Dla mnie (typ, który zawsze musi robić coś po coś, bo ot tak sobie, to bez sensu) – patentem na dawanie sobie przyzwolenia na takie „marnowanie” czasu pracy, było tworzenie rzeczy „potrzebnych”. Ot na przykład dywan, czy puf, albo szal w kolejnej wersji kolorystycznej, który zawsze mógł stać się prezentem pełnym włożonego weń serca i czasu. Jakoś łatwiej było mi wytłumaczyć tej racjonalnej mnie samej, że to jest potrzebna część pracy… ODPOCZYNEK to też praca. Jeżeli na dodatek odpoczynek może być twórczy i owocować w rękodzielnicze cuda – czemu nie!
Tak – to jest mój patent. Im więcej osób „marnuje czas” na bycie tu i teraz, otwieranie się na drugiego człowieka i wychodzi ze wspólnego warsztatu z „odświeżoną” perspektywą, tym bardziej czuję, że moja praca ma sens.
Choć po trzygodzinnym warsztacie zostaje mi zaledwie ulotna fotka, post na Instagramie, w porywach szybka, niedbała relacja (ciągle sobie obiecuję, że będę pamiętać o dokumentacji tych momentów, ale mijają stanowczo za szybko), to wiem, że było warto. To, co zadziało się w mojej głowie i w głowach (i dłoniach!) uczestników, jest bezcenne. Nie potrafię tego mierzyć inaczej, niż dzięki Waszym opiniom, mailom, fotkom kolejnych gotowych prac (nawet długie miesiące po warsztacie!) i tym chwilom dzikiej radości, że puściłam w świat coś, co toczy się, jak kula śniegowa. Kiedy uczestnicy warsztatów polecają warsztaty dalej albo dołączają do naszego zespołu lub rozkręcają własne warsztatownie… czuję, że moja praca ma sens.
Ale dlaczego Ci o tym piszę?
Bo organizacja takich warsztatów to PRACA. O tym jeak zorganizować warsztaty rękodzieła więcej piszę w tym wpisie: Jak prowadzić warsztaty rękodzieła.
Tak, jak Ty pracujesz i szukasz w rękodziele „oddechu” – tak i ja muszę się ogromnie napracować, aby warsztaty (o ironio – meritum mojej pracy traktuję jak największą rozrywkę) doszły do skutku. Promocja samego wydarzenia, strona internetowa, social media, opisy warsztatów, system rezerwacji. To wszystko, co sprawia, że Tobie jest łatwiej odnaleźć warsztat – jest moją pracą. I ja – podobnie, jak Ty szukam w rękodziele od niej odpoczynku. Cóż mogę dodać – pewnie nie muszę Ci tłumaczyć, jak cieszę się, że do naszego zespołu prowadzących dołączają nowe osoby… wtedy to ja mogę być w roli „korzystającego” z dobrodziejstw warsztatowania, a nie stresować się rolą prowadzącego.
Niezależnie od tego, kiedy dopadnie Cię nagła blokada Twórcza, poczujesz, że nie masz siły, albo po prostu dopadnie Cię brak słońca i spadek nastroju – pamiętaj, że rękodzieło to bezpłatny lek, który możesz sobie zaaplikować natychmiastowo. Możesz z powodzeniem stosować go samodzielnie (Oj, jak marzę czasem o lekarzach, którzy wypisują recepty na godzinkę z szydełkiem i włóczką). Możesz też multiplikować jego działanie w grupie. Jeżeli nie znajdujesz takiej wokół siebie – zawsze możesz skorzystać z naszego grafika. Do zobaczenia podczas wspólnego ładowania baterii!
Nasz aktualny grafik warsztatów znajdziesz klikając poniższe linki:
Warsztaty rękodzieła, dlaczego warto już wiesz. Kolej na Ciebie!
A może sama prowadzisz warsztaty rękodzieła i nie pytasz dlaczego warto je prowadzić, bo doskonale znasz ich dobroczynne efekty. Być może jednak zmagasz się z problemami typu: czy uda mi się zebrać grupę, czy zapanuję nad grupą, czy na pewno opłaca mi się prowadzić ten warsztat,…
Pytań i wątpliwości jest wiele, ale mam na nie lekarstwo – kurs online, który pomoże się z nimi rozprawić raz na zawsze
Jeżeli chcesz dołączyć do grona nieziemskiej ekipy rękodzielniczek prowadzących warsztaty po mistrzowsku, koniecznie wskocz na stronę kursu: Prowadź Warsztaty Rękodzieła po Mistrzowsku sprawdź szczegóły i poznaj opinie uczestniczek kursu. (PS – Już teraz mogę Ci zdracić sekret, że nie ograniczamy się tylko do onlajnów i że między innymi uczestniczki mojego kursu będę zapraszać do magicznego miejsca pełnego rękodzieła, o którym piszę tutaj: Oplotki Pop-Up)
Jeżeli nie wiesz, czy już masz w sobie gotowość do kursu – zawsze możesz zapisać się na listę osób zainteresowanych prowadzeniem warsztatów po pro-tipy i materiały w tej tematyce:
Podglądaj też grafik warsztatów na naszej stronie:
https://oplotki.pl/wp-content/uploads/2019/03/warstztay-rekodziela-dlaczego-warto-wpis-oplotki.jpg4101210oplotkihttps://oplotki.pl/wp-content/uploads/2021/01/logo-oplotki.pngoplotki2024-04-19 17:52:022024-05-06 13:00:58Warsztaty rękodzieła w Poznaniu – dlaczego warto?
Akademia Rękodzielnika VII edycja, dobiegła końca. To najważniejszy program, jaki prowadzę dla przedsiębiorczych rękodzielników. A ten moment zakończenia zawsze napawa mnie dumą i wdzięcznością. Dumą ponieważ we wszystkich działaniach uczestniczek potrafię dostrzec progres. Wdzięcznością, ponieważ fakt, że mogłam być częścią tej drogi, to kolejne wartościowe lekcje dla mnie, jak robić, to co robię, jeszcze lepiej.
Posłuchaj podcastu:
Kilka lat temu równolegle z działalnością warsztatową, zaczęłam dawać twórczyniom rękodzieła możliwość biznesowych konsultacji, co poskutkowało powstaniem Akademii Rękodzielnika. Tak nazwałam program biznesowego wsparcia twórców, który wciąż funkcjonuje, ciągle ewoluuje (można powiedzieć, że rośnie wraz z moim wzrostem). Dziś to już nie tylko ja. Nad sprawnym przebiegiem Akademii czuwa cały zespół (tak! to mój dodatkowy powód do wdzięczności), ale wciąż przyświeca nam ta sama idea i chęć dzielenia się własnym doświadczeniem z branży handmade oraz wzmacniania jej całej.
To dlatego już we wrześniu 2024 ruszy kolejna edycja tego 6 miesięcznego programu dla przedsiębiorczych rękodzielniczek, rękodzielników oczywiście też. Chcesz dowiedzieć się więcej sprawdź stronę:
Dlaczego warto zrobić dołączyć już teraz ? Bo choć oficjalny start zaplanowany jest na wrzesień, to pracę nad rozwojem swojego biznesu handmade możesz zacząć dużo wcześniej. Będę o tym dokładniej mówić już niebawem. Dołącz na żywo lub obejrzyj nagranie później. 17.04.2024 – g. 15:00 zapraszam na specjalny Info Call dla osób zainteresowanych dołączeniem do nadchodzącej edycji Akademii Rękodzielnika
Akademia Rękodzielnika czy warto?
Słowo klucz tutaj to inwestycja. Wierzę, że jest ona potrzebna i konieczna. Wierzę też, że jest mnóstwo osób, które nie są jeszcze na to gotowe. W pełni to rozumiem. To dlatego oprócz płatnych programów w Oplotki.pl znajdziesz również mnóstwo wiedzy udostępnianej bezpłatnie.
Choćby seria Akademia Rękodzielnika na You Tube, w której odpowiadam na różne pytania dotyczące związane z prowadzeniem biznesu handmade. Poniżej jeden z odcinków, a całą playlistę znajdziesz tutaj:
Moim marzeniem jest zmieniać i pomagać wzrastać całej branży handmade, dlatego też organizuję konferencję Handmade Biz Summit – jej materiały w trakcie trwania również są bezpłatne. Już wkrótce będzie można się zapisać się na kolejną edycję:
Być może stoisz na początku swojej drogi do biznesu handmade, zastanawiasz się od czego zacząć. Tu polecę Ci ten wpis: Akademia Rękodzielnika – Jak rozpocząć działalność rękodzielniczą. Możesz również pobrać bezpłatny ebook o tym, co warto wiedzieć zanim wystartujesz (info na dole wpisu).
Kiedy w grę wchodzi inwestycja, bywa trudno, pojawiją się pytania, wątpliwości. Obawy można rozwiać, pytania zadać, sprawdzić informacje, dopytać, poszukać rozwiązań… Najważniejsza jest jednak decyzja. Można ją również odwlekać, można szukać wymówek – bo czas nie ten, bo mnie nie stać, bo …
Można również usiąść, choćby z kartką i ołówkiem, spisać realne za i przeciw, by odpowiedzieć czy chcę rozwijać swój biznes w oparciu o rękodzieło, czy chcę w to zainwestować swój czas, swoje pieniądze, swoją pracę i czy chcę to robić z Agnieszką Gaczkowską.
Jeżeli któryś z punktów powyżej, stanowi dla Ciebie wyzwanie, tym bardziej powinnaś przeczytać ten tekst i sprawdzić, dlaczego i w jakim kontekście o nich mówię.
Akademia Rękodzielnika VII edycja – poznaj uczestniczki
Ale najlepiej przemawiają żywe przykłady. Dlatego z chęcią przedstawię Ci uczestniczki ostatniej edycji Akademii i ich działania, marzenia, drogę i zaproszę do ich miejsc. Zachęcam, by tam zaglądać, ponieważ wiem, że ich twórcza moc nie ma granic.
Agnieszka Adamek – Dzikie Podwórko
Ma do zaoferowania wiele różnych opcji. Warto je sprawdzić i wybrać coś dla dzieciaków swoich lub ze swojego otoczenia, bo jak mówi Aga w dobie smartfonów pobudzanie dziecięcej kreatywności, dbanie o rozwój umiejętności manualnych staje się niesłychanie ważne. Koniecznie zajrzyj na Dzikie Podwórko na Instagramie: @dzikie.podworko
Tu zobaczysz ułamek tego z czego możesz skorzystać, ponieważ Aga ma w swojej ofercie teraz dużo więcej, zajrzyj do jej słów poniżej:
Wchodziłam do Akademii jako osoba wypalona. Rozhulany Instagram. Społeczność. Do tej pory zarabiałam na sprzedaży produktów, po kilku latach się skończyły zamówienia. Weszłam w prowadzenie warsztatów uruchomiając Dzikie Podwórko czyli Naturalny Ogród Zabaw, Warsztatów i Rękodzieła. Szukałam nowego pomysłu, który uwzględni nasz styl życia, czyli 4 dzieci w edukacji domowej i życie na wsi. Nie potrafiłam stworzyć oferty. Akademia mnie konkretnie wsparła. Stworzyłam ofertę, która się sprzedaje, bo odpowiada na potrzeby ludzi i na potrzeby naszej rodziny: podjęłam się organizacji Dzikich Campów dla rodzin na naszym Dzikim Podwórku w sezonie letnim. Przede mną pierwszy sezon. Jestem zdumiona tym co się wydarzyło w Akademi ze mną i podekscytowana tym, co się będzie działo dalej.
Wartością ogromna w Akademi jest Agnieszka, która słucha i nie wciska swoich wizji, tylko pomaga nazwać i określić to, o co chodzi uczestniczkom i daje KONKRETY co robić.
Agnieszka Adamek
Karolina Chmielewska-Powałka – PETCARPET
Tworzy zachwycające, oryginalne, szydełkowe ozdoby oraz dywany. Koniecznie zajrzyj do filmu:
Jej misją jest tworzenie nastrojowego oświetlenia, które wydobywa i podkreśla potencjał każdej przestrzeni. Sprawia, że ludzie przestają żyć z gołymi żarówkami zwisającymi z sufitu na nieestetycznym kablu.
Akademia pojawiła się w moim życiu gdy w 100% postawiłam na działanie. Kiedy byłam gotowa by sięgnąć po swoje rękodzielnicze marzenia. Akademia stała się dla mnie trampoliną do wystartowania ze swoim biznesem. Od niej zaczęłam traktować rękodzieło jako środek do tworzenia firmy wywodzącej się z pasji. Dzięki Agnieszce zaczęłam szukać rozwiązań które są mi potrzebne do rozwoju. Dzięki ogromnemu sercu, które Agnieszka wkłada w pomoc każdej osobie czuję ogromną wdzięczność i pewność, że biznes może być oparty na wspólnym wspieraniu się i wymianie doświadczeń i wiem, że Oplotki to zespół, który mnoży dzieląc.
Katarzyna Kostiuk
Lucyna Kuchno-Wyrobek
Łączy dwie pasje – aktywność w pięknych okolicznościach przyrody oraz twórcze spędzanie czasu. Planuje dla kobiet fantastyczną ofertę: prowadzenie wycieczek (w góry, pieszych, rowerowych, nawet spaceru) połączonej z chwilą na oddech przy wspólnym tworzeniu. Kameralne i bezpieczne grono, w którym nie trzeba martwić się o swoją kondycję, a z którym spędzisz czas aktywnie, twórczo i oddasz się rozmowie…
Jeżeli taka wizja Cię interesuje skontaktuj się z Lucyną:
A poniżej zapraszamy do warsztatów, które Lucyna przeprowadziła w ramach poniedziałkowego cyklu spotkań z rękodziełem. Pierwsze jako nagranie, drugie już na żywo:
Edyta Melaniuk-Wolny
Doktor nauk technicznych, nauczyciel akademicki z ponad 25 letnim doświadczeniem. Pasjonatka rękodzieła, swojego ogrodu i siatkówki – kiedyś czynna zawodniczka, obecnie wierna kibicka.
Z inżynierską precyzją i polotem tworzy prace z bawełnianego sznurka, zwłaszcza tego o konkretnych grubościach, najchętniej przy użyciu szydełka – stąd nazwa tworzonej przez nią marki UHEKLOWANE, chociaż nie stroni od innych technik rękodzielniczych. Swoją pasją dzieli się i zaraża zarówno małych, jaki i dużych, prowadząc stworzone przez siebie warsztaty.
Dzieciom pokazuje jak miło i kreatywnie spędzać czas w oderwaniu od ekranu komputera czy telewizora. Przekonuje, że zaplatanie na paluszkach, wiązanie makramowych węzełków, plecenie bransoletek techniką KUMIHIMO czy szydełkowanie nie jest trudne, a „efektem ubocznym” warsztatowania jest poprawa umiejętności manualnych i motoryki ręki dzieci.
Wspiera kobiety szukające spokoju, ucieczki od zgiełku codzienności, pragnące zadbać o swój dobrostan fizyczny i psychiczny. Jest pomysłodawczynią i współprowadzącą Warsztatów Dla Ciała i Ducha, na których wspólnie z przyjaciółką, terapeutką uroginekologiczną, tworzy bezpieczną przestrzeń do pracy nad mięśniami dna miednicy (przekładającej się na poprawę komfortu w codziennym funkcjonowania i zwiększenie pewności siebie kobiet w każdym wieku), inspiruje do twórczych działań, przekonuje, że rękodzieło może być „jogą dla umysłu”, kreuje miejsce życzliwych spotkań i możliwość nawiązywania serdecznych relacji z osobami o podobnych zainteresowaniach i energii.
Dla mnie Akademia Rękodzielnika była intensywnym czasem pełnym inspiracji i możliwości rozwoju, ale przede wszystkim była spotkaniem z niesamowitymi kobietami, mającymi podobne marzenia związane z rozwijaniem swoich rękodzielniczych pasji w biznes. Wspólne rozmowy, dzielenie się pomysłami i doświadczeniem, czasami dające utwierdzenie co do sensowności planowanych działań (co jest bardzo potrzebne raczkującemu przedsiębiorcy , a czasami otwierające oczy i ukazujące zupełnie nową perspektywę, „kliknięcie”, otwierające głowę, które pozwalało pójść naprzód. Jeszcze nieśmiało, małymi kroczkami. Odważyć się.
Dzięki Agnieszce każde spotkanie było nie tylko źródłem wiedzy, ale także momentem pełnym wsparcia i zrozumienia. Jestem ogromnie wdzięczna, że mogłam tego doświadczyć.
Edyta Melaniuk Wolny
Aleksandra Mierzwińska – wysmarowani.pl
Ola prowadzi warsztaty kosmetyków naturalnych dla dzieci i dorosłych. I z sukcesem pokazuje, że to więcej niż świetna zabawa, to również sposób na wspólne spędzenie czasu, na budowanie relacji, na chwilę oddechu…
Ola, choć jej domeną są warsztaty stacjonarne, poprowadziła również te w wersji online w naszym poniedziałkowym cyklu bezpłatnych warsztatów rękodzieła. Przy okazji wskoczyła na oplotkowy Instagram na swój pierwszy live:
Akademia Rękodzielnika – wsparcie i nowe możliwości
Akademia Rękodzielnika okazała się dla mnie niezwykle cennym doświadczeniem, oferując ogromne wsparcie i otwierając nowe możliwości rozwoju w dziedzinie rękodzieła. Program mentoringowy prowadzony w moim tempie, połączony z regularnym feedbackiem ze strony grupy, stworzył idealne środowisko do nauki i doskonalenia swoich umiejętności.
Szczególnie istotną rolę odegrała mentorka, która poprzez pozytywne opinie i nieustanne wsparcie motywowała mnie do działania i dodawała sił w chwilach zwątpienia. Jej fachowa wiedza i doświadczenie okazały się nieocenione w procesie rozwoju mojego warsztatu i budowania marki.
Udział w Akademii Rękodzielnika nie tylko pozwolił mi poszerzyć umiejętności i zdobyć nową wiedzę, ale również dał mi wiarę w siebie i moje możliwości. Odkryłam nowe kierunki rozwoju i zyskałam cenne kontakty w branży rękodzielniczej.
Jestem ogromnie wdzięczna za możliwość udziału w tym programie i z całego serca polecam go wszystkim osobom, które chcą rozwijać swoją pasję do rękodzieła i zbudować prężnie działający biznes.
Akademia Rękodzielnika to nie tylko program edukacyjny, ale przede wszystkim inspirująca społeczność, która motywuje do działania i pozwala uwierzyć w swoje marzenia.
Aleksadnra Mierzwińska
Katarzyna Niżegorodcew
Przed startem Akademii byłam w niepewności czy to co chcę robić spotka się z odpowiedzią i czy ma sens.
Ja się zajmuję psychoterapią i sztuką. Skończyłam Grafikę na krakowskiej ASP, oraz całościowe 4letnie szkolenie z zakresu psychoterapii humanistyczno/ doswiadczeniowej. Moją misją jest połączenie tych dwóch dziedzin i prowadzenie szeroko pojętej działalności artystyczno- rękodzielniczej, która będzie przestrzenią kontaktu zmysłowego i kontaktu z ciałem dla współczesnego człowieka.
W trakcie spotkań okazało się, że moje pomysły spotkały się z zainteresowaniem i ożywieniem!
To co się zmieniło po Akademii to większe poczucie sensu tego, co robię i pewność, że to dobry kierunek, nowe znajomości, i wsparcie grupy dziewczyn! Mnóstwo inspiracji i kontaktów! Masa dobrej energii, zaspokojenie potrzeby przynależności!
Mam dużo wiary w handmade, bo jest po prostu unikalny i zajmuje, i za tym stoi jakość i konkretna osoba (co jest mega ważne w epoce „chińszczyzny”).
Jestem bardzo wdzięczna za ten czas i ludzi, których spotkałam!!!
Dziękuję ♥️
(A piszę to jadąc pociągiem do Poznania na spotkanie „na żywo”!!!)
Katarzyna Niżegorodcew
Anna Towpasz – Makramette
Ania plecie sznurkowe torebki, a także robi biżuterię makramową. Znajdziesz ją m.in tutaj:
W tym filmie poniżej możesz zobaczyć odrobinę tego, co tworzy Ania:
lub tutaj:
Akademia Rękodzielnika VII edycja – Anna Towpasz – Makramette
A poniżej pierwsze kroki w warsztatach makramy online, które Ania prowadziła w ramach naszego poniedziałkowego cyklu:
Zanim trafiłam do Akademii sprzedałam już parę torebek i zrobiłam kilka na zamówienie. Koniecznie chciałam usystematyzować moją pracę i ruszyć dalej ze sprzedażą.
To był cel, który chciałam osiągnąć w Akademii – przeglądnąć wszystkie kursy i materiały, dowiedzieć się jak najwięcej, wymyślić coś i zastosować w praktyce. A potem zdarzyła się Akademia i zadziały się cuda 🙂
Poznałam inne uczestniczki, każda inna, każda z innymi doświadczeniami, każda zakochana w rękodziele.
Największą wartością Akademii okazała się nie baza wiedzy, która oczywiście też jest cenna i dalej ją studiuję, lecz spotkania na żywo, gdzie wszystkie chętnie dzieliłyśmy się naszymi doświadczeniami i jedna drugą inspirowała do działania.
Potem spotkałyśmy się na kawie i postanowiłyśmy zrobić coś wspólnie. I tak niespodziewanie Kasia z Akademii zrobiła mi przepiękną sesję zdjęciową a potem z Kasią i Lucyną poprowadziłyśmy pierwsze warsztaty, które okazały się sukcesem 🙂 🙂
Magia Akademii przeniosła mnie do innego świata. Wychodząc od sprzedaży makramowych torebek rozszerzyłam mój rękodzielniczy świat o warsztaty psychologiczno-ruchowo-rękodzielnicze i zaplanowałam działalność online. Sama na pewno bym się nie odważyła na taki krok.
Dzięki Agnieszce i uczestniczkom Akademii, dzięki inspirującym spotkaniom i wspólnej pracy zrobiłam bardzo duży skok, którego nie zrobiłabym sama.
Dziękuję 😀
Ania Towpasz
Agnieszka Zielińska – Sploty Mocy
Agnieszka tak przedstawia to co robi:
BIŻUTERIA to coś więcej niż ładna rzecz
to ENERGIA osoby, która przepuściła ją przez swoje ręce
to INTENCJA, jaka za tym procesem stała
to WIBRACJA, jaką na Siebie zakładasz
CZUJ, co zapraszasz do swojej osobistej przestrzeni
TY masz MOC
sploTY MOCy
Akademia Rękodzielnika VII edycja – Bransoletki stworzone przez Sploty Mocy
*
Mówi się, że ręce są posłannikami Duszy i Serca.
Ilość technik rękodzielniczych, jakie zrodziły dotychczas ręce ludzkości jest niezliczona. I w żadnej z nich tak naprawdę nie chodzi tylko o przedmiot, który powstaje. Dużo ważniejszy jest sam proces tworzenia i jego relacja – z osobą, która tworzy i z osobą, która z owocem tego procesu obcuje.
*
Nauka tkania była jednym z kluczowych etapów w inicjacjach kobiecych w rozmaitych kulturach na całym świecie. Kobiety miały sobie uświadomić, że tak jak kręci się wrzeciono, kręci się także spirala życia w ich brzuchu. A wraz z tym ruchem płynie nieustannie wielki potencjał powoływania do życia… zarówno dzieci jak i przedmiotów oraz przedsięwzięć, które mają to życie wspierać.
W wielu mitologiach Babcia Pajęczyca tka wątki naszych ziemskich ścieżek. Można je odczuwać jako wzory energetyczne, które przeplatają się w niezliczonych konfiguracjach. Rękodzieło pozwala tym wątkom odsłonić swoje fragmenty w postaci wzorów, które przybierają fizyczną formę – czy to gobelinu, stroju, czy koralikowej bransoletki…
*
Tkanie z koralików (ang. Beadwork) ma wiele form, tradycji i zastosowań w różnych częściach świata. Dotyczy głównie wyrobów ozdobnych i ceremonialnych o szerokim spektrum znaczeń i zastosowań.
Beadwork między nici życia wplata koraliki (beads). Są one jakby realną emanacją wieloskładnikowości Wszechświata, w której każdy element jest jednocześnie fragmentem i warunkiem Całości obrazu.
*
Każda z tych bransoletek jest niepowtarzalna. Każda jest utkana z 1-3tysięcy koralików, pojedynczo nawlekanych na igłę. Każda jest jak mozaika, na którą potrzeba czasu, uwagi i energii. Ma swoją własną historię, intencję i częstotliwość, z jaką wibruje wśród informacji w Przestrzeni.
Może służyć specjalnej sprawie lub być łącznikiem i wsparciem na drodze jednoczenia się z własnymi jakościami i potencjałem. Może być symbolem wewnętrznej podróży, która trwa albo dopiero ma się rozpocząć.
Bransoletki robione na zamówienie powstają, wiedząc komu będą towarzyszyły, co niejako koncentruje ich światło na potrzeby danej osoby. Inne powstają dlatego, że niektóre wzory po prostu pchają się do życia jako manifestacja unikalnej wibracji, która dopiero potem zarezonuje z czyimś Momentem.
Obserwacja tego procesu jest dla mnie źródłem nieustającej fascynacji. To jest trochę tak, jakby koraliki układały się na strunach nici w bardzo osobiste melodie, których brzmienie można usłyszeć na różnych poziomach.
Gdzieś między cyklami rzędów i splotów odnalazłam swoją świętą przestrzeń bezruchu i skupienia. Szczelinę, przez którą spływają mi na ręce żywe bukiety zebrane z bezkresnej łąki aromatów ludzkich obecności…
*
Sploty Mocy traktuję bardzo wielowymiarowo, bo biżuteria, którą powołuję do życia, wykracza daleko poza swoją piękną, estetyczną formę. Dotyka bowiem tajemnic, z których utkany jest świat – wibracji, które wplatają nasze intencje pomiędzy kolory i symbole procesów, jakie musimy przejść, by dotrzeć do samych siebie.
Z tego filmu dowiesz się jeszcze więcej o Agnieszce i jej pasji
Agnieszka Zielonka – Mitura – Amezka Handmade
Rękodzielniczka, arteterapeutka, animatorka kultury z głową pełną pomysłów. Od 2017 roku prowadzi własną markę Amezka Handmade. Robi biżuterię ze szklanych koralików, muszli i kamieni, czasem doprawia ją koronką szydełkową. Jej marka to wciąż jej hobby, jednak w przyszłości chciałaby, aby stała się ona źródłem sporego dochodu. Ma mnóstwo pomysłów na rozwój siebie i swoich produktów oraz nadzieję, że uda się je wprowadzić w życie!
Akademia Rękodzielnika VII edycja – Agnieszka Zielonka-Mitura i tworzona przez nią biżuteria
Akademia Rękodzielnika dała mi odpowiedzi na mnóstwo pytań, o których nawet nie wiedziałam, że chcę je zadać, dostęp do ogromnej ilości świetnych materiałów przydatnych w nie tylko rękodzielniczym biznesie, ale nade wszystko: cudowną społeczność rękodzielniczek! I choć Akademia już się skończyła, to my – jako grupa – działamy dalej! To jest fantastyczne i nigdy by się nie wydarzyło, gdyby nie wrażliwa, serdeczna i mądra prowadząca. Ago – dziękuję! Wniosłaś w moje życie niezwykłą, jakościową zmianę! Dokładnie taką, jakiej potrzebowałam!
Jeśli poszukujesz kogoś, kto ogarnie chaos rękodzielniczych i artystycznych pomysłów w Twojej głowie, wyciśnie z nich esencję, a potem wydestyluje tylko to, co najlepsze – to Akademia i wsparcie Agnieszki będzie dla Ciebie idealne!
Agnieszka Zielonka – Mitura
Jeżeli chcesz być na bieżąco z informacjami dotyczącymi Akademii Rękodzielnika i przy okazji zgarnąć bezpłatny ebook, zapisz się do oplotkowego newslettera poniżej:
https://oplotki.pl/wp-content/uploads/2024/04/Akademia-Rekodzielnika-Edycja-7-2023-2024.jpg4101210Ania - Zespół Oplotkihttps://oplotki.pl/wp-content/uploads/2021/01/logo-oplotki.pngAnia - Zespół Oplotki2024-04-15 13:21:052024-04-26 12:33:32Akademia Rękodzielnika – VII edycja podsumowanie
„O-plotki to plotki przy oplataniu…” – tak tłumaczę wszystkim, skąd wzięła się nazwa tego rękodzielniczego ekosystemu wzrostu. Jak się domyślasz, początek działalności to właśnie takie twórcze spotkania przy rękodziele, to wlaśnie warsztaty rękodzieła.
Jako że już od dłuższego czasu niezmienna formuła takich spotkań po prostu się sprawdza, postanowiłam podzielić się tym patentem na udane warsztaty rękodzieła.
Posłuchaj podcastu: Jak zorganizować warsztaty rekodzieła? Od czego zacząć?
Kilka fundamentów pod dobre warsztaty rękodzieła
Wydawać by się mogło, że przeprowadzenie spotkania, którego celem jest przekazanie wiedzy z zakresu np. nauki podstawowych splotów szydełkowych bądź wykonania ceramicznego kubka to rzecz oczywista. Ale im dłużej zaczynamy się nad tym zastanawiać, im bardziej „fachowo” chcemy podejść do tematu, tym więcej pytań pojawia się po drodze. Dlatego wszystko to, co przychodzi mi do głowy na temat prowadzenia warsztatów rękodzieła, ułożyłam w tematyczne bloki.
Jeszcze jedna notka warta wspomnienia…
Moje doświadczenie zbudowałam na podstawie kilku lat prowadzenia warsztatów z zakresu podstaw szydełkowania, dlatego jeżeli tworzysz w innej technice, warto przefiltrować te informacje i spojrzeć na nie pod kątem specyfiki danej dziedziny rękodzieła.
Cel Twoich warsztatów
Zanim ruszysz na podbój social mediów, by promować swoje warsztaty rękodzieła, i zanim zaprosisz pierwszych uczestników, zastanów się, co jest celem takiego spotkania.
Czy chodzi o miłe spędzenie wspólnego czasu wolnego (bo np. pracujesz na etacie i szukasz rozrywki, poszerzenia grona znajomych lub po prostu miłej odmiany), czy może celem warsztatów jest zbudowanie stabilnego dochodu z Twojej działalności rękodzielniczej?
A może jest to jednorazowe wydarzenie charytatywne np. dla WOŚP lub akcji „Tęczowy Kocyk”?
Nie zaskoczę Cię, ostrzegając, że Twoja komunikacja w kierunku potencjalnych uczestników będzie zupełnie inna w każdym przypadku.
Jeżeli warsztaty rękodzieła to dla Ciebie forma regularnej działalności zarobkowej, przyda się solidne spotkanie z planowaniem miesięcznego budżetu i konkretne przyjrzenie się sposobowi, w jaki wyceniasz swoje usługi. Niestety bardzo często obserwuję twórców, którzy „dokładają” do interesu, ponieważ na samym początku nie przekalkulowali wszystkich kosztów prowadzenia warsztatów. (Pracujemy nad tym w oplotkowym kursie:Prowadź Warsztaty Rękodzieła po Mistrzowsku)
Jasne komunikowanie, z czego wynika cena danego warsztatu (np. jakość materiałów, które czekają na uczestnika, Twoje doświadczenie, fakt, że działalność jest legalna i odprowadzasz podatki od swoich warsztatów), sprawia, że potencjalny uczestnik inaczej postrzega wysoką cenę, niż w przypadku, kiedy żądasz kosmicznej kwoty za towarzyskie spotkanie przy kawie.
Czas – to nie tylko same warsztaty rękodzieła
Zastanów się, jak wyceniasz swój czas. Najczęściej popełnianym błędem podczas organizacji warsztatów zarobkowych jest przeszacowanie dochodu właśnie ze względu na przeoczenie czynności związanych z warsztatem, które pochłaniają dodatkowe zasoby czasowe.
Wydawać by się mogło, że 3-4 godziny twórczego spotkania to wyczerpujący czas, ale jednak opłacalny, jeżeli odpowiednio wycenimy udział każdego z uczestników. Nic bardziej mylnego. Zauważyłam, że twórcy, z którymi rozpoczynam współpracę, najczęściej zapominają o:
a) wycenie czasu, który poświęcają na przygotowanie scenariusza warsztatu,
b) środkach potrzebnych na promocję / zebranie grupy warsztatowej,
c) zamawianiu materiałów / czekaniu na paczkę / przygotowaniu zestawów dla każdego uczestnika,
d) kwestiach księgowych (podanie danych do przelewu lub kwestia organizacji formy rezerwacji miejsc na warsztaty, obsługa zwrotów, ewentualnego odwołania warsztatu),
e) komunikacji z osobami zainteresowanymi (odpowiadanie na maile, telefony, odwołanie warsztatu lub zmiana terminu),
f) powarsztatowa obsługa uczestników (często pojawiają się dodatkowe pytania, chęć dokupienia materiału, polecanie miejsc, gdzie można zaopatrywać się w materiały itd.).
Mogłabym wymieniać bez końca, ponieważ każda technika rządzi się własnymi prawami i do powyższego zestawu dołożyć należy np. sprzątanie pracowni, wypalanie ceramiki, dojazd do wynajętej pracowni lub kafejki itd.
Każda z tych czynności sprawia, że koszty prowadzenia warsztatu rosną.
Miejsce odpowiednie pod warsztaty rękodzieła
To kolejna ważna kwestia, która często ignorowana jest przez prowadzących warsztaty. Najczęściej zakładamy, że warsztat po prostu „się odbędzie”, zapominając, jak ważne jest zaplanowanie odpowiedniej lokalizacji. Sama przyznam, że warsztaty szydełkowania są pod tym względem mocno uprzywilejowane. Bardzo często wybieram kafejkę mieszczącą się w okolicy najczęściej wskazywanej przez nasze fanki, pytam wprost podczas warsztatów, jakie restauracje i kafeterie polecają lub po prostu lubią odwiedzać. Wystarczy, że skontaktuję się z właścicielem i zarezerwuję stolik, ustalając wcześniej konkretne warunki takiej współpracy, i właściwie nie muszę się wybitnie martwić o własną pracownię.
Są jednak techniki rękodzieła, które ze względu na przepisy sanitarne nie mają racji bytu w miejscach, gdzie podaje się jedzenie (choćby biżuteria miedziana – warsztat, podczas którego używa się odczynników chemicznych, na których obecność w restauracji czy kafejce nie może pozwolić sobie żaden rozsądny właściciel).
W takim przypadku organizator warsztatu jest w nieco trudniejszej sytuacji i musi kalkulować koszt wynajęcia sali warsztatowej bądź biura coworkingowego. Może również pomyśleć o jakiejś formie barteru lub gościnnej wizycie w zaprzyjaźnionej pracowni rękodzieła.
Tutaj warto zapamiętać, że brak własnej pracowni nie sprawia, że prowadzenie warsztatów jest niemożliwe. Pokusiłabym się wręcz o stwierdzenie, że taka „wymuszona mobilność” może pozwolić na solidne zbadanie rynku, ZANIM podejmie się decyzję o kosztownej inwestycji lokalowej.
Materiały niezbędne do warsztatu
Przechodzimy do bardziej oczywistych aspektów, które wpływają na sposób prowadzenia, a co za tym idzie – promowania warsztatów.
Warto na samym początku określić, czy uczestnicy przychodzą z własnymi materiałami, czy to Ty je zapewniasz jako organizator. Wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste. W dobie konkurencji ceną (niestety) i smutnego „wyścigu do dna” wielu organizatorów warsztatów sztucznie zaniża cenę, każąc później uczestnikom dokupować materiały niezbędne do skorzystania z samego warsztatu.
O ile ta praktyka – jak się domyślasz – prowadzi donikąd, niestety ciągle jest stosowana (zwłaszcza przez osoby początkujące, które w akcie swoistej desperacji zebrania grupy uczestników uciekają się do – w ich opinii – jedynego argumentu, czyli ceny warsztatu.
Jeżeli myślisz o stabilnym dochodzie płynącym z warsztatów rękodzieła, to nie zaskoczę Cię wieścią, że taka strategia nie ma sensu. Warto jednak zadbać o to, aby jasno komunikować, jakie materiały zostaną na takim warsztacie zapewnione, a które będzie można na przykład dokupić na zapas, jeżeli ktoś będzie zainteresowany.
Warto jasno określić, czy jakiekolwiek materiały mogą podlegać modyfikacji lub czy uczestnik ma prawo wyboru (np. koloru włóczki w przypadku warsztatów szydełkowania).
Warto również przygotować się na pytania o możliwość przybycia na warsztat z własnymi materiałami, nawet jeżeli jasno komunikujesz, że będą one wliczone w cenę warsztatu i zapewnione dla każdego z uczestników.
Finanse czyli o kosztach raz jeszcze
Po tym jak określisz cel warsztatów i odpowiesz sobie na pytanie, czy to forma „dorobienia” do etatu, czy może jednak plan na stałe zarobki i rozwój w zakresie danej techniki – nie zdawaj się na przeczucia. Warto solidnie zbadać rynek i sprawdzić, czy przypadkiem Twój warsztat nie jest oferowany przez innych twórców. Wtedy jedyne, co pozostaje, to sprawdzić ceny obowiązujące na rynku i zastanowić się, czy warto konkurować, czy lepiej pomyśleć o nowym scenariuszu warsztatu, innym temacie lub choćby innych godzinach przeprowadzania warsztatu.
Przemyśl, jaką wartość dajesz potencjalnym uczestnikom i dopiero na tej podstawie wyceniaj swój warsztat.
=Ale to nie koniec!=
Polecam przekalkulowanie wszystkich kosztów (o wielu pisałam w poprzednich punktach) w bezlitosnym excelu. Taki arkusz kalkulacyjny pozwoli przeliczyć wszystkie wydatki, czas i realne minimum zarobkowe, co ułatwi przełożenie wytycznych na ilość i cenę warsztatów (oraz liczbę minimum uczestników, aby taki warsztat był opłacalny).
Pamiętaj, że powyższe podstawy to zaledwie szkielet warsztatowego know-how. I nie! Nie chodzi o to, że najczęściej pomagam Ci zaprojektować takie warsztaty w najdrobniejszym szczególe podczas konsultacji indywidualnych lub pracujesz nad tym samodzielnie podczas epickiego kursu: Prowadź Warsztaty rękodzieła po Mistrzowsku.
Chodzi o jeszcze jeden ważny punkt, który z pewnością jesteś w stanie przepracować samodzielnie!
Na warsztat rękodzieła przyciągasz nie tylko techniką, tematem, materiałami najwyższej jakości. Przyciągasz też SOBĄ!!!
Twoja autorska metodologia, Twoja osobowość, fakt, że czujesz, że nie pracujesz poniżej Twoich oczekiwań finansowych, fakt, że warsztaty dają Ci satysfakcję – to wszystko sprawia, że uczestnicy chcą wracać, polecać Cię dalej, chwalić się w social mediach udziałem w Twoim wydarzeniu.
Pomyśl o tym zwłaszcza podczas wyceny warsztatu.
Pamiętaj, że za rok lub dwa od ukończenia warsztatu uczestnicy zapamiętają tylko emocje, wrażenia, czy im się podobało, czy też nie. Raczej nie będą pamiętać ceny warsztatu.
Zadbaj o to, aby cena była adekwatna do wartości tego doświadczenia, a wróżę Ci powodzenie w Twoim warsztatowym przedsięwzięciu.
Jeżeli temat prowadzenia warsztatów to coś, co Cię interesuje – zerknij również do tych miejsc:
Jeżeli czujesz, że warto dodać jeszcze jakieś informacje w tym tekście – śmiało pisz: agnieszka@oplotki.pl
Mam nadzieję, że z odwagą podejdziesz do prowadzenia warsztatów i podzielisz się Twoją rękodzielniczą wiedzą ze światem!
Jeżeli chcesz dołączyć do grona nieziemskiej ekipy rękodzielniczek prowadzących warsztaty po mistrzowsku, koniecznie wskocz na stronę kursu: Prowadź Warsztaty Rękodzieła po Mistrzowsku
Jeżeli nie wiesz, czy już masz w sobie gotowość do kursu – zawsze możesz zapisać się na listę osób zainteresowanych prowadzeniem warsztatów po pro-tipy i materiały w tej tematyce:
Podglądaj też grafik warsztatów na naszej stronie:
Na poznańskiej Śródce, rzut beretem od kultowych knajpek, w soczystym, zielonym ogrodzie, w mojej drewnianej, kameralnej pracowni… rusza: Oplotki Pop-up.
OPLOTKI POP-UP
czyli letni wysyp rękodzielniczych i biznesowych wydarzeń stacjonarnych.
Mówią, że przedsiębiorczą duszę poznasz po tym, że łapie okazję, kiedy się nadarza… bo kolejna może się nie trafić.
To taki moment!
Zanim ten teren bezpowrotnie trafi w ręce deweloperów, zanim ten soczysty ogród przestanie istnieć, zanim skończy się lato…
Łap okazję do kreatywnego czasu na łonie natury w centrum Poznania!
Zanurz się w rozmowie.
Zwolnij, aby przyspieszyć.
Znajdziesz tutaj kreatywne warsztaty rękodzieła oraz biznesowe networkingi i sesje mastermindowe.
Zobacz poniżej, jakie wydarzenia wydarzenia odbywają się w pracowni Oplotki Pop-Up. To tylko niektóre z nich, kalendarz wciąż się wypełnia.
Aby sprawdzić wydarzenia do których można dołączyć aktualnie sprawdzaj:
Dołączyłaś do Akademii Rękodzielnika i chcesz podyskutować o tym, jak wykorzystać najbliższe półrocze przed oficjalnym startem programu lub Zastanawiasz się nad dołączeniem do programu – chcesz poznać inne uczestniczki (również z poprzedniej edycji) i porozmawiać ze mną o tym, czy rzeczywiście AKADEMIA RĘKODZIELNIKA jest w stanie wesprzeć Cię w aktualnych planach biznesu handmade. Zaklep swoje miejsce.
Jesteś już od kilku lat w biznesie on-line, chcesz wznieść swoje działania na wyższy poziom. To Twój rok na skok. Skalowanie, może nawet zatrudnianie/delegowanie to coś, co zaprząta Ci głowę…
INWESTUJESZ W PROGRAMY ROZWOJOWE ale brakuje Ci kogoś, z kim możesz podzielić się swoimi refleksjami/pytaniami/wątpliwościami dotyczącymi odbiorcy Twoich produktów cyfrowych? CHCESZ PODTRZYMAĆ WYNIKI FINANSOWE Z TEGO ROKU, A NAWET JE POPRAWIĆ ale wiesz, że nie da się tego zrobić, tkwiąc we własnej bańce i robiąc ciągle to samo. NIE CHCESZ KOLEJNEGO KURSU wolisz uczyć się poprzez dyskusję z osobami na odpowiednim poziomie, chcesz wyjść ze swojej „bańki” PRZED TOBĄ NOWY ETAP czujesz, że przyda się nowe otoczenie, które pociągnie do góry, szukasz strategicznych biznesowych kontaktów
Jeżeli zastanawiasz się nad dołączeniem do mojego półroczengo mastermindu on-line lub już jesteś/byłaś na pokładzie poprzednich edycji… to spotkanie dla Ciebie.
Chcesz nauczyć się dziergać szaliki, swetry i inne elementy garderoby?
Chcesz samodzielnie tworzyć dywany, pufki, akcesoria do wnętrz?
Chcesz tworzyć torby i szydełkowe akcesoria łazienkowe?
NIE BĘDZIE LEPSZEJ OKAZJI! Nawet, jeżeli to Twój pierwszy raz z szydełkiem – nauczę Cię podstawowych splotów, które pozwalają tworzyć najróżniejsze projekty!
Prowadzisz własną działalność i chcesz porozmawiać o biznesowych wyzwaniach?
Chcesz skorzystać z mojej wiedzy i doświadczenia budowania Oplotki i uzyskać szybką odpowiedź na Twoje przedsiębiorcze wyzwania ?
Chętnie poznasz kilka osób, które też są „na swoim” i podpowiedzą księgowe/finansowe/marketingowe life-hacki ?
Masz dosyć komputera, chcesz wyjść do ludzi, posiedzieć w przytulnej knajpce i zielonym ogrodzie przy parującym kubku i połączyć to z biznesową dyskusją.
Zapraszam Cię na popołudniowe, czwartkowe, biznesowe (o)PLOTKI!
Może marzy Ci się hamak rodem z Pinterest’a? A może plażowy leżak z makramowym siedziskiem?
A co, gdybym powiedziała CI, że to wszystko podstawowy splot makramowy, który opanujesz na jednym warsztacie? A co, gdybyś takie meble ogrodowe mogła wyplatać sama, z wielką frajdą ?
Przyjdź na warsztat makramy w malowniczym ogrodzie na poznańskiej Śródce i zrób ze mną swój makramowy hamak!
Marzysz o ultra miękkim kocu z prawdziwej, 100% wełny? A może przyda się taki turbo-ciepły otulacz na plecy, kiedy siedzisz na balkonie z parującym kubkiem późnym wieczorem?
Mam coś dla Ciebie! Warsztat zaplatania wełny XXL!
No chyba nie ma twórcy rękodzieła, który nie marzy o własnej pracowni…
a tym bardziej nie ma prowadzącego warsztaty rękodzieła, który nie marzy o własnym miejscu, gdzie może realizować swoje spotkania….
nie jestem inna…
Właściwie od poczatku OPLOTKI… czyli od ponad 8 lat (o rety! już?!?) marzę nieustannie.
Zanim jednak kredyt na resztę życia pochłonie mnie w realizacji tego marzenia… testuję.
Projekt OPLOTKI POP-UP to już trzecie (i pewnie finalne) podejście do tematu stacjonarnego miejsca warszatowego w sercu Poznania!
Oczywiście zachęcam Cię do wracania ze mną wspomnieniami do poprzedniego pop-up-u – dzięki uprzejmości Zajezdni Poznań. Poniżej znajdzesz krótkie video z otwarcia :
Projekt trwał kilka miesięcy (od wiosny do Bożego Narodzenia 2018) i zakończył się wielkim targiem rękodzielniczym:
Aktualny POP-up będzie miał letnią odsłonę.
Znowu potrwa kilka miesięcy, jednak tym razem będzie to o wiele krótszy czas działania.
Od końcówki kwietnia do września spodziewaj się wielu stacjonarnych wydarzeń na poznańskiej Śródce.
Ten ogród już czeka, mały, drewniany warsztatowy domek też.
Zanim to miejsce na dobre zniknie z mapy Poznania… wyciśnijmy z niego wspolnie miliony ciepłych chwil i wspomnienia na długie lata!
Pewnie będę dodawać tutaj up-date-y i aktualne zdjęcia… na tę chwilę zostawiam z pierwszymi sneak-peak-ami tego miejsca 🙂
W zeszłym roku służyło naszej rodzinie jako azyl od zgiełku miasta.
Mnie, jako pełna ciszy pracownia twórcza i letnie biuro dla bosych stóp w soczystej trawie.
W tym sezonie otwieram drzwi również dla CIEBIE!
Stay tuned !
TUTAJ lada chwila pojawią się aktualne fotki z warsztatów tymczasem dodaję to, co już mam 🙂
Foto z zeszłego roku – domek jeszcze przed malowaniem.
Foto z zeszłego roku – domek jeszcze przed malowaniem.
Nie mogę się doczekać tej soczystej zieleni w centrum miasta
Nie mogę się doczekać tej soczystej zieleni w centrum miasta
Pierwsze malowanie domku.
Szopka na warsztatowe narzędzia już stoi.
Pierwsze twórcze warsztaty z dzieciakami.
Kiedy twórcze warsztaty wjechały dzieciakom trochę za mocno.
Testowanie pojemności miejsca …i naszych brzuchów
W zeszłym roku było dużo owoców do podjadania pomiędzy rękodziełem
Moment decyzji – 2023 rok – kiedy postanowiłam, że zanim to miejsce zniknie z mapy Poznania to w 2024 tutaj będzie OPLOTKI POP-UP
Moje wielkie marzenie:
Fizyczne miejsce, ukryte w naturze, bujnej zieleni.
Tętniące życiem, bijące serce rękodzieła w Poznaniu.
Pracownia rękodzieła.
Miejsce, gdzie w ciszy klikam kolejne kursy.
Skąd trzaskam pełne życia live’y.
I wreszcie:
centrum biznesowego doszkalania dla twórców handmade, którzy traktują rękodzieło na poważnie.
Jak swoją pracę, zawód, powołanie, misję.
Oczywiście (nie jestem chyba jedyna) marzę o takim miejscu, które pomieści tony przydasi, włóczek, warsztatowych materiałów i prototypów.
Miejsce, w którym szafy włóczek nie mają dna.
Miejsce, gdzie domowego ciasta nigdy nie brakuje przy szeptanych rozmowach wokół parujących kubków.
Miejsce, w którym artyści gościnnie szerzą “bakcyla rękodzieła” poprzez warsztaty, a ja mogę temu towarzyszyć i wspierać promocją, reklamą.
Miejsce, gdzie moja głowa do biznesu spotyka się z talentem polskich twórców handmade i tworzy nowe jakości.
Zanim postawię takie miejsce na działce za około milion (brutalna rzeczywistość cen gruntów w mieście) a kolejne tyle wpakuję w budynek…MUSZĘ BYĆ PEWNA.
Pewna, że to nie jest tylko moja fanaberia, ale sposób na resztę życia.
To dlatego projekt OPLOTKI POP-UP to mikrowersja tego marzenia
Mniejsza, tymczasowa działka z ogrodem.
Mniejszy, letni domek.
Krótsza, kilkumiesięczna skala czasu.
Tu wchodzisz TY!
Ta przestrzeń to będzie jeden wielki eksperyment.
Po doświadczeniach i cennych lekcjach dwóch poprzednich tymczasowych pracowni
Czas na trzecią i ostatnią próbę.
Doszlifowując model biznesowy tego ogromnego przedsięwzięcia najważniejsi są LUDZIE!
Uczestnicy warsztatów, którzy będą chcieli nas odwiedzić.
Prowadzący, którzy będą chcieli gościnnie poprowadzić warsztaty.
I TY! Osoba, która nam kibicuje i wspiera obecnoścą, choćby wirtualną!
Chcesz wesprzeć ten szalony pomysł?
inwestuj w nasze kursy w sklepie oplotki.pl
umów się ze mną na konsutlacje biznesowe lub rozwojowy coaching https://app.zencal.io/u/agnieszkagaczkowska
Albo po prostu wrzuć złotówę do wirtualnej skarbonki: https://suppi.pl/oplotki
Niezależnie jakim kanałem nas wesprzesz – i tak wszystkie środki idą na OPLOTKI POP-UP
na zieleń, która u-przytulni ten ogród,
na impregnat, który przedłuży życie domku,
na rachunki za wodę i prąd, czynsz, które pozwalają luksusowo funkcjonować na miesjcu.
I oczywiście na kilometry włóczki, która wypełni wszystkie kąty tej dzierganej marzeniami pracowni.
Wpadnij, odwiedź nas latem.
A tymczasem… rezerwuj miejsce w kalendarzu na wycieczkę do Poznania między majem a wrześniem 2024
https://oplotki.pl/wp-content/uploads/2024/03/Oplotki-pop-up-wpis-na-blogu.jpg4101210Ania - Zespół Oplotkihttps://oplotki.pl/wp-content/uploads/2021/01/logo-oplotki.pngAnia - Zespół Oplotki2024-03-23 09:16:212024-05-16 13:51:57Oplotki Pop-Up
Nierejestrowana działalność gospodarcza – często w oplotkowej skrzynce pojawiają się pytania związane z tym zagadnieniem. Wiadomo! Prawno – księgowe wymagania często nie są zbyt zrozumiałe dla zwykłych ludzi. Dlatego poprosiłyśmy o pomoc Justynę Broniecką – prelegentkę II edycji konferencji Handmade Biz Summit, aby rozwiała część wątpliwości.
Zapraszamy do lektury wpisu autorstwa Justyny.
Świat rękodzieła oferuje nie tylko satysfakcję tworzenia pięknych przedmiotów, ale także szansę na zarabianie. Czy wiesz, że istnieje sposób, aby legalnie zarabiać na swoich pasjach bez konieczności zakładania firmy? Nierejestrowana działalność gospodarcza (NDG) to opcja, którą warto rozważyć, jeśli chcesz przekształcić swoje rękodzielnicze umiejętności w źródło dochodu.
Jak zacząć legalnie zarabiać bez firmy w rękodziele
Rękodzieło stało się dziedziną o rosnącej popularności, a wiele osób odkrywa, że ich wyjątkowe umiejętności mogą przynosić realny zysk. Nierejestrowana działalność gospodarcza umożliwia legalne rozpoczęcie tego procesu bez konieczności zakładania oficjalnej firmy. Aby zacząć:
Określ swoją niszę: Zastanów się, w jakiej dziedzinie rękodzielniczej jesteś najlepszy. Czy to biżuteria, ceramika, haftowanie czy coś zupełnie innego? Znalezienie swojej niszy pomoże ci skupić się na konkretnych produktach.
Przygotuj ofertę: Wybierz produkty, które chciałbyś sprzedawać. Mogą to być unikatowe ozdoby, dekoracje czy praktyczne przedmioty. Upewnij się, że są one dobrze wykonane i spełniają oczekiwania klientów.
Określ cenę: Dokładnie oblicz koszty produkcji oraz uwzględnij swoją pracę. To pomoże ci ustalić atrakcyjną cenę, która zarówno pokryje koszty, jak i przyniesie zysk.
Promocja: Załóż konto na platformach społecznościowych lub twórz własną stronę internetową, na której pokażesz swoje produkty. Dzięki tym narzędziom możesz dotrzeć do potencjalnych klientów.
Zysk. Rozliczaj swoje przychody za pomocą NDG bez konieczności rejestracji firmy.
Jakie są zasady korzystania z NDG
Nierejestrowana działalność gospodarcza jest legalna, ale istnieją pewne zasady, których należy przestrzegać. Główną zasadą jest to, że osoba prowadząca taką działalność nie jest przedsiębiorcą w rozumieniu prawa. Oznacza to, że nie ma prawa do korzystania z ochrony przysługującej przedsiębiorcom, takiej jak ubezpieczenie społeczne czy wynagrodzenie z tytułu urlopu.
Spełnienie dwóch warunków jest kluczowe, aby móc skorzystać z nierejestrowanej działalności gospodarczej (NDG). Pierwszym z nich jest utrzymanie swojego przychodu poniżej ustalonego minimum. Obecnie ta granica wynosi 75% minimalnego wynagrodzenia. W drugiej połowie roku 2023 minimalna płaca kształtuje się na poziomie 3600 złotych, więc Twoje dochody nie mogą przekroczyć kwoty 2700 złotych. W miarę wzrostu płacy minimalnej, wzrośnie również próg dochodów. Drugi warunek dotyczy historii działalności – jeśli nigdy wcześniej nie prowadziłeś działalności gospodarczej, albo prowadziłeś, to od zamknięcia tej działalności powinno minąć przynajmniej 60 miesięcy (czyli 5 lat).
Jeżeli spełniasz te dwa warunki, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś rozpoczęł swoją przygodę z NDG.
Czy można rozliczać koszty w NDG
Tak, korzystając z NDG, możesz rozliczać pewne koszty związane z twoją rękodzielniczą działalnością. Mogą to być koszty materiałów, narzędzi, opakowań czy koszty promocji. Pamiętaj, że zachowanie dokładnej ewidencji jest kluczowe dla prawidłowego rozliczenia się z fiskusem.
Pamiętaj jednak o prowadzeniu dokładnych zapisów, aby móc odpowiednio rozliczyć się z fiskusem. Poprzez dokładny zapis mamy na myśli potwierdzenie poniesionego kosztu fakturą imienną. Bardzo ważne jest to, że w przypadku ewentualnej kontroli Twoimi kosztami mogą być zakupy, co do których nie ma żadnych wątpliwości, że są Twoje. Dlatego potrzebna jest faktura imienna, a nie zwykły paragon.
W przypadku rękodzieła typowymi kosztami są: zakup materiałów, półproduktów, koszty reklamy, koszty domeny, czy utrzymania sklepu internetowego. Ale również koszty szkoleń, czy książek branżowych.
Jak się rozliczyć z NDG
Rozliczanie z NDG jest mniej formalne niż w przypadku tradycyjnej firmy, jednak nadal wymaga odpowiedniej dbałości. Skorzystaj z formularzy podatkowych przeznaczonych dla osób prowadzących nierejestrowaną działalność gospodarczą. W nich uwzględnisz swoje przychody oraz koszty, a także zapłacisz podatek dochodowy.
Rozliczenie z nierejestrowanej działalności gospodarczej odbywa się rocznie na PIT 36. Wpisujesz do niego swoje przychody oraz koszty związane z NDG. Ważne jest to, że w trakcie roku nie opłacasz żadnych zaliczek na podatek PIT. Twoim obowiązkiem jest prowadzenie ewidencji przychodów i kosztów np. w excelu. Na koniec roku sumujesz je i wpisujesz do odpowiednich pozycji na PIT-36, który należy złożyć do końca kwietnia za rok poprzedni i wtedy też należy opłacić należny podatek. NDG rozliczamy wg progów podatkowych, a tym samym dochody do 120 tys rocznie będą miały podatek 12%, nadwyżka będzie podlegała pod podatek 32%.
Nierejestrowana działalność gospodarcza to doskonała opcja dla pasjonatów rękodzieła, którzy chcą legalnie zarabiać na swoich umiejętnościach. Przy odpowiednich zasadach i rozsądnym podejściu możesz przekształcić swoje pasje w źródło dodatkowego dochodu. Pamiętaj jednak, że mimo mniej formalnej natury NDG, zasady uczciwości, jakości i prawa zawsze powinny być na pierwszym miejscu.
Justyna Broniecka
Przedsiębiorca, menadżer. Od prawie 10 lat właścicielka i twarz marki ZUS to nie MUS. Jej misją jest edukacja i uświadamianie klientów odnośnie systemu podatkowego Chce, aby przedsiębiorcy wiedzieli jakie są możliwości oraz z czym wiążą się poszczególne wybory. Przeszkoliła ponad 5 tys osób. Jest często zapraszana na konferencje, wykładowca w szkołach wyższych. Jej szkolenia i wystąpienia oceniane są jako praktyczne, użyteczne i ciekawe. Fanka logicznego myślenia oraz ułatwiania sobie życia.
Od prawie 10 lat członek międzynarodowej organizacji Toastmasters, gdzie doskonali swoje umiejętności przemawiania publicznego oraz zarządzania. Otrzymała tam najwyższy tytuł DTM (Distinguished Toastmaster). Prywatnie pasjonatka podróży, szczególnie do Afryki.
Jeżeli już wiesz, że nierejestrowana działalność gospodarcza może się sprawdzić w Twoim przypadku, ale potrzebujesz dodatkowego wsparcia skorzystaj ze specjalnie przygotowanego poradnika, który raz na zawsze rozprawi się z wszelkimi pytaniami i niejasnościami.
Poradnik Nierejestrowana działalność gospodarcza to książka przygotowana dla tych, którzy m.in. szukają sposobu na legalne rozliczenie dodatkowych przychodów poza swoją normalną pracą, czy okresem bycia na urlopie macierzyńskim/wychowawczym.
Dzięki niemu:
nauczysz się właściwie rozliczać przychody i koszty za pomocą NDG,
dowiesz się, jakie formalności będą dla Ciebie obowiązkowe,
dowiesz się, jak łączyć inne źródła przychodów z NDG,
otrzymasz wzór formatek i niezbędnych dokumentów do prowadzenia NDG.
A tak mówi o nim Agnieszka Gaczkowska:
„Z przyjemnością przeczytałam książkę o działalności nierejestrowanej. Napisana dostępnym językiem, w bardzo przejrzysty sposób wyjaśnia, co to działalność nierejestrowana, kto może z niej skorzystać i na co uważać podczas jej prowadzenia. Takiej pozycji od dawna brakowało na rynku. Najbardziej doceniam praktyczne przykłady, które w bardzo jasny sposób pokazują działanie przepisów dotyczących działalności nierejestrowanej w praktyce. Świetnie pokazany przegląd najpopularniejszych branż, które z tego rozwiązania fiskalno-prawnego mogą skorzystać. Strzałem w dziesiątkę są krótkie, ale treściwe rozdziały będące odpowiedziami na konkretne pytania. Oczywiście cieszę się, że będę ją mogła polecać klientom, z którymi pracuję nad fundamentami biznesu handmade.”
*Odnośniki powyżej są linkami afiliacyjnymi.
Nagranie prelekcji Justyny o nierejestrowanej działalności gospodarczej oraz wiele innych można było oglądać bezpłatnie w trakcie trwania konferencji Handmade Biz Summit 2023. Wciąż można jeszcze wykupić dostęp do tych materiałów i korzystać z nich aż do końca sierpnia 2024 roku lub zapisać się na listę osób zainteresowanych konferencją. Po szczegóły odsyłam na stronę konferencji – wystarczy kliknąć grafikę poniżej:
https://oplotki.pl/wp-content/uploads/2023/09/Jak-wykorzystac-ndg-w-rekodziele.jpg4101210Ania - Zespół Oplotkihttps://oplotki.pl/wp-content/uploads/2021/01/logo-oplotki.pngAnia - Zespół Oplotki2023-09-07 18:07:432023-09-29 10:52:22Jak wykorzystać nierejestrowaną działalność w rękodziele?
VI edycja najważniejszego programu, który prowadzę dla rękodzielników, dobiegła końca. Ten moment zawsze napawa mnie dumą i wdzięcznością. Dumą ponieważ we wszystkich działaniach uczestniczek potrafię dostrzec progres. Wdzięcznością, ponieważ fakt, że mogłam być częścią tej drogi, to kolejne wartościowe lekcje dla mnie, jak robić, to co robię, jeszcze lepiej.
Kilka lat temu równolegle z działalnością warsztatową, zaczęłam dawać twórczyniom rękodzieła możliwość biznesowych konsultacji, co poskutkowało powstaniem Akademii Rękodzielnika. Tak nazwałam program biznesowego wsparcia twórców, który wciąż funkcjonuje, ciągle ewoluuje (można powiedzieć, że rośnie wraz z moim wzrostem). Dziś to już nie tylko ja. Nad sprawnym przebiegiem Akademii czuwa cały zespół (tak! to mój dodatkowy powód do wdzięczności), ale wciąż przyświeca nam ta sama idea i chęć dzielenia się własnym doświadczeniem z branży handmade oraz wzmacniania jej całej.
To dlatego już we wrześniu 2023 ruszy kolejna edycja tego 6 miesięcznego programu dla przedsiębiorczych rękodzielniczek, rękodzielników oczywiście też. Chcesz dowiedzieć się więcej sprawdź stronę:
Dlaczego warto zrobić to od razu? Bo choć oficjalny start zaplanowany jest na wrzesień, to pracę nad rozwojem swojego biznesu handmade możesz zacząć dużo wcześniej. Mówię o tym w tym video:
Akademia Rękodzielnika czy warto?
Słowo klucz tutaj to inwestycja. Wierzę, że jest ona potrzebna i konieczna. Wierzę też, że jest mnóstwo osób, które nie są jeszcze na to gotowe. W pełni to rozumiem. To dlatego oprócz płatnych programów w Oplotki.pl znajdziesz również mnóstwo wiedzy udostępnianej bezpłatnie.
Choćby seria Akademia Rękodzielnika na You Tube, w której odpowiadam na różne pytania dotyczące związane z prowadzeniem biznesu handmade. Poniżej jeden z odcinków, a całą playlistę znajdziesz tutaj:
Moim marzeniem jest zmieniać i pomagać wzrastać całej branży handmade, dlatego też organizuję konferencję Handmade Biz Summit – jej materiały w trakcie trwania również są bezpłatne. Jeżeli chcesz już dziś możesz zapisać się na kolejną edycję:
Kiedy w grę wchodzi inwestycja, bywa trudno, pojawiją się pytania, wątpliwości. Obawy można rozwiać, pytania zadać, sprawdzić informacje, dopytać, poszukać rozwiązań… Najważniejsza jest jednak decyzja. Można ją również odwlekać, można szukać wymówek – bo czas nie ten, bo mnie nie stać, bo …
Można również usiąść, choćby z kartką i ołówkiem, spisać realne za i przeciw, by odpowiedzieć czy chcę rozwijać swój biznes w oparciu o rękodzieło, czy chcę w to zainwestować swój czas, swoje pieniądze, swoją pracę i czy chcę to robić z Agnieszką Gaczkowską.
Jeżeli któryś z punktów powyżej, stanowi dla Ciebie wyzwanie, tym bardziej powinnaś przeczytać ten tekst i sprawdzić, dlaczego i w jakim kontekście o nich mówię.
Akademia Rękodzielnika – poznaj uczestniczki VI edycji
Ale najlepiej przemawiają żywe przykłady. Dlatego z chęcią przedstawię Ci uczestniczki ostatniej edycji Akademii i ich działania, marzenia, drogę i zaproszę do ich miejsc. Zachęcam, by tam zaglądać, ponieważ wiem, że ich twórcza moc nie ma granic.
Prawniczka z wykształcenia, odstawia prawo na bok, by nie powiedzieć na lewo i zamienia hobby w pracę. Może nie do końca po myśli i według marzeń, ale cały czas w temacie dotychczasowego hobby. Przędza. Zawierucha dziejowa rzuciła ją do Toskanii, do Prato, centrum przemysłu tekstylnego, gdzie produkcja przędz wszelakich oraz tkanin stanowi główne zajęcie tutejszych zakładów pracy. W ofercie ma nietuzinkowe, niepowtarzalne przędze do produkcji przemysłowej jak i włóczki do ręcznych wyrobów. W ilościach tak przemysłowych jak i detalicznych dla pań które zamierzają zrobić sweterek wnuczkowi. Ponadto, Ewa jest wyśmienitą dziewiarką, projektuje i tworzy, a swoimi pomysłami dzieli się równie ochoczo jak jej niesamowitą energią. Często gości na oplotkowym kanale YouTube podczas warsztatów rękodzielniczych, by zarażać pasją i wspierać dobrą radą. Zobacz jeden z nich:
Ewa nie boi się wyzwań, stale próbuje czegoś nowego i nieustannie poszukuje dróg rozwoju. Stąd jej obecność w Akademii i to nie tylko w tej edycji. Jej obecność, zawsze stanowi cenny składnik, ponieważ w naszych kameralnych grupach nikt nie trzyma wiedzy, doświadczenia i pomysłów tylko dla siebie, a Ewa jest bezcennym ich źródłem.
Alicja, również wzięła udział w kilku edycjach Akademii. Swoję drogę ujęła tak:
„Jestem Alicja, tworzę markę Starlation. Szeroko pojęte rękodzieło jest tym, czym się zajmuję i w czym chcę się rozwijać. Szczególny nacisk kładę na związane z naturą projekty wykonane w drewnie. Są to warstwowe obrazy, żyrandole, podkładki, magnesy, lampiony, biżuteria. Pojawiają się nowe projekty, pomysły i wariacje, w których używam różnych technik i materiałów, ale pierwsze skrzypce zawsze gra drewno. Na pokład Akademii wchodziłam trzy razy i za każdym razem była to niesamowita przygoda pod czujnym okiem niezastąpionej Agi i jej Zespołu.
Moja podróż przez przygodę z Akademią rzadko bywała spacerkiem. Była sprintem, biegiem z przeszkodami, a bardzo często biegiem na orientację wśród wielu pomysłów i dróg, którymi chciałam podążyć, a nie wiedziałam jak.
Choć pierwsza edycja była wręcz szokiem i takim zadaniowym rollercoasterem, gdzie trzeba było mocno się trzymać, by nie wypaść przypadkiem ze swojego wagonika, to jednak położyła solidne fundamenty pod budowę. By stworzyć markę i plan na nią, musiałam najpierw zbudować siebie, w czym kolejne osiągane cele wyznaczane ze spotkania na spotkanie, niczym zbierane po drodze cegiełki, wybitnie mi pomogły.
Druga edycja była spoiną dla wielu pomysłów i koncepcji. Pozwoliła ujarzmić pęd myśli, z których co i rusz wyskakiwały kolejne projekty, wręcz proszące się o wykonanie. Nauczyłam się nie tylko zarządzania, ale też poszanowania własnego czasu i traktowania go jako zasób skończony. Zrozumiałam, że nie można go rozciągać niczym gumy, bo zupełnie tak jak ona – w końcu wystrzeli prosto w twarz tuzinem niedokończonych pomysłów, rozgrzebanych produktów i przemęczeniem graniczącym z wyczerpaniem, gdzie sen wydawał się stratą czasu i powodował wyrzuty sumienia. Trzecia edycja była zwieńczeniem tego, co udało się wybudować przez dwie poprzednie. Pewność siebie i odwaga do decydowania o tym co chcę robić, dała mi świadomość, że nie można być niewolnikiem swoich własnych planów, które miało się na początku drogi. Czyli bez wystarczającej wiedzy, doświadczenia i pełnego pomysłu na siebie – drogi, która już teraz wydaje się prostsza niż kiedykolwiek. Sprawiła, że poczułam się na tyle pewnie, by nie bać się ruszyć o własnych siłach dalej już bez Akademii, chociaż nie jest to moje ostatnie słowo z nią związane.
Poznałam wiele osób, które pozwoliły mi poznać rękodzieło od najróżniejszych stron, tych artystycznych i bardziej praktycznych. Wyszłam do ludzi ze swoimi produktami, na pierwszy swój kiermasz, gdzie ważniejszą rzeczą niż sprzedaż okazało się okiełznanie namiotu targanego porywistym wiatrem. Zbierałam doświadczenia, ucząc się, że nie zawsze będzie ładna pogoda, wielu chętnych do zakupu. Że osoba podchodząca do stoiska wcale nie zapyta o moje produkty, a o to ile dałam za zapiekankę i dlaczego tak drogo. Dowiedziałam się, jak wygląda galeria handlowa po godzinach i że stoisko naprzeciwko Empiku nie musi wcale oznaczać, że nie będę mogła się opędzić od kupujących. Poznałam, czym jest sławny „target” i jak ważna jest oryginalność oraz jakość tego co robię, gdy stoisko w pierwszej godzinie zostało spustoszone zanim jeszcze do końca zostało rozstawione. Poczułam, że nawet przy srogich, zimowych warunkach, ciepło z tego zainteresowania i kolejni zadowoleni klienci, grzeją porównywalnie do rozstawionych koksowników, które ratowały zziębniętych wystawców i kupujących podczas świątecznego kiermaszu.
Przebrnęłam przez plątaninę sznurków w makramach i łapaczach snów, braki podstawowego materiału w hurtowniach, przerażenie ilością czasu jaką pochłaniają projekty. Przetrwałam żywicę epoksydową w wielu wariantach i technicznych odmianach. Dotarłam do obecnego miejsca, gdzie drewno stało się moim podstawowym materiałem. Inwestycja w odpowiedni sprzęt uwolniła pokłady kreatywności, do tej pory uwięzione ograniczeniem budulca. Wypalanie, grawerowanie, klejenie, malowanie, bliska znajomość z oprogramowaniem, w końcu rozbudowa pola roboczego by nie tłamsić pomysłów zbyt małymi formami. Zebrane doświadczenia pozwoliły łączyć techniki i teraz nic nie zostaje porzucone, a czeka na swój moment w tym, czy innym projekcie. Odrobina technologii pozwoliła uwolnić ducha natury, który chcę by emanował z moich prac. Drewno ma to ciepło, którego szukałam i im więcej mam możliwości w kreowaniu jego formy, tym bardziej moje produkty są moje własne.
Coś, co wcześniej wydawało się osiągnięciami z innej galaktyki, zaczęło nabierać ciała. Moja marka – Starlation, rzeczywiście prowadzi mnie coraz bliżej gwiazd, które do tej pory obserwowałam z daleka. Dostałam się na Pakamerę, jadę na Jarmark Jakubowy, nagle cele stały się kolejnym etapem, a co dalej? Pomysłów jest wiele, ale by do nich dotrzeć, muszę sprostać obecnym wyzwaniom, więc jak już się rozgoszczę na obecnym poziomie, przyjdzie czas zaatakować kolejne szczyty.”
Radka dołączyła do Akademii po raz pierwszy i ruszyła do działania, ale najlepiej opisze to sama:
„Pamiętam dobrze moment, kiedy spacerowałam po ukochanym Krakowie, był sierpień, słońce i w mojej głowie wypchanej wieloma myślami, ciągle przebijała się ta jedna: jak nie teraz, to kiedy? Właśnie wtedy zdecydowałam, że chcę iść na poważnie w rękodzieło, w to, co najbardziej kocham robić, co sprawia mi ogromną przyjemność i co więcej, co robię naprawdę dobrze. Decyzję podchwyciła szybko moja przyjaciółka i… zaczęło się!
W takim momencie dołączyłam do Akademii. Z decyzją, z przyjaciółką u boku, masą szalonych pomysłów, o których nie miałam zielonego pojęcia, jak się za nie zabrać mimo wieloletniego doświadczenia biznesowego w korporacji.
Decyzja o Akademii zapadła dość spontanicznie, jednak już od pierwszego kontaktu z Agnieszką czułam, że to będzie to. Agnieszka od początku zrobiła na mnie wrażenie bardzo pozytywnej i kompetentnej osoby, szybko przekonałam się, że faktycznie tak jest. Do tego doszło bardzo konkretne podejście do tematów, czasem kilka zdań otwierających głowę na coś nowego plus niesamowite wsparcie w różnych dziedzinach… Mogłabym długo wymieniać. Nasze cykliczne grupowe spotkania zawsze przenosiły mnie co najmniej o krok dalej, nawet jeśli nie od razu zdawałam sobie z tego sprawę. No właśnie… Spotkania grupowe i grupa! Poznałam wspaniałe, pełne pomysłów i niezwykłych umiejętności kobiety, każda z nas wnosiła coś cennego w trakcie spotkań: pomysł, wsparcie, inny punkt widzenia, swoje doświadczenie i wiedzę. Co dwie głowy, to nie jedna? Wyobraźcie sobie, co może 6 głów naraz!
Weszłam z decyzją. Pół roku później: mam plan, porządek w głowie, wsparcie, uporządkowane pomysły, wiedzę, spokój, ale to, co najważniejsze: DZIAŁAM. A właściwie działaMY, bo bez mojej przyjaciółki szłoby jak po grudzie i na pewno nie byłabym tu, gdzie jesteśmy teraz we dwie. Wiemy, że dużo przed nami – to cieszy i czasem przytłacza, ale damy radę, bo wiemy jak i nie jesteśmy same. To wszystko nareszcie dzieje się TERAZ i nie pozostaje tylko w sferze marzeń!”
Monika marzyła o tym aby prowadzić warsztaty rękodzielnicze, w tym między innymi celu dołączyła do Akademii po raz pierwszy. Niestety nastał czas pandemii, kiedy o spotkaniu na żywo trudno było nawet myśleć. Nie poddała się wtedy wkraczając w online. Dzisiaj z pełnym zasobem energii może rozwijać swój pierwotny cel i robi to wzorowo. Ale to również kobieta z głową pełną pomysłów, która na jednym celu się nie zatrzymuje. Oto co mówi o sobie:
Jestem rękodzielniczką i trenerką mentalną. Moją misją jest tworzenie przestrzeni, gdzie kreatywność uspokoi Twoją duszę. Chcę dawać spokój, budząc Twoją kreatywność. Chcę poprzez rękodzieło uczyć rozplatania życiowych splotów. Podczas moich warsztatów wspieram kobiety w ich rozwoju, w dążeniu do celu. Pracuję nad kobiecą pewnością siebie i pokazuję jak podnosić samoocenę.
Warsztaty to mój żywioł, to coś co kocham.
Prowadząc je czuję się jak ryba w wodzie, a największą radością są uśmiechy uczestników, którzy z uczą się nowych umiejętności.
Marianna dołączyła do Akademii po raz pierwszy z ogromem energii i zaangażowania. I nie zwalnia. A o swojej historii mówi tak:
„Cześć, tu Marianna, tworzę internetowy kąt „u Kruszynki za piecem”, gdzie możesz się między innymi spotkać z wypalaniem w drewnie. Jak się znalazłam w tym punkcie, w którym aktualnie jestem…?
To były pierwsze „wolne” wakacje. Wakacje, kiedy skończyłam studia i nie dawałam sobie obowiązku na nic więcej. Nie musiałam, nie miałam konkretnych planów, wypoczęłam za wszystkie czasy. Ale z wrześniem…trafiłam na Agę. To była największa decyzja w moim dotychczasowym życiu. Podjęłam ją. No i wpadłam jak śliwka w kompot Akademii 😉
Czy było warto? Tak! Wraz z Akademią przeszłam przez wiele ważnych decyzji biznesowych, które na pewno zostaną na długo w moim życiu. Dzięki wsparciu dziewczyn zaczęłam moją baaardzo szeroką wizję zawężać (tu trochę tego, tam tamtego – i w efekcie nie wiadomo za co się zabrać i co w ogóle z tym rękodziełem mogłabym robić, aby zarabiać). W grudniu, po pierwszym prowadzonym przeze mnie warsztacie poniedziałkowym w Oplotkach, podjęłam decyzję. Zrobię kurs. Online. O wypalaniu w drewnie. No i poszło…;)
Proces cały czas trwa, byłam w Kickstarcie u Sigrun, teraz tworzę świat dalej samodzielnie. Ale to co mogę już na 100% powiedzieć: jestem zupełnie inną osobą, niż we wrześniu. Umiem więcej, widzę więcej, umiem spojrzeć z innej perspektywy na biznes.
Ale tak naprawdę…co było tym „tajemniczym składnikiem Akademii”? Ludzie i atmosfera, o którą Aga zdecydowanie potrafi zadbać! Czuję, że znajomości z Akademii zostaną ze mną na długo. Biznesowo, i nie tylko. A wsparcie innych kobiet okazało się dla mnie na tyle ważne w rozwoju, że teraz dołączyłam do Mastermindu u Agnieszki. I oba programy bardzo, bardzo polecam.”
A tutaj możesz obejrzeć warszat, który na oplotkowym kanale YouTube poprowadziła Marianna (następne już w planie):
Bożena z impetem łączy świat kosmetyków i rękodzieła, a jej czapki podbijają serca nawet zapalonych (anty) entuzjastów nakryć głowy:
Zerknij do posta, który kryje się pod zdjęciem wyżej – komentarze odkrywają, że to najszczersza prawda, a w dodatku pamiątka pokazująca, że relacje (również te biznesowe) budowane w Akademii mają moc.
Agnieszka Kromer-Makowska
Agnieszka to osoba, o której jeszcze usłyszycie – na ten moment możemy zdradzić tylko, że jest zywym dowodem, że gromadka dzieci to nie wymówka, ale motywacja do działania!
https://oplotki.pl/wp-content/uploads/2023/05/Akademia-Rekodzielnika-podsumowanie-VI-edycji.jpg4101210Ania - Zespół Oplotkihttps://oplotki.pl/wp-content/uploads/2021/01/logo-oplotki.pngAnia - Zespół Oplotki2023-05-17 09:15:322023-05-17 09:15:33Akademia Rękodzielnika – VI edycja podsumowanie